Skocz do zawartości

Stug IV


LuckyStrike

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Poniżej prezentuję pierwszy model jaki popełniłem w swoim życiu. Jest to Stug IV w skali 1:35 od Tamiya. Robiony z pudła i bez żadnych dodatków. Ze względu na to, że moje doświadczenie w modelarstwie jest niemal zerowe i że jest to mój pierwszy model nie wzorowałem go na żadnej istniejącej(historycznej) jednostce. Jest to moja luźna interpretacja jak taki czołg po długich miesiącach w polu mógłby wyglądać. Dlatego zdaje sobie sprawę, że od faktycznego wyglądu Stuga ten model odbiega. Chodziło mi głównie o to, żeby model skończyć i pomalować. Dodam, że z braku aerografu cały model od początku był malowany pędzlem. W modelu brakuje liny holowniczej i oznaczenia z tyłu pojazdu(gdzieś w trakcie budowy mi zaginęły). Co do samego brudzenia chciałem, żeby pojazd był sfatygowany więc jest tego troche. Będę wdzięczny za komentarze, uwagi i pomysły co poprawić w przyszłości. No chyba, że jest tak źle, że nic tu nie pomoże i powinienem zmienić to hobby na zbieranie znaczków 😁 Jeżeli chodzi o zdjęcia to są robione z aparatu w telefonie ze średniej półki więc nic wyostrzyć się tu już nie da.

 

IMG20220207084108.jpg

IMG20220207084158.jpg

IMG20220207084032.jpg

IMG20220207084214.jpg

IMG20220207084136.jpg

IMG20220207084126.jpg

IMG20220207084119.jpg

IMG20220207084115.jpg

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że nikt nic nie pisze więc może napiszę parę spostrzeżeń jaki  naszły:

1) Pojazd zdecydowanie zbyt ciemny jak na mój gust, aczkolwiek i tak o niebo lepszy od pewnego modelarza specjalizującego się w olewaniu innych.  Nie widać specjalnie pociągnięć pędzelkiem co świadczy o dobrej konsystencji farby. Aczkolwiek widać brak płynności w odcinaniu kolorów. Linie są postrzępione miejscami i strasznie kłuje to w oczy. Nie wiem jakimi farbami malowałeś ale strasznie ciemne wyszły kolory.  Wiem, że malowałeś pędzelkiem i ciężko myśleć o rozjaśnieniach robionych aerografem.  Jednakże jeśli myślisz poważniej o tym hobby warto w niego zainwestować. Nie dość, że ułatwia malowanie to jednocześnie umożliwia wykonywanie  efektów niemożliwych do osiągnięcia pędzelkiem. W przypadku pędzelka też można wykonywać rozjaśnienia ale trzeba umieć pracować z farbami olejnymi, Co dla początkującego modelarza może być trudne do ogarnięcia.

2) Nie wiem, co mają imitować wszędobylskie kropeczki na kamuflażu, ale jeśli są to obici to nie na tym polega ich proces tworzenia. Obicia  wykonujemy przy pomocy gąbki dobrze odsączonej z farby, pędzelka, bądź też tzw chipping fluida. Nie powinno być ich też być zbyt dużo (bo wygląda to wtedy bardzo nienaturalnie) i nie mogą znaleźć się w przypadkowych miejscach. Powszednim błędem początkujących jest tzw. młotkowanie pojazdu, czyli dawanie na potęgę obić wszędzie, co zazwyczaj kończy się nienaturalnym wyglądem pojazdu. Podczas robienia obić, trzeba zastanowić się które powierzchnie mogły posiadać takie obicia. Najczęściej są to powierzchnie wokół włazów, miejsa którymi załoga poruszała się po pojeździe, ranty które mogły być np uszkodzone poprzez wchodzenie załogi na pojazd. Dodatkowo można dodać obicia które pojawiają się na pojeździe wynikające z przemieszczania się pojazdu. Warto na początku wzorować się na pracach innych modelarzy, by podpatrzeć.

3) Zabrudzenia. Generalnie w żaden sposób nie jest ono spójne (brak konsekwencji w robieniu rozprysków, np. dlaczego na powierzchniach tylnych błotników nie dałeś rozprysków, a obok są) i absolutnie niczym się nie wyróżnia. Przede wszystkim zabrudzenia nie powinny być monotonne kolorystycznie. Nie używamy tylko jednego odcienia farby, pigmentu, itp. Popatrz na prace innych modelarzy. Zabrudzenia wykonujemy warstwa po warstwie tworząc spójną całość.  Można zaczynać od najjaśniejszego odcienia i stopniowo zmniejszając obszar pokrycia przechodzić do najciemniejszych odcieni. Tutaj naprawdę polecam sporo pooglądać poradników z Youtuba, bo ciężko wytłumaczyć jak to się robi. Generalnie to jeden z najtrudniejszych etapów w wykonywaniu modeli i wymaga sporo praktyki. 

4. Malowanie detali. Narzędzia metalowe jeśli malujesz już nawet na czarno to powinny być przetarte jakimś metalizerem. Kolor czarny jest zdecydowanie niewystarczający. Trzonek siekiery ma bardzo kolor zbliżony do trzonka ucinaków do drutu, a każdy był wykonany z innego materiału. Siekiera ma trzonek drewniany, a  trzonki ucinaków wykonywane były z sprasowanego papieru. 

5. Zapasowe gąsienice i tłumik. Tendencją jest wykonywanie ich w postaci pordzewiałych. Warto poglądać jak to się robi na Youtubie. Rdza oczywiście też występuje w wielu odcieniach. Kolejna rzecz nad jaką trzeba pracować.

6. Koła napędowe, napinające powinny posiadać metaliczne wytarcia w miejscach współpracujących z gąsienicą. Tak samo gąsienice. Miejsce kontaktu gąsienicy z powierzchnią  oraz kołem napinającym też zazwyczaj wyciera się metalizerem.

 

 

A na koniec NAJWAŻNIEJSZA PORADA. Jeśli następnym razem będziesz coś budował to koniecznie załóż wątek z warsztatu. Na forum jest wiele osób, które są w stanie ci doradzić. NIE BÓJ SIĘ PYTAĆ. NIE ZRAŻAJ SIĘ do pierwszych modeli, bo każdy przechodzi tę drogę w ten sposób. Im więcej zrobisz ich i będziesz wyciągać odpowiednie wnioskiz porażek tym szybciej opanujesz budowę. OD SIEBIE polecam sporo oglądanai filmików z YOUTUBA (np. kanał Nigshifta, LPJ MODELS, PLASMO, THE BEAR i wiele innych. A jeśli masz problem z językiem to  polski kanał COLDEMONSPL)

 

To na chwilę obecną na tyle. Powodzenia w dalszych projektach.

Edytowane przez patrykd
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, patrykd napisał:

Widzę, że nikt nic nie pisze więc może napiszę parę spostrzeżeń jaki  naszły:

1) Pojazd zdecydowanie zbyt ciemny jak na mój gust, aczkolwiek i tak o niebo lepszy od pewnego modelarza specjalizującego się w olewaniu innych.  Nie widać specjalnie pociągnięć pędzelkiem co świadczy o dobrej konsystencji farby. Aczkolwiek widać brak płynności w odcinaniu kolorów. Linie są postrzępione miejscami i strasznie kłuje to w oczy. Nie wiem jakimi farbami malowałeś ale strasznie ciemne wyszły kolory.  Wiem, że malowałeś pędzelkiem i ciężko myśleć o rozjaśnieniach robionych aerografem.  Jednakże jeśli myślisz poważniej o tym hobby warto w niego zainwestować. Nie dość, że ułatwia malowanie to jednocześnie umożliwia wykonywanie  efektów niemożliwych do osiągnięcia pędzelkiem. W przypadku pędzelka też można wykonywać rozjaśnienia ale trzeba umieć pracować z farbami olejnymi, Co dla początkującego modelarza może być trudne do ogarnięcia.

2) Nie wiem, co mają imitować wszędobylskie kropeczki na kamuflażu, ale jeśli są to obici to nie na tym polega ich proces tworzenia. Obicia  wykonujemy przy pomocy gąbki dobrze odsączonej z farby, pędzelka, bądź też tzw chipping fluida. Nie powinno być ich też być zbyt dużo (bo wygląda to wtedy bardzo nienaturalnie) i nie mogą znaleźć się w przypadkowych miejscach. Powszednim błędem początkujących jest tzw. młotkowanie pojazdu, czyli dawanie na potęgę obić wszędzie, co zazwyczaj kończy się nienaturalnym wyglądem pojazdu. Podczas robienia obić, trzeba zastanowić się które powierzchnie mogły posiadać takie obicia. Najczęściej są to powierzchnie wokół włazów, miejsa którymi załoga poruszała się po pojeździe, ranty które mogły być np uszkodzone poprzez wchodzenie załogi na pojazd. Dodatkowo można dodać obicia które pojawiają się na pojeździe wynikające z przemieszczania się pojazdu. Warto na początku wzorować się na pracach innych modelarzy, by podpatrzeć.

3) Zabrudzenia. Generalnie w żaden sposób nie jest ono spójne (brak konsekwencji w robieniu rozprysków, np. dlaczego na powierzchniach tylnych błotników nie dałeś rozprysków, a obok są) i absolutnie niczym się nie wyróżnia. Przede wszystkim zabrudzenia nie powinny być monotonne kolorystycznie. Nie używamy tylko jednego odcienia farby, pigmentu, itp. Popatrz na prace innych modelarzy. Zabrudzenia wykonujemy warstwa po warstwie tworząc spójną całość.  Można zaczynać od najjaśniejszego odcienia i stopniowo zmniejszając obszar pokrycia przechodzić do najciemniejszych odcieni. Tutaj naprawdę polecam sporo pooglądać poradników z Youtuba, bo ciężko wytłumaczyć jak to się robi. Generalnie to jeden z najtrudniejszych etapów w wykonywaniu modeli i wymaga sporo praktyki. 

4. Malowanie detali. Narzędzia metalowe jeśli malujesz już nawet na czarno to powinny być przetarte jakimś metalizerem. Kolor czarny jest zdecydowanie niewystarczający. Trzonek siekiery ma bardzo kolor zbliżony do trzonka ucinaków do drutu, a każdy był wykonany z innego materiału. Siekiera ma trzonek drewniany, a  trzonki ucinaków wykonywane były z sprasowanego papieru. 

5. Zapasowe gąsienice i tłumik. Tendencją jest wykonywanie ich w postaci pordzewiałych. Warto poglądać jak to się robi na Youtubie. Rdza oczywiście też występuje w wielu odcieniach. Kolejna rzecz nad jaką trzeba pracować.

6. Koła napędowe, napinające powinny posiadać metaliczne wytarcia w miejscach współpracujących z gąsienicą. Tak samo gąsienice. Miejsce kontaktu gąsienicy z powierzchnią  oraz kołem napinającym też zazwyczaj wyciera się metalizerem.

 

 

A na koniec NAJWAŻNIEJSZA PORADA. Jeśli następnym razem będziesz coś budował to koniecznie załóż wątek z warsztatu. Na forum jest wiele osób, które są w stanie ci doradzić. NIE BÓJ SIĘ PYTAĆ. NIE ZRAŻAJ SIĘ do pierwszych modeli, bo każdy przechodzi tę drogę w ten sposób. Im więcej zrobisz ich i będziesz wyciągać odpowiednie wnioskiz porażek tym szybciej opanujesz budowę. OD SIEBIE polecam sporo oglądanai filmików z YOUTUBA (np. kanał Nigshifta, LPJ MODELS, PLASMO, THE BEAR i wiele innych. A jeśli masz problem z językiem to  polski kanał COLDEMONSPL)

 

To na chwilę obecną na tyle. Powodzenia w dalszych projektach.

Bardzo dziękuję za wszystkie porady. Będę się starał wdrażać przy kolejnym modelu. Mam nadzieje że tym stugiem nie wywołałem nikomu krwotoku z oczu😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwagi Patrykad jak najbardziej warto sobie wziąć do serca.

Od siebie dodam, że do póki nie masz aerografu dobrym rozwiązaniem może być przełamanie koloru kamuflażu chociażby tą żółtą farbą podstawową (Dunkelgelb) i mocne kolory trochę "złagodnieją" i nie będą aż tak mocno się odcinać.   

 

Poza wszystkim: jak na pierwszy model, to jestem pod wrażeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Merten napisał:

Uwagi Patrykad jak najbardziej warto sobie wziąć do serca.

Od siebie dodam, że do póki nie masz aerografu dobrym rozwiązaniem może być przełamanie koloru kamuflażu chociażby tą żółtą farbą podstawową (Dunkelgelb) i mocne kolory trochę "złagodnieją" i nie będą aż tak mocno się odcinać.   

 

Poza wszystkim: jak na pierwszy model, to jestem pod wrażeniem.

Co do farb to stosowałem Tamiya Dunkelgelb, redbrown i dark green nie wiem czy to był dobry pomysł?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te farbki są bardziej do aerografów, Aczkolwiek są ludzie którzy nimi umieją dobrze pędzlem malować. Generalnie musisz je rozjaśniać dodając np koloru o nazwie buff. Nigdy do rozjaśniania koloru nie stosować białego, gdyż biały wybijak kolor poza paletę barw i przez to kolor traci na nasyceniu. Jasne odcienie żółtego, piaskowego są znacznie lepsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, patrykd napisał:

Te farbki są bardziej do aerografów, Aczkolwiek są ludzie którzy nimi umieją dobrze pędzlem malować. Generalnie musisz je rozjaśniać dodając np koloru o nazwie buff. Nigdy do rozjaśniania koloru nie stosować białego, gdyż biały wybijak kolor poza paletę barw i przez to kolor traci na nasyceniu. Jasne odcienie żółtego, piaskowego są znacznie lepsze.

Ok to jeżeli tamiya bardziej do aero to póki co do malowania pędzlem jakie inne farby byś polecał? Vallejo? Mig? AK?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu masz jeszcze niezły przykład, jak mozna poprawić monotonne malowanie dajmy na to pędzlem, tzw  modulacja olejami, naprawdę da się sporo z tego ciekawego wyciagnąć, olejami bardzo dużo można powyciągać , działaj dalej  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Malowanie pędzelkiem całego modelu to nie moja bajka. Tutaj musi wypowiedzieć się ktoś inny jakie farby do tego najlepiej się nadają.  Jeśli chodzi o malowanie z kolei   detali pędzelkiem używam osobiście farb vallejo z serii model color i tzw mokrej palety. Do aero wykorzystuję najczęściej farby z serii  mr hobby, tzw śmierdziuchy. Aczkolwiek  farby TAMYIA, AK REAL COLOR są też ekstra i tak nie śmierdzą. DO aero nie polecam farb akrylowych. Ze względu na to iż szybko zasychają i ciężko nimi precyzyjnie malować. Mają też tendencję do plucia jeśli są źle rozcieńczone.  Aczkolwiek nauczyłem się malować vallejo model color  też z aerografu. Warto też zaopatrzyć się w metalizery. Do pędzelka np vallejo z serii metal color. Lepsze niż te z standardowych wersji. Można nimi psikać też z aero. Aczkolwiek pod aero to najlepsze są ALCLADY II. 

 

Co do farb AK zwykłych akrylowych mam ciągle z nimi problemy (mówię tu o farbach nie z seri generacji 3).  Zarówno kontrolą pod aerografem jak i pod pędzel też jakoś specjalnie mknie nie użekły. Niektórzy chwa;lą sobie te AK z 3 generacji i może warto by ktoś się wypowiedział jak mają się pod pędzel. Fajne pod pędzel do rozważenia są też farbki HATAKI z odpowiedniej serii niebieskiej. Mają dużo gotowych zestawów.  NIE polecam też farb Miga MAjoneza bo początkującym ciężko się nimi maluje, a pod pędzel są tragiczne jeśli chodzi o konsystencję. Vallejo z seri model color też są dobre pod pędzel i mają sporo kolorów w swojej palecie.

Edytowane przez patrykd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, patrykd napisał:

Malowanie pędzelkiem całego modelu to nie moja bajka. Tutaj musi wypowiedzieć się ktoś inny jakie farby do tego najlepiej się nadają.  Jeśli chodzi o malowanie z kolei   detali pędzelkiem używam osobiście farb vallejo z serii model color i tzw mokrej palety. Do aero wykorzystuję najczęściej farby z serii  mr hobby, tzw śmierdziuchy. Aczkolwiek  farby TAMYIA, AK REAL COLOR są też ekstra i tak nie śmierdzą. DO aero nie polecam farb akrylowych. Ze względu na to iż szybko zasychają i ciężko nimi precyzyjnie malować. Mają też tendencję do plucia jeśli są źle rozcieńczone.  Aczkolwiek nauczyłem się malować vallejo model color  też z aerografu. Warto też zaopatrzyć się w metalizery. Do pędzelka np vallejo z serii metal color. Lepsze niż te z standardowych wersji. Można nimi psikać też z aero. Aczkolwiek pod aero to najlepsze są ALCLADY II. 

 

Co do farb AK zwykłych akrylowych mam ciągle z nimi problemy (mówię tu o farbach nie z seri generacji 3).  Zarówno kontrolą pod aerografem jak i pod pędzel też jakoś specjalnie mknie nie użekły. Niektórzy chwa;lą sobie te AK z 3 generacji i może warto by ktoś się wypowiedział jak mają się pod pędzel. Fajne pod pędzel do rozważenia są też farbki HATAKI z odpowiedniej serii niebieskiej. Mają dużo gotowych zestawów.  NIE polecam też farb Miga MAjoneza bo początkującym ciężko się nimi maluje, a pod pędzel są tragiczne jeśli chodzi o konsystencję.

Dzięki ponownie. W zasadzie kupiłbym aero i nie byłoby problemu tyle, że ceny aero są zaporowe jak tak patrzałem to pistolet i kompresor w cenie około 1k w PLN stąd postanowiłem zacząć od farb budżetowo ale z tego co widze te bez aero ani rusz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie 1000 ? . Na początek chińskie aero styka za 50 zł, i kompresor dajmy na to np  as-186 z butla 3l , jakiś wężyk , szybkozłączka i masz poniżej 500, aero lepsze z czasem można dokupić, albo kupujesz farbę w sprayu i dajmy na to  jak masz jednokolorowy t-34 np , to taka puszką ze trzy modele pomalujesz w tej skali a efekt o wiele lepszy niż pędzlem

Edytowane przez Evildead
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swój kompresor zmontowałem sobie samodzielnie za 150 pln. Zrobiony z kompresora lodówkowego i butli po gaśnicy. Ma zawór który załącza i wyłącza kompresor przy odpowiednim ciśnieniu.  Co do aero używam H&S z seri evolution. Jest to aero które używam od 2,5 roku i nie mam z nim problemów. Innego nie miałem.  NA forum jest rozległy wątek co do wyboru tanich i dobrych aerografów. Może warto go przeczytać. Na początek jeśli cię nie stać na zeataw dwuch dysz zaopatrz się taki z dyszą 0,2mm jesli robisz pojazdy 1/35. Z cvzasem możesz dokupić sobie 0,4mm by wygodniej psikało się większe powierzchnie. Lub mniejsza średnica jeśli pójdziesz w mmniejsze skale.

Edytowane przez patrykd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, patrykd napisał:

Ja swój kompresor zmontowałem sobie samodzielnie za 150 pln. Zrobiony z kompresora lodówkowego i butli po gaśnicy. Ma zawór który załącza i wyłącza kompresor przy odpowiednim ciśnieniu.  Co do aero używam H&S z seri evolution. Jest to aero które używam od 2,5 roku i nie mam z nim problemów. Innego nie miałem.  NA forum jest rozległy wątek co do wyboru tanich i dobrych aerografów. Może warto go przeczytać.

Jasne, zapoznam się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Co do farb to stosowałem Tamiya Dunkelgelb, redbrown i dark green nie wiem czy to był dobry pomysł?

Bardzo dobry pomysł, bo to świetne farby, tylko że na modelu nakładane pędzlem (to o wiele grubsza warstwa niż aerografem) będą za ciemne.

Dodawaj po prostu najjaśniejszą z nich i trochę się optycznie wyrównają.

I jak była mowa - nigdy białym!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Merten napisał:

Bardzo dobry pomysł, bo to świetne farby, tylko że na modelu nakładane pędzlem (to o wiele grubsza warstwa niż aerografem) będą za ciemne.

Dodawaj po prostu najjaśniejszą z nich i trochę się optycznie wyrównają.

I jak była mowa - nigdy białym!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, LuckyStrike napisał:
2 minuty temu, Merten napisał:

Bardzo dobry pomysł, bo to świetne farby, tylko że na modelu nakładane pędzlem (to o wiele grubsza warstwa niż aerografem) będą za ciemne.

Dodawaj po prostu najjaśniejszą z nich i trochę się optycznie wyrównają.

I jak była mowa - nigdy białym!

 

Może przy t-72 będzie prościej bo to głównie zielony i jego odcienie będzie😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, patrykd napisał:

W takim razie tutaj musisz pobawić się olejami by bez aero nie było za nudno.

Teraz jak o tym myślę to mój główny błąd z tym Stugiem polegał na tym, że się na trójkolorowy kamuflaż porwałem. Mogłem sie na jednym kolorze zamknąć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy władasz angielskim, ale dla mnie olbrzymią pomocą były kanały YT. Oprócz wymienionych wcześniej, poleciłbym na początek (zwłaszcza przed Ruskiem) cykl poradników Adama Wildera, chyba koło 27 filmów na temat technik postarzania modelu.

 

 

Skoro nie poddałeś się po STUGU i chcesz więcej, to chyba jednak poszedłbym w stronę aerografu. Nie tylko dlatego, że kolosalnie zwiększa możliwości malarskie ale też w niewiarygodny sposób podnosi przyjemność malowania. Myślę, że w 400-500 złotych powinieneś się zmieścić kupując pierwsze aero i kompresor. Ten ostatni kupiłbym od razu nieco lepszy, z regulacją ciśnienia. W przyszłości umożliwi stosowanie trudniejszych technik, czego może nie zapewnić sama wymiana psikawki na lepszą. Farby z czasem dobierzesz sam, kierując się doświadczeniami i gustem. Zgodzę się z poprzednikami, że - bardzo ogólnie to traktując - wszelkie śmierdziuchy dobrze sprawdzają się przy aerografie, zaś akryle typu Vallejo, AMMO - przy pędzlu. Ale to sobie sam wypróbujesz. Staraj się malować dość jasnymi odcieniami wiedząc, że lakiery i późniejsze zabiegi (filtry, łosze, oleje) znacząco przyciemnią model. 

A STUG wyszedł dobrze, cieszy oko, na pewno sporo się przy nim nauczyłeś. Nie czekaj za długo, oglądaj, podglądaj i do roboty.

Edytowane przez zaruk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, zaruk napisał:

Nie wiem, czy władasz angielskim, ale dla mnie olbrzymią pomocą były kanały YT. Oprócz wymienionych wcześniej, poleciłbym na początek (zwłaszcza przed Ruskiem) cykl poradników Adama Wildera, chyba koło 27 filmów na temat technik postarzania modelu. https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Na_Rusi#/media/Plik%3ANesterovMV_NaRusi206x483GTG.jpg

Skoro nie poddałeś się po STUGU i chcesz więcej, to chyba jednak poszedłbym w stronę aerografu. Nie tylko dlatego, że kolosalnie zwiększa możliwości malarskie ale też w niewiarygodny sposób podnosi przyjemność malowania. Myślę, że w 400-500 złotych powinieneś się zmieścić kupując pierwsze aero i kompresor. Ten ostatni kupiłbym od razu nieco lepszy, z regulacją ciśnienia. W przyszłości umożliwi stosowanie trudniejszych technik, czego może nie zapewnić sama wymiana psikawki na lepszą. Farby z czasem dobierzesz sam, kierując się doświadczeniami i gustem. Zgodzę się z poprzednikami, że - bardzo ogólnie to traktując - wszelkie śmierdziuchy dobrze sprawdzają się przy aerografie, zaś akryle typu Vallejo, AMMO - przy pędzlu. Ale to sobie sam wypróbujesz. Staraj się malować dość jasnymi odcieniami wiedząc, że lakiery i późniejsze zabiegi (filtry, łosze, oleje) znacząco przyciemnią model. 

A STUG wyszedł dobrze, cieszy oko, na pewno sporo się przy nim nauczyłeś. Nie czekaj za długo, oglądaj, podglądaj i do roboty.

Angielski to nie problem, przez 8 godzin dziennie używam w pracy. A co do aero taki zestaw na start da rad3?

IMG_20220207_191932.jpg

IMG_20220207_191909.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.