Skocz do zawartości

Ursus wz 29 - przyczynek do wzorca pojazdu


radett

Rekomendowane odpowiedzi

Zgodnie z pomysłem zawartym w viewtopic.php?t=15987&start=30 niniejszym zamieszczam moje uwagi co do wyglądu pojazdu w świetle modeli ogólnodostępnych (karton jak i żywica). Część moich uwag zawarłem w opisie budowy mojego modelu tego pojazdu (viewtopic.php?t=14884 ) .

Chciałbym aby to, co się tu ostatecznie (mam nadzieję) ustali, było wzorcem dla pozostałych, którzy podejmą się budowy tego modelu i nie będą musieli już od początku rozgryzać co i jak w nim powinno wyglądać.

Liczę na żywy udział w dyskusji i wnoszenie swoich cegiełek w to wspólne dzieło.

Kolorem czerwonym zapisywać będę efekt wspólnych ustaleń (czyli ten wzorzec jaki ustalimy).

 

Na początek może weźmy pod dyskusję kształt kadłuba.

chodzi o kształt części tylnej kadłuba. Jest to widoczne zwłaszcza gdy się spojrzy na wielkość skrzynek. Na fotografiach skrzynki są dość duże (głębokie – zajmuja około 2/3 wysokości ściany) natomiast w modelach (żywica jak i GPM - zwłaszcza) są dość płytkie. Widać to na modelu który robię wg szablonów GPM. (dotyczy to także MM, którym nie warto się nawet tu zajmować bo jest daleeeeeeko odbiegający od ideału). Przez to kształt płyt z tyłu kadłuba zniekształca się powodując wrażenie „garbu” samochodu, który winien być bardziej „spłaszczony”. Z moich ślęczeń nad fotkami wynika że ściana prostopadła (ta ze skrzynkami) i ta ukośna (z km) powinny mieć tą samą wysokość (patrząc z tyłu bo rozwijając na płaszczyźnie to będą to różne wymiary). Rysunki p. Jońcy wydają się dość trafnie odzwierciedlać kształt właściwy

 

Chodzi mi mniej więcej o to:

c11b0f9634304016m.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

coś widzę nie ma wzięcia temat

to teraz dla równowagi uwagi dot. części przedniej kadłuba:

przy kole prawym występuje przynitowana do kadłuba osłona (?) Jest to moim zdanierm osłona popychacza mechanizmu skrętu kół - jak się domyślam ponieważ nie ma tego czegoś po stronie lewej.

 

b6bfa66c5606be2fm.jpg

 

Ponadto występują przy poszczególnych egzemplarzach pojazdów różnice na płycie czołowej ( tej z otworem na korbę). Moim zdaniem dotyczy to egzemplarza (y) najwcześniejszych (?) i mogło służyć do mocowania zderzaka (coś a'la jak w wz 34) z czego później zrezygnowano?

i dlatego w następnych już ten element nie występuje

 

87a961e152422369m.jpg

 

ponadto uwaga ogólna

płyta czołowa z otworem chłodzenia silnika jest płytą "nakładaną" czyli jej krawędzie górne (te ukośne) wystają ponad płaszczyzny pokryw górnych przedziału silnikowego. Wystawanie nie dotyczy krawędzi bocznych tej płyty.

 

A teraz temat do przemyślań: jak rozwiązany był mechanizm podnoszenia i opuszczania pokrywy przedziału silnikowego (tej czołowej) bo było to chyba(?) otwierane i zamykane "zdalnie" przez kierowcę.

Fotki wskazują jededn pręt na którym płyta ta sie opierała w pozycji "otwarte". Pytaniew jak ten pręt unosił płytę "odpalany" zdalnie?????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może wcale jej nie otwierał, a tylko - tak jak ma to miejsce we współczesnych samochodach - jedynie uchylał lekko "maskę", którą podnosiło się na pełną wysokość już z zewnątrz. Na chłopski rozum to po co robić mechanizm , który otwiera maskę od środka? Przecież i tak trzeba być na zewnątrz, żeby zajrzeć do wnętrza.

 

A pręt może być tylko podpórką do otwartej już klapy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że przednia płyta jest w całości "nakładkowa" - widać to w Monografii nr. 318, na str.8.

Jest tam ładne duże zdjęcia od przodu, i wychodziło by z niego, że jednak jest "nakładkowa".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

generalnie zgadzam się z cięciwą ale jednak mam wrażenie że krawędzie boczne przedmiotowej ściany wyglądają jak by "przycięte na gładko" do krawędzi ścian boczncyh.

Najbardziej wystaje poza obrys szczyt przedmiotowej ściany no i widoczne jest odstawanie na krawędzi dolnej, gdzie sprawia wrażenie jak by cała ta płyta była zrobiona z grubszej blachy niz reszta pancerza.

Wiem że to tylko wrażenie bo poprostu płyta była przycięta prostopadle do jej płaszczyzny (bez podcinania krawędzi) i przez to wygląda jak nałożona.

Co do uwag panzera4 to otwór ten miał umozliwić wentylację pojazdu (a nie dostawanie się do silnika) podczas dłuższych jazd. W warunkach bojowych "klapa" zamykała (i osłaniała) chłodnicę a powietrze brane było spod pojazdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radett nie byle jaką sprawę sobie wziąłeś na głowę.

Nie znam tego wozu i ciężko mi się tutaj wypowiadać. Z racji jego "wieku" to we wrześniu był już na pewno mocno zużyty i poddawany wielu przeróbkom w jednostkach (zwłaszcza przedział silnika, który się stale grzał mógł paść ofiarą majstrów). Stąd pewnie te drobne różnice, podobnie z resztą jak sampanc wz 34. Omawialiśmy już wz 34 na forum i nagle wersji zrobiło się chyba ze cztery ?!? Słowem kaszan.

Mam wiele podobnych problemów do Twoich (interpretacja zdjęć) w związku z moją 75tką i inzem 202. Ja postawiłem na najlepiej obfotografowany egzemplarz + ew dodatkowo inne, wyraźne zdjęcia w dużej rozdzielczości. Na czymś musisz bazować, inaczej nic nie ustalisz.

Sprawdzałeś zdjęcia na NACu ? jest kilka w dobrej jakości.

 

Te elementy przy kole (Twój 2 post w wątku) uważam że na obu zdjęciach są identyczne, tzn że osłona jest. Dużo psuje cień, kąt robienia zdjęcia, spytaj Jarkka jak wojowaliśmy z cieniem i światłem przy kątach i kolorach płyt w TKS-D.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o "otwory":

- ten duży z przodu osłania reflektor i chłodnicę,

- do dostępu do silnika służą te dwa duże boczne, zresztą też ciekawe bo w zależności od wersji (??) mające ścięty przedni dolny róg, bądź nie.

 

Z pod samochodu było brane powietrze do wnętrza samego pojazdu a nie silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a to ciekawe, nie zauważyłem aby pokrywy boczne miały nie ścięty przedni dolny róg.

Co do tego powietrza to skoro pokrywa jest zamknięta to wentylator chłodnicy zaciaga powietrze spod auta gdzie w przedziale silnikowym nie było przeciez podłogi iwyyyyrzucał je równiez pod pojazd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pierwszej fotki nie widziałem a pozostałe 2 mam w swoich "zbiorach" ale i tak jak widzę na wszystkich 3 wzmiankowany róg jest ścięty. Masz fotkę gdzie pokrywa jest bez ściętego narożnika?

Na szczegół ten zwróciłem juz uwagę podczas budowy swojego ursuska

( viewtopic.php?t=14884&postdays=0&postorder=asc&start=15 - post str2 25.06. godz. 16.16) gdzie wydawał mi się bezsensowny.

Może jest to wynik tego że wgłębienie w błotniku nie mogło być aż tak "głębokie" bay pokrywa była bez ściętego narożnika bo zaczepiało by o to wgłębienie koło??? dlatego wybrano kompromis między możliwie jak najgłębszym wgłębieniem w błotniku a jak nawięcej odsłaniającą pokrywą? (może akurat w okolicy dolnego narożnika był istotny element silnika do którego konieczne było w miarę swobodne dotarcie????)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem laik w tej sprawie, więc z uporem maniaka będę wsadzał paluchy w drzwi i się "wtrancał" bo a nuż znajdę coś czego nie widzicie

 

Na drugim zdjęciu wklejonym przez cięciwę za ChRL nie widzę żadnego wgłębienia w błotniku. Wycięcie wydaje mi się idealnie pasować do wewnętrznej krawędzi błotnika, który wydaje się "równy" na całej szerokości.

 

(może akurat w okolicy dolnego narożnika był istotny element silnika do którego konieczne było w miarę swobodne dotarcie????)

 

Ja bym nie szedł tak daleko. Jak się projektuje taki wóz to błotniki to raczej ostatnia rzecz, którą się montuje. Myślę, że to ścięcie to wynik raczej tego, że zaprojektowano opancerzenie i klapę boczną, a potem przy projektowaniu błotnika wyszła kolizja. Ścięcie klapy jest chyba najprostszym rozwiązaniem, tak więc wybrano go bez zbędnego "filozania".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na środkowym zdjęciu jest to wgłębienie (trochę słabo) widoczne. Być może jest jak mówisz tym bardziej że pierwszy prototyp nie miał błotników (więc dodali je później) tylko o ile ścięcie ewentualnego narożnika (bo przeszkadzał domontowanym właśnie błotnikom) jest operacją nietrudną to co wówczas z otworem który jest zasłaniany przez ta "klapę"?? jak nadbudować to miejsce które będzie odsłoniete odciętym przed chwilą narożnikiem???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak nadbudować to miejsce które będzie odsłoniete odciętym przed chwilą narożnikiem???

 

 

Metoda jedyna chyba - naspawać trójkąta z blachy. Lub inna możliwość - problem nie wystąpił, gdyż ta pozostawiona dziura wypadało pod linią błotnika i otwór został zasłonięty np. przez element jego mocowania w taki sposób, że otwór sam się zatykał i nic do środka nie chlapało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z dzisiejszego pkt widzenia to się zgodzę że żaden problem ale wówczas spawanie nie było takie technologicznie powszechne u nas (cała konstrukcja pojazdów nitowana) więc dodanei trójkątów nie jest takie proste i efektywne. Błotnik był mocowany do kadłuba poprzez albo blaszane "łapy" przynitowywane do kadłuba albo trzymał się na ceowniczkach - ku czemu bardziej się skłaniam.

Napewno ceowniczków były co najmniej 2 szt/ błotnik (przy końcach błotnika) Jak teraz pamiętam, sam ceownik widać na słynnej fotce kolorowej. Jest on przy tylnej krawędzi błotnika. Z przodu widać natomiast na błotniku nity co sugeruje że mocują one błotnik do analogicznego ceownika (na fotkach najlepiej one są widoczne na błotnikach tylnych niestety). W przypadku przednich błotników możliwe że były tylko 2 takie mocowania. Logika popdowiada że taki sam ceownik powinien usztywniać mocowanie błotnika w górnej części (aby nie drgał w czasie jazdy np-analogicznie jak w wz 34) ale takie rozwiązanie występowało chyba jedynie w przypadku tylnych błotników. Sam jednak sposób przyłączenia ceowniczka do kadłuba nie jest widoczny na fotkach. Wieczorem zamieszczę stosowne fotki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zagalopowałem się troszkę - pamięć zawodzi.

Na kolorowej fotce nie widac dokładnie ceowniczka. To co widać na kolorowej to można by zidentyfikować jako ceownik....

(a kołacze mi się że takowy onegdaj widziałem. Ceowniczek jest widoczny na fotce wz 34 więc moze stąd mi sie ubzdurało... Jednak prawdopodobnym wydaje się być że w ursusku tez było to rozwiązane podobnie. Może płaskownik byłby owszem prostszy ale mniej sztywny???).

529a686717bf2d74m.jpg

Z fotek wynika że błotnik przedni był mocowany w 2 miejscach ,nawet niezbyt dalekich od siebie więc mozliwe że nie było potrzeby dodatkowego usztywnienia trzecim ceownikiem (pozostane przy tym że to były ceowniki)

pierwsze:

277d5321389e6f13m.jpg

drugie:

993fd165e145b174m.jpg

 

natomiast tył:

jedno

a113f87441adef24m.jpg

 

drugie

a40518c32a4e6caam.jpg

i na tym najprawdopodobniej widac trzecie mocowanie - to usztywniające

 

 

 

Jendrass1 - widziałem je, ale widoczny na nich pojazd to inna bajka mimo że to ursus. Jedynie ostatni link to interesujący nas pojazd (ale akurat w obecnym problemie nic nie wnosi)

 

Cieciwa - sugerujesz że pod płaszczyzną błotnika była dziura???? Chyba to mało prawdopodobne

Owszem, przy założeniu że ktoś wpadł na pomysł mocowania błotników po zbudowaniu wszystkich egzemplarzy to taka przeróbka "warsztatowa" jest prawdopodobna.

Wydaje mi się jednak że te nacięcia to kompromis między maksymalnym wgłębieniem w błotniku a jak największym polem odsłonięcia silnika.

 

fotki z forum "odkrywcy"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.