Mariucha Posted November 4, 2017 Share Posted November 4, 2017 Cześć. To mój pierwszy post, wypada więc się przywitać Słowem wstępu - nie będę oryginalny, że będąc małym itd... A teraz pewien mały wypadek sprawił, że będę miał duuużo czasu, a że tęsknię, to chętnie wrócę do tematu Bardzo dużo się zmieniło, nowe techniki, o materiałach i sprzęcie nie wspominając, więc... do roboty Ale nie jest gładko, jeden problem może zniweczyć cały misterny plan. Nie dysponuję niestety warunkami, umożliwiającymi całkowitą izolację od współplemieńców. I tu pierwsze moje na forum pytanie... (niewykluczone, że też ostatnie ) - Czy istnieją takie farby, lakiery, rozpuszczalniki, podkłady i cała reszta potrzebnych i przydatnych środków, które nie są śmierdzące?... Czy jest szansa, żeby udało się zebrać wszystkie potrzebne środki w takich, "ekologicznych" wersjach? Nawet kosztem w postaci jakiś innych problemów, większego nakładu pracy itd? Być może z jednym jakimś upierdliwym środkiem bym sobie poradził, ale dłuższa praca np. aerografem ze środkami będącymi dość odczuwalnymi dla otoczenia, nie wchodzi w grę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marudek Posted November 4, 2017 Share Posted November 4, 2017 Hej, Witaj na forum. Pamiętaj, że "upierdliwość dla otoczenia" mogą generować też inne czynniki, takie jak koszt hobby, duża ilosć zmagazynowanych i upchniętych wszędzie modeli, głośna praca kompresora, czas jaki poświecisz na hobby i jeszcze wiele innych. Jeśli więc uda Ci się znaleźć bezwonne farby (według mnie takimi są akryle Vallejo, które świetnie nadają się do malowania pędzlem figurek, ale też z powodzeniem można nimi malować aero) - to Twoja rodzina i tak będzie musiała wykazać się pewną miarą wyrozumiałości. Pozdro, Marudek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Solo Posted November 4, 2017 Share Posted November 4, 2017 Warto podkreślić jedną rzecz: jeśli chcesz malować aerografem, to najlepsze do niego są lakiery (szeroko rozumiane), czyli farby modelarskie stosunkowo mocno pachnące: Tamiya, Gunze, Mr. Paint, Alclad. Malowanie nimi to sama przyjemność. Z drugiej strony są farby akrylowe, jak wspomniane Vallejo, które są stosunkowo neutralne zapachowo, ale problemów z nimi jest sporo: zapychają aerograf, trudniej nimi wyczarowywać co bardziej subtelne efekty (nie mówię że się nie da, bo da). Tak więc wybór: albo trochę zapachu i sama radość z malowania, albo brak zapachu i malowanie nie takie już fajne. Jeśli zaś chcesz malować tylko pędzelkiem, to tutaj nie ma problemu: tylko Vallejo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mariucha Posted November 4, 2017 Author Share Posted November 4, 2017 Właśnie czegoś takiego się generalnie spodziewałem - że będzie coś możliwe, ale zawsze będzie jakieś ale. O "problemach" z Vallejo w aerografach już się tu naczytałem, ale może powinienem się sam przekonać To farby, a jakieś inne rzeczy, jak szpachlówki, lakiery, podkłady etc? Co do innych "przeszkód", mam nadzieję, że z nimi sobie poradzę Dodam może, że jakiś zapach one oczywiście mogą mieć Jeśli farby jakiejś firmy pachną np jabłkami z cynamonem, nie ma problemu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Solo Posted November 4, 2017 Share Posted November 4, 2017 No niestety, w modelarstwie prawie wszystko pachnie, że się tak wyrażę. Kleje, szpachlówki, cała chemia. Z reguły znacznie słabiej niż wspomniane lakiery i rozpuszczalniki do nich, ale są to jednak chemiczne zapachy, które mogą przeszkadzać osobom postronnym. Z modelarstwem tak niestety jest: chcesz się w to bawić na serio, to czekają Cię niestety koszty oraz pewnego rodzaju dyskomfort w pracy związany właśnie z zapachem. Inna sprawa, to jak kto reaguje na te zapachy: ja na przykład w ogóle przestałem na nie zwracać uwagę, ale są tez osoby które bardzo takich zapachów nie lubią. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mariucha Posted November 4, 2017 Author Share Posted November 4, 2017 Wyjaśnię, że dla mnie nie ma to absolutnie żadnego znaczenia. Ja spokojnie przyjmuję te wszystkie "niedogodności", nie zwracając na nie uwagi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mariucha Posted November 5, 2017 Author Share Posted November 5, 2017 Doczytałem się, że ponoć Lifecolor są farbami dość mało śmierdzącymi i że da się nawet aero... Kto wie, może jednak coś z tego będzie i uda mi się niebawem coś wystrugać Te wszystkie nowe rzeczy o których czytam - już nie mogę się doczekać, kiedy tego spróbuję Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Solo Posted November 5, 2017 Share Posted November 5, 2017 Zdaje się że są inne, nieśmierdzące akryle znacznie lepsze do aero, ale to musiałby ktoś praktykujący doradzić. Ja słyszałem że stosunkowo dobre są akryle MRP (te w plastikowych buteleczkach, nie szklanych) i Ammo of Mig. O Lifecolor niczego dobrego nie słyszałem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mariucha Posted November 5, 2017 Author Share Posted November 5, 2017 Właśnie takich informacji chcę uzbierać jak najwięcej, a potem pozostaną tylko próby i wybór. Ważne jest to, że się da Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Solo Posted November 5, 2017 Share Posted November 5, 2017 Dać to się da wszystkim, w końcu są i tacy co twierdzą że Pactra to niezła farba. Chodzi o to, żeby malowanie było przyjemnością, a nie walką z oporną materią. Innymi słowy: możesz wybrać cokolwiek i jakoś tym pomalujesz, ale możesz też wybrać coś zapachowo mniej komfortowego i cieszyć się modelarstwem i doskonałymi farbami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mariucha Posted November 5, 2017 Author Share Posted November 5, 2017 Solo, mówisz o rzeczach oczywistych. W moim przypadku jednak, jak pisałem, nie mam takiego komfortu wyboru. U mnie jest - albo będzie jakkolwiek, lepiej lub gorzej, albo nie będzie wcale... I zjadam tę żabę, liczę się z tym, że nie będzie gładko, ale też nie musi być Bo inna filozoficzna prawda jest taka, że dopóki nie poznam, że można lepiej, będzie dobrze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mariucha Posted February 4, 2018 Author Share Posted February 4, 2018 Gdyby ktoś tu jeszcze zaglądał kiedyś, pozwolę sobie, na zakończenie wątku, po wielu tygodniach, podzielić się pewną swoją konkluzją. Temat jest z gruntu z czapy. Zakładałem problemy występujące oczywiście podczas malowania modelu. A to problem minimalny, ponieważ największym w tej kwestii problemem, jest zazwyczaj malowanie PODKŁADEM. To podkładem malujemy najczęściej. Malujemy, szpachlujemy, szlifujemy, malujemy, szlifujemy, malujemy itd itd. Farbka z kolorem idzie już na sam koniec i często raz, może dwa. A dobry podkład ŚMIERDZI i nic na to się nie poradzi. Podkład który nie śmierdzi, to zły podkład, który na 90% będzie schodził pod palcem. Reasumując - walić nieśmierdzące farbki, bo i tak najwięcej nasmrodzimy podkładem. Tak więc, zdecydowanie lepszym i chyba jedynym działającym rozwiązaniem problemu, jest skuteczny wyciąg. I tyle. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klima1 Posted February 4, 2018 Share Posted February 4, 2018 Używam podkładu MrSurfacer, jest moim zdaniem OK, ale charakterystyczny zapach utrzymuje się bardzo długo. Co wtedy robić? Nie zostawię przecież wyciągu włączonego na 3 dni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mariucha Posted February 4, 2018 Author Share Posted February 4, 2018 Jeżeli używasz komory lakierniczej i wyciągu podczas malowania, a zapach utrzymuje się po wszystkim, jak piszesz, bardzo długo, to może po prostu wyciąg jest za mało wydajny. A odprowadzenie masz za okno, czy przez węglowe filtry? Ja musiałem zastosować bezkompromisowe i może przesadzone rozwiązania, z wydajną komorą i wyciągiem za okno, ale teraz w mieszkaniu trudno zgadnąć, że chwilę temu coś malowałem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
radoslaw6363 Posted February 4, 2018 Share Posted February 4, 2018 Polecam inne hobby niż sklejanie i malowanie modeli plastykowych !I nie mówię tu o szydełkowaniu ,czy haftowaniu obrusów ! Myślę że jedynym wyjściem jest klejenie modeli z papieru ! Tanio ,bez zapachów , głośnej sprężarki i szafy pełnej różnych przydatnych wynalazków. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mariucha Posted February 4, 2018 Author Share Posted February 4, 2018 Zapomniałeś dodać o korzyściach wynikających ze stosowania materiałów ekologicznych, powtórnie przetworzonych i biodegradowalnych, w przeciwieństwie do plastikowych, zalegających później hałdami modeli Bo o chemii stosowanej i pustych po niej pojemnikach już nie wspomnę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.