VK.45.02 P cyber-hobby 1/35

Witam Wszystkich!

Efekty moich ostatnich zmagan modelarskich wydaje mi sie skonczony Model przyjemny w klejeniu, tylko instrukcja bardzo slaba. Jakosc modelu ok, ale nie za te pieniadze. Wydaje mi sie, ze ten model byl projektowany w pospiechu co widac w przypadku kadluba, jest troche "toporny".

Zapraszam wszystkich do ogladania i komentowania:

to zdjecie najlepiej oddaje autentyczny kolor modelu (mam na mysli te ponad napisem)

Zwyczajowo przepraszam za jakosc zdlec.

ps co do kolorystyki modelu to jest s-f, ale wydaje mi sie , ze mozna uznac je za oparte na realiach epoki (braki surowcowe i materialowe ostatnich tyg wojny)

Pzdr.

...........................................................................................................................................................................................................................................

Muszę powiedzieć.Michał, ze z każdym modelem jest lepiej. Podoba mi się malowanie, choć przeczy tezie o ostatnich tygodniach wojny - bo by się tak nie zmęczył. To oczywiście czepialstwo, bo technicznie mi się podoba. Natomiast aby tak różowo nie było to nie podobają mi się te rdzawe zacieki - jak pisałem w warsztacie są jak dla mnie zdecydowanie za duże.

I teraz moje widzi mi się - brak jakichkolwiek dodatków. Powoduje to że wygląda jak kawał kloca, który jakaś łopata czy coś mogłaby uatrakcyjnić. Jednak nie zmienia to faktu że mi się podoba.

W sumie podoba mi się, jest w taki "inny", w pozytywnym znaczeniu tego słowa. W kwestii rdzawych zacieków zgadzam się Krzyśkiem, niektóre wyszły nieco "nachalnie". Do tego mi brakuje tutaj mocniejszego, bardziej widocznego podkreślenia szczegółów, chociaż to bardziej subiektywna uwaga.

Dzieki za opinie.

Seb prace produkcyjne rozpoczeto nad 4501. Co do 4502 prace nigdy nie wyszly po za deske kreslarska, tak wiec zgadzam sie ze " VK 45.02 P to nie ostatnie tygodnie wojny", ale chce dodac tez ze nie jaki kolwiek inny okres tej wojny. Chodzilo tu o nadanie jakiejs racji bytu temu egzemplarzowi. Wyobraz sobie sytuacje: stoi w fabryce jakis nie ukonczony prototyp, daja mu armate od rozwalonego tygrysa i jazda do walkii, nawet kamo nie robia bo farby nie ma, tylko troche zoltej sie znalazlo.

Tomek ciesze sie ze stwierdziles ze ten model jest "inny", taki wlasnie byl plan, nie bardzo bym mial ochote robic s-f z "prawdziwego" modelu.

Krzysiek przyznaje, ze dla mnie te zacieki tez sa za duze. ps farby nie bylo a Tobie sie lopaty zachciewa?!!?!!

Słabe fotki dość ale pojazd wygląda ciekawie. Mocno styrany co lubuję.

No wiem ze fotki beznadziejne, w przyszlym miesiacu mysle kupic jakis w miare aparat i statyw, jesli wtedy fotki mi sie nie poprawia to sie wk..... , a potem przemysle co robie nie tak jak trzeba.