slavko Napisano 6 Grudnia 2010 Share Napisano 6 Grudnia 2010 Witam, Po około 10-letniej przerwie powracam do modelarstwa. Powrót planowany był już w zeszłoroczne wakacje podczas Projektu Pacyfik. Jednak dość poważny wypadek przerwał te plany. Po długim leczeniu wracam i mam zamiar tym razem ukończyć model Plany budowy tej makiety pojawiły się już 5 lat temu. Jednak brak czasu i ciągłe podróże spowodowały, że nie mogłem się zebrać. Aż moja kobieta stwierdziła, że albo zaczynam budowę jakiegoś modelu, albo zapasy lądują na alledrogo. Wyboru nie było, więc zaczynam. Część "pisemna" relacji to odpowiednio przerobione fragmenty monografii monitorów wz. 1923 mojego autorstwa (jeszcze nie skończonej). Obiecałem sobie, że w każdej relacji z budowy pojawi się fragment, a tym samym uda mnie się w końcu skończyć ją pisać. O samej makiecie: Głównym elementem będzie monitor ORP Kraków budowany z polistyrenu, drutu, odpadków modelarskich itp. na podstawie modelu Kartonowej Kolekcji skali 1:100, planów z Modelarza i rosyjskich rysunków z Archiwum Morskiego. Figurki będą pochodziły od Preisera, a PWS-5t2, którego jeszcze nie mam, od Choroszy Modelbud. Przepraszam za jakość fotek. Robione telefonem w hotelowym pokoju wczorajszego wieczora... Kolejne, obiecuję, że będą lepsze Tak na szybko bibliografia: [1] Ireneusz Bieniecki ‘Flotylla Rzeczna Polskiej Marynarki Wojennej w Pińsku w latach 1925-1935’ [2] Józef Dyskant ‘Flotylla Rzeczna Marynarki Wojennej 1919-1939’ [3] J. Niezbrzyski ‘Polesie. Opis wojskowo-geograficzny’ [4] Centralne Archiwum Wojskowe [5] Archiwum Uniwersytetu w St. Petersburgu [6] Morskaja Kampanija [7] Centralnyj Wojenno-Morskoj Archiw [8] Krzysztof Szczegołow ‘75 mm armata wz. 1987’ [9] Mariusz Borowiak ‘Zapomniana Flota. Mokrany.’ [10] Andrzej Olejko ‘Rzeczna Eskadra Lotnicza Flotylli Pińskiej’ [11] Edward Malak ‘Polskie konstrukcje lotnicze 1936-1939’ [12] Józef Dyskant ‘Polska Marynarka Wojenna w 1939 roku’ [13] Lotnictwo z szachownicą nr 25 [14] Narodowe Archiwum Cyfrowe Fotki, jeśli nie będzie opisane inaczej pochodzą ze zbiorów NAC. I pierwsza część historii: Marynarze Polesia. Początki Flotylli Pińsk, małe miasto powiatowe na wschodnich rubierzach ledwie powstałej II Rzeczypospolitej, zostało zajęte po krótkich walkach z bolszewikami 5 marca 1919 roku. Już podczas walk pojawiła się w Wojsku Polskim potrzeba posiadania niewielkiej flotylli okrętów rzecznych, która udzielałaby wsparcia wojskom lądowym na podmokłych terenach Polesia. Rozległe bagniste tereny, brak dróg i linii kolejowych powodowały, że działania wojsk na wszyskich kierunkach były bardzo ograniczone. Niemożnośc użycia artylerii lądowej i dostarczania zaopatrzenia wymuszały użycie transportu wodnego.[3] Wówczas to z projektem utworzenia na wodach Polesia flotylli okrętów rzecznych zgłosił się do gen. Anatoniego Listowskiego porucznik byłej carskiej marynarki Jan Giedroyc. [1,2,10] 19 kwietnia 1919 roku por. mar. Giedroyc został mianowany dowódcą Flotylli Pińskiej. Była to jednak flotylla jednynie na papierze, gdyż nie posiadała jeszcze okrętów. Dzięki wytrwałości dowódcy i tytanicznej pracy marynarzy już miesiąc później do służby weszły dwie pierwsze wyremontowane jednostki znalezione w Pińsku. Początkowo spełniały one role transportowe, dostarczając jednostkom Dywizji Poleskiej zaopatrzenie na linii Pińsk-Lemieszewicze.[1] Do akcji bojowej „lądowi marynarze” weszli na początku lipca działając w składzie grupy ppłk. Grabowskiego. 3 lipca żołnierze Flotylli zdobyli wieś Horodyszcze. Tak w raporcie opisał tę potyczkę dowódca grupy podlaskiej: (…) eskadra łodzi motorowych Flotylli Pińskiej pod dowództwem por.mar. ks. Giedroycia zaatakowałą Horodyszcze z południa i wschodu, nie bacząc na silny ogień artylerii i karabinów maszynowych. Dzielni marynarze wysadzili desant i atakiem na bagnety, wspomagani przez działko i karabiny maszynowe z łodzi, zdobyli wieś (…).[1] Data pierwszej potyczki później była przyjęta jako oficjalne święto Flotylli. Na zdjęciu monitory "gdańskie" (wz. 1920), źródło: odkrywca.pl Pracownicy Warsztatów Remontowych Flotylli Pińskiej, źródło: odkrywca.pl Taki to przydługi wstęp. Jutro powinny być już pierwsze fotki ze stoczni. Pozdrawiam Slavko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jendrass1 Napisano 6 Grudnia 2010 Share Napisano 6 Grudnia 2010 Kolejny temat z działu "Ocalić od zapomnienia". Czekam niecierpliwie i powodzenia ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarekk Napisano 6 Grudnia 2010 Share Napisano 6 Grudnia 2010 Czyżby monitory miały zdetronizować wkrótce okręty Kriegsmarine na forum? Brawo! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Michalw Napisano 6 Grudnia 2010 Share Napisano 6 Grudnia 2010 Jendrass1 Kolejny temat z działu "Ocalić od zapomnienia". Dokładnie, wielkie brawa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lexxer_monster_machine Napisano 6 Grudnia 2010 Share Napisano 6 Grudnia 2010 Lepię sobie ten monitor w kartonie fajna odskocznia od typowej tematyki drugowojennej. Powodzenia i pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marwaw Napisano 7 Grudnia 2010 Share Napisano 7 Grudnia 2010 Również kibicuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wojtek B. Napisano 7 Grudnia 2010 Share Napisano 7 Grudnia 2010 Również kibicuję Ja też, a narzekali że konkurs będzie wyłącznie dla figurkowców, a idzie bardziej w stronę "stoczniowców" . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
slavko Napisano 7 Grudnia 2010 Autor Share Napisano 7 Grudnia 2010 Dziękuję Panowie Szczerze powiedziawszy, to historia FRMW już została zapomniana. Materiałów po Polsku właściwie nie ma, a jeśli już są to niekompletne. Jedynie prace Pana Dyskanta i Olejki się bronią. A z nowszych pozycji Borowiaka. Niestety dwie pierwsze są właściwie nie do zdobycia... A i zainteresowanie wydawców jest nikłe. Monografię, którą piszę, piszę po rosyjsku i na rosyjskie zamówienie. Co do samego modelu, to boję się cholernie, bo to moje pierwsze razy od podstaw i żywicznie. I to pierwsze razy po bardzo długiej przerwie. Mam nadzieję, że podołam Pozdrawiam Slavko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marwaw Napisano 7 Grudnia 2010 Share Napisano 7 Grudnia 2010 Dasz radę, kibice są z Tobą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KorniK Napisano 7 Grudnia 2010 Share Napisano 7 Grudnia 2010 Kolejny ciekawy projekcik :-] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BALROG Napisano 7 Grudnia 2010 Share Napisano 7 Grudnia 2010 Czyżby monitory miały zdetronizować wkrótce okręty Kriegsmarine na forum?Brawo! Niema bata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gulus Napisano 7 Grudnia 2010 Share Napisano 7 Grudnia 2010 Niema bata Chyba niemy bat? Przepraszam, że zaśmiecam, ale jakoś nie mogłem się powstrzymać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
slavko Napisano 18 Grudnia 2010 Autor Share Napisano 18 Grudnia 2010 Witam Panów, Jeszcze raz dziękuję za dobre słowa i liczę na pomoc. Zwłaszcza Marcina, którego budowy pływadeł w 1:72 od podstaw robią wrażenie. Niestety dziś nie będzie części historycznej. Cały czas jestem w drodze i ani na tłumaczenie, ani na modelowanie nie mam zbyt wiele czasu... W święta mam nadzieje, że się to zmieni. Budowa nieco ruszyła, choć na początku pojawiły się problemy i pierwszy szkielet poszedł do kosza. Okazało się, że polistyren, który dostałem z agencji reklamowej jest zbyt sztywny i kruchy. Kolejna wersja już jest ok. Szkielet jest wykonany z cienkiej tablicy reklamowej pokrytej folią samoprzylepną, której nie zrywałem. Teraz czeka mnie nałożenie pokładów. Na razie mam dylemat jak to zrobić: 1. Idąc śladem kartonowców wypełnić kadłub pianką i dopiero naklejać blachy poszycia. 2. Z cienkich okładek skoroszytu zrobić pokłady i na to naklejać blachy. 3. Kupić polistyren, ukształtować w lekki łuk i wyryć linie podziału. Zresztą ten sam problem mam z burtami. Jako "blachy poszycia" mam zamiar zastosować plastik po pudełkach od maseł, margaryn itp., które są już od dłuższego czasu zbierane. Tu dwoje przedstawicieli Ponownie przepraszam za fotki. Wciąż pomieszkuję po hotelach i nie jestem w stanie zrobić wszystkiego jak należy... :/ Pozdrawiam serdecznie Slavko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marwaw Napisano 18 Grudnia 2010 Share Napisano 18 Grudnia 2010 Ja bym nie wypełniał pianką, przy takich kadłubach nie ma potrzeby. Burty zrób z polistyrenu, unikaj blaszki, ciężko się to klei, mi nie wyszło tak jak chciałem. W Rybitwie mam dolny rząd arkuszy poszycia z blaszki i momentami odstaje i nie che się przykleić, a górny z polistyrenu - ten wyszedł zdecydowanie lepiej. Na Twoim miejscu wykonałbym burty z dwóch warstw. Pierwszą bym okleił jak leci szkielet i obrobił, a drugą naklejał poszczególnymi arkuszami poszycia. Masz dość prosty kształt kadłuba, więc nie powinieneś mieć problemów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
slavko Napisano 18 Grudnia 2010 Autor Share Napisano 18 Grudnia 2010 Marcinie, boję się nieco zwichrowania kadłuba, bo jest często przewożony i stąd pomysł z pianką. Z drugiej strony burty powinny usztywnić jeszcze bardziej całość. Zobaczymy. Najwyżej drugi kadłub wyląduje w koszu ;) Pozdrawiam Slavko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
slavko Napisano 25 Grudnia 2010 Autor Share Napisano 25 Grudnia 2010 Witam w świąteczny wieczór! Mam nadzieję, że możecie się jeszcze ruszać Post pod postem, ale siła wyższa... Prace nabrały tempa i "Kraków" zaczął wyglądać jak okręt, a nie szkielet karpia. Idąc za poradą Marwaw'a okleiłem szkielet jak leci pierwszą warstwą poszycia. Ze względu na braki materiałowe jest to oklejony z jednej strony folią reklamową 1mm karton. Wszystkie łącznia zostały zalane klejem cyjanoakrylowym i zeszlifowane na gładko. Wygląda to tak: Teraz jestem w trakcie wycinania "blach" poszycia z opakowań po różnych smarowidłach. W sumie tych blach jest prawie 80. Tej chwili mam połowę i dzielnie walczę z resztą. Doszedł też kolejny model do dioramy. Dzięki mej lubej pojawił się PWS-5t2 z Choroszy In-box pojawi się, kiedy zdobędę lepszy aparat, ponieważ mój przy makro lekko wariuje. A fotograf ze mnie jak z wiadomej części kozy trąba i opanować go nie potrafię. Pora na część historyczną. Do kolejnych poważniejszych starć z bolszewikami doszło w marcu 1920 roku. 5 marca Flotylla we współdziałaniu z 9 Dywizją, która znajdowała się pod dowództwem płk. Sikorskiego [1,2] wzięła udział w działaniach ofensywnych, w wyniku których zdobyto Mozyrz, Barberów, Kalinkowicze, i Narwolę. [1,2] W rezultacie tych działań mocno zwiększył się stań posiadania Flotylli, albowiem zdobyto wiele jednostek Flotylli Dnieprzańskiej (m.in. 22 statki, 10 łodzi motorowych). W związku z powiększeniem Flotylli jej nowym dowódcą został mianowany mjr. Mar. Edward Sadowski, a dotychczasowy dowódca, por. mar. J Giedrojć został dowódcą zespołu bojowego Flotylli. Następnie flotylla brała udział w wyprawie kijowskiej. Zespół bojowy Flotylli popłynął w dół Prypeci, gdzie stoczył pojedynki pod Koszarówką i Lelowem. Jednak największym sukcesem zakończyła się przeprowadzona na szerszą skalę operacja zaczepna pod Czarnobylem. [1,2] Wprowadzona w pułapkę bolszewicka flotylla została zmuszona do odwrotu. Bitwy pod Lelowem i Czarnobylem były najcięższymi, jakie dotychczas stoczyły polskie jednostki rzeczne. W ich wyniku zdobyto kolejne jednostki i bazy zaopatrzeniowe wraz z zapasami. Do kolejnych działań doszło na początku maja, kiedy to por. mar. A. Mohuczy dotarł łodziami motorowymi do Kijowa. Wówczas jednostki polskie przeszły do defensywy. A jednostki Flotylli zostały skierowane do służby transportowej. [1] Na zdjęciu marynarze grupy kutrów por. mar. A. Mohuczego, źródło: Instytut Sikorskiego w Londynie. W połowie czerwca gen Sikorski wydał rozkaz nakazujący odwrót, aby skrócić zbyt rozciągniętą linię frontu. Mimo to pod naporem bolszewików wojska polskie musiały się wycofać dalej niż planowano, czego skutkiem była utrata 17.06 Czarnobyla. W tym też czasie utracono ujście Prypeci i odciętą w Łojowie grupę motorówek i jednostki pozostawione w Rzeczycy i Kijowie. W wyniku tych akcji zdecydowano się na wycofanie na linię Kanał Ogińskiego-Szczara-Niemen. [2] Jednak w związku z systematyczny spadkiem poziomu wód nie zdołano ewakuować części jednostek. Pozostałe w jak najszybszym tempie miały przepłynąć do Pińska. Kiedy jednostki dotarły do Mostów Wolańskich dalsza podróż okazała się praktycznie niemożliwa. Pozostałe jednostki Flotylli zostały zatopione. 22 lipca poinformował o tym nowy dowódca Flotylli ppłk. mar. Jerzy Wołkowicki. [1,2]. Oficjalny komunikat operacyjny z dnia 27.07 brzmiał: (…) Flotylla Pińska z powodu niemożności przeprowadzenia przez wyschnięty Kanał Królewski została zatopiona.” [4] Na tym kończy się pierwszy etap działalności Flotylli. Na zdjęciu Marynarze Flotylli Pińskiej prawdopodobnie na statku uzbrojonym Bug, źródło: odkrywca.pl Pozdrawiam Slavko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marwaw Napisano 27 Grudnia 2010 Share Napisano 27 Grudnia 2010 No, fajnie to wychodzi, czekam na ciąg dalszy. Swoja drogą z modelikiem Choroszego również będziesz miał sporo zabawy, bo są one zrobione super. Sam kilka sztuk popełniłem i nie miałem z nimi żadnych problemów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
slavko Napisano 9 Stycznia 2011 Autor Share Napisano 9 Stycznia 2011 Witam Was po wszelkich możliwych świętach. Dzięki wielkie Marcin! Jak na razie samolocik robi dobre wrażenie. Irytuje tylko brak numeracji części, ale to chyba standard Jako, że znów jestem w drodze prace nad "Krakowem" są odłożone ad acta. Tym bardziej, że nie uśmiecha mnie się przewozić półmetrowego kadłuba z pomocą PKP... Zabrałem się więc za PWS. Na razie nie mam co pokazywać, ponieważ wycinam i czyszczę kolejne elementy. Jednak już teraz pojawił się problem: Przeglądając zdjęcia zauważyłem, że wnętrze było malowane na jakiś ciemny kolor. Instrukcja Choroszego nie pomaga w kwestii malowania, wręcz przeciwnie. Ze zdjęć wynika, że samolot był malowany błyszczącą farbą khaki. Czy istnieje możliwość, że wnętrze miało taki sam kolor, lecz matowy? Czy też może jakiś inny? Albo, czy inaczej mogła być pomalowana cześć "baszty" obserwatora, a inaczej reszta kabiny załogi? Poglądowe fotki: źródło: Lotnictwo z szachownicą, nr 25 Pozdrawiam Slavko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jendrass1 Napisano 9 Stycznia 2011 Share Napisano 9 Stycznia 2011 Slavko, masz jakąś planszę barwną z malowaniem tegoż samolotu ? Czekam na PWSiaka ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
slavko Napisano 9 Stycznia 2011 Autor Share Napisano 9 Stycznia 2011 Jendrass - mam jedną z bliźniaczym egzemplarzem "2", który również służył w 43 esk., a którego zdjęcie zamieściłem po kapotażu. Źródło to samo, co fotki powyżej: Generalnie wszystkie PWS, tej krótkiej serii były w całości malowane na błyszczący khaki. Oprócz przedniej części kadłuba, która była w naturalnym kolorze materiału. Pozdrawiam Slavko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
slavko Napisano 6 Kwietnia 2011 Autor Share Napisano 6 Kwietnia 2011 Koledzy, Projekt nie umarł, jednak z powodu częstych wyjazdów został zawieszony do maja. W związku z tym proszę moderatorów o przeniesienie go do odpowiedniego działu. Pozdrawiam Slavko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marwaw Napisano 6 Kwietnia 2011 Share Napisano 6 Kwietnia 2011 Szkoda, ale i tak będę kibicował Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
slavko Napisano 6 Kwietnia 2011 Autor Share Napisano 6 Kwietnia 2011 Dzięki Marcin! Niestety praca wygrała z hobby. Nie sądziłem, że przeprowadzka i nowy projekt zajmą mi tyle czasu i tak wiele godzin spędzę podróży... I niestety przez ostatnie dwa miesiące zrobiłem jedynie wnętrze PWS-a. Foty niebawem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.