Skocz do zawartości

Supermarine Spitfire Mk.XVI - 1:48 Revell 04554


DP100

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich.

 

Witam wszystkich.

 

Zgodnie z tematem tej relacji, pragnę przedtawić budowę myśliwca Spitfire. Przebywając na obczyźnie, jedyne słuszne oznaczenia to oczywiści jednego z naszych dywizjonów. Ponieważ moje umiejętności w sklejaniu modeli dopiero się rozwijają, nie bedę szalał z doszukiwaniem sie poprawności historycznej i wszelkich niuansów, bo wiem, że jak zacznę brnąć w ten temat to rychło utonę. A chciałbym skupić sie na poprawnym (w miarę moich możliwości na chwilę obecną) ukończeniu modelu. Co nie znaczy, że tematu nie drążę. Ponoć od pierwszego Spitfire'a się zaczyna. Nastepny już leży na półce i czeka w kolejce. Wracając do bohatera tej relacji, model w pudełku firmy Revell, aczkolwiek mam dziwne wrażenie,że to Tamiya. Oznaczenia na ramkach bardzo podobne do tych co miałem w Pink Panther Tamiyi. Patrząc na Scalemates, drzewko rozwoju tego produktu nie wskazuje na pokrewieństwo z Tamiyą, raczej to od Revella jako pierwotnego pochodzą przepaki dla Hasegawy i innych. Ale mniejsza o to, generalnie nie widziałem zbyt wiele wyprasek na żywo ale te, powiedziałbym, że są naprawdę na niezłym poziomie. Zarówno sam projekt zawiera sporo detali, kabina dosyć mocno zdetalizowana. O poprawności z faktycznym wnętrzem nie będę się wypowiadał. Tak jak pisałem wcześniej, moja wiedza na ten temat jeszcze zbyt uboga jest. Ale systematycznie uzupełniana. Wracając do wyprasek, jakość wtrysku jest bardzo poprawna. Widząc inne modele Revella, szczególnie w skali 1:72 to ten model naprawdę jest o kilka klas wyżej. Praktycznie zero nadlewek, przesunięć formy jam skurczowych itd. To tyle w kwestii technicznej. Czas przejść do budowy. Do tej pory popracowałem nad kokpitem i takie są efekty:

 

74h4mqu.jpg

ty2EGLK.jpg

qSPsZEe.jpg

jvKwTRv.jpg

2Bn435i.jpg

 

Postanowiłem nie inwestować w dodatki. Ilość detali w tym modelu jak na mój poziom jest satysfakcjonując. Chciałbym poćwiczyć różne techniki żeby je wykorzystać przy bardziej zaawansowanych projektach w sposób swobodny. Poza tym boję się, że polegnę na blaszkach czy elementach żywicznych. Jeszcze nie teraz.

 

Po przymiarce drugie połówkij okazało się że podłoga kokpitu trochę odbiega. Na szczęście parząc od góry nie widać raczej żadnych nierówności w ułożeniu wręg, czy fotela. Ponieważ oderwanie tej podłogi razem z wręgami i fotelem mogłoby skończyć się katastrofą, zostawię tak jak jest i wnioski wyciągne przy budowie kolejnego Spitfire'a. Poniżej fotki opisanego babola:

 

0HECmV3.jpg

AUG449M.jpg

 

Lubię być chwalony, więc proszę o pozytywne komentarze

 

Krytyka też "mile" widziana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za pierwszy komentarz. Kolor kokpitu jest już na liście pt.:"zwróć uwagę przy nastepnym modelu"

 

A z tym kolorem, to najpierw spróbowałem Interior Green Vallejo 71.010 i wydał mi się nijaki taki. Trochę jakby za żółty. To zrobiłem odcień z dodatkiem Bronze Green 71.250. Chyba 60/40 mniej więcej. Potem wash i tak wyszło ciemno.

 

Zamówiłem zestaw do samolotów RAF z AK, gdzie jest dedykowany Interior Green. Zobzaczymy jak to wyjdzie przy następnym Spitfire.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli Ci się chce ... masz dwa klasyczne błędy w kolorystyce, które być może da się jeszcze poprawić - wnętrze kadłuba za wręgą z fotelem powinno być srebrne, tak samo jak łom na drzwiczkach. No i butla na prawej burcie powinna być chyba czarna :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z chceniem to nie problem. Problem z pośpiechem, już zamknąłem połówki kadłuba Skrzydła i dolna sekcja nosa z obudową filtra też na miejscu. Łączenia zalane Surfacerem 1200. Boję się szlifowania, żeby jak najmniej zniszczyć linie podizału i nity. Najtrudniej będzie przy przejści kadłub-skrzydło. Ale to chyba powszechna bolączka nowicjuszy. Ale jak to mówią trening czyni mistrza. Fotki do przeglądu postępu prac.

 

Poprawiłem wahacze goleni, przewiercając otwory odciążeniowe. Na force wahacz przed i po operacji:

vBe17zZ.jpg

I goleń kompletna (wg zestawu oczywiście):

S9jKS3N.jpg

Błąd popełniłem, też przy wklejaniu pokryw działek. Przymierzyłem, pasowało to przykleiłem. Nie zwróciłem uwagi, że pokrywa wpadła za głęboko. Mogłem podłożyć jakąś podładkę pod spód. Szczerze mówiąc dopiero po pryśnięciu podkładem to zauważyłem.

gE5HfNK.jpg

Od spodu też trochę szpachlowania i szlifowania, ale generalnie bez większych problemów. Fotka poniżej przedstawia oczywiście etap prac nad szlifowaniem.

ilfBjF7.jpg

I ogólny pogląd na obecny stan pracy.

pSGnxqN.jpg

oezNSqP.jpg

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zdjęciach powyżej do kadłuba przyklejony jest płat E. Fakt, że z błędami w szczegółach, ale to nie uczyni go C.

 

Przy okazji, w samolotach RAF nie stosowano koloru Interior Green i nie było koloru RAF Interior Green. OK, to pewnie skróty myślowe, ale zwracam na nie uwagę, bo mogą być może utrudnić nieco w przyszłości poszukiwanie właściwych kolorów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wskazówki. Chciałem uniknąć drążenia materiałów, ale to jednak Spitfire i od tego się nie ucieknie. Temat zobowiązuje do odrobienia lekcji z historii. Tak też poczyniłem i zaczynam się gubić. Planowałem zrobić wersję Mk. XVI z 308 dywizjonu krakowskiego zgodnie z jedną z propozycji instrukcji Revella. Według tejże jest to egzemplarz stacjonujący już po zakończeniu wojny na niemieckim lotnisku Varrelbusch od czerwca do września 1945 roku. I żeby nie być gołosłownym przytoczę dwie strony gdzie te informacje znajdują potwierdzenie. Pierwsza z podstawowymi informacjami o dywizjonie 308 tutaj: http://www.historyofwar.org/air/units/RAF/308_wwII.html i druga z której pochodzi poniższe zdjęcie: http://www.polishsquadronsremembered.com/308/308_pic_gal.html

 

iaxOs6I.jpg

 

Kalkomanie w zestawie Revella pozwalają na wykonanie modelu o oznaczeniach ZF-M i numerach TB890. I według opisu pod zdjęciem, jest to ten na samym kóncu. Słabo widać, ale uwierzmy na słowo, że tak jest.

 

Biorąc pod uwagę te fakty, skrzydło w tym modelu wydaje mi się w miarę poprawne. Nie będę się spierał o szczegóły bo temat nadal drążę, ale z grubsza wszystko wygląda OK. Jedyne co zauważyłem, to zaślepkę nieużywanego przedziału działka przykleiłem w złym miejscu. Zgodnie z tym zdjęciem, działka było umiejscowione w zewnętrznym przedziałach. Ale jeśli chodzi o tym skrzydła to się już pogubiłem. Co prawda było tylko kilka odmian ale ich zastosowanie jest dla mnie nadal bardzo zagmatwane.

 

Podobnie z owiewką kabiny. Widziałem zdjęcia "szestnastek" głównie z osłoną kroplową, a patrząc na powyższe zdjęcia znów się pogubiłem. Czeka mnie jeszcze dużo przerabiania materiałów źródłowych.

 

A co do pytania djacka o końcówki skrzydeł. Tak, są w zestawie do wersji IXc ale pozostanę przy moim pierwotnym planie majać poparcie w zamieszczonych powyżej zdjęciach.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W skrzydle E w komorze działek nie było pustej przestrzeni i nie stosowano zaślepek, bo obok działka montowano km 12mm. Końcówka skrzydła nie miała nic wspólnego z jego wersją. Niektóre modyfikacje skrzydła i nie tylko nastąpiły później niż w przypadku opisanego samolotu itd. Moim zdaniem lepiej usystematyzować tę budowę, albo trzymać się:

 

nie bedę szalał z doszukiwaniem sie poprawności historycznej i wszelkich niuansów
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Mając takie wsparcie z Waszej strony, nie mogę teraz potraktować kwestii zgodności historycznej w sposób pobieżny. I tak zaczyna się drążenie

 

Pisząc o moim zagubieniu się odnośnie osłony kroplowej miałem w głowie poniższe zdjęcia:

DCGdpWV.png

Teraz doczytałem, że została ona (osłona) wprowadzona w egzemplarzach produkowanych po wojnie pod koniec 1945 roku. Zatem zaczyna mi się to rozjaśniać.

 

Co do skrzydła, też się doedukowałem. Proszę tylko Was, których wiedza jest większa o potwierdzenie czy poniższyschemat jest poprawny:

Bf1kcM7.jpg

 

Jeśli tak, to znaczy że muszę trochę poprzerabiać w moim Spitfire. Przede wszystkim kroplowe wybrzyszenie na pokrywie przediału działka i karabinu jest nie po tej stronie. Powinno być tak jak tutaj:

mzNYKXi.jpg

Co jest raczej logiczne. Co prawda zdjęcie pokazuje późna wersję XVI ale domyślam się, że pozycja wybrzuszenia nie podlega dyskusji.

 

Czeka mnie jeszcze zaszpachlowanie wylotów karabinów Browning na krawędzi natarcia i wylotu łusek pod spodem. Czy w takim razie powinienem też usunąć kroplowe wybrzuszenia na spodzie i górze skrzydeł?

 

Z góry dziękuję za wszelką pomoc merytoryczną.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednakże ZF-M nie miał jeszcze modyfikacji, która zmieniała geometrię podwozia i wymuszała wprowadzenie przetłoczenia w górnym poszyciu skrzydła w miejscu gdzie chowało się koło. Zatem nie miał także nakładki wzmacniającej osłabione żeberko we wnęce koła. I, oczywiście, zachowywał 'wojenną' geometrię goleni podwozia głównego.

Owiewka przy klapce krzywki mechanizmu wypuszczania klap zdecydowanie wyolbrzymiona i nie z tej strony klapki, co trzeba.

 

Jeśli kiedyś ktoś odnajdzie MkXVI z pokrywami przedziałów Browningów 0.303 wciąż z przetłoczeniami to niech się nie zdziwi. Początkowo stosowano oryginalne pokrywy. Początkowo też zaklejano otwory na lufy normalnymi zaślepkami płóciennymi jak wcześniej i podobnie postępowano z otworami wyrzutników łusek i ogniw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.