dewertus Napisano 1 Listopada 2011 Share Napisano 1 Listopada 2011 Witam, Mam przyjemność zaprezentować ostatni z modeli, który powstał w ramach tryptyku koreańskiego – jest nim przedstawiciel USN: F4U-4B Corsair w barwach VF-53, USS Essex (CV-9), Korea 1952. Rys historyczny VF-53 to jednostka, która jako pierwsza (w ramach grupy lotniskowej USS Valley Forge (CV-45)) trafiła do Korei już w lipcu 1950 roku. Jednostka operowała nad Koreą w dwóch turach: lipiec – grudzień 1950 z pokładu USS Valley Forge (CV-45) i lipiec 1951 – marzec 1952 z pokładu USS Essex (CV-9). Za każdym razem jednostka operowała w ramach tzw Jet-Free-Task Force 77. W trakcie obu tur bojowych VF-53 utraciła w walce 17 samolotów, z tego 8 pilotów zostało uratowanych, jeden trafił do niewoli (POW), jeden został uznany za zaginionego w akcji (MIA), a siedmiu zginęło (KIA). W walkach nad Koreą pilotom VF-53 przypadło w udziale jedno z bardziej nietypowych zestrzeleń (jedyne dla całej jednostki): We wrześniu 1950 roku część sił USN zostało skierowane do akcji nękająco-dezinformującej przeciwnika przed planowanym lądowaniem pod Inchon. W ramach tej akcji działa także grupa lotniskowca USS Valley Forge i stacjonujący na nim VF-53. 4 września na patrol CAP (Combat Air Patrol) została wysłana czwórka F4U-4B z VF-53. W odległości 40 mil morskich od wybrzeża Chin (na południowy wschód od Port Artur) Korsarze przechwyciły dwa sowieckie Douglasy A-20 Boston z 36 MTAB Lotnictwa Floty Pacyfiku wykonujące lot rozpoznawczy. Początkowo piloci USN nie strzelali do Sowietów, jeden z Sowietów niemal natychmiast zawrócił w kierunku Chin, ale drugi dalej kontynuował lot po nie zmienionej trasie. Sytuacja uległa zmianie gdy strzelec drugiego Bostona zaczął mierzyć w kierunku por. Dicka Downsa. Downs nie czekał dłużej i odskoczył ustępując mającemu lepszą pozycję do strzału ppor. Edwardowi V. Laneyowi. Chwilę potem Boston rozstrzaskł się o powierzchnię morza. Po paru dniach patrolujący niszczyciel wyłowił z wody ciało nawigatora (czasem podaję się że był to drugi pilot(?!?)) Gienadyja Mishina. Ciał pilota (por. Karpola) i strzelca (sierż. Makagonowa) nigdy nie odnaleziono. Ciało Mishina zostało przekazane do ZSRR w 1956 roku. Laney zestrzeloną maszyną zgłosił jako Ił-4. Wokół tego incydentu w niektórych publikacjach podawane są inne, sprzeczne informacje (m.in. w publikacji Kagero): jako samoloty po stronie sowieckiej podane są Tu-2, zaś jako zwycięzca wymieniony jest por. Dick Downs. Ppor Edward V. Laney na kartach historii VF-53 zapisał się powtórnie w styczniu 1952 za sprawą bardzo nietypowego incydentu, który o mały włos nie zakończył się dla niego tragicznie… 22 stycznia 1952 VF-53 wysłało grupę F4U-4B z misją szturmową nad Hangnum. Korsarz jednego z jej uczestników (por. John Abbot) został trafiony przez artylerię przeciwlotniczą. Uszkodzenia okazały się na tyle poważne, że powrót na lotniskowiec operujący w okolicy Wonsan był niemożliwy. Pilot bezpiecznie wyskoczył i wodował w pobliżu odcinka wybrzeża zajętego przez wroga. Chwilę potem z USS Rochester (CA-124) został wysłany z misją ratunkową śmigłowiec HO3S-1. Po dwudziestu minutach był na miejscu, ale pilot był bardzo wyziębiony (podczas wodowania zaplątał się w linki spadochrony i nie zdołał wdrapać się na tratwę, która po pewnym czasie zdryfowała) i nie mógł samodzielnie podpiąć się do wyciągu. W tej sytuacji ratownik wyskoczył ze śmigłowca aby pomóc pilotowi, niestety zanim ratownik do niego dopłynął stracił on przytomność. Ratownik podpiął Abbota do liny i dał znać pilotowi śmigłowca – niestety pierwsze śmigłowce nie były w stanie unieść na linie równocześnie dwóch osób. Wprawdzie pilot śmigłowca miał możliwość wciągnięcia liny zdalnie z kokpitu, ale na pokładzie nie było nikogo, kto mógłby wciągnąć nieprzytomnego Abbota do środka. Pilot nie miał innego wyjścia jak zostawić ratownika i jak najszybciej dowieźć nieprzytomnego pilota F4U na pokład najbliższej jednostki. Widząc co się dzieje Laney pilotując jednego z Korsarzy eskorty postanowił zrzucić ratownikowi własną tratwę, niestety w wyniku dziwnego zdarzenia tratwa zaplątała się w statecznik i zmusiła Laneya do awaryjnego lądowania na plaży. Pilot wyszedł z tej kraksy bez szwanku, ale zaraz po opuszczeniu kokpitu dostał się pod ostrzał Koreańczyków. Nie chcąc trafić do niewoli wskoczył do wody i zaczął płynąc w kierunku ratownika za śmigłowca. Do czasu powrotu śmigłowca pozostałe F4U ostrzeliwały plażę zmuszając Koreańczyków do ukrycia, a tym samym przerwania ostrzału Amerykanów w wodzie. Niedługo potem śmigłowiec powrócił i obaj (ratownik i Laney) zostali przez niego podjęci. Budowa modelu Model zbudowałem z zestawy Academy. Pomalowany aerografem z tradycyjnym już zastosowaniem akryli Agamy. Wash wykonałem stosując gotową miksturą MIG’a: Neurtal Wash. Kalkomanie pochodzą z zestawu i z koniczności zostały potraktowane Mr. Mark Softer. Okopcenia zrobiłem pędzlem i olejem Van Ghoga (Raw Umber). Drobne odrapania to srebrna kredka przetarta wacikiem i zabezpieczona lakierem bezbarwnym (także akryl Agamy). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Michalw Napisano 1 Listopada 2011 Share Napisano 1 Listopada 2011 Mi się bardzo podoba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Moses Napisano 1 Listopada 2011 Share Napisano 1 Listopada 2011 Zacnie wykonany. Bardzo subtelne fajne obicia, jak je zrobiłeś? Jedyne co wg mnie nie pasuję to wnęki podwozia które raczej powinny być granatowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gulus Napisano 1 Listopada 2011 Share Napisano 1 Listopada 2011 I model i historyjka są ładne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
p_bladek Napisano 1 Listopada 2011 Share Napisano 1 Listopada 2011 Piękny model, monotonny kolorystycznie ale piękny , przecież to Navy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Banny Napisano 1 Listopada 2011 Share Napisano 1 Listopada 2011 No Hubert, gratulacje! Bardzo fajny Corsair! Widzę także, że mimo faktu że dość szybko wykańczasz kolejne modele, to nie cierpi na tym jakość, a nawet są coraz lepsze!!! Jodnolite wykończenie w postaci glossy sea blue nie daje wiele miejsca do popisu, bo wash jest w praktyce niewidoczny, ale za to obicia są dobrze widoczne. A propos obtarć farby, to wyszły całkiem dobrze, ale brakuje ich zdecydowanie na prawym skrzydle przy kadłubie, gdzie się wchodziło (pilot, obsługa) i zawsze były tam w większej ilości (widać to na zdjęciach). Poza tym nie mam uwag. Miło popatrzeć na model! Przy okazji ciekawa i dynamiczna fotka bliźniaczego egzemplarza z VF-53 lądującego na Essexie: (felga koła na srebrno, przynajmniej od wewnątrz! Hak najpewniej w pasy biało-czerwone. ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dewertus Napisano 1 Listopada 2011 Autor Share Napisano 1 Listopada 2011 Banny, Korsarz z twojej fotografii przedstawia ostatnią maszyną utraconą w Korei przez VF-53. Pilot Lt.Jr F.G. Gergen rozbił się w trakcie silnej śnieżycy podczas eskorty uszkodzonego AD-4. Kraksa miała miejsce w okolicy bazy K-50 w dniu 21.02.1952 (na kilka dni przed wycofaniem jednostki z działań bojowych). BTW. Korsarza także budowałem równolegle do F-51 i Jaka-9 , a końcowe "wykańczanie" trwało rzeczywiście w miarę szybko bo tylko dwa tygodnie. Teraz wezmę się za tryptyk fiński lub maltański... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kornik_69 Napisano 1 Listopada 2011 Share Napisano 1 Listopada 2011 Świetna robota kolego Dewertus Sporo wycisnąłeś z tej poczciwej Academki. Moje gratulacje! Pozdrawiam Kornik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.