Skocz do zawartości

Spitfire MkVb REVELL 1:72


JETO

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich Forumowiczów. Pragnę zaprezentować Kolegom moje nowe lepiszcze.

Tym razem wybór padł na Brytyjskiego klasyka, czyli Spitfire-a. Maszyna w wersji MkVb z obciętymi końcówkami skrzydeł. Maszyna w barwach RAF-u należąca do AE-A 402 eskadry. Maszyna stacjonowała w Duxford w 1943 roku a pilotował ją Jeff Northcott.

Kilka słów o modelu. Lepiszcze z zestawu REVELL w skali 1:72. Zero wkładu własnego bo zestaw bardzo przyjemny i praktycznie składa się sam. Model nie posiada wash-a a jedynie delikatne brudzenia pastelami. Jako, że nie mam talentu do wash-a i moje zabiegi przeważnie robią więcej złego niż dobrego postanowiłem sobie od tego lepiszcza odpuścić owy zabieg. Czyściutkie modele też mają coś w sobie czego dowodem są prace Kolegi Bannyego. Tak więc kończąc ględzenie zapraszam do oglądania i komentowania.

 

p1020775x.jpg

 

p1020776v.jpg

 

p1020778t.jpg

 

p1020780w.jpg

 

p1020781o.jpg

 

p1020782pu.jpg

 

p1020783l.jpg

 

p1020784u.jpg

 

p1020785gx.jpg

 

p1020787j.jpg

 

p1020788o.jpg

 

p1020790e.jpg

 

p1020791.jpg

 

p1020792k.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem, czy po takiej dedykacji wypada mi krytykować?

 

Model całkiem sympatyczny, mnie się podoba. Schludnie pomalowany, dobrze położone kalki.

 

Z drobnych zarzutów:

- dlaczego brakuje zdjęcia spodu?

- dlaczego nie w polskich barwach???

- pas sky nierówno wymalowany, trochę rozmazany

- okopcenie od rur wydechowych całkiem fajne, ale te na skrzydłach są fatalne, zarówno pod względem techniczniego wykonania, jak i merytoryki (skąd są osmalenia za pokrywami działek???)

- żólte koncówki śmigła zbyt obszerne

- czysto bo czysto, ale zapuścić linie można by było...

 

No, ale w każdym razie ten model to krok w dobrą stronę JETO. Tak trzymać!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem, czy po takiej dedykacji wypada mi krytykować?

 

Model całkiem sympatyczny, mnie się podoba. Schludnie pomalowany, dobrze położone kalki.

 

Z drobnych zarzutów:

- dlaczego brakuje zdjęcia spodu?

- dlaczego nie w polskich barwach???

- pas sky nierówno wymalowany, trochę rozmazany

- okopcenie od rur wydechowych całkiem fajne, ale te na skrzydłach są fatalne, zarówno pod względem techniczniego wykonania, jak i merytoryki (skąd są osmalenia za pokrywami działek???)

- żólte koncówki śmigła zbyt obszerne

- czysto bo czysto, ale zapuścić linie można by było...

 

No, ale w każdym razie ten model to krok w dobrą stronę JETO. Tak trzymać!

 

nie kazdy moze chce malowac w Polskim malowaniu ;) jest duzo malowan i nie koniecznie musi byc Polskie ;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Uwagi mam podobne jak kolega Banny, w szczególności jeśli chodzi o wash. Widzę, że chyba już zawsze pokutować będzie opinia, że wash to technika wykonywania śladów eksploatacji (czy jak kto woli brudzenia)

Otóż nie jest to technika "brudzenia" a nadawania modelom trójwymiarowości i podkreślania detali tak by nie wyglądały zabawkowo. Z drugiej strony kolega pisze o tym, że czyściutkie modele mają swój urok, ale wykonuje okopcenia. Trochę to niekonsekwentne...

 

Mimo niedoskonałości Twój Spit wygląda nieźle. Szczególna pochwała należy Ci się za kamuflaż, który jest naprawdę ładnie wymalowany. Ogólnie większość malowania prezentuje się całkiem nieźle. Szkoda tylko tego pasa Sky i jednolicie rdzawo wymalowanych wydechów. Gdyby nie to było by naprawdę super.

 

Przyłączam się do uwagi kolegi Banny'ego odnośnie zdjęcia spodu.

 

Pozdrawiam

Kornik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, zdjęć spodu nigdy nie wykonuję bo uważam, że brzuch maszyny jest najmniej ciekawą częścią modelu. Przecież jest to najczęściej jednolity kolor i oznaczenia na skrzydłach. Jednak widzę, że wielu Kolegów interesuje też spód więc od następnej galerii postaram się pamiętać o focie spodu. Co do tego, że maszyna nie jest w Polskich barwach. Może uznacie, że głoszę herezję, ale nie uważam za punkt honoru mieć maszyny z szachownicą na półce. Spit to czysto Brytyjska konstrukcja i nie widzę powodu na wydanie kolejnych 20zł na kalki z małą szachownicą na nosie. Co do wash-a to nie uważam tego za techniki brudzenia tylko jak słusznie Kolega Kornik zauważył to technika nadawania modelom trójwymiarowości. Stwierdzenie "czysty model" miało znaczyć, że linie nie są zapuszczone. Muszę z przykrością przyznać, że nie potrafię tego dobrze zrobić Współczesne modele mają dość delikatne linie podziału. Kiedy nałożę na to podkład + niejednokrotnie 3 kolory kamo + sido pod kalki to te linie są już tak płyciutkie, że zapuszczanie i tak schodzi mi w procesie usuwania nadmiaru wacikiem. Wychodzą mi nierównomiernie zapuszczone linie, które nie wyglądają zbyt ładnie. Jestem lepiaczem, który zdaje sobie sprawę z własnych ograniczeń i dlatego podjąłem decyzję o nie nakładaniu wash-a. Wiem, że to nie profesjonalne podejście ale traktuję to bardziej jak dobrą zabawę Co do pasa Sky to również bardzo nad nim ubolewam Był namalowany aerkiem na samym początku malowania potem maskowałem go na krawędziach taśmą a środek fluidem maskującym po czym nałożyłem kamo. Po zdjęciu masek wyszło cudnie i wszystko było git. Jednak podczas dalszych prac przypadkowo zabrudziłem go lekko. Chciałem delikatnie to wyczyścić wacikiem nasączonym spirytusem no i katastrofa Zeszło mi do gołego plastiku. Wszak że poprawiłem go aerkiem ale różnice w grubości warstwy pozostały. Myślałem że mnie szlak trafi ale jak pech to pech Zresztą podczas budowy D3 Val też miałem takie przejścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze że pas Sky jest namalowany, bo ten w kalkomaniach z tego co wiem ma jakiś potworny zielony kolorek...Ale na zdjęciach ten Sky wygląda trochę jak Duck egg blue.

A co do spodu, to tutaj właśnie mozna się pobawić, bo właśnie na centropłacie znajdowały się rurki drenażowe i ciekło z nich jak, że tak zacytuję klasyka, z przemarzniętej kozy. Czyli cały spód między goleniami był zasyfiony potwornie czarną mazią. Nie we wszystkich egzemplarzach jednakowo, trzeba opierać się często na zdjęciach.

Aha-a co się stało z lusterkiem? (Jeśli go nie było w zestawie to zwracam honor)

Udanych modeli życzę i przyjemności z klejenia:)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, zdjęć spodu nigdy nie wykonuję bo uważam, że brzuch maszyny jest najmniej ciekawą częścią modelu. Przecież jest to najczęściej jednolity kolor i oznaczenia na skrzydłach. Jednak widzę, że wielu Kolegów interesuje też spód więc od następnej galerii postaram się pamiętać o focie spodu.

 

Nie uważam aby spód był "nieciekawy". Jest tam sporo interesujących elementów jak np wnęki i detale podwozia, ewentualne podwieszenia, wyrzutniki łusek... Jednolita, jasna powierzchnia pozwala na ocenę jakości powłoki malarskiej, wykonania washa. O smaczkach typu osmalenia, zacieki od silnika itp nie wspominając. Jednym słowem jest to istotny element służący ocenie jakości modelu.

 

Może uznacie, że głoszę herezję, ale nie uważam za punkt honoru mieć maszyny z szachownicą na półce. Spit to czysto Brytyjska konstrukcja i nie widzę powodu na wydanie kolejnych 20zł na kalki z małą szachownicą na nosie.
Ja nie jestem specjalnie nawiedzony w tym zakresie, rzadko ostatnio robię coś na co mógłbym nalepić szachownicę, nawet malutką, ale jak jest okazja to uważam że warto propagować samoloty z polskim akcentem. Traktuję to nie tylko jako swoisty przejaw patriotyzmu, ale także jako hołd oddany naszym pilotom, którzy ryzykowali swoje życie. Czy jest to warte wydania np 20 pln? Niech każdy sam sobie odpowie.

 

Muszę z przykrością przyznać, że nie potrafię tego dobrze zrobić Współczesne modele mają dość delikatne linie podziału. Kiedy nałożę na to podkład + niejednokrotnie 3 kolory kamo + sido pod kalki to te linie są już tak płyciutkie, że zapuszczanie i tak schodzi mi w procesie usuwania nadmiaru wacikiem. Wychodzą mi nierównomiernie zapuszczone linie, które nie wyglądają zbyt ładnie. Jestem lepiaczem, który zdaje sobie sprawę z własnych ograniczeń i dlatego podjąłem decyzję o nie nakładaniu wash-a.
OK, nie ma obowiązku washowania! Wielu modelarzy nie stosuje tego zabiegu w ogóle. Ja też nie zawsze stosuję wash. Ale modele z "uprzestrzenniem" wyglądają jednak ciekawiej. Wash to tylko jedna z technik do tego się nadających. Są inne np ołówek albo cienowanie. Osobiście ostatnio jak się nie daje położyć washa z jakiegoś powodu, chętnie sięgam właśnie po ołówek. Poza tym jak malujesz emaliami, to możesz spokojnie zrezygnować z podkładu - zawsze to jedna warstwa mniej. I jak masz takie problemy z "wbiciem" washa w linie, to może malujesz zbyt grubo?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha-a co się stało z lusterkiem? (Jeśli go nie było w zestawie to zwracam honor)

No właśnie, że nie było w zestawie. Wszak że mam w szafie zestaw SMER-a przeznaczony na dawcę organów i mogłem je dodać. Nie zrobiłem tego bo w szafie mam jeszcze 2 Spity z Revella i po złożeniu kolekcji różniły by się tym lusterkiem a ja muszę mieć wszystko uporządkowane i jednakowe Taka schiza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noooo, Jeto, przy tej ilości Spitów do sklejenia to nawet wypadałoby zainwestować w dodatkowe kalki! Chyba nie zamierzasz zrobić wszystkich w pudełkowym malowaniu?

W sumie to bardziej mnie interesowały różnice konstrukcyjne. Chce wersję z obciętymi i pełnymi skrzydłami oraz wersję bodajże tropikalną z takim wielkim wlotem powietrza na przodzie. Interesowała by mnie jeszcze ta wersja z takimi dłuższymi końcówkami skrzydeł którą teraz buduje Kolega fiedotow w konkursie. Co do malowań to mam 2 malowania z Revell-a i 3 malowania ze Smer-a. Zastanawiam się też nad Spitfire Mk.IX C z Airfix-a. Jest tam pustynne malowanie z szachownicą. Może uda mi się Banny oddać hołd naszym dzielnym chłopakom

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczesne modele mają dość delikatne linie podziału. Kiedy nałożę na to podkład + niejednokrotnie 3 kolory kamo + sido pod kalki to te linie są już tak płyciutkie, że zapuszczanie i tak schodzi mi w procesie usuwania nadmiaru wacikiem.

 

Dlatego też w razie czego można delikatnie pogłębić linie podziału i wtedy wash ładnie się rozchodzi. Do tego warto pokombinować z jego gęstością...

 

No ale wybór należy do Ciebie...

 

Pozdrawiam

Kornik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten Sky wygląda trochę jak Duck egg blue.

 

Czyli znaczy, że bardzo dobrze bo to nazwy tego samego koloru.

 

A właśnie nie. Były bardzo podbne, ale Duck egg blue był z tego co wiem używany zamiast Sky w SEAC (na Dalekim Wschodzie) Tak samo jak była różnica między odcieniami brytyjskiego Dark Green i Dark Earth jak amerykańskiego, którym malowano maszyny mające trafić do Anglii w jankeskich fabrykach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem teraz o czym rozmawiamy.

 

Temat utrzymania standardu koloru przez różnych, a w niektórych przypadkach i przez jednego producenta to jedna sprawa.

 

Uzgodnienia z zagranicznym dostawcą dotyczące użytych przez niego kolorów do pomalowania zamówionych samolotów to druga.

 

To ciekawe tematy, jednak nie mają nic wspólnego z ustaleniem standardów kolorystycznych RAF. Sky (type S) i Duck Egg Blue (czasem Duck Egg Green lub Duck Egg Green Blue) to ten sam kolor, przy czym prawdopodobna jest wersja, że odnośnik od kaczego jaja dotyczy nie odcienia, a faktury farby. By nie rozdrabniać tematu spytam po prostu, który z dokumentów RAF lub Air Ministry definiuje te nazwy jako różne kolory?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle poprowadzona linka przy maszcie, powinna być z tyłu masztu, brak bocznych linek

 

Jakich bocznych linek, tych do stateczników poziomych ? Takie coś to tylko w Mk I i to chyba wczesnych. W Vb z 1942 raczej nie powinno być żadnych linek jako że od 1941 Spitfire'y miały radiostacje UKF a nie KF.

 

Mam rozgrzebany ten model i będę go robił bez linki. Poza tym zaskoczony jestem opiną o świetnej składalności. Ja musiałem szpachlować maskę silnika bo jedna połówka była niżej. Do tego nie dało się odciać kabiny bez pozostawienia śladu po ramce na jej widocznej części.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym zaskoczony jestem opiną o świetnej składalności.
To zależy z którego tłoczenia są formy, bo zestaw ma swoje lata... Jak go sklejałem gdzieś w połowie lat 90-ych to się składał wyśmienicie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Wprowadzenie radia UKF i rezygnacja z anteny maszt-statecznik pionowy: środek 1940.

2. Wpowadzenie IFF MkII i tym samym przewodów antenowych kadłub-stateczniki poziome: grudzień 1940.

3. Wprowadzenie IFF MkIII i tym samym zastąpienie przewodów do MkII masztem pod skrzydłem marzec 1943.

 

IFF Mk II używany był przynajmniej do 1945.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.