HMS Victory Revell 1:225 - inny

[rucek]

Witam jakby nie było jest to mój pierwszy warsztat na forum. Na początek przedstawię się Łukasz 28l jest to mój drugi model, pierszym był samolot. Od razu chciałbym wskazać że model będzie jedynie do domowej kolekcji, nie będzie brał udziału w żadnych wystawach. Może wielu z profesjonalnych modelarzy zrazi na samym początku pomysł stworzenia "czegos" odbiegającego od oryginału, jednak jak ktoś bawi się w modelarstwo amatorsko to wiadomo, że jest to w ramach relaksu po pracy

Zaczynamy model który składam wygląda następująco

I już po zapoznaniu się z instrukcją i tematami na forum stwierdziłem diametralną różnicę pomiędzy samolotem, a w.w modelem. Kupując model pewny byłem, że złożę sobie go w całość po czym pomaluję a tu takie czaryy:

 

więc zacząłem od dolnego pokładu:

I troszkę górnego

Czytając na forum i biorąc przykład z innych użytkowników w tym modelu malować będę oddzielnie a po wszytkim dopiero będzie sklejanie

 

Wiem, wiem "co on za kolory wybrał" jednak jak już na początku mówiłem ma to sprawiać przyjemność a taką puki co mam

[sotter]

Model bardzo fajny, życzę wytrwałości i namawiam jednak do próby wykonania na tyle realistycznego na ile to możliwe. Malowanie taką farbka jaką się ma nie ma większego sensu, jak porówna się ile kosztuje model a ile słoiczek farbki.

[rucek]

Dziękuję za odzew na mój post to co mówisz jest racją, nie wątpię w to, nie prawdą jest, że chcę użyć do tego modelu farb jakie mam pod ręką, jak chce żeby coś było zbliżone do oryginału to staram się jak mogę, dam przykład ostatniego mojego dzieła:

nie było to robione jakoś pod farbki "które się ma"

Niemniej jednak prawdą jest że powinno się robić model aby zbliżyć się jak najbliżej oryginału. Jednak... w moim środowisku nikt się nie interesuje takimi rzeczami, nie przyjdzie do mnie znajomy i powie "Rucek ale on nie jest zgodny z oryginałem". Tylko podejdzie powie "Spoko" i koniec także mam zamiar zrobić coś co utkwiło się w mojej głowie i to skończyć.

 

Pozdrawiam Rucek

 

PS. Dzisiaj sam z córeczką byłem więc nie wiele czasu miałem na zabawę puki co tylko tyle

 

Pozdrawiam Rucek

[rucek]

Witam statek wstępnie pomalowany w not real barwy

wygląda to mniej więcej w tej chwili tak:

 

Jednak wyszło kilka błędów zastanawiam się jak to naprawić

 

 

zwykła szpachlówka zepsułaby cały podkład, myślę nad klejem CA a później na czarno...

[blacman]

pomaluj w kolorach lin. I będzie OK.

 

Wg mnie to wygląda jak liny na pokładzie. Mam też drugie skojarzenie - o podobnym kolorze ale innej konsystencji...

[rucek]

Powiem szczerze, że po dłuższych przemyśleniach chyba pozostanie mi nadanie prawdziwych barw, liczyłem, że będzie to wyglądało "dobrze" ale chyba te barwy nie pasują....

 

PS. nie chodziło mi o te "skojarzenie" chodziło mi o pozostawione przerwy i klej

[rucek]

Tak jak mówiłem zrobiłem zmiana kolorów zmieniła mój model nie do poznania, z maskowaniem roboty od groma ale się opłacała. W tym miejscu porada dla początkujących RÓBCIE WSZYSTKO ZGODNIE Z ORYGINAŁEM

 

Teraz przede mną walka ze zmianą koloru pokładu

[ganjavir]

Znacznie lepiej:] Linie odrobinę jeszcze pływają ale to czasami kwestia taśmy.

[rucek]

Dzięki i tak było strasznie ciężko maskować do malowania przy wystających działach

[Forest]

Ale złote pasy? Toż to musiało by admirała Lorda Nelsona fortunę kosztować

A generalnie jest dobrze, choć te pasy zdecydowanie lepiej się z ręki maluje

[rucek]

Wszystko na jego koszt więc co oszczędzać będę

[bazylms]

A ja ponarzekam - tak te pasy powinny wygladać:

 

Źródło: http://www.penkat.com/

[rucek]

A widzisz u mnie żonka chciała bogatszą wersję

Nawet po obejrzeniu twojego zdjęcia powiedziała, że nasz jej się bardziej podoba, wiec nie ma co się z żonką sprzeczać

[Polski_Czołgista]

Statek ze zdjeęcia napewno był przemalowywany. Więc nie mamy 100% pewności co do koloru.

[Warka Bear]

1:

Statek ze zdjeęcia napewno był przemalowywany.

 

To nie statek, tylko okret. Czy nazwalbys transporter opanerzony piechoty czolgiem? To olbrzymia roznica.

 

2:

... nie mamy 100% pewności co do koloru.

 

Blad. Mamy 100% pewnosci, bo Royal Navy w swoich archiwach ma dokladne schematy i sklad farb uzywanych do malowania okretow Jego Krolewskiej Mosci. W tym czasie wszystkie okrety brytyjskie byly malowane w czarne i ochrowe pasy.

[Polski_Czołgista]

Dobra ok. Nie widze jednak kłopotu w tym, że nazwałem to statkiem

[Forest]

Hmm, cóż, powiedzmy, że przydepnąłeś odcisk okrętowym purystom Aha, właśnie, nie "to", tylko "Ona"

Rucek, a co twoja żona powiedziałaby na coś takiego?:

[rucek]

Będę musiał jej pokazać, jednak uważam, że próba przemalowania go po raz trzeci zniszczy model

i to mnie skłania przy pozostaniu przy wybranych farbach

[Forest]

Dot-4, taki płyn hamulcowy, kosztuje ok 15 zł, a świetnie zmywa

Aha, wejście burtowe jest trochę do przerobienia:

[rucek]

Rozumiem, że to było w celu dobicia mnie na koniec dnia

 

Udało Ci się to

[Marcin Rogoza]

Rozumiem, że to było w celu dobicia mnie na koniec dnia

 

Udało Ci się to

Tylko nie pomyl liczby kuleczek...

[stefan1965]

Tak na pocieszenie. W 1805 roku w tym miejscu był normalny ambrazur. Wejście zostało dorobione w późniejszym okresie. Prawdopodobnie dopiero gdy Victory został ustawiony w suchym doku. A żółty najbardziej zbliżony odcień uzyskasz po zastosowaniu humbrola nr24.

[Forest]

Dot-4, taki płyn hamulcowy

Ale bym babola strzelił, miał być DOT-3, czwórka jest nieco bardziej agresywna i może naruszyć plastik

rozumiem, że to było w celu dobicia mnie na koniec dnia

Heh, przypadkowy bonus Ale Stefan Cię właśnie ocalił (i mnie w przyszłości zresztą też )

Tylko nie pomyl liczby kuleczek...

Ale złośliwiec

[rucek]

Przy waszych pomysłach chyba cieszę sie że dzisiaj jestem po za domem i nie mam jak przysiąść do modelu

[Warka Bear]

Dostosuj sie do rad kolegow i zrob go porzadnie, bo "Victory" to przepiekny statek wojenny! Moze w przyszlosci sie skusisz na jakis okret pasazerski.