Skocz do zawartości

Hellcat F6F-5 1:72 [ ACADEMY ]


bahamut24

Rekomendowane odpowiedzi

Prezentuję mój 3 model samolotu , którym jest Hellcat, wersja F6F-5 . Model firmy Academy ( wypraski dobre , ale kalkomanie złe ) sklejało mi się ogólnie dobrze i bez problemów. Na początku miała być otwarta kabina ale zapomniałem sprawdzić czy oszklenie pasuje, więc po malowaniu, sidoluxie i kalkach okazało się że oszklenie jest za małe aby zrobić otwartą wersję ( pewnie dało by się, gdybym trochę zeszlifował kadłub ale już nie chciałem dłubać co by gorszy nie wyszedł niż jest ). Na początku mały in-box :

dsc05116.jpg

 

dsc05117pt.jpg

 

dsc05120.jpg

 

dsc05122s.jpg

 

No a teraz sam model ( tylko proszę bić tak aby tyłek nie spuchł za mocno )

dsc05213s.jpg

 

dsc05215o.jpg

 

dsc05216m.jpg

 

dsc05217af.jpg

 

dsc05218hq.jpg

 

dsc05219wk.jpg

 

dsc05220bv.jpg

 

Model malowany farbami Revell / Humbrol. Całość pomalowana mieszanką nr 52 Blue + 09 Anthracite Grey. Zawiodłem się na kalkach ( sprawdziły się opinie innych użytkowników ) , które marszczyły się i rwały. Następnym razem nieskomplikowane wzory ( gwiazdy i numery) maluje farbami Pierwszy raz zrobiłem okopcenia czy tam przepalenia również mieszanka farb Revell/ Humbrol ale chyba musze kupić coś lepszego Wash jest ale pewnie i tak nie widać . Ogólnie jestem zadowolony , czekam na opinie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu kolor osłony kabiny jak i podwozia jest inny niż reszta modelu. No i te okopcenia są fatalne. Zainwestuj w suche pastele, ja znalazłem w sklepie z artykułami szkolnymi zestawik 6 kolorów za niespełna 7 zł. Koszt niewielki a starczy na lata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czemu fekalia wyrzuca przez rury wydechu ? Wpadł do.....

A tak na poważnie okopcenia fatalne, jakieś pastele by sie przydały jak wspomniał kolega, za gruba warstwa farby i czemu świeci sie jak psu cohones ? i do tego Jolly Roger oj nie postarałeś się

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musze zakupić te suche pastele i wtedy zmyje tą farbę Tylko kurczę po nałożeniu pasteli trzeba kłaść lakier tak? Nie rozmażą mi się te pastele jak będę lakierować pędzlem W instrukcji było że ma być błyszczący ten kolor. A kolor owiewki i podwozia żeby przerwać monotonie ^^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że nie jest idealny to widać, ale że się świeci to akurat prawidłowo. Jeśli to trzeci model to nie ma wstydu, cchociaż też zupełnie nie rozumiem odmienności kolorów ram oszklenia i podwozia.

Pastele na połysk się nie położą, a zabezpieczane pędzlem się rozmażą, więc albo aerograf trzebaby nabyć i wtedy zabawa na całego i poważnie, albo skorzystać z jakichś archaicznych technik "kopcenia" (suchy pędzel).

I zdjęcia rób bez lampy błyskowej przy dziennym świetle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba prosto z fabryki lub muzeum

ale że się świeci to akurat prawidłowo

To samolot pokładowy z okresu II W/W operujacy w "Swietnych" warunkach (woda, sól), jestem ciekaw jak długo był błyszczący

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaję sobie sprawę, że stopień połysku zmieniał się w czasie eksploatacji, ale punktem wyjścia był kolor GLOSSY Sea Blue. Znajdziesz sporo zdjęć użytkowanych na lotniskowcu samolotów, które może lustra nie przypominają, ale jednak są wyraźnie błyszczące. Ot choćby ten najbardziej znany:

k02181.jpg

Zdjęcie tej "35" z VF-17 też pokazuje, że połysk, zwłaszcza na powierzchniach skrzydeł i stateczników, występuje (w usterzeniu poziomym odbija się nawet biała szachownica z ogona).

Uważam, że na tym etapie modelarskiej przygody mniejszym złem jest pomalować granatowego Hellcata na połysk niż na mat. W każdym razie to nie jest największa bolączka tego modelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodzę sie z p_bladek że w takich warunkach powierzchnia lakiernicza dostaje w d...

Co do modelu, o okopceniach wszystko już napisane, możesz jedynie teraz w to co jest pomalowane wetrzeć pastele, ale potem nie możesz juz tykać modelu.

Ja zwrócę jeszcze uwagę że nie zaszpachlowałeś łączenia połówek kadłuba, szczególnie widać to z przodu.

Linka anteny też nie robi szału, ale to 3 model więc można wybaczyć.

Na przyszłość odpuść sobie te zabiegi z urozmaicaniem kolorów owiewki i podwozia, aczkolwiek dobrze że nie boisz się poeksperymentować:D

Malowanie od szablonów, póki co bym sobie odpuścił, bo pędzlem to można jednak więcej złego niż dobrego zrobić.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze 2-3 modele złożę i pomaluję pędzlem a potem na pewno kupie aerograf bo z tego co czytałem i widziałem, cuda można stworzyć po nabraniu wprawy. Hellcata poprawie i sprobuje z tymi pastelami . Na pewno po zakupie aerografu złożę jeszcze raz ten sam model bo jest OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba prosto z fabryki lub muzeum
ale że się świeci to akurat prawidłowo

To samolot pokładowy z okresu II W/W operujacy w "Swietnych" warunkach (woda, sól), jestem ciekaw jak długo był błyszczący

 

To już wiemy jak nie wyglądał. Teraz, by krytyka była konstruktywna przydałaby się informacja, jak wyglądał ten Hellcat z Horneta. Mnie też to interesuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tym zdjęciu maszyny VF-17 na pokładzie Horneta nie wyglądają na mocno styrane...

 

021277.jpg

 

Tu widać jak błyszczący był to lakier. Na pierwszym planie, bo w głębi mamy Hellcata F-3 w 3-kolorowym kamo. Jak widać oba typy współistniały jednocześnie w jednostce.

 

vf17f6f5nobones.jpg

 

A tu nasz bohater:

 

vf17f6f35sm.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To są chyba dość znane zdjęcia. Podobnie jak dziesiątki innych pokazujących Hellcaty działające z lotniskowców w 1945. Gdy trafi jakieś choć przyzwoitej jakości - widać świat odbijający się w powierzchni samolotu, szczególnie na skrzydłach i w innych miejscach, gdzie nie oddziaływały dodatkowe elementy jak gazy, ciecze i ludzie. Ale myślałem, że są też inne, zaprzeczające temu wizerunkowi.

Samoloty z lotniskowców spędzały większość czasu pod pokładem i bardzo dbano o ich powłokę, właśnie ze względu na ekstremalnie nieprzyjazne środowisko. W dodatku ich żywot był zdecydowanie krótszy niż lądowych odpowiedników z powodu specyfiki pokładowych operacji lotniczych. Nie wiem wprawdzie jak długo utrzymał się w służbie ten F5 Pearce'a i zdaję sobie sprawę z występowania degradacji jakości powłoki malarskiej na morskich samolotach pokrytych GSB, ale zarzut wobec początkującego modelarza, że nie zmierzył się z takim, moim zdaniem jednym z najtrudniejszych, malarskim wyzwaniem wydaje mi się po prostu nie na miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale zarzut wobec początkującego modelarza, że nie zmierzył się z takim, moim zdaniem jednym z najtrudniejszych, malarskim wyzwaniem wydaje mi się po prostu nie na miejscu.

 

 

rozumiem że pijesz do mnie - luz, samoloty pokładowe przynajmniej obecne przy założeniu że są myte raz na dwa tygodnie mogą być matowe , i myślę że w tamtym okresie kładziono nasisk na zdjęcia maszyn po takim zabiegu. Zderzyłem się z przypadłością także obecnie, gdzie robiąc Hawkeya w bezliku zdjęć pokazujazych powłokę błyszczącą (myślę że zdjęcia pod wystawkę - a tych jest sporo) można także wyszukać matowe. Pozdrawiam i wiecej luzu , chodziło o delikatne zmatowienie, a przeciągnąć model satyną, lub rozcieńczonym matem to chyba nie sztuka, na żadnym historycznym zdjęciu nie bija tak blaskiem po oczach jak w/w model.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko takie przeciągnięcie będzie jeszcze większym odejściem od realnego wyglądu jak jego brak. W tym drugim przypadku można coś kombinować o samolocie świeżo po zaokrętowaniu.

Mało jest zdjęć pozowanych, większość ma charakter reportażowy

(ekstremalny przykład to oderwane wybuchem nosy Korsarzy z Bunker Hilla) i w znacznej części powierzchni samolotów widać konkretne 'lustrzane' odbicia. Ich brak pokrywa się z logiką eksploatacji. Pełen połysk (pełen to też pojęcie względne - farba była błyszcząca, ale nie był to układ baza-klar) stanu fabrycznego w jakimś stopniu zanikał, owszem, ale na pewno nie równomiernie. Tu trzeba zrobić bardzo przemyślaną i konsekwentnie przeprowadzoną akcję malarsko - polerską by uzyskać realistyczny efekt. I od razu mówię, że nie mam przepisu. Z tym po prostu trzeba się zmierzyć. Dlatego uważam, że taki zarzut wobec młodego stażem modelarza nie ma sensu.

 

Psychoterapeutyczne uwagi o moim stanie nie są mi miłe. Mam nadzieję, że nie musisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podszkolę się więcej w modelarstwie to na pewno poprawię hellcata lub złoże jeszcze raz a ten poleci w kibel ;]Muszę uzupełnić jeszcze warsztat o kilka potrzebnych rzeczy i mam nadzieję , że kolejny model wyjdzie mi chociaż trochę lepiej. Dziękuje za zainteresowanie tym tematem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.