Jump to content

Knight Of Heaven z Nuts Planet 1:10


damien77
 Share

Recommended Posts

Ja juz nie wiem jakich slow uzywac... Jak zwykle, klasa.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo fajny. Tarcza - rewelka.

 

no właśnie chyba tarcza jest najsłabszym elementem - zużyta jak schurzen albo jak by na niej po schodach zjeżdżał tam i z powrotem szyjąc do orków, ogrów czy innych elfów

przerażająco wygląda do czarne nozdrze totalnego odrzucenia z ostatniego zdjęcia.. coś jak otchłań wpatrująca się w oglądającego.. coraz dłużej

Link to comment
Share on other sites

Nie zgadzam sie ze jest najslabszym elementem,jest po prostu zuzyta,w tamtych czasach malowanie tarczy nie bylo tanie,po za tym jezeli byli powiedzmy na krucjacie i wedrowali miesiacami toczac boje to raczej nie zawracali sobie tylka przemalowywaniem ich,jedne byly mnie a inne bardziej zuzyte ,to jak zostala przedstawiona jest wyborem autora. A co do dziurki od nosa,normalnie tego nie widac poniewaz glowa jest pochylona do przodu ,widzisz to tylko dlatego iz tak ujalem figurke na zdjeciu ,jezeli jednak jestes zdania ze dziurki od nosa sa innego koloru to proponuje stanac przed lustrem i sie im przyjrzec.

Link to comment
Share on other sites

Wiem, że jest zużyta i świetnie Ci ten efekt wyszedł

Może źle się wyraziłem - wg. mnie stan i stopień zużycia nie trzyma skali. Wizualnie było by to rewelacyjne jako zniszczenia, otarcia itp. na osłonach pancerza czołgu w 1/35, a nie na tarczy w 1/10.

Tutaj powinny być wyraźniejsze ślady po cięciu czy sztychu, albo ślady po strzałach/bełtach. I myślę, że taki krzyżowiec odrzuciłby tarczę i znalazł/kupił sobie inną, gdyż ta prędzej by utraciła wartości bojowe niż tak się styrała. Mimo wszystko podziwiam twoje umiejętności władania pędzlem i mieszania farb na figurkach bo efekty są przednie, a co do moich dziurek od nosa.. Chyba mam zbyt zgrabnego kartofla by tam zajrzeć.. Ta namalowana jest wg. mnie jest zbyt czarna.. Spróbuj by była po prostu ciemna.

Link to comment
Share on other sites

Panie Fazzy, chyba troszkę historii mroków wieków średnich nie do końca kumacie. Tarcza to nie było, byle kilka zbitych razem desek. Nie odrzucało się jej jak zużytej chustki do nosa. Były na niej herb często rodzinny, mogła być przekazywana z dziada pradziada. Takiej rzeczy bronili rycerze do końca. Naprawiali je owszem, ale na wyprawie nie to było najważniejsze. Kupno nowej właściwie nie wchodziło w grę. Koszt takiej tarczy jak przedstawiona, można porównać do wartości dobrego Mercedesa. Mało którego było stać na tarczę, ten na popiersiu nie wygląda na najbogatszego. Mi się osobiście praca bardzo podoba. Nie do końca rozumiem tylko barwy tuniki. Krzyże maltańskie w tym kształcie wskazywałyby na brata maltańskiego. Z kolei błękit na tarczy jest bliższy Rycerzom Świątyni. I takie chyba było założenie rzeźbiarza, gdyż głowica miecza zakończona jest charakterystycznym znakiem Sigillum Templum Salomonis. Tak czy inaczej zazdroszczę umiejętności malarskich. Pozdrowienia

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.