Jump to content

kammo :(


Farr
 Share

Recommended Posts

Jako (baardzo) początkujący modelarz (w sumie 2 modele ), zakupiłem sobie modelik Su-22M4R. Próbowałem coś z tego skleić (udało się, ale błagam NIE KUPUJCIE TEGO MODELU - mastercraft), co nie było łatwe biorąc pod uwagę że kokpit nie mieści się w samolocie, osłonki podwozia są takie same (tzn. nie ma lewej i prawej, są tylko lewe), instrukcja została narysowana pędzlem 5-latka a części niektórych brakuje. Powiedzmy że cos z tego wyjszło, malowanie. Tu jest cały sens mojego postu:

Jak u licha zrobić plamy kamuflażu?! Jakiś bardzo polecany sposób... Jak dotąd fajnie mi wyszedł p-51B Mustang Revella, ale on był jednolity.

Link to comment
Share on other sites

Ale mi chodzi o malowanie kamuflazu nie tylko w tym samolociczku, samoloty to dla mnie wstęp do modelarstwa. Następny modeluś to już będzie czołg. Ale tam jest jeszcze więcej kamo więc proszę o porady jak to zrobic.

Link to comment
Share on other sites

Areograf i od reki

 

Nie dzięki, na razie nie mam wolnyc 6 stów . Wolę robótki ręczne, taniej i taka sama satysfakcja :P. Dziękuję wszystkim za porady, oczekuję nadal następnych (kto wie, może coś ciekawego się trafi :P), ale please tylko do pędzla.

Link to comment
Share on other sites

Moj kolega maluje pedzlem z duzym powodzeniem i do przejsca barw na plamach kamuflazu uzywa gabeczki. W ogole chyba cale modele maluje gabeczka. Nigdy z tej techniki nie kozystalem, ale z tego co wiem, to polega wszystko na tym, ze bierze kawalek gabki, takiej jak kobitki uzywaja do pudrowania nosow. Bierze on (ten moj kolega) taka gabeczka, oprawia sobie ja na kawlaku patyczka, macza w farbie, wyciera nadmiar fraby gdzies na boku i nanosi to co zostanie na model "tupiac" gabeczka o model. Nie wiem, czy wsytarczajaco jasno to opisalem, w kazdym razie efekty sa znakomite. Tak wyglada popelniony przez niego Spitfire w pustynnym malowaniu wykonanym opisana przeze mnie technika:

 

spitfire.jpg

Ps.

Pozdrowienia dla Zbysia. Mam nadzieje, ze nie bedziesz mial mi za zle, ze chwale sie Twoimi modelami.

Link to comment
Share on other sites

Majek, proszę coś więcej na temat tej techniki!! Może jakaś instrukcja od autora. Mam na warsztacie Tempeta, potem spita XIV- oba kamo, a jak wiesz maluję na razie tylko pędzelkiem. Bardzo Wielkie Proszę!!

 

Pozdrawiam!

Link to comment
Share on other sites

Co 6-sc stow ? Areograf i kompresor do kompletu ? Na 100% dostaniesz taniej a moje stwierdzenie nie bylo zlosliwe. Poprostu tak robie

 

Ja wcale nie odebrałem tego obraźliwie . Zrozumcie, jestem początkującym modelarzem, mam za sobą 2 modele z czego 1 nie wyszedł (przeklęty suhoj ), czuje się jeszcze niepewnie na tym polu. Cena swoją drogą, portfel jest na tyle głęboki że wystarcza na 2 dobre modele. Wolę nie ryzykować kupując aero, gdy sam nie wiem czy to moja pasja. Więc please, ślijcie rady o malowaniu pędzlem. A historię z gąbką wypróbuję na pewno (na tym nieudanym su-22, ale zamiast gąbki może wacik ).

Link to comment
Share on other sites

Wacik nie! Bedzie Ci sie mechacil. Wypytam dokladnie kumpl jakiej gabki uzywa. Cala technika nie wydaje sie byc nadto skompikowana. Z tego co mi sie kolacze po glowie, kiedys tez cos mowil o takiej gabce, co sie nia uszczelnia okna. Chodzi generalnie o to, zeby porowatosc gabki byla mozliwie jak najmniejsza. Kamil, Robert, moze Wy cos wiecej wiecie na ten temat?

Link to comment
Share on other sites

To może ja, technika zwie się topowaniem, generalnie gąbką ma mniejsze tendencje do pozostawiania smug, pamiętać też należy o tym, że 3 warstwy dobrze rozcieńczonej farby są zdecydowanie mojsze niż jedna lub dwie zbyt grube. Jak to mówią cierpliwość popłaca. Różnie można gąbką operować, jedni delikatnie uderzają "topują" miejsce przy miejscu a inni (ja tak robiłem na spodzie "ewuni") pracują gąbką jak pędzlem i efekty też są dobre.

 

Myślę, że jednak sedno bezsmugowości przy malowaniu nazwijmy to nieaerografem, to więcej warstw dobrze rozcieńczonej farby, której pozwolimy dobrze wyschnąć.

 

Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Witam

Absolutnie popieram marcina- czym więcej warstw tym lepiej. Co do gąbki, to technika jest bardzo prosta- ja jej użyłem pierwszy raz na tigu i efekt mysle aż taki tragiczny nie jest, a artek to juz wogóle cudo zrobił za jej pomocą na jego esdeku ;-)

pozdr

Link to comment
Share on other sites

witam

Marcin===> wiesz lepiej dac osiem małych niż jedną grubą... choć mi wytarczają ostatnio 2-3

pozdr

 

8 małych i tak zaleje Ci wszystko co się da na modelu ;)

Link to comment
Share on other sites

Robilem w ten sposób jaki podales Dziagwa ale przy malowaniu pedzelkiem sposób ten niedal zbyt dobrego rezultatu.Pod waleczkiem farby który byl polozony w miejsce docelowe zbiera sie farba i po zdjeciu plasteliny powstaje takie "zgrubienie"

 

 

 

 

 

Pozdro

Link to comment
Share on other sites

Bo sposób z Blutackiem jest do malowania aerografem.

 

Ja na razie robiłem jeden pojazd w 3-kolorowym kamuflażu (też maluję pędzlem) i użyłem ołówka. Najpierw cały pojazd pomalowałem najjaśniejszym kolorem (w moim przypadku był to zielony). Później przy pomocy instrukcji i zdjęć oryginałów po prostu narysowałem cienkim ołówkiem linie na modelu. Następnie w odpowiednich miejscach pomalowałem brązowe plamy a na końcu czarne.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.