Tleli
Użytkownicy-
Liczba zawartości
197 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Reputacja
51 ExcellentInformacje
-
Skąd
3miasto
-
Zainteresowania
są
-
Zawód
chłodziarz
- Strona WWW
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
-
Ale ten "zbiornik" jest po stronie ssawnej, a nie tłocznej.
-
-
Remont mieszkania nie sprzyja modelarstwu, ale żeby nie zwariować doszczętnie, dłubałem sobie coś na boczku i wyszedł taki Heinkel 111 B - powiedzmy, że na 85 rocznicę powołania Legionu Condor.
-
Kibicujemy dalej. Aż mi się przypomniało: BOC Me 262 with lyrics - YouTube
-
Tym razem model sklejony dosyć szybko (jak na mnie), prosto z pudła, nawet bez większego szpachlowania - Tupolew SB 2 (w wersji SB 2M-100), z 1937 roku - do kolekcji hiszpańskiej: 84 lata temu dopełniała się właśnie pierwsza faza wojny domowej w Hiszpanii, czyli pierwsze próby zdobycia Madrytu przez frankistów. Powstrzymanie ataków przez republikanów (wspieranych przez Brygady Międzynarodowe, w tym XII BM im. Jarosława Dąbrowskiego) ustabilizowało front w tym rejonie , doprowadzając do walk pozycyjnych trwających tu niemal do końca wojny. W 1937 roku SB 2 mogły jeszcze względnie łatwo operować, mając przewagę prędkości nad starszymi myśliwcami (SB - ros.: szybki bombowiec). Zmieni się to pod koniec roku, kiedy nacjonaliści dostaną nowoczesny sprzęt w znaczącej ilości i dopracują sposoby jego użycia...
-
[?] Srebrne kalki do PZL P.24 - zakładamy spółdzielnię?
Tleli odpowiedział KayFranz → na temat → Giełda [S] Sprzedam
Bardzo chętnie 1:72. -
Bardzo mi się podoba. A przestawialny wspornik pokrywy luku magazynka to już zupełnie mnie rozczulił.
-
Dzięki za cenne uwagi merytoryczne i terapeutyczne
-
Tym razem z ukończeniem modelu spóźniłem się dwa miesiące na 82 rocznicę. Na jednym z Łosi wersji PZL.37A bis o numerze seryjnym 72.13 zabudowano silniki Gnome-Rhone serii GR 14, z myślą o opracowaniu wersji eksportowej. Samolot oznaczono PZL.37/III jako prototyp wersji Łosia C. Z rejestracją SP-BNK odbył bałkański rajd promocyjno-propagandowy przez Rumunię, Bułgarię, --Jugosławię i Grecję do Turcji, z załogą Bolesław Orliński i Stanisław Riess. Dnia 15 sierpnia 1938 roku po zabłądzeniu Orliński lądując w terenie przygodnym złamał goleń podwozia, co w połączeniu z innymi poważnymi uszkodzeniami zakończyło karierę tego samolotu.
-
Czas zakończyć tę epopeję Dla przypomnienia - miało wyjść jakoś tak: A wyszło tak: Ogólnie rezultat moich bojów jest dosyć cienki - to jeden z moich słabszych modeli - ale cieszę się, że go ukończyłem i wzbogaci kolekcję poświęconą Orlińskiemu. A na poniższym zdjęciu najlepiej widać te nieszczęsne klapy: Jeszcze kilka ujęć dam w portfolio. Dziękuję Kolegom za wsparcie!
-
No proszę, też mam odwrotnie. Nic więc dziwnego, że zadowolony nie jestem. Co prawda kalkomanie nawet ładnie się wtopiły w podłoże, ale nie powchodziły w rowki tak jak bym chciał (przy czym linie podziału mam płyciutkie). Ponadto w przypadku jednej litery na kadłubie, którą sztukowałem starą kalkomanią, jeden biały pasek wysechł z podwiniętymi lekko do góry krawędziami - potraktowałem go następnie Hypersolem od Agamy i to naprawiło problem. Co do klap - z problemu nie wybrnąłem, postąpiłem najprościej i najmniej chwalebnie. Ponieważ postanowiłem, że model przytwierdzę do podstawki, zostawiłem klapy w tej upośledzonej postaci i wychyliłem je bardziej, w dolne położenie. W ten sposób uwagę przyciągają żebra na klapach, a pustki pod płatem nie będzie widać z powodu podstawki. Oczywiście po chwili refleksji daje się zauważyć zbytnie zwężenie klap do zewnątrz. Zostawię już tak, bo nie będzie to jedyny mankament tego modelu. Pokażę zdjęcia po zamontowaniu na podstawce.
-
Żółwiego tempa ciąg dalszy. Uporałem się z zasadniczymi pracami malarskimi. Litery to kalkomanie ("K" oczywiście sztukowane) - siadły całkiem nieźle. Wykorzystałem okazję do przetestowania płynów wamodowskich. Teraz czas na połączenie tego wszystkiego w jeden kawałek modelu (czy też czegoś modelopodobnego).
-
Jak hartowała się stal, czyli modelarskie lata PRL
Tleli odpowiedział kopernik → na temat → Dyskusje ogólne
W 1989 wymieniłem w Norwegii dwa Łosie na dwa żaglowce Airfixowskie Miałem szczęście znaleźć tam kogoś obeznanego w temacie. -
Dzięki Samozaparcie jest, a co do efektów, to zobaczymy - model robię z doskoku, co skutkuje nie tylko powolnymi postępami, ale również mniejszą koncentracją na temacie niż bym chciał. Ale dość biadolenia, Łosiek dostał biały podkład, czarne cieniowanie i kolorki kamuflażowe. Niedługo pójdzie błysk, kalkomanie, zapuszczenie linii podziału i ostatnia warstwa bezbarwnego. No i taki drobiazg, jak złożenie wszystkiego do kupy...
-
Przewożenie sklejonych modeli- prośba o ponysly
Tleli odpowiedział Sułtan → na temat → Fotografowanie modeli i wstawianie zdjęć na forum
A ja stosuję taki sposób na unieruchomienie modeli w pudełku transportowym Wada oczywiście jest taka, że mam na stałe przypisane modele do danego miejsca. Przy kolekcjach tematycznych to nie przeszkadza. Jeździłem już kilka razy na wystawy (samochód, pociąg) i jak dotąd obeszło się bez strat.