zbiegu Napisano 25 Sierpnia 2009 Share Napisano 25 Sierpnia 2009 Witam model jak w temacie z małą zmianą bo zrobiony jako F2A-2, poprzednik Wildcata i kompletnie nieudany samolot, model powstał w czasie wakacji i nie udało mi się go dokończyć, niestety następne moje spotkanie z tym modelem jest przewidziane na grudzień a lista "do dokończenia" nie za długa, dlatego też model wstawiam w galerii a nie w warsztacie. I od razu lista niedoróbek: brak przewodów antenowych, świateł pozycyjnych na skrzydłach i okopceń z wydechu. Model nie za brudny bo jedyne zdjęcie oryginału jakie znalazłem przedstawia samolot na początku służby i taki też jest model. Zdjęcia: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Halsey Napisano 25 Sierpnia 2009 Share Napisano 25 Sierpnia 2009 I bardzo dynamiczna oraz przynosząca efekty walka w dniu bitwy o Midway... tak, te cacka miały potencjał, tylko nikt nie wpadł na to wtedy, że lepsze by były w roli małych okrętów podwodnych, w głębinach miały większe szanse... Nie dawałbym do niego jakiś większych śladów zużycia, jest ok. Malowany pędzelkiem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kamil zoszak Napisano 26 Sierpnia 2009 Share Napisano 26 Sierpnia 2009 Na tych maszynach Finowie pokazali że i te latające "DZBANY" potrafią przytrzeć nosa niezwyciężonej armii "wujka STALINA". Także z takim osądem bym się jeszcze wstrzymał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Halsey Napisano 26 Sierpnia 2009 Share Napisano 26 Sierpnia 2009 Z samolotami wujka S. to i polskie P11 pewnie by nie miały problemów, na Pacyfiku były troszkę inne realia... może też i zaważyło doświadczenie pilotów, ale ogólnie ta konstrukcja była nieudana i dobrze, że nie trzymano tych gruszek na siłę w pierwszej linii Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zbiegu Napisano 26 Sierpnia 2009 Autor Share Napisano 26 Sierpnia 2009 (edytowane) Malowany pędzelkiem? Model malowany aerografem, co do jakości tych samolotów i fińskich pilotów, to sprawa ma się następująco: większośc Brewsterów latających w fińskiej armi to była wersja 239, która odziwo była lepsza i łatwiejsza w pilotażu od późniejszej 339, druga sprawa to wyszkolenie fińskich pilotów i urzywana przez nich taktyka o której w tych czasach rosjanie nie mieli większego pojęcia i na koniec chyba najważniejsze w czasie największych "triumfów" fińskich pilotów tj. w 1941 i 1942 roku większośc rosyjskich maszyn z jakimi walczyły Brewstery to były Sb-2, Sb-3, I-16 i I-153 a to akurat byli "godni przeciwnicy" tych latających beczek. Tyle odemnie. Mam nadzieje że nie zanudziłem. Edytowane 27 Sierpnia 2009 przez Gość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pilex7 Napisano 26 Sierpnia 2009 Share Napisano 26 Sierpnia 2009 Podziwiam malowanie owiewki, o okienku na spodzie nie wspominam Stosowałeś gotowe maski, czy sam maskowałeś? Jakie wrażenia z maskowania? Czy łopaty śmigła to gotowe kalkomanie czy też maskowanie taśmami? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Model FAN Napisano 27 Sierpnia 2009 Share Napisano 27 Sierpnia 2009 Fajny model, podoba mi się Czy używałeś blach jak tak to jakich ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zbiegu Napisano 27 Sierpnia 2009 Autor Share Napisano 27 Sierpnia 2009 Stosowałeś gotowe maski, czy sam maskowałeś? Jakie wrażenia z maskowania?Czy łopaty śmigła to gotowe kalkomanie czy też maskowanie taśmami? Pozdrawiam Czy używałeś blach jak tak to jakich ??? Model jest prosto z pudła, żadnych blach, sam plastik i farba . Na śmigle są kalki a co do maskowania owiewki to tamiya dostarcza z tym modelem komplet masek do wycięcia z arkusza taśmy i akurat w tym przypadku jest to nieoceniona pomoc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Halsey Napisano 27 Sierpnia 2009 Share Napisano 27 Sierpnia 2009 żadnych blach, sam plastik i farba Zabrzmiało jak produkt motoryzacji o nazwie Trabant ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Seb Napisano 27 Sierpnia 2009 Share Napisano 27 Sierpnia 2009 Podziwiam malowanie owiewki, o okienku na spodzie nie Chyba kolega nie dowidzi, bo akurat malowanie owiewki to najsłabszy punkt modelu Pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pilex7 Napisano 27 Sierpnia 2009 Share Napisano 27 Sierpnia 2009 Dzięki Seb, że mi zwróciłeś uwagę - wybiorę się do okulisty. Szczerze podziwiam twoją umiejętność stawiania diagnoz na odległość. Może wykonanie nie jest perfekcyjne, ale podziwiam malowanie okienek, bo w porównaniu do np. F-15 nakład pracy przy Buffalo jest zdecydowanie większy. PS. W języku polskim nie ma słowa „dowidzi” jest natomiast „niedowidzi” – a przypuszczam, że o to słowo Ci chodziło. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeP Napisano 31 Sierpnia 2009 Share Napisano 31 Sierpnia 2009 Bardzo podoba mi się ten model. Ne jestem tylko przekonany co do koloru tratwy ratunkowej za fotelem, pałąków przeciwkapotażowych (raczej w kolorze kokpitu) i wnętrz komory podwozia. Część skrzydłowa powinna być raczej w kolorze całego samolotu, tak jak golenie i wnętrze osłon. Nie wiem natomiast jak było z widocznym po wypuszczenia podwozia wnętrzem kadłuba. Może macie jakieś wiarygodne dane na ten temat bo sam przymierzam się do A-3. Myślę, że green zinc chromate jest do przyjęcia, chociaż w wildcacie te zagłębienia na koła malowano na kolor spodu. I bardzo dynamiczna oraz przynosząca efekty walka w dniu bitwy o Midway... tak, te cacka miały potencjał, tylko nikt nie wpadł na to wtedy, że lepsze by były w roli małych okrętów podwodnych, w głębinach miały większe szanse... No, ale pod Midway to już nie F2A-2, a przeciążone A-3 dostały lanie. F2A był chyba jednak dość ciekawym, średniej klasy przedstawicielem swojej epoki. Pod kilkoma względami lepszym od Wildcata (który masowo zabijał przy starcie za sprawą momentu od śmigła). Co ciekawe w Birmie w lutym 1942 r. przeprowadzono porównanie między Buffalo I (odpowiednik F2A-2) a Hurricanem Mk. IIb trop. I o dziwo wyszło, że na dużym pułapie to Brewster był górą. Samoloty zrównywały się osiągami na wys. 16000 stóp, a poniżej Hawker był lepszy. Potwierdza to poniekąd też przebieg wydarzeń z udziałem Finów, którzy dawali radę i hurricanom i P-40 i aircobrom i jakom i Łaggom. Ogólnie stosunek zwycięstw do strat wyniósł 26:1, brewstera ochrzczono "perłą nieba", a ostatnie egzemplarze wycofano ze służby w 1948 r. Na innych teatrach tak się akurat niefortunnie złożyło, że Buffalo w większości przypadków stawały do walki w bardzo niekorzystnej sytuacji taktycznej więc i brały czasem baty, ale znowu bez przesady (Holendrzy osiągnęli stosunek 2:1 na swoją korzyść). Tylko Amerykanie uczynili z F2A kozła ofiarnego. Czasem nie warto wierzyć w stereotypy. Dane wg. W Pajdosza, ML 10, AJ-Press Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.