Skocz do zawartości

Mitsubishi Ki-21, ICM 1/48


Karl

Rekomendowane odpowiedzi

„Ten model Mitsubishi  Ki-21-Ib należy do 14 Sentai, który w drugiej połowie 1943 roku latał na „Sally” już jako jednostka transportowa bazująca w Lakunai na Nowej Brytanii na Wyspach Salomona . Malowania samolotów zaprezentowano na bazie zdjęć zrobionych w trakcie nalotów alianckich na niskich pułapach. Trudno do końca określić, czy był to model „a” czy „b”? Trudno było to zidentyfikować ze zdjęć wykonywanych podczas nalotów, ponieważ niektóre samoloty na lotniskach były w całości zakryte siatką maskującą, tak więc kolor, zwłaszcza na górnych powierzchniach jest domniemany” tyle opis na podstawie zestawu kalkomanii i instrukcji malowania Rising Decals. Z pewnością do powyższego opisu posłużyło autorom zdjęcie załączone poniżej,  które ukazuje Ki-21 ( na zdjęciu po lewej ). Moją intencją było wykonanie modelu jeszcze z okresu kiedy był używany bojowo w jednostce, stąd zaprezentowanie go, przynajmniej częściowo,  z widocznym uzbrojeniem. Kamuflaż, jak podkreślono wyżej, wielce przypuszczalny pomimo, że na zdjęciu akurat ten samolot nie zakryty jest siatką maskującą. Nie ma pewności co do szerokości pasa na tylnej części kadłuba - zdjęcie wydaje się ukazywać go nieco szerszego niż na instrukcji. Nie do końca jest też potwierdzona wersja literowego oznaczenia na stateczniku pionowym tuż pod oznaczeniem Sentai. Właściwie obok tego oznaczenia z kalkomanii i kilku eksploatacyjnych wszystkie inne były malowane z własnoręcznie wykonanych szablonów. Tutaj trochę się zagalopowałem i przesunąłem hinomaru na  kadłubie do przodu, choć w instrukcji jest inaczej - moje niedopatrzenie. Abstra:bip:ąc już od wszystkich niuansów, należy podkreślić to, co się powtarza bardzo często, zwłaszcza w dyskusjach dotyczących budowy modeli japońskich z okresu II wojny światowej, że bardzo poważnym utrudnieniem jest odnalezienie właściwych źródeł. Nierzadko w tym przypadku autor pracy musi polegać na intencji twórczej i przede wszystkim poświęcić sporo czasu na analizę niekiedy sprzecznych informacji, słabej jakości zdjęć itd.,  ale także krytycznie podejść do zagadnienia. Muszę podkreślić, że nie zawsze przynosi to pozytywny, końcowy efekt, który w pełni zadowala autora.                                                                                                                        

Radykalną ingerencją w fabryczny zestaw było wycięcie klap do lądowania i ukazanie ich w pozycji wychylonej,  przedziału silnikowego i miejsca na wklejenie prawego silnika, wykrojenie górnych  części oszklenia kabiny pilotów i ukazanie ich w pozycji otwartej, podzielenie długiej tylnej górnej osłony strzelca i ukazanie jej w pozycji otwartej. Bazą źródłową było głównie „Maru Mechanic”, dosyć dawno wydane, bo w 1981 roku. Poza tym zdjęcia z sieci - ile się dało i najczęściej wątpliwej jakości, zwłaszcza jeżeli chodzi o detale. Od samego początku zakładałem, że model będzie „krojony”, bo prawdę mówiąc, ICM dało dobrą bazę by nie pokusić się o ukazanie datali i przedstawić model tylko w postaci bryły szczelnie zakrytej (bez urazy - moja osobista opinia).  Postanowiłem, że będzie imitacja nitowania - zeszło przy tym sporo czasu.  Niektóre elementy wykonałem od podstaw, np. otwarte górne części oszklenia kabiny pilotów i drzwi boczne po lewej stronie kadłuba zrobione  z przezroczystego opakowania (polecam, bardzo dobry materiał!).  Dorobiłem do otwartych części oszklenia osłony przeciwsłoneczne (tu było bardzo pod górkę, bo analizując zdjęcia, zastanawiałem się czy jest sens je robić , czy dam radę?) – stąd raczej prowizorka, ale jakoś wyszło. Uzupełnienie płyty ogniowej, budowa łoża silnika itd. (różnego rodzaju druciki, plastruty itp.). Silnik zakupiony z FPW, który wymagał niewielkich uzupełnień, – tu mała dygresja . Model „Ib” posiadał silnik Nakajima Ha-5, a ja zakupiłem bardzo podobny Mitsubishi Kasei Ha-32 (dwie sztuki) – zamierzona zamiana, innego nie było. Myślę, że to małe zakłamanie nie wpłynęło ujemnie na jakość wykonania?  A teraz farby. Podstawą było MRP i Tamiya. Jeśli chodzi o MRP, to nr 415 jako baza, a na to Tamiya XF-13. Wcześniej oczywiście surfacer 1500 gunze, aluminium, trochę maskolu i to co miałem pod ręką żółtego na krawędzie natarcia,  ale delikatnie, co by wyglądało na wyblakły. Aotake z MRP z odcieniem zielonym, bo ponoć takiego wtedy używało IJA, pomalowałem wewnętrzne powierzchnie klap lądowania, przedział silnikowy i wnętrze komory bombowej, choć nie jestem do końca przekonany, czy była malowana tym kolorem.  Pamiętam, że gdzieś kiedyś czytałem, że Aotake (IJN miało używać odcienia niebieskiego)  malowano tylko elementy przedziałów technicznych i też wnętrze klap lądowania, ale na ile to jest potwierdzone, nie wiem. Wnętrze modelu pomalowałem RLM 75 (MRP) z minimalną domieszką czerwonego, śmigła MRP 431 lekko wypłowiałe. Użyłem też na koniec najpierw lakieru błyszczącego MRP, a później półmatu  Alclada. Chcę podkreślić, że zbudowanie tego  modelu w takiej postaci bardzo umęczyło, bo chyba za wysoko ustawiłem sobie poprzeczkę, ale myślę, że było warto, choć w skali 1 do 6 sam daję sobie 4,5.  To już wszystko, co chciałem powiedzieć, a napisałem. Karol Jagusiński.

Sally 14 Sentai.jpg

IMG_20250329_102055_1.jpg

IMG_20250329_100912_1.jpg

IMG_20250329_102250.jpg

IMG_20250329_102014.jpg

IMG_20250329_103510.jpg

IMG_20250329_102250.jpg

IMG_20250329_101919_1.jpg

IMG_20250329_102014.jpg

IMG_20250329_100912_1.jpg

IMG_20250329_102055_1.jpg

IMG_20250329_103200_1.jpg

IMG_20250329_102447_1.jpg

IMG_20250329_100817.jpg

IMG_20250329_101436_1.jpg

IMG_20250329_101349.jpg

IMG_20250329_101833_1.jpg

IMG_20250329_102211.jpg

IMG_20250329_100948_1.jpg

  • Like 21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Model  daje radę , dokładnie po japońsku , jako tako. -) . Ładnie i czysto sklejony , super naciągi , ale brakuje mi brudzenia i te odrapania nie dodają mu uroku. Jak spasowanie ,  na co trzeba zwracać uwagę przy klejeniu ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiałem się nad tymi odrapaniami, ale uznałem, że tak będzie ok. Co do spasowania, to nie ma problemu pod warunkiem, że nie kroimy.  Na goleń trzeba uważać, bo według mnie za delikatna w części klejonej we wnętrzu komory. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo przyjemny w odbiorze model. Dodatkowa waloryzacja (silnik, drzwiczki, wspomniane już zasłonki) znacznie mu pomogła.

Nie przemawiają do mnie obicia - nie wiem, czym je robiłeś ale sądzę, że połączenie kilku technik (maskol, gąbka, pędzelek) przyniosłoby lepszy efekt.

Poza tym można się tylko cieszyć oglądając ten rzadko pokazywany samolot. Brawo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.