Panzer I Ausf.A Ambulance Version MasterBox 1:35

Kupiłem sobie ostatnio o takiego kartofla:

Gdyby ktoś mnie przedwczoraj zapytał, jaki jest najgorszy model jaki sklejałem, nie znałbym odpowiedzi. Teraz wiem. Jest to wyciosany w mydle model MasterBox'u.

Ale im większe wyzwanie tym większa radość ze sprostaniu temuż. Co znajdujemy w pudełku? Dwie ramki szarego plastiku z częściami pojazdu (części nie są numerowane), dwie ramki z czarnego plastiku z gąskami ogniwkowymi, białą ramkę z figurkami i 4 blaszki - dwie na kratki i dwie na osłony tłumików, oraz kalkomanie.

Zawartość jest szalenie nierówna. Figurki są naprawdę świetne - pięknie odlane, ciekawe pozy, ostre rysy. Dragony pierwszej generacji są zdecydowanie gorsze. Ogniwka są w ramkach, ale łatwe do wycięcia, bez szwów czy wypychaczy. Również na plus. Blaszki - no po prostu są, a przy charakterystycznych osłonach na wydechy przy Panzerze I są właściwie niezbędne. Więc też na plus. Ale te dwie nieszczęsne szare ramki, z częściami pojazdu to jest koszmar. Na elementach zawieszenia są takie jamy skurczowe, że producent sam w instrukcji pisze, że trzeba je zaszpachlować. I nic do siebie nie pasuje. Np. elementy tej nadbudówki - góra to jeden element no i 4 ściany. Przednia ściana jest o PÓŁ CENTYMETRA za długa! Serio, myślałem, że coś źle kleje, ale musiałem brutalne urżnąć, żeby pasowało. A sklejanie wanny to koszmar. Nie wiadomo co powinno iść w co. Więc tak: mamy podłogę i ściany boczne wanny. I teraz jest problem - jeżeli próbujemy przykleić ściany dolnymi krawędziami do wierzchu podłogi osłona transmisji z przodu i ściana tylna nie wchodzą. Jeżeli przyklejamy ściany boczne do boków podłogi, z kolei jest za szeroko. I nie ma żadnych kołków ustalających pozycję co gdzie powinno iść. Skończyło się na tym, że jedną ze ścian przykleiłem do boku a drugą skróciłem i przykleiłem na wierzch podłogi. A dwuczęściowy właz po lewej stronie nadbudówki nie pasuj nijak. Błotniki nie pasują i przednia płyta nie pasuje. Płyta silnika to już całkiem nie pasuje. A ściana tylna to koszmar. I tona szpachli. No i pojazd ma odtworzone tylko niektóre nity. Ale będzie dobrze. Najwyżej się rzuci parę szmat na niego. Ale figurki są fajne

P.S. Przepraszam, za esej - ale musiałem się wyżalić. A te włosy co leżą na papierze to włosy jakie rwałem sobie z głowy w czasie sklejania.

No rzeczywiście kartofel, ale zapewne poradzisz. Powodzenia przy składaniu.

Również życzę powodzonka i czekam na więcej

Współczuję, sam model ładnie "wygląda" na obrazku...w środku..(j.w.)

Co do figur MB robi je dość w miarę, potwierdzam i czekam na postęp prac.

p.s. gąski zostawiasz zestawowe ?

Co do figur MB robi je dość w miarę, potwierdzam i czekam na postęp prac.

p.s. gąski zostawiasz zestawowe ?

Jakby co odnośnie figurek- trochę szpachli dałem dla pewności. Musiałem trochę rączki panom poodginać, żeby się jakoś upchnęli na tym mikrusie.

Gąski oczywiście zestawowe - w ramkach wyglądają zacnie

w ramkach wyglądają zacnie Smile

..właśnie, się o to"w ramkach" rozchodzi ;)

Z drugiej strony, rozchodzi się też o to, że udało mi się dzisiaj skutecznie zmusić samego siebie do zatrzymania jakichkolwiek zakupów na pewien czas... Więc jestem skazany na te gąski. Będą fajne.

udało mi się dzisiaj skutecznie zmusić samego siebie do zatrzymania jakichkolwiek zakupów na pewien czas

Zdradź tajemnicę..w jaki sposób, przecież to NIEMOŻLIWE !

Zdradź tajemnicę..w jaki sposób, przecież to NIEMOŻLIWE !

Proste. Cała procedura dwóch krokach.

Krok pierwszy: Idziemy do lokalnego sklepu modelarskiego i wydajemy całą gotówkę zostawiając pieniądze na bilet do domu (polecam pojechanie na rowerze).

Krok drugi: wchodzimy na luckymodel.com i oczyszczamy konto.

U mnie zadziałało.

Krok drugi: wchodzimy na luckymodel.com i oczyszczamy konto.

U mnie zadziałało.

No właśnie...ten 2 maluczki kroczek..niemożliwy, przy próbie wejścia pod ten link..mam esyazjatofloresy(jak instrukcja Tamiya)

Może link źle podałeś?

A właśnie nasi azjatyccy przyjaciele coś dziwnego mają, trzeba dopisać www przed adresem

http://www.luckymodel.com/

Gdyby ktoś mnie przedwczoraj zapytał, jaki jest najgorszy model jaki sklejałem, nie znałbym odpowiedzi. Teraz wiem. Jest to wyciosany w mydle model MasterBox'u.

Całkowicie się zgadzam, nie tylko jeśli chodzi o wersję sanitarną, ale także inne. Mam gdzieś zaczętą Kleinerpanzerbefehlswagen i przy następnych porządkach pójdzie do kosza jak inne zaczęte "czary".

Co do figur MB robi je dość w miarę,

Tak, jakościowo całkiem ok, a co ważniejsze w dość ciekawych pozach, z bandażami itp.

Gąski oczywiście zestawowe - w ramkach wyglądają zacnie

Szkoda, że tylko w ramkach. Ale w sumie, to nie ma najmniejszego sensu inwestować we Friule, przy modelu wymagającym poprawy, na dobrą sprawę, wszystkiego.

Pozdrawiam, "miłej budowy" - ot taki oksymoron. :)

Osobiscie to bym rozdzielil czolg od figurek.

Czolg zrobilbym na jakis wrak, a figurki dal na np. Panthere z konca walk w Berlinie lub cos podobnego. A tak bedzie kolejny podobny zestaw.

http://www.fmr.net.pl/forum/viewtopic.php?t=2219

Pozdrawiam.

A tak bedzie kolejny podobny zestaw.

Zrobione MasterBoxy to chyba unikaty a nie podobne zestawy Widzę że Patterson rzucił szmatę na ten właz po lewej - tak jak ja planowałem

Pozdrawiam, "miłej budowy" - ot taki oksymoron.

Będzie dobrze

A to znasz? www.hornetandwolf.com Jak już mowa o unikatach to musisz tu zajrzeć. A konkretnie to tu jak ktoś nie dotarł:http://www.greenwichgateway.com/hornetandwolf/Hornet/HEADSETS/index.htm

Miejmy nadzieję że sprostasz zadaniu i wykonasz model wietnie bez względu na jego jakość.... Ale wkońcu nie ma to jak szpachlowanie i wkurzanie się na niepasujące części hehehe...

Model nie wygląda zachęcająco ale interesuje mnie niemiecka broń pancerna z tamtego okresu i chętnie zobaczę nowe fotki.

Ja kupiłem kiedyś Panzera I Breda z MB więc pewnie część z wyprasek taka sama jak w twoim. Leży sobie na półce i pewnie jeszcze poleży bo burak to nieziemski. Tak więc jeszcze raz wielki szacun i dla ciebie że się zdecydowałeś go zrobić.

SKLEIŁEM! Jeszcze tylko gramik szpachli na błotniki i git. Rzuciłem na właz szmatę. Z tyłu też rzuciłem (muszę ją tylko jakoś od góry przygnieść jakimś drewienkiem czy skrzynką). Na szmatach pojawią się piękne czerwone krzyże. I KREW! Zastanawia mnie w modelach MB jedna rzecz. Czemu, jeżeli coś trzeba w coś włożyć, to dziurka jest za ciasna? Trzeba wiercić, rozwiercać, poszerzać. Swoją drogą lepsze to niż za szerokie dziury, bo łatwiej wiercić niż łapać. Ale nawet po tych ciasnych dziurach niesmak pozostaje. I tak ze wszystkim. Dziury na narzędzia - za ciasne, dziury na włazy- za ciasne. Skleiłem gąski i tylko niektóre do siebie pasowały. Ale jakoś się udało. Poniżej trochę fotek ze składania gąsek i poglądowych. Ze zwisów nie jestem zadowolony, ale każde pociągnięcie mocniejsze kończyło się zerwaniem gąsek. Będzie fajnie. Gąski założone na sucho więc widać parę łączeń.

P.S. Właśnie zauważyłem, że urwała mi się jedna końcówka wydechu No to szukamy/dorabiamy...

Ładne cacko wyszło, oby tak dalej

Reggy , gratulacje !

Szmata na budzie ujdzie(możeby Helmutowi ja pod zad wsunąć?), ta na tyle troszkę dziwnawa, musiałeś ja "mocno prosić" .. aż sie na płask przykleiła;)

Męcz się , męcz...

Sobie powiedziałem, że jak go skończę, to skleję pod rząd trzy nowe Dragony...

A ta na tyle się sama przylepiła, głupia jedna.

Dorobiłem już rurę i rzuciłem dwie rzeczy na pakę (zbite deski i torebkę).

Model idzie do malowania.

Sobie powiedziałem, że jak go skończę, to skleję pod rząd trzy nowe Dragony...

Bomba, a dowiem(y) się jakie?

Ja sobie troszkę "stugam głupka" a przy tym hau hau hau..bicuję.

Ale...coś mnie na mastodonty naszło, a IV leżą..i "szczekają"(całe sześć).

Obawiam sie jednego, że zejdę jak ten osioł, co wybrać nie potrafił...

Czekam na foty

pozdrawiam

Sobie powiedziałem, że jak go skończę, to skleję pod rząd trzy nowe Dragony...

Super!

kolejne fajne modeliki w ekstra wykonaniu, będzie na co popatrzeć.

Piękne te gąski sie układają.

Sadząc po ilości szpachli jaką tu włożyłeś to model nie zapowiadał się ciekawie. Ale sam w sobie jak najbardziej jest ciekawy. Dlatego nic tylko czekać na magiczny pędzel mistrza.

Jak zawsze uważnie obserwuje.

Pozdrawiam