jacmin Napisano 7 Maja Autor Share Napisano 7 Maja 12 godzin temu, Dzejo napisał: Nie wiem jak nity Eduarda (nigfy nie miałem w reku), ale HGW mają zdejmowalny film , kładzie się je na "lewą" stronę. Zerkam na te żywiczne kółka od Armory... w sumie nie wyglądają jakoś lepiej od tych plastikowych.... Napieraj... podziwiam Choć fotografia tego nie oddaje, to koła od Armory są jednak nieco lepsze od oryginału. Przede wszystkim mają ugiętą oponę, co jeszcze ostatecznie przy odrobinie pracy można by uzyskać na oryginale, ale mają też napisy i lepszy bieżnik, o elementach hamulców nie wspomnę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano 12 Maja Autor Share Napisano 12 Maja Wracając do nitów. Po wyschnięciu podkładu zacząłem marmurkowanie. Tak jak pisałem wcześniej, z wrodzonego lenistwa postanowiłem zrobić to od szablonu: Tu popełniłem mały błąd, bo położyłem szablon bezpośrednio na powierzchni modelu i krawędzie "marmurków" wyszły zbyt ostre, co później nieco było miejscami widać. Chyba najlepszy efekt udało mi się osiągnąć w miejscu wskazanym niebieską strzałką (biały mat, szablon delikatnie odsunięty, ciśnienie 1bar, odległość ok 2cm, bardzo delikatny strumień). Zabieg ten uwidocznił też krawędź filmu z nitami. Czerwona strzałka wskazuje rozpłynięcie farby na krawędzi kalki. Po całej operacji szablon czyścimy albo oryginalnym rozpuszczalnikiem (w moim przypadku Gunze) albo IPA. UWAGA!!! Czyścik Tamiya rozpuszcza plastik tego konkretnego szablonu! Przy okazji przeprowadziłem mały test na zrywanie kalki nitów. Nakleiłem standardową taśmę maskującą Tamiya i okazało się (zgodnie z przypuszczeniami), że kalka się poddała: Kolejną rzeczą, którą chciałem sprawdzić to jak układają się na tych nitach kalkomanie. Wybrałem po jednej z oryginalnego zestawu (gwiazda) i z zakupionych kalek Print Scale (numer): I tu po kolei - barwy kamuflażu (warto je rozjaśnić, bo na czarnym podkładzie oryginalne są trochę za ciemne) , podkład z błyszczącego lakieru bezbarwnego (ślad krawędzi filmu z nitami nadal widoczny): Następnie kalki razem z preparatami Set i Sol od Microscale. Położyło się to rewelacyjnie - wszystko ładnie "usiadło" na nitach i pojedyncze sztuki są widoczne a także wyraźnie wyczuwalne pod palcem: Teraz 2 warstwy zabezpieczającego błyszczącego lakieru ( krawędzi filmu z nitami już prawie nie widać): I ostateczna warstwa półmatu. I co? I niestety klapa. O ile po lakierze błyszczącym krawędzie kalki z nitami prawie zniknęły, tak lakier półmatowy " wyciągnął je w całej okazałości! No trudno. Ja się poddaję. To nie jest efekt o który mi chodziło. Może ktoś kładł te kalki i jest w stanie mi powiedzieć co robię nie tak? Może macie doświadczenia z HGW? Chętnie bym zobaczył efekt końcowy. Niestety aktualny model zrobię bez nitów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sjr Napisano 12 Maja Share Napisano 12 Maja z tego co widzę to film jednak powinien zostać usunięty: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano 12 Maja Autor Share Napisano 12 Maja W HGW jak widać tak. Ale w instrukcji Eduarda nie ma na ten temat słowa. A jak widać na moim zdjęciu film jak najbardziej się usuwa, ale razem z nitami. Jedyne co pominąłem w instrukcji to 3-5 cienkich warstw Surfacera 1500, ale myślę, że te 4 warstwy lakieru też coś dawały. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sjr Napisano 12 Maja Share Napisano 12 Maja Można rozpylić Tamiya Extra Thin Cement na kalki po położeniu - powinien pomóc (stawiam że ma podobne właściwości do "piątki" bilmodelu) Ja osobiście usuwałem tak film na f-8p i efekt był super, tylko trzeba uważać żeby nie zalać nim kalek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano 12 Maja Autor Share Napisano 12 Maja U Jadarów od 15.05. będą dostępne nity HGW. Jeszcze tego spróbuję. A co u Wesołego Zielonego Olbrzyma? Po korekcyjnym szpachlowaniu i czyszczeniu linii podziałowych pomalowałem go czarnym Mr. Surfacerem: Kiedy sobie radośnie podsychał zabrałem się za rampę. Pomalowałem ją kolorem wnętrza i zamaskowałem antypoślizgowe pasy. Przy okazji postanowiłem wypróbować nowy płyn do chipingu: Po naniesieniu aerografem cienkiej warstwy tego specyfiku i odczekaniu 30 min, natrysnąłem pasy antypoślizgowe. Zgodnie z instrukcją odczekałem kolejne 30min i zabrałem się za drapanie. Teraz przyszedł czas na płytę montażową miniguna. Początkowo zasugerowałem się zdjęciami wykonanymi w muzeum w Sajgonie i wykonałem ją jako prostokątną. Jednak analiza zdjęć wykazała, że w 40th ARRS używano trójkątnych: To ostatnie zdjęcie jest z innego okresu ale dość dobrze pokazuje jak to wyglądało. Po przeróbce na poniższym zdjęciu widać różnicę: I drobna przymiarka z przerobionym minigunem: I to by było tyle. Zapraszam za tydzień. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano 19 Maja Autor Share Napisano 19 Maja W ten zapiątek na pierwszy ogień poszło działo nr 3. Malowanie nie odbiega od pozostałych choć nie ma "sukienki", a łuski i ogniwa odprowadzane są dwoma elastycznymi rurami: W następnej kolejności zająłem się kołami z Armory. Są bardzo ładnie wykonane, widać bieżnik, śruby napisy i elementy hamulca. Wstępnie pomalowałem je białym podkładem Gunze i po chwili namysłu doszedłem do wniosku, że chyba już tak zostanie. Opona została pryśnięta "Tire black": Kolejny etap to wash. Wykonałem go artystyczną olejną umbrą naturalną. I ostatecznie imitacja zabrudzeń pyłem wykonana olejną artystyczną sieną paloną. A na koniec zapiątku zostawiłem sobie marmurkowanie. Tak jak pisałem wcześniej, wykonałem je z szablonu. Tu też zamiast białej farby użyłem białego podkładu Gunze. Wyszło to tak: Działania na ten tydzień zakończyłem liniami podziałowymi: 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano 26 Maja Autor Share Napisano 26 Maja Przeglądając harmonogram prac doszedłem ostatnio do wniosku, że pora zająć się podstawką pod model, żeby po skończeniu helikoptera nie musiał na nią czekać. Tak jak wcześniej pisałem, planuję pokazać model podczas prac serwisowych na miejscu postojowym w bazie Udorn w Tajlandii. Te miejsca postojowe były budowane z prefabrykowanych mat stalowych, których nośność pozwalała na starty i lądowania nawet sporych samolotów. Generalnie amerykanie używali w Azji Południowo Wschodniej 2 typów mat. PSP i M8A1. Były jeszcze maty aluminiowe AM-2, ale to raczej margines. Czym te maty się różniły i jakie były zastosowania? Zacznijmy od PSP (PSP - pierced steel planking, znane również jako Marston Mats). Maty PSP zostały opracowane przez amerykańskie wojsko w 1941 r. w odpowiedzi na potrzebę szybkiej budowy lotnisk w rejonach walk. Wykonane ze stali ocynkowanej, miały perforowaną powierzchnię i boczne zaczepy umożliwiające łatwe łączenie modułów. Standardowy wymiar pojedynczej maty to ok. 3,05m długości x 38cm szerokości, grubość 6 mm, waga ok. 30 kg. Ich zalety to szybki montaż na różnych podłożach, mobilność i możliwość wielokrotnego użycia, dobra przyczepność i odprowadzanie wody. Wadą był duży ciężar i podatność na korozję. Podczas kołowania powodowały też duży hałas. Stosowane były od II wojny światowej, poprzez Koreę do Wietnamu. Poniżej kilka zdjęć: No to teraz M8A1. Pierwsze użycia przypadają na 1962-1963r, w ramach rozbudowy infrastruktury lądowisk dla śmigłowców i lekkich samolotów w trudno dostępnych terenach. Pojedynczy moduł miał długość 3,66m, szerokość 0,56m, grubość 3,6mm, waga 22kg. Zalety: lżejsze niż PSP, lepiej odprowadzały wodę, mniej podatne na korozję, ciche. Poniżej kilka zdjęć: 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano 26 Maja Autor Share Napisano 26 Maja Początkowo chciałem wykonać moją podstawkę z mat PSP (dostępność produktu Eduarda), ale podczas rozmów ze znajomym wyszło, że w bazach stosowano M8A1. PSP były stosowane na lotniskach polowych i w wysuniętych bazach w trudnym terenie. To mnie zastanowiło. Czemu lżejsze, lepiej odprowadzające wodę i mniej rdzewiejące maty nie były stosowane w trudniejszych warunkach? Powodów było kilka. Przede wszystkim dostępność. Amerykanie mieli dużo mat PSP odziedziczonych po poprzednich konfliktach, a znacznie mniej M8A1 które trzeba było wyprodukować. Ponadto PSP były sztywniejsze i lepiej znosiły zrzuty z powietrza. Ostatni argument to to, że można je było układać w nieprzygotowanym, trudnym terenie. Po prostu równano ziemię i już można je było układać, bez wzmocnień podłoża i takich tam. M8A1 miały wiele zalet, ale wymagały więcej starań z przygotowaniem podłoża. W bazach to nie był problem. Tam podłoże równano, zagęszczano i wzmacniano kruszywem. Dlatego M8A1 były stosowane przez 40th ARRS w Udorn. Wszystko fajnie, tylko skąd wziąć model M8A1 w skali 1/72? W 1/35 czy 1/48 nie ma problemu. ICM ma odpowiednie produkty. Słyszałem, że ICM w III kwartale 2025 ma w planach wypuszczenie M8A1 w 72, ale kiedy to dotrze do sklepów - nie wiadomo. Doszedłem do wniosku, że nie będę czekał. Trzeba to zrobić samemu. Po przeliczeniu wymiarów zacząłem zabawę z opornym polistyrenem: Wyszło nawet możliwie. Dobrze, straciłem godzinę i mam 2 szt. A ile mi potrzeba? Policzmy. Podstawka będzie miała ok 30x35cm co daje 1050cm2. Powierzchnia mojej wypociny to 4,08cm2. Jak to się podzieli przez siebie wychodzi 257szt! Czyli jakieś 120h roboty. Nie na moje nerwy. Na szczęście można iść na skróty. Przygotowałem szablon do wykonania formy: Po zalaniu silikonem formierskim otrzymam formę na 2 elementy. Z takiej formy, w zależności od skomplikowania oryginału (a mój nie jest zbyt skomplikowany), można odlać 20-30 razy co daje nam przy dobrych wiatrach 60szt. Z tych 60szt wykonam 2 formy po 30 szt i potem to już tylko 5 odlewów i gotowe! Całość nie powinna potrwać dłużej niż 6h. To zdecydowanie lepiej! 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Moses Napisano 26 Maja Share Napisano 26 Maja Uwielbiam takie warsztaty z wrzutami merytorycznych historycznymi, gdzie modelarz zwraca uwagę co gdzie i jak 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano 26 Maja Autor Share Napisano 26 Maja A cóż się dzieje z helikopterem? Niestety niewiele. Prace na działce wybitnie zmniejszyły dostępną liczbę modelogodzin. Przede wszystkim pomalowałem spód kolorem szarym: Jak sobie dosychał zabrałem się za stopkę pod wirnikiem ogonowym. W zestawie wyglądała tak: Podrasowałem ją nieco używając igieł lekarskich: Następnie zamaskowałem spód helikoptera i zacząłem malowanie kamuflażu. Podstawowy kolor piaskowy rozjaśniłem białym o 20% ze względu na ciemny podkład. Całość dość mocno rozcieńczyłem, aby kolejno nakładane warstwy były nieco transparentne, co znacznie wydłuża pracę (dopiero 5 warstw dało całkowite krycie) ale pozwala zachować kontrolę nad tym co chcemy pokazać ze spodu warstw. Wyszło następująco: W następnym kroku rozjaśnię nieco środki paneli, ale to już za tydzień. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano Wtorek o 10:00 Autor Share Napisano Wtorek o 10:00 (edytowane) Po rozjaśnianiu środków paneli, przyszedł czas na kolejne maskowanie: I oczywiście kolejny kolor: Prawdę mówiąc nie jestem zadowolony z tej zieleni i prawdopodobnie ją przemaluję. Wyszła za jasna. Prawdopodobnie spowodowane jest to moją przesiadką z Pactry (ktoś doszedł do wniosku, że nie będzie dłużej obrażał modelarzy skandalicznie niską ceną i wstrzymał dostawy) na Mr Hobby. Być może reaguje ona gwałtowniej na rozjaśnienia. Mój błąd, powinienem był wykonać próbę. Opłacę to kolejnym maskowaniem. A cóż się dzieje z odlewami miejsca postojowego? Wykonałem formę na 2 elementy i radośnie produkuję elementy na kolejną formę: Na ciąg dalszy zapraszam za 2 tyg. Edytowane Wtorek o 11:07 przez jacmin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Moses Napisano Wtorek o 10:07 Share Napisano Wtorek o 10:07 5 minut temu, jacmin napisał: Prawdopodobnie spowodowane jest to moją przesiadką z Pactry (ktoś doszedł do wniosku, że nie będzie dłużej obrażał modelarzy skandalicznie niską ceną i wstrzymał dostawy) O ile się nie mylę Pactra była jedną z marek firmy Model Master która parę lat temu zakończyła swą działalność. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacmin Napisano Wtorek o 10:12 Autor Share Napisano Wtorek o 10:12 Dokładnie tak. Skutek jest jeden - na rynku są już tylko drobne pozostałości tej marki. Niestety, przesiadka na Mr Hoby jest dość kosztowna. Ale jakość odczuwalnie wyższa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.