Jump to content

Ford T Ambulans RPM 1:72 + Part


kret69
 Share

Recommended Posts

Wrzucam raczej dla porządku, niż żeby się specjalnie chwalić. Moje pierwsze malowanie aerografem. Brudzenie, które chciałem poćwiczyć nie jest zbyt budujące - dobry przykład, że początkujący tacy jak ja nie powinni brać się za weathering.

 

Staram się modele w moim projekcie stawiać na dioramach reprezentujących sytuacje i rozwiązania typowe dla okresu, z którego pochodzi model (w miarę oczywiście możliwości). Diorama towarzysząca modelowi to sytuacja triage'u, czyli konieczności selekcji rannych jeśli jest ich zbyt dużo, żeby zabrać wszystkich na raz. Ta koncepcja została dopieszczona przez Międzynarodowy Czerwony Krzyż i narodowe systemy ratownicze właśnie w czasie I Wojny Światowej, bo była to pierwsza wojna z taką skalą rannych i zabitych. Ford T, symbol nowoczesnego (wówczas) zarządzania produkcją przemysłową, stanowił element w tej nowoczesnej metodzie zarządzania napływającymi rannymi (zresztą moim zdaniem mają ze sobą trochę wspólnego). Motywem przewodnim dioramy miało też być błoto, którego wszechobecność widać na większości zdjęć z okresu.

 

Oryginalnie chciałem w miejscu krateru wstawić rozbity/przewrócony autobus typu B z 1916 roku (produkował takie w 1:72 Keil Kraft) lub resztki wozu konnego zabezpieczenia logistycznego, ale jak wiele koncepcji tak i ta przerosła mnie czasowo - robota trwałaby zbyt długo jak na pracę, na której chciałem się głównie uczyć technik. W którymś momencie trzeba pracę ukończyć, żeby mieć motywację do dalszej pracy nad sobą - więc zostawiam tak jak jest, a wszystkim krytykom serdecznie dziękuję - dzięki Wam się uczę.

 

P7054379.JPG

P7054380.JPG

P7054381.JPG

P7054382.JPG

P7054383.JPG

P7054384.JPG

P7054385.JPG

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Krzysztof

Link to comment
Share on other sites

To może ja pierwszy. Podoba mi się model, ziemia w okolicy drzew i koncepcja. Nieco gorzej jest już z błotem no i figurkami. Drzew jeszcze nie robiłem, więc nie będę się o nich wypowiadał. Co do błota, to brak mi kolein po przejechaniu tylnych kół Forda jak i on sam trochę niekonsekwentnie upaprany. Myślę, że przy takim błocie koła powinny być nim pokryte całe i siedzieć nieco niżej w błocie.

Co do figurek to (pewno takie już są) ich twarze są jakieś nietwarzowe, a siedzący kolesie mają jakby pajęczynę na głowach. Napisałem to trochę obrazowo, ale nie wiem jak to inaczej ująć. Pamiętam twój warsztat, więc fajnie że w końcu jest efekt końcowy. Czekam na kolejny projekt.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki.

 

Warsztat co prawda dotyczył innego modelu - Forda nie wstawiałem.

 

Koleiny to istotnie wtopa bez specjalnego wytłumaczenia.

 

Figurki to dosyć zajeżdżone formy Airfixa i naprawdę ciężko było coś z nich wyciągnąć przy uzyciu nożyków modelarskich jakie wtedy miałem. Dopiero po ich zrobieniu kupiłem tu na forum doskonałe ostrza do skalpeli, które rzeczywiście potrafią równo usunąć takie naddatki. Ale przy moich umiejętnościach i ilością niedoróbek na tych figurkach to nawet z takimi ostrzami wiele więcej bym nie wyciągnął - chciałem, żeby mniej więcej odzwierciedlały sytuację i okres historyczny.

Link to comment
Share on other sites

Mało jest takich scenek rodzajowych- -gratuluję pomysłu.Sam Ford z również wyszedł niezgorszy.

Ino dach dał bym jednak w jaśniejszym odcieniu.

O figsach było już wyżej - ale cóż - Airfix urodą wykonania nie grzeszy/materiałem też.

Link to comment
Share on other sites

Diorama towarzysząca modelowi to sytuacja triage'u, czyli konieczności selekcji rannych jeśli jest ich zbyt dużo, żeby zabrać wszystkich na raz.

 

Żeby zabrać nie wszystkich na raz, tylko w pierwszej fazie sam priorytet czyli czerwonych, później dopiero żółtych, a na samym końcu zielonych. Czarnych nie wliczamy z oczywistej przyczyny. W wypadku masowym bądź mnogim, nie wspominając już o katastrofie, czy kataklizmie, nie ma takiej możliwości by po segregacji zabrać wszystkich na raz.

 

Dioramka jak na 1:72 fajna i pomysłowa, aczkolwiek osobiście zmienił bym odcień błota na ciut ciemniejszy. No i jak wspomnieli koledzy wcześniej, figurki tego producenta do najlepszych nie należą. Ale za koncepcję scenki

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za dobre słowa ;)

 

Żeby zabrać nie wszystkich na raz (...)

 

"Gdy jest ich za dużo, żeby zabrać wszystkich na raz", czyli w każdej sytuacji gdy liczba poszkodowanych przekracza możliwości ewakuacyjne i osobowe wysłanego zespołu. Jeśli już tak ściśle, to kolory i priorytety w I Wojnie światowej nie były jeszcze takie same, zasady triage'u też były inne niż dzisiaj i inne niż triage'u cywilnego.

 

Używam uproszczeń bo zakładam, że nie wszyscy muszą znać teorię ratownictwa.

 

Dzięki za sugestię - nadal do końca nie wiem, jak poradzić sobie z błotem w tej skali. Szło tam wszystko, od weatheringu w spray'u po pigmenty, ale efekt nie zadowala...

 

Ino dach dał bym jednak w jaśniejszym odcieniu.

 

Dzięki za uznanie - Twój to jeszcze nie moja liga. Co dokładniej masz na myśli pisząc o dachu? Rozjaśnienie np. suchym pędzlem, czy o pół tonu jaśniejsza mieszanka natryskiwana z góry? I jakie jest tego uzasadnienie - wypłowienie od słońca/deszczu czy po prostu estetyka?

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za uznanie - Twój to jeszcze nie moja liga. Co dokładniej masz na myśli pisząc o dachu? Rozjaśnienie np. suchym pędzlem, czy o pół tonu jaśniejsza mieszanka natryskiwana z góry? I jakie jest tego uzasadnienie - wypłowienie od słońca/deszczu czy po prostu estetyka?

 

Jaśniejsze odcienie od góry do dołu natryskiwane aero. A ma się to do rzeczywistości tak, że tak pada światło zazwyczaj.

Link to comment
Share on other sites

"Gdy jest ich za dużo, żeby zabrać wszystkich na raz", czyli w każdej sytuacji gdy liczba poszkodowanych przekracza możliwości ewakuacyjne i osobowe wysłanego zespołu. Jeśli już tak ściśle, to kolory i priorytety w I Wojnie światowej nie były jeszcze takie same, zasady triage'u też były inne niż dzisiaj i inne niż triage'u cywilnego

 

No tak, zgadzam się, tylko po prostu czytając Twojego pierwszego posta, z kontekstu zdania zrozumiałem, że opisujesz Triage cywilny, dzisiejszy, a nie ten z z I WŚ. Wiadomo, że większość rzeczy uległo sporym zmianom, oczywiście na lepsze. Oczywiście też nie można mylić specyfiki medycyny wojskowej od zwykłej medycyny ratunkowej prowadzonej na co dzień. Inaczej wszystko odbywa się na polu walki, a inaczej na ulicy w mieście, ale to już inna para kaloszy.

 

Tak czy siak scenka ciekawa

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.