JETO Posted June 24, 2013 Share Posted June 24, 2013 Witam Kolegów. Od jakiegoś czasu nęka mnie problem zapadających się spoin kadłuba modelu. Do sklejenia połówek kadłuba używam kleju Humbrol z igiełką. Po złożeniu połówek wszystkie spoiny zalewam klejem CA. Po wyschnięciu szlifuję spoiny papierem ściernym. Gdy wystąpią nierówności wypełniam je białą szpachlą TAMIYA i po wyschnięciu ponownie szlifuję papierem o gramaturze 1000. A teraz najlepsze. Gdy jestem pewien że wszystko jest cacy odkładam model do pudła zadowolony z dobrze wykonanej roboty a na drugi dzień krew mnie zalewa bo okazuje się że cała praca poszła na daremno. Po dokładnych oględzinach okazuje się że na całej długości spoiny utworzył się mikroskopijny rowek który staje się widoczny po nałożeniu podkładu. Wygląda to tak jak by z niewyjaśnionych przyczyn spoina się zapadła. Sklejam już od dobrych 15 lat i nigdy nie miałem problemu z czymś tak banalnym jak obróbka spoin, a tu klops. Zaczyna mnie to już mocno drażnić bo problem mam już od 6 modeli i czuję się przez to mocno sfrustrowany. Byłbym Kolegom niezmiernie wdzięczny za wyjaśnienie tego zjawiska i rady, które pozwoliły by na jego uniknięcie. Pozdrawiam Jeto Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
letalin Posted June 24, 2013 Share Posted June 24, 2013 Sądzę, że rozwiązaniem jest albo zmiana kleju, albo zmiana procedury. Klej rozmiękcza plastik na pewnej głębokości, co sprawia, że tworzywo jest plastyczne, a proces ostatecznego utwardzenia spoiny jest po dość długi. Najprostszym rozwiązaniem jest odczekanie kilku dni przed dalszą obróbką spoiny, trudno mi powiedzieć ile dni da absolutną pewność, że problem nie powstanie. Odradzam też ściskanie połówek kadłuba po sklejeniu jakimiś gumkami, czy klamrami. Im mniej naprężeń tym lepiej. Zwykle u mnie proces składania trwa miesiącami, więc nie mam takich kłopotów zbyt często:) Można też kleić od razu CA i wtedy zapadania plastiku nie będzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JETO Posted June 24, 2013 Author Share Posted June 24, 2013 Można też kleić od razu CA i wtedy zapadania plastiku nie będzie. W sumie to jakieś wyjście bo CA chyba nie nadtapia plastiku i nie wpływa w żaden sposób na niego. Jedyny problem to jego parowanie. Będzie trzeba odczekać jakiś czas z naklejeniem oszklenia by się na nim nie osadziły opary. Problem mnie zastanawia bo występuje przy różnych rodzajach kleju. Problem pojawia się przy kleju Humbrol-a, Revell-a a nawet Gunze. Może to moja wina. Może nakładanie CA na niewyschnięty klej do plastiku powoduje jakąś reakcję skutkującą takim zjawiskiem. Kiedyś nie używałem ani CA ani szpachli tylko wszystko zalewałem klejem Humbrol-a i szlifowałem i problemu nie było. Może czas wrócić do korzeni.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Artek82 Posted June 24, 2013 Share Posted June 24, 2013 Może nakładanie CA na niewyschnięty klej do plastiku powoduje jakąś reakcję skutkującą takim zjawiskiem. Tutaj może tkwić problem, ale na 100% pewności nie mam, wszak miałem zaobserwowany podobny problem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Banny Posted June 24, 2013 Share Posted June 24, 2013 A w sumie po co w ogóle używasz kleju CA do zalewania spoin? Jeśli się używa kleju rozpuszczającego tworzywo, to nie ma takiej konieczności. Plastik się nadtapia i łączy trwale. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JETO Posted June 24, 2013 Author Share Posted June 24, 2013 A w sumie po co w ogóle używasz kleju CA do zalewania spoin? Jeśli się używa kleju rozpuszczającego tworzywo, to nie ma takiej konieczności. Plastik się nadtapia i łączy trwale. W sumie to sam nie wiem, wydawało mi się, że tak będzie lepiej, że spoina będzie trwalsza i po zeszlifowaniu będzie lepiej wyglądała. Chyba masz rację, po prostu przedobrzyłem i tego skutki. Oto dowód na to, że "Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu" A tak po za tematem. Posłuchałem Twojej rady BANNY i przestałem nakładać pastele na wyloty KM-ów i wydechów. Miałeś rację moje brudzenia były przesadzone a sama idea ich nakładania była przejawem mojej niekonsekwencji. Teraz robię zupełnie czyste modele. Może to objaw nieprofesjonalizmu ale takie mi się podobają. Może za jakiś czas znów coś do mnie dotrze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kula5nw Posted June 24, 2013 Share Posted June 24, 2013 Witam, Zapadanie się spoin może być spowodowane rodzajem szpachlówki. Proponuję szybki eksperyment- zaszpachluj jakieś sklejone elementy innym rodzajem szpachlówki. Kilkukrotnie już pisano o tym jak zbyt rzadka szpachlówka powodowała zapadanie się spoin nawet po kilku tygodniach, albo dłużej, na gotowych wystawowych modelach. Sama Twoja technologia, "zamykania" nieodparowanych dokładnie klejów w szczelinach z pewnością nie pomaga, pozdrawiam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
HK1885 Posted June 25, 2013 Share Posted June 25, 2013 A po co w ogóle używasz kleju Humbrol z igiełką? CA nie wystarczy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Merlin_PL Posted June 25, 2013 Share Posted June 25, 2013 Sądzę, że rozwiązaniem jest albo zmiana kleju, albo zmiana procedury. Klej rozmiękcza plastik na pewnej głębokości, co sprawia, że tworzywo jest plastyczne, a proces ostatecznego utwardzenia spoiny jest po dość długi. Najprostszym rozwiązaniem jest odczekanie kilku dni przed dalszą obróbką spoiny, trudno mi powiedzieć ile dni da absolutną pewność, że problem nie powstanie. Odradzam też ściskanie połówek kadłuba po sklejeniu jakimiś gumkami, czy klamrami. Im mniej naprężeń tym lepiej. Zwykle u mnie proces składania trwa miesiącami, więc nie mam takich kłopotów zbyt często:) Można też kleić od razu CA i wtedy zapadania plastiku nie będzie. Sądzę , że się mylisz. Problem nie tkwi w kleju. Generalnie tendencję do zapadania ma większość , jezeli nie wszystkie szpachle na osnowie akrylowej ( w tym Tamiya ) ,podobnie zachowują się różnej maści surfacery. Tak więć w sytuacji opisanej przez JETO prawdopodobnie zapadła się szpachlówka Tamiya.Ja jej używam i ma twendencję do zapadania. Zjawisko występuje nawet kilka dni po jej wyschnięciu. Kleje CA generalnie się nie zapadają . One nadają się do takich prac bo spoina jest twarda i można na niej trasować / odtwarzać linie podziału blach . Ale ta twardość ma wadę. Zwykle spoina jest twardsza niż tworzywa i przy szlifowaniu modelarz ma tendencję do wypiłowywania tworzywa , a nie spoiny. Inną aleternatywą są szpachlówki dwuskładnikowe / epoksydowe one też się nie zapadają po wyschnięciu Inna sprawa , że przy nakladaniu na raz tylu różnych chemicznie substancji zawsze coś mogło z czymś zareagować, ale skłaniałbym się ku temu , że jednak zawiniła szpachlówka . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
letalin Posted June 25, 2013 Share Posted June 25, 2013 Sądzę , że się mylisz. Problem nie tkwi w kleju. Generalnie tendencję do zapadania ma większość , jezeli nie wszystkie szpachle na osnowie akrylowej ( w tym Tamiya ) ,podobnie zachowują się różnej maści surfacery. Tak więć w sytuacji opisanej przez JETO prawdopodobnie zapadła się szpachlówka Tamiya.Ja jej używam i ma twendencję do zapadania. Zjawisko występuje nawet kilka dni po jej wyschnięciu. . Taki problem wystąpił u mnie przy składaniu długiego kadłuba pasażera. Nie robiłem jak JETO, czyli nie szpachlowałem całości CA. Był tylko cienki klej Tamiyi. Kadłub zszedł się niemal idealnie i po miejscowym wyszpachlowaniu i wyszlifowaniu nie było śladu spoiny, która pojawiła się po jakimś czasie na całej długości, gdy model był już pomalowany podkładem. Nie pamiętam ile czasu minęło, ale to było na pewno kilka dni od pomalowania podkładem. Podkreślę: Szczelina na całej długości, w miejscach, gdzie nie było szpachlówki. Tu już po naprawie: Co nie zaprzecza oczywiście Twojej celnej uwadze o zapadaniu się szpachlówek, szczególnie płynnej, która zmienia objętość przy wysychaniu, na tyle istotnie, że przy grubej warstwie potrafi nawet pękać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Merlin_PL Posted June 25, 2013 Share Posted June 25, 2013 Używam Tamiya Extra Thin nigdy mi się nie zapadało , a parę modeli nim skleiłem , ale nigdy nie mów nigdy. Zapadanie ( zmniejszanie objętości ) dotyczy nie tylko płynnych szpachlówek. Dotyczy generalnie wszystkich szpachlówek na osnowie akrylowej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
letalin Posted June 25, 2013 Share Posted June 25, 2013 Używam Tamiya Extra Thin nigdy mi się nie zapadało , a parę modeli nim skleiłem , ale nigdy nie mów nigdy. Zapadanie ( zmniejszanie objętości ) dotyczy nie tylko płynnych szpachlówek. Dotyczy generalnie wszystkich szpachlówek na osnowie akrylowej. Różne są też tworzywa. To był shortrun, bardziej miękkie niż w przeciętnych wtryskowych tworzywo. Przy revellowej Caravelle nie było takiego kłopotu, a ten sam klej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JETO Posted June 28, 2013 Author Share Posted June 28, 2013 Drodzy koledzy moje problemy zaczęły się kiedy zacząłem inwestować w środki modelarskie. Niektórzy z Was może kiedyś oglądali moje zmagania podczas konkursu na model z Plastyka. W tym okresie uprawiałem modelarstwo partyzanckie i nie posiadałem w moim pudełku nic prócz kleju Humbrola. W owym czasie nie miałem żadnych problemów z owym zjawiskiem. Dopiero gdy zainwestowałem znaczną kwotę w różnego typu wspomagacze typu szpachle Tamiya, różnego typu kleje Gunze i inne markowe "pomoce" wystąpiły różnego typu dziwne zjawiska. A to zapadanie się spoin, a to dziwne naloty na oszkleniu w modelach w których nie stosowałem CA i które pojawiały się jakiś tydzień po zamknięciu kadłuba i inne różne dziwne zjawiska których wcześniej nie widziałem. Używam klejów Gunze, Humbrol, Revell i klej CA, do tego mam szpachle z Tamiy-a, Revell-a, Wamodu, Gunze. Od kiedy zaopatrzyłem się w ten cały kran nie mogę uzyskać dobrze złożonej bryły modelu co kiedyś nie sprawiało mi żadnego problemu. Może po prostu wziąć to wszystko i wywalić do kosza i powrócić do starych wypróbowanych metod. Dziękuję Wam za wszystkie rady i opinie. Może przy następnym modelu uda mi się uniknąć tego problemu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
letalin Posted June 28, 2013 Share Posted June 28, 2013 Jak to mówili starożytni Rosjanie : "Płachamu tancioru jajca mieszajut" Ja bym jednak nie doradzał kroku w tył. Jest cała masa inny możliwych przyczyn, które umykają Twojej uwadze, gdy chcesz widzieć przyczynę niepowodzeń tylko w japońskich specyfikach. Zauważono np. w tym wątku, że szpachlowanie CA, zanim odparował klej oparty na rozpuszczalnikach organicznych, to nie jest dobra metoda (szczerze mówiąc, nigdy nie słyszałem, żeby ktoś inny tak robił) , że szlifowanie twardego CA na miękkim, rozmiękczonym klejem plastiku jest też złe. Jest pewnie jeszcze coś, przeciw czemu zgrzeszyłeś i co się zemściło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karambolis8 Posted June 28, 2013 Share Posted June 28, 2013 Może masz w środku jakieś niewyschnięte elementy (szpachla, klej, farba) i od tego Ci szybki parują. Szpachlę nakładaj cienkimi warstwami, a tam gdzie jest duża dziura, najpierw wklej kawałek polistyrenu/ramki. Wtedy nie będzie się zapadać. Parowanie szybek może być też spowodowane dostaniem się do wnętrza matowego lakieru w przypadku malowania aerografem - zatykaj przed malowaniem wszystkie otwory w modelu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.