Nie odkryta historia czy amerykański wandalizm -"Shamrock Hien", Hasegawa 1/72

[abtb]

Witam 

Mała galeria Kawasaki Ki 61 -I Tei Hien  w najbardziej rozpoznawalnym kamo czyli słynny "Shamrock Hien"

Model:

Latawiec powstał w oparciu o stareńki model Hasegawy z odrobiną dodatków własnych:

- przewody hamulcowe

- układ zamykania klap podwozia,

- popychacze sterów

oraz kilka przeróbek

Historia I

W oparciu o tekst zaczerpnięty z jednego z polskich forów modelarskich sprawy z tym samolotem miały się tak:

"Opierając się na materiałach zamieszczonych na stronach J-Aircraft.com i 244th Sentai można stwierdzić, że:

- po pierwsze: na tak pomalowanym samolocie latał nie major Teruhiko Kobayashi, a kapitan Chuichi Ichikawa,

- po drugie: oznaczeniem prawdopodobnie nie była koniczynka, ale "katabami" - japoński herb rycerski w formie stylizowanych listków szczawiku zajęczego

- po trzecie: jedyne co wiadomo o malowaniu górnych powierzchni tego samolotu to to, że kolor przypominał barwą batonik Hersheya,

- po czwarte: przed kabiną był czarny pas przeciw odblaskowy

- po piąte: dolne powierzchnie nie były malowane - pozostały w naturalnym kolorze duralu

- po szóste: w 244 Sentai były w użyciu wyłącznie szare zbiorniki podwieszane,

- po szóste: ten samolot miał wymontowane uzbrojenie kadłubowe, a otwory po nim zaślepione kawałkami blach ( dobrze to widać na rysunku z pudełka"

I tak też można ten latawiec sobie zrobić  ale.....

Historia II (prawdziwa?)

W poszukiwaniu prawdziwej prawdy ( nie każdy widzi na jedynym zdjęciu tego samolotu koniczynkę)

przekopałem internet i znalazłem taki tekst:

"Drogi Arawasi,

Czy możesz mi powiedzieć, czy ktoś zorientował się, co tak naprawdę powinno oznaczać „liść koniczyny” na Ki-61 z 244 Sentai? Czy były jakieś relacje naocznych świadków, które mogłyby potwierdzić, że był to koniczyna lub liść koniczyny? Wyszukiwarka Google nie pomogła. Jedyne znane zdjęcie jest pod ekstremalnym kątem, więc rozciągnąłem je w Photoshopie, aby zobaczyć, co może ujawnić (patrz poniżej). Wydaje mi się, że jest bardziej jak orzeł chwytający coś szponami. jakieś pomysły?

Po prostu ciekawy

 

Zobaczmy.

Temat jest bardzo dobrze znany i lubiany przez modelarzy od wielu lat ze względu na nietypowe oznaczenie. Jedyne główne źródło znajduje się w książce „Broken Wings of the Samurai”  ( Złamane skrzydła Samurajów) Roberta C. Mikesha, Airlife, 1993. To tylko jedno zdjęcie, a podpis brzmi:

„Oznaczenia zwycięstw powietrznych na japońskich samolotach nie były bardziej rzadkie niż na amerykańskich samolotach z wojny na Pacyfiku. Ilość zestrzeleń tego„ Tony ”widocznego w Chofu była warta nagrania kamerą Jima Gallaghera. Zwyczajem było uznanie samolotu, a także pilota, ponieważ niewielu miało własne przydzielone samoloty. Ten „Tony” został pomalowany na brązowo jak „tabliczka czekolady”, z niezwykle błyszczącymi czerwonymi insygniami Hinomaru. Co najbardziej zaskakujące, po obu stronach kadłuba została namalowana duża „zielona koniczynka Te najjaśniejsze z zielonych koniczynki były obramowane na biało. Pionowa powierzchnia ogona miała insygnia 244 Sentai pomalowane na biało, oraz pięciocalowy pas bieli wokół kadłuba przed powierzchniami sterowymi ”.

 

Ilustracje „Shamrock Hien” pojawiły się praktycznie we wszystkich publikacjach na temat „Hien”, często z niewielkimi nieścisłościami.

Po pierwsze, najnowsza publikacja, Model Art # 733, zawiera ilustrację z podpisami wyjaśniającymi, że samolot to:

„Ki-61-I Tei z 244 Sentai 3. Hikotai Mikaduki-tai (sic, powinien być„ Mikazuki ”), pilotowany przez por. Chuichi Ichikawę, Chofu, Tokio, Japonia, kwiecień 1945 r.”

Jeśli dokładność naocznego świadka i fotografa Gallaghera nie budzi żadnych wątpliwości, to przede wszystkim samolot powinien być czekoladowo-brązowy, a nie zielony, a znak na ogonie  Sentai 244 oraz pas kadłuba powinny być białe, jak to wyraźnie wspomina, a nie tak pokazane powyżej i praktycznie na wszystkich ilustracjach, które widziałem.

Wielu ilustratorów popełnia błąd, dodając kadłubowe  działka Ho-5 20 mm. Na oryginalnym zdjęciu rynny działek na  kadłuba są zakryte, co wskazuje, że ten samolot prawdopodobnie należał do jednostki taranującej.

Oznaczenie „koniczyna” lub „liść koniczyny” jest możliwe, ale powinno być jasne, że to rośliny „katabami” (oxalis corniculata), które były i są nadal używane w Japonii jako herb rodzinny (kamon ). Ta szczególna roślina jest bardzo silna, łatwo się rozmnaża, a gdy zapuści korzenie w miejscu, niezwykle trudno jest ją zniszczyć. Wszystkie te właściwości są symbolizowane w herbach rodzinnych z „katabami”. Problemem, który się pojawia, jest to, że „kamon” prawie zawsze są czarno-białe.

Kilka lat temu przeczytałem w czeskim czasopiśmie (Revi nr 42, artykuł Martina Ferkl. Dziękuję Miro) artykuł omawiający „mit” tego konkretnego samolotu. Jeden z wymienionych problemów dotyczył kierunku oznakowania zestrzeleń B-29, skierowanego w górę zamiast typowego w dół. Jak zapewne wiesz, nie chcę używać słowa „mit”, ale wydaje się, że jest więcej problemów z tym konkretnym samolotem, niekoniecznie dyskredytując zeznania fotografa.

Sakurai Takashi-san, który zarządza witryną (244 Sentai) i jest wiodącym autorytetem we wszystkich sprawach związanych z 244-Sentai, wyraził swoje wątpliwości na tej stronie i mam nadzieję, że nie ma żadnych zastrzeżeń podsumowując je w następujący sposób:

1. Porucznik Ichikawa Chuichi - „Shamrock Hien” przypisuje się, że latał na Hei Model 1 (karabiny maszynowe 7,7 mm w kadłubie), a nie Tei, i ten konkretny samolot, (porucznika Ichikawy) który został zniszczony podczas nocnego taranowania 15 kwietnia , nie miał żadnych znaków osobistych.

2. Oznaczenia zestrzeleń wyglądają dziwnie na wiele sposobów. Przede wszystkim jest to pozycja, w jakiej są stosowane. Oznaczenia zestrzeleń były namalowane w miejscach, do których członkowie załogi naziemnej mieli łatwy dostęp i stabilną postawę podczas malowania, takich jak boki kadłuba pod kokpitem lub ogon samolotu, a nie nos. Być może członek załogi naziemnej stał na drabinie, kiedy je malował, ale ich pozycja jest raczej niezwykła. Innym problemem jest to, że obrazy B-29 są świeżo pomalowane na biało, a strzałki wyglądają, jakby były pomalowane kredkami. I bardzo różnią się od oznaczeń zestrzeleń na samolotach dowódcy Kobayashiego.

3. Gdy weteran obsługi technicznej 244 Sentai zobaczył ilustrację z „koniczyną” natychmiast potwierdził, że w jednostce nie było samolotów z takim oznakowaniem.

4. Kąt, pod którym fotograf zrobił zdjęcie jest również niezwykły. Gdzie stał Gallagher? Może na innym samolocie? A jeśli „koniczyna” była tak niezwykła, dlaczego nie zdecydował się jej sfotografować  zamiast znaków  zestrzeleń pod tym dziwnym kątem.

Biorąc wszystko pod uwagę, Sakurai-san uważa, że oznaczenia zestrzeleń i „koniczyna” (jeśli faktycznie tam jest) zostały namalowane przez personel USA i nie były to oryginalne japońskie godła ani znaki osobiste, i zgadzam się z nim."

A teraz kilka fotek:

I tak na koniec:

 

 

[zegeye]

Fajna ta koniczynka...   a możesz pokazać jak robiłeś zaślepienia karabinów na masce?

[Bengal]

Kawał dobRej roboty 

[enten]

Wyglądają świetnie!!!

[abtb]

7 godzin temu, zegeye napisał:

Fajna ta koniczynka..

 

 

29 minut temu, Bengal napisał:

Kawał dobRej roboty 

 

6 minut temu, enten napisał:

Wyglądają świetnie!!!

Dziękuję

7 godzin temu, zegeye napisał:

a możesz pokazać jak robiłeś zaślepienia karabinów na masce?

Zaślepki zrobione są z hipsu o gr. 01mm. Najpierw wycinałem kształt rozciągniętej kropli, który był delikatnie szerszy i dłuższy niż rynienki działek, następnie przyklejałem i jeszcze delikatnie szlifowałem z grubości, żeby wyglądało to delikatnie. Oryginalnie było to chyba zrobione ze skóry ale jaki kaletnik wytnie mi coś tak małego