Michaello Posted March 20, 2008 Share Posted March 20, 2008 Witam Mam parę pytań dotyczących farb. Ja osobiście używam Humbroli ale dzisiaj się strasznie namęczyłem przy malowaniu modelu bo farbka była już trochę stara i zasyfiła mi cały aerograf i tu mam pierwsze pytanie jak dbacie o swoje farby(co robicie żeby nie zasychały)? Zarówno emalie i akryle. I drugie pytanie jakie farby są najbardziej wydatne? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dumo Posted March 20, 2008 Share Posted March 20, 2008 Akryle można powiedzieć, że nie zasywają a co do humbroli nic na to nie poradzisz bo nie są zakręcane pare razy otworzysz i zamkniesz dekielek, się zniekształci, powietrze wpada i farba schnie. W każdej farbie ważne jest to żeby było hermetycznie zamknięte... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paweł_ Posted March 21, 2008 Share Posted March 21, 2008 Ja Revelle(puszki) odwracam do góry nogami, i na razie jeszcze żadna nie zmieniła konsystencji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mierzu Posted March 21, 2008 Share Posted March 21, 2008 Co do farb akrylowych to Dumo ma rację. Niketóre z moich farb (Pactry)przeleżały z 3 lata, nieużywane, zamknięte. Po ich owtarciu, wystarczyło tylko rozmieszać pigment, który osiadł na dnie, wstrząsnąć słoiczkiem ( wstrząśnięte nie mieszane ) , jak fabra była za gęsta to tylko wodą się ją rozrobiło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
erkamo Posted March 21, 2008 Share Posted March 21, 2008 Metoda, ktora podal Pawel rowniez polecam. Ponadto dbalosc o czystosc zamkniecia, unikanie dolewek roznych rozcienczalnikow do puszeczki i bardzo szczelne jej zamykanie. To podstawy higieny farbek typu Humbrol. Ja np.odwracam puszeczke do gory dnem, stawiam na podlodze i nastepnie dociskam noga, aby byc pewnym ze dobrze ja zamknalem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cruenzo Posted March 22, 2008 Share Posted March 22, 2008 ja jak mialem problem z puszeczką Humbrola, to sobie pomagałem imadełkiem modelarskim. brałem imadło w łapki, odwracałem do góry częścią, którą montuje się ścisk do stołu i na tym kąłdłem puszkę i kręciłem śrubą, w której jest taki talerzyk. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
komix Posted March 22, 2008 Share Posted March 22, 2008 wieczko musi być czyste przed zamknęciem! w przypadku humbroli Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LordDisneyland Posted April 9, 2008 Share Posted April 9, 2008 jeśli chodzi o Pactry, nawet lekko uszkodzona zakrętka ( typu wódczanego ) może spowodować, że pigment robi się jak kamień i czasem nie da się farbki odratować, czasem pomaga, jak dolać trochę destylowanej wody i zostawić flaszeczkę na dłuuuużej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kermit Posted April 10, 2008 Share Posted April 10, 2008 jeśli chodzi o Pactry, nawet lekko uszkodzona zakrętka ( typu wódczanego ) może spowodować, że pigment robi się jak kamień i czasem nie da się farbki odratować, czasem pomaga, jak dolać trochę destylowanej wody i zostawić flaszeczkę na dłuuuużej.W takim przypadku używam wódki 75% i wody destylowanej w proporcji wódki do wody 1:10 i dolewam tą miksturę do farbki w proporcji mikstury do farbki ok. 1:3. Potem energiczne mieszanie i farbka gotowa. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby ta mikstura nie pomogła, jednakże generalnie rzadko mi się zdarza, żeby Pactra zaschła; jak na razie miałem chyba 5 takich przypadków. Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleks Kornafel Posted April 10, 2008 Share Posted April 10, 2008 na razie miałem chyba 5 takich przypadków. Ja tylko 3 razy, ale wystarczy troszeczkę (symbolicznie) wody dolać i jak nowa... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LordDisneyland Posted April 11, 2008 Share Posted April 11, 2008 mnie niestety parę razy naderwał się w zakrętkach pactry ten plastikowo- papierowy krążek, nie wiem, może nie uważałem odpowiednio i wtedy wynikały problemy...Kermit - jakieś preferowane gatunki wódki? Tania czyściocha 38% będzie okay? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kermit Posted April 11, 2008 Share Posted April 11, 2008 używam wódki 75% Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majek Posted April 11, 2008 Share Posted April 11, 2008 Moze wykaze sie teraz daleko posunieta ignorancja, ale jaka wodka ma 75 obrotow? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kermit Posted April 11, 2008 Share Posted April 11, 2008 Moze wykaze sie teraz daleko posunieta ignorancja, ale jaka wodka ma 75 obrotow?Na przykład "ruska". Lub własnej roboty. ;) Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majek Posted April 11, 2008 Share Posted April 11, 2008 No to nie jest wodka, tylko rozcienczony woda spirytus. Nie myl pojec. 75% spirytus mozna kupic w aptece. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Piter Posted April 11, 2008 Share Posted April 11, 2008 hehe Kermit pędzisz bimber ? ;) A tak poważnie to też używam Humbroli i nie nażekam na ich zasychanie. Niektóre mają prawie 15 lat i dalej nadają się do malowania aero. Grunt to dbać o to by dobrze farbę rozmieszać przed malowaniem tak by nie malować rozpuszczalnikiem (nie wiem jak się to dokładnie nazywa ale chodzi mi o to co się unosi nad farbką ) który defakto ją chroni przed zasychaniem. Kolejna sprawa to delikatne otwieranie puszki - podważanie dekla w kilku miejscach tak by go nie powyginać. Swoje farbki trzymam w normalnej pozycji bo nie widze potrzeby obracania ich kopytami do góry Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kermit Posted April 11, 2008 Share Posted April 11, 2008 No to nie jest wodka, tylko rozcienczony woda spirytus. Nie myl pojec. 75% spirytus mozna kupic w aptece.OK, masz rację. Tak czy inaczej chodziło mi o "trunek" o mocy ca 75°.hehe Kermit pędzisz bimber ?Nie ja, ale wiem, kto pędzi. I od niego mam ten "trunek" - jest to efekt pierwszej destylacji (czy jak to się tam nazywa), której pierwsze 10cl zawsze idzie na "przeczyszczenie aparatury" - zatem nie jest do picia. I to właśnie wlewam do farbki. ;) Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hellvis Posted April 11, 2008 Share Posted April 11, 2008 No to nie jest wodka, tylko rozcienczony woda spirytus. Nie myl pojec. 75% spirytus mozna kupic w aptece I tu sie kolega myli, niektóre wódki miewają 75% (np Tolypin) i nie jest to wcale rozrobiony spirytus. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majek Posted April 12, 2008 Share Posted April 12, 2008 I tu sie kolega myli, niektóre wódki miewają 75%To, ze sa wodki "wysokooktanowe" to ja wiem. Chodzi mi o to, ze w tym konkretnym przypadku, Kermit uzyl rozrobionego spirytusu. Bo jakos ciezko by mi bylo uwierzyc, ze farbe rozrabial jakas gatunkowa wodka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LordDisneyland Posted April 12, 2008 Share Posted April 12, 2008 I tu sie kolega myli, niektóre wódki miewają 75%To, ze sa wodki "wysokooktanowe" to ja wiem. Chodzi mi o to, ze w tym konkretnym przypadku, Kermit uzyl rozrobionego spirytusu. Bo jakos ciezko by mi bylo uwierzyc, ze farbe rozrabial jakas gatunkowa wodka. Jasne, nawet w modelarstwie są przecież jakieś granice poświęcenia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kermit Posted April 13, 2008 Share Posted April 13, 2008 I tu sie kolega myli, niektóre wódki miewają 75%To, ze sa wodki "wysokooktanowe" to ja wiem. Chodzi mi o to, ze w tym konkretnym przypadku, Kermit uzyl rozrobionego spirytusu. Bo jakos ciezko by mi bylo uwierzyc, ze farbe rozrabial jakas gatunkowa wodka. I od niego mam ten "trunek" - jest to efekt pierwszej destylacji (czy jak to się tam nazywa), której pierwsze 10cl zawsze idzie na "przeczyszczenie aparatury" - zatem nie jest do picia. I to właśnie wlewam do farbki. ;) Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ana Posted May 11, 2008 Share Posted May 11, 2008 Chodzi o spirytus 75%, dostępny w sklepach spożywczych (robię z tego naleweczki mniam-mniam), słyszeliście kiedyś o "pępkowym"??? Spirytem 75% trzeba przemywać kikucik pępowinowy u noworodka-codziennie, aż odpadnie, co trwa zazwyczaj 2-3 tygodnie. Oczywiście wystarczyłoby tego spirytu pół kieliszka, jednak najmniejsza butelka w sprzedaży to pół litra- więc resztę szczęśliwy tatuś rozpija z kolegami I stąd nazwa- pępkowe Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.