Skocz do zawartości

Pourquoi pas? czyli powrót do żagli


Piter

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Po latach postanowiłem sobie przypomnieć co nieco o budowie żaglowców. Na warsztacik trafił tytułowy modelik. Z pudła można wnioskować, że to Heller made in CCCP. Zestaw ma przeszło 20 lat (albo i więcej), a co za tym idzie dosyć kiepski plastik. Generalnie spasowanie (o dziwo) jest naprawdę niezłe chociaż nie obyło się bez wstawek z polistyrenu. Instrukcja nie dość, że opisana w cyrylicy to jeszcze strasznie uboga jak na tak skomplikowany model. Malowanie oparłem o tłumaczenie (podziękowania dla mojej mamy ) i własną inwencję oraz domysły oparte na fotkach już gotowych modeli.

Na razie przedstawiam fotki z przed miesiąca (problem z aparatem) więc widać masę niedoróbek które są już poprawione. Dotyczy to zwłaszcza niedomalowanych elementów. Na dzień dzisiejszy poprawiłem już wszystko i może uda się jeszcze dzisiaj wrzucić aktualizację. Mam mieszane uczucia odnośnie brudzenia lecz wzorowałem się na zdjęciach statków tego typu czyli operujących w warunkach polarnych które jak wiadomo nie mają łatwego życia. Jestem otwarty na wszelkie sugestie, rady oraz krytykę - a właściwie to liczę na to .

 

Fotki:

 

5-9.jpg

 

1-32.jpg

 

2-28.jpg

 

3-18.jpg

 

4-14.jpg

 

7-6.jpg

 

6-7.jpg

 

Jak wspomniałem postaram się wrzucić aktualne fotki jeszcze dzisiaj. Gotowe są jeszcze wszelkiej maści łodzie i drobiazgi. W łodziach przerobiłem całkowicie brezent który jako odlew wyglądał tragicznie ale to już w następnym odcinku .

 

Pozdrawiam

Piotrek

 

P.S. Zapomniałem dodać, że maskol i taśma nie jest zdjęta jeszcze z wszelkiej maści bulajów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz prawdę mówiąc - Na pudle jest napisane Heller natomiast wszystko to cyrylica . Logo Hellera nie przypomina tego którego znamy z modeli więc określenie pochodzenia tego modelu jest mi nie znane (można powiedzieć, że prezent). Ja tam odnośnie wieku wmawiam sobie, że jeszcze jestem młody ale te prawie 30 lat minęły strasznie szybko .

 

Pozdrawiam

Piotrek

 

P.S. Te tutki i tygrysek to przypadek. Na usprawiedliwienie mam to, że pudełko jest puste, a modelik tygryska właśnie w nim został wysłany . Reklamuje co najwyżej recycling .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK! Od dzisiaj mozesz mi mowic WOJKU JURKU ;-)

No a co do logo, jak jestesmy niepewni to nie nazywamy.

U naszych Braci Slowian ze wschodu sie dzieja ciekawe sprawy i zobacz tylko co robi ZWEZDA alboFORT, to zaczynaja byc b. ciekawe propozycje zwlaszcza na zachodzie , tego typu projektow tu niema, one docieraja w formie szczatkowej.

Polska firma Mirage powoli wlazi tutaj ,ale oni musza miec jakiegos reprezentative bo straca rynek.

No to by by bylo na tyle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdradzisz jak go robiłeś?
No pewno bo przeca od tego jest forum . Całość pomalowałem Humbrolem 148 (taki beżowy kolor) potem poczekałem aż wyschnie. Następna faza to nałożenie pędzlem brązu 110 rozcieńczonego wamodem do konsystencji mleka (jak do aero). Poczekałem aż przeschnie (podobnie jak wash) i zacząłem ścierać miejscami tak by zaczęła wychodzić farba bazowa lub żeby zaczęła się przecierać z nią. Oczywiście jak najmniej regularnie. Na wszystko poszedł sidolux i zrobiłem washa z różnych proporcji brązu van Dicka, Czerni kostnej i Sjeny palonej. Wycierałem raz mocniej raz słabiej żeby oddać bardziej wytarte miejsca i te mniej.

 

Co do samego zestawu to jest jego reedycja Zvezdy (co może świadczyć o "wschodnim" pochodzeniu tego modelu). To jest dokładnie to samo z dodanymi sznurkami i nieco lepszym plastikiem. Ja tylko opisałem to co jest na pudle bo prawdę mówiąc odratowałem multum modeli których pochodzenia mogę się tylko domyślać więc firma to już naprawdę drobiazg.

 

Skala też nie jest podana więc nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie - może jest podana na modelu Zvezdy jednak tutaj nie mam warunków sprawdzić. Na moje oko to coś około 1:100 ale z bukszprytem ma coś koło 50 cm długości więc dość spory.

 

No nic wracam do pracy - fotki niestety dopiero jutro :/

 

Pozdrawiam Piotrek

 

P.S. Widzę, że mam nowego wujka Jurka niezmiernie się ciesze bo to jednak jedna wielka modelarska rodzina

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie male pytanko, a czy to niebyl taki pol gotowiec? z tym pomalowanym pokladem i tak dalej? intryguja mnie te zwoje lin na rufie;-)

 

Nie - modelik z pudła taki jak robimy sobie inne. Plastik zielony i beżowy Jak komuś to potrzebne mogę dać zdjęcie pudła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Model produkowany w ZSRR z form Hellera. Początek powszechnego dziś zjawiska...

Piter, chyba mamusia coś źle przetłumaczyła - o ile dobrze pamiętam, to ten wichajster na rufie - toto z korbką - powinno być zabarwione na zielono..., tak mi się wydaje w instrukcji cyrylickiej napisano...

 

P.S.: Oczywiście mogę się mylić, bo pływadełko to budowałem jakoś na początku lat 80-tych ubiegłego wieku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No kurde wiedziałem, że coś pomylę . W sumie to chyba to tak zostawię bo te metalizery co nieco dodają uroku. Przejrzałem tony fotek gotowych modeli i po prostu się już w tym pogubiłem bo każdy ma inne malowanie. To będzie model na którym będzie można zawiesić oko . A tak wracając do kwestii reklamy papierosów - od czasu kiedy sam je robię to narzekam na brak folii aluminiowej która genialnie nadaje się jako brezent. Ledwo dzisiaj mi starczyło na wykonanie pokrycia na łodzie .

 

Pozdrawiam i miejmy nadzieję na wesołą relacje bo w tych zimowych dniach nic tak nie ogrzewa jak pogoda ducha

 

Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Po latach postanowiłem sobie przypomnieć co nieco o budowie żaglowców. Na warsztacik trafił tytułowy modelik. Z pudła można wnioskować, że to Heller made in CCCP. Zestaw ma przeszło 20 lat (albo i więcej), a co za tym idzie dosyć kiepski plastik.

 

Model ma zdecydowanie więcej niż 20 lat.

W 1992 roku robiłem go na prezent ślubny dla koleżanki (sama sobie tego zażyczyła), a pierwszy raz widziałem ten model zdaje się w roku 1982.

Niestety wtedy rodzice nie chcieli mi przekazać całkiem sporej sumy na zakup, a harcerskie sposoby typu zbieranie butelek i makulatury zawiodły ;)

 

Ale do "Poruoi pas" mam wielki sentyment, więc z przyjemnością będę tu zaglądał

 

Życzę powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

No żeby nie było że znowu jakaś relacja zaczęta i umarła śmiercią brutalną to dam mały update. Generalnie drobne poprawki w malowaniu (troszkę zostało), maszty no i trochę drobiazgów :

 

1-33.jpg

 

Tutaj w tle T-80UD Zvezdy ale to galerie założę jak dostanie gąski .

 

2-29.jpg

 

3-19.jpg

 

4-15.jpg

 

Generalnie żadnych rewelacji ale jeszcze podrzucę fotki łodzi bo te właśnie sobie leżą na warsztacie. Detale też czekają na doklejenie ale chyba niema sensu robić fotek nawiewników i tym podobnego ustrojstwa.

 

Pozdrawiam

Piotrek

 

Był bym zapomniał maszty wsadzone na sucho

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Taki mały update:

 

P1010008-1.jpg

 

P1010009.jpg

 

P1010006.jpg

 

P1010007-1.jpg

 

P1010005-1.jpg

 

P1010002-2.jpg

 

P1010001-1.jpg

 

Szalupy oczywiście jeszcze do dopieszczenia (i to solidnego) . To samo tyczy się niedomalowanych elementów ale to malutki pędzelek i będzie ok. Właściwie w pudle już nic nie zostało więc tylko dokleić drobiazgi i zakładać żagle. Potem olinowanie no i można powiedzieć, że model skończony - czyli kupa roboty . Maszty oczywiście nie wklejone dlatego tak koślawe i maskolu też nie zdejmowałem zbyt dokładnie - właściwie to częściowo go usunąłem żeby przyjrzeć się tylko jak to będzie wyglądać.

 

Pozdrawiam

Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, może mnie ominął jakiś etap ewolucji żaglowców, albo po prostu nie znam się na rzeczy, ale, Piter, proszę Cię, wytłumacz mi jakim cudem na fokmaszcie jest bom z PRZODU?!

 

Nie żebym się czepiał

 

Pozdrawiam,

Forest

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha i tu jest zagadka To coś to bladego pojęcia nie mam co to jest - przewijają się przez niego liny z foka. Nigdy nie pływałem takimi jednostkami więc nie wiem. Mimo, że pływam to jednak nie jestem specjalistą w tym temacie. Też mi to dziwnie wygląda i jeśli jakiś specjalista się wypowie to to usunę bo to niezmiernie uciążliwy element. Na box-arcie go niema na kilku fotkach modeli jest i dokładnie to samo mówi instrukcja. Jest jeszcze troszkę czasu więc proszę o poradę

 

Forest - czepiaj się czego tylko chcesz

 

Pozdrawiam

Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przewijają się przez niego liny z foka

Mógłbyś napisać jakie kokretnie? Bo szczerze mówiąc mam wrażenie, że projektanta modelu wyobraźnia poniosła i stwierdził, że storo w XX w. były to wcześniej też musiały być... Owszem, ale nie na żaglowcach

 

Forest - czepiaj się czego tylko chcesz

Jest z tym mały problem - poza tym bomem na razie nie mam czego

Za to malowanie jest po prostu super, że o brezenciku na szalupach nie wspomnę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To coś to bladego pojęcia nie mam co to jest - przewijają się przez niego liny z foka.

 

Wszystko jest prawie ok! Bomy foka stosuje się b.często nawet na obecnych maszynach regatowych. Jednak w modelu widzę mały błąd. Bom foka jest mocowany obrotowo do sztagu foka a nie do masztu. Na tym skanie to widać

 

IMG_0001.jpg

 

Na OPTY bom był przymocowany do pokładu

IMG_2714.JPG

 

Jeszcze jako ciekawostka dwa skany wielorybników z tego okresu

IMG_0002.jpg

IMG_0003.jpg

 

Bardzo ładnie udało Ci się "sponiewieranie " Jeszcze trochę krwi i śladów tranu i będzie jak żywy. Super

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mógłbyś napisać jakie kokretnie? Bo szczerze mówiąc mam wrażenie, że projektanta modelu wyobraźnia poniosła i stwierdził, że storo w XX w. były to wcześniej też musiały być...

 

jak tylko będę miał tą cyrylicową instrukcję przed nosem to Ci napiszę albo cyknę fotkę to może do czegoś się dojdzie. wolę to teraz usunąć bo jak już będę się bawił w żagle i liny to będzie kaplica.

 

Brezent to folia z fajek dziabnięta jasno żółtym i przetarta "syfem" . Kompletnie nie podobają mi się liny ale to się poprawi. Do tego sreberko zaczęło mi wychodzić z pod farby... Na razie ten bum mnie zastanawia ale to już się jakoś ogarnie

 

Fajnie, że Ci się reszta podoba

 

Piotrek

 

EDIT - dziekuje bardzo - przemyślę tą kwestię

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądnąłem dokumentację i w przypadku tej jednostki bom sztaksla był wykorzystywany do podnoszenia kotwicy jak i do złowionej zdobyczy. Dlatego bom został przymocowany do masztu. Ja też na swoim stateczku tak mam zrobione - w.g instrukcji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ryszardb - właśnie przeglądając Twój poprzedni post ponownie doczytałem ostatnie stwierdzenie odnośnie sponiewierania . Pourquoi to raczej statek badawczy więc nie sądzę żeby łowili tym wieloryby . Ubabrałem go tak bo jednak statki operujące w warunkach polarnych nie miały lekkiego życia. Dziękuję jednak za pochwały .

 

Tak prawdę mówiąc to sam sobie strzeliłem w kolano doklejając ten bom przed wklejeniem podstawy pod łodzie. Teraz maszt mi wystaje o jakiś centymetr ponad pokład - widać to na czwartej fotce od góry. Będę musiał odkleić podstawy bo odklejenie tego boma było by katorgą (klej dziwnym trafem nie chciał łapać więc wszystko jest nawiercone, a w środku znajduje się drut ). Wolał bym nie montować żagli przy wklejonych masztach bo to mój debiut (po wielu latach) w tego typu statkach. Dorobię jeszcze jakiś zawias przy tym bomie bo na razie wygląda strasznie topornie. Po głębszym przyjrzeniu się faktycznie można odnieść wrażenie, że służył on do wyciągania kotwic bo w tej pozycji pasuje idealnie do tego celu. Muszę się jeszcze dokładnie przyjrzeć instrukcji jak to producent widział.

 

Dzięki za porady

Pozdrawiam

Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PITER - badania to prowadzili , ale też odławiali to co pływa i łapali to co żyje w dalekiej Arktyce. Badali też wiatry i pogodę , przemieszczanie się kry itp. Ale życie mieli ciężkie i paskudne. Te urządzenia pokładowe to w większości windy do sieci a w wyposażeniu była tez łódź wielorybnicza, a pod pokładem oprócz grogu znalazło by się parę harpunków .

Na poprzednich zdjęciach miałeś bom na dobrej wysokości , teraz pozostało go wyciąć i opuścić a wszystko wróci do normy. Nok bomu pomaluj na biało jako część ruchomą i daj topenantę przez blok pod salingiem i do pokładu w pobliżu jakiejś windy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.