Mariusz 72 Napisano 10 Maja Autor Share Napisano 10 Maja 21 minut temu, marioba napisał: Kolego Mariuszu, mój imienniku, Koledzy : pozwolicie że podzielę się moimi doświadczeniami w temacie lutowania! Bardzo proszę Miałeś więcej szczęścia niż ja. Trafiłem na grot stalowy...stąd te kłopoty. Potem przegrzewałem kolejne groty... a wątek jest o tym jak sobie z tym poradzić gdy się nie wie. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marioba Napisano 10 Maja Share Napisano 10 Maja 1 minutę temu, Mariusz 72 napisał: Miałeś więcej szczęścia niż ja. Trafiłem na grot stalowy...stąd te kłopoty Ale ja też mam grot stalowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lipstein Napisano 16 Maja Share Napisano 16 Maja W dniu 10.05.2025 o 14:37, marioba napisał: Tym zestawem polutowałem swego czasu to coś: Uuu, jaki zajefajny warsztat przegapiłem.... A tak w temacie: kto lutuje lutownicą z Biedronki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pmroczko Napisano 16 Maja Share Napisano 16 Maja Wczoraj znów jedną rzecz lutowałem i powoli dojrzewam do tego, żeby wywalić moją tanią chińską stację lutowniczą. Umiejętności zdecydowanie są ważne, ale gówniany sprzęt potrafi z prostej pracy zrobić koszmar! Także uważajcie. Nie mówię, ze lutownica z biedronka musi być zła - ale szanse są duże. Sprawdziłem, że jedna z lutownic z Lidla (dawno temu) była zła Przy okazji polecam lutownice z firmy ZDZ Łódź https://www.tradelectra.pl/zdz-lodz-m-32.html Żadnej chińskiej ani marketowej podróbce nie dają szans, chociaż akurat do modeli się o tyle słabo nadają, że wytwarzają silne pole elektromagnetyczne i w związku z tym grot przyciąga wszystkie przewodzące przedmioty jak magnes. Czyli np. można nią zlutować reling, ale wszystkie elementy muszą być w jakiś sposób przymocowane, np. do deski, żeby nie przykleiły się do lutownicy podczas lutowania. Za to lutownice te są idealne do prac elektrotechnicznych w trudno dostępnych miejscach. Pozdrawiam Paweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mariusz 72 Napisano 16 Maja Autor Share Napisano 16 Maja Taka lutownica pistoletowa jest całkiem fajna. Warto zwrócić uwagę na obejmy ("okucia") . Powinny być metalowe. Niestety kupiłem z firmy Lutpol, gdzie obejmy są plastikowe... i się topią Warto kupić specjalny miedziany grot stożkowy do tej lutownicy. Jest bdb. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pmroczko Napisano 20 Maja Share Napisano 20 Maja Dzień dobry! Ten wątek mnie ostatnio dogonił, jak lutowałem to: Jak widać się męczyłem, częściowo dlatego, że moja lutownica, WEP 937D okazała się g*wniana... Może nie sama stacja, ale kolba WEP 907A na pewno. Grot był luźny na grzałce, co już jest złym znakiem, bo wtedy ciepło nie jest dobrze przekazywane, a jeszcze na czubku grota co chwile tworzyło się "łyse miejsce", do którego cyna nie chciała przylegać. Musiałem je co chwila czyścić włóknem szklanym i cynować przy użyciu kalafonii, a i tak miałem wrażenie, że lutownica nie grzeje właściwie, jakby miała za małą moc (pewnie dlatego, że ciepło nie było przekazywane z grzałki na grot). Zamówiłem już sobie inną lutownicę - też chińską "dziewięćsetkę", ale mocniejszą i pewnie będę próbował jeszcze ratować tę, żeby zobaczyć czy inna kolba i inny grot coś tu pomogą. Żeby nagrzać problematyczne połączenia ratowałem się transformatorówką ZDZ Łódź i kontrast w działaniu tych dwóch urządzeń był momentami szokujący. ZDZ po prostu GRZEJE i to jest mocne, niestety brakuje jej precyzji. Jedna ważna uwaga przy takich rzeźbach jak ta powyżej. Największym niebezpieczeństwem podczas takich prac oprócz zrobienia sobie krzywdy jest to, że grzejąc jedno połączenie stopimy i rozlutujemy inne. Można próbować temu zapobiegać na różne sposoby. Na przykład do dolnego lusterka zrobiłem sobie drweniany szablon, który trzyma wszystkie druty na raz, jednocześnie zapewniając dostęp do miejsc lutowania. Przy okazji pomaga to zachować geometrię całości. W ten sposób nawet jeśli inne połączenia się nagrzeją, to nie działają na nie siły, które by je rozerwały. Drugi sposób to chwycić konstrukcję podczas lutowania odpowiednio dobranymi cęgami albo pęsetą tak, żeby nagrzać tylko jedno połączenie i odprowadzić ciepło przez cęgi, tak, żeby nie dotarło ono do innych połączeń. Najlepiej się do tego nadają cęgi z gładkimi szczękami, tak żeby nie skaleczyć lutowanych przedmiotów a jednocześnie żeby powierzchnia styku była jak największa. Mam nadzieję, że moje pisanie się komuś przyda - życzę powodzenia w lutowaniu i pozdrawiam Paweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.