Skocz do zawartości

Stug IV


LuckyStrike

Rekomendowane odpowiedzi

52 minuty temu, LuckyStrike napisał:

A tak zupełnie poważnie, czy jest jakaś duża różnica jeżeli chodzi o komfort malowania między tymi aero za stówkę a tymi za tysiąc czy to tylko marketing?

Jakościowe materiały i precyzja konstrukcji niestety kosztują. Nie chodzi tylko o części metalowe ale też o uszczelki żeby nie popękały od używanej chemii. No i aerograf działa właściwie jeśli wszystkie części są do siebie dobrze dopasowane i nie ma jakichś nieszczelności i odkształceń. Chodzi też o kontrolę jakości bo renomowana marka raczej nie chce zaliczyć wtopy z wadliwym produktem. Podobno topowe Iwaty mają dołączoną kartkę z wywijasami z testów tego konkretnego egzemplarza który znajduje się w pudełku. No i oczywiście porządny aerograf zazwyczaj posłuży dłużej niż taki za stówkę. To nie ulega wątpliwości. Zastanowić się tylko można czy na pierwszy ogień brać aż takiego kocura bo i ze sprzętem trzeba się też zaznajomić jak działa i jak o niego dbać i żeby błędy początkującego nie były zbyt kosztowne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam wychodzę z założenia, że na narzędziach nie warto oszczędzać.

Nie zawsze tak robiłem i właśnie aerograf kupiłem pierwszy dość tandetny i zniechęcił mnie do modelarstwa na długo.

A potem za drugim podejściem się okazało, że taka Iwata to właściwie "sama maluje".

 

Jak masz zamiar z tym całym modelarstwem zostać na dłużej, to akurat na aerografie nie oszczędzaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pędzlem też się da zróżnicować kolor, nawet samymi akrylami ale nie ma co ukrywać że po aero powierzchnia wygląda lepiej... 

Poniżej jeden z etapów męczenia ostatniego modelu. Cieniowanie może nawet i przejaskrawione ale to był dopiero wstęp do dalszego maltretowania. 

IMG_20211120_170846.thumb.jpg.96311047422f15f4f625cee04f58f06b.jpg

 

Wg mnie jak na pierwszy model spod pędzla wyszło Ci bardzo dobrze! 

Po pomalowaniu kolorami bazowymi a przed reszta zabiegów postarzajacych

przydałby się jeszcze filt po całości albo bardzo mocno rozcieńczoną farba albo od biedy nawet suchym pędzlem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, R_Mazzi napisał:

Pędzlem też się da zróżnicować kolor, nawet samymi akrylami ale nie ma co ukrywać że po aero powierzchnia wygląda lepiej... 

Poniżej jeden z etapów męczenia ostatniego modelu. Cieniowanie może nawet i przejaskrawione ale to był dopiero wstęp do dalszego maltretowania. 

IMG_20211120_170846.thumb.jpg.96311047422f15f4f625cee04f58f06b.jpg

 

Wg mnie jak na pierwszy model spod pędzla wyszło Ci bardzo dobrze! 

Po pomalowaniu kolorami bazowymi a przed reszta zabiegów postarzajacych

przydałby się jeszcze filt po całości albo bardzo mocno rozcieńczoną farba albo od biedy nawet suchym pędzlem. 

Dzięki. Co do filtra to użyłem of Miga filtra do dark yellow ale albo robiłem coś źle albo za mało użyłem bo wniósł niewiele i tylko ocieplił dunkelgelb od tamiya. Tak prawdę mówiąc to ten mój Stug to jeden wielki eksperyment z chemią którą w większości przypadków stosowałem po raz pierwszy w życiu. Także np gąsienice to moja radosna twórczość i jeden wielki ból bo gumowe od tamiya w zestawie nie są szczególnie podatne na różne specyfiki. Pomimo położonego podkładu niektóre preparaty z nich odpadały. Te gąsienice gumowe się tak jakby łuszczą. Podejrzewam, że z plastikowymi czy metalowymi tyle schodów nie ma. Suma sumarum, ten Stug to też jakaś dla mnie lekcja czego się wystrzegać lub co nie działa przy malowaniu modeli z plastiku. Wiadomo są tutoriale i filmy na youtube ale jak się coś takiego robi pierwszy raz to pewne rzeczy wychodzą dopiero w praniu albo po fakcie. Dlatego też w przyszłości zamierzam założyć warsztat do t-72 który mam następny w planach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.09.2011 o 12:11, R_Mazzi napisał:

 

5_3.jpg

 

Sorki za cytat samego siebie ale nie mam na telefonie tych fotek.. 

Powyżej masz efekt potraktowania całego modelu suchym pędzlem w kolorze dunkelgelb.

 

Edit: przy okazji następnego modelu ogarnij sobie jakiś kawałek plastiku i pomaluj go tak samo jak czołg... Parę minut ma pędzlowania więcej a będziesz miał na czym potestować rozjaśnienia, filtry i cała resztę bez obawy o model. 

Edytowane przez R_Mazzi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Merten napisał:

Jak masz zamiar z tym całym modelarstwem zostać na dłużej, to akurat na aerografie nie oszczędzaj.

 

Tak, ale pod warunkiem, że ucząc się obsługi i czyszczenia nie popsujesz drogiego sprzętu - o czym pisał TAW. Ja tak miałem z pierwszym aero. Wyciągałem iglicę do tyłu, nieregularnie czyściłem psiukawkę, no i miałem problem. Dlatego przełóż się i dbaj o sprzęt, niezależnie czy tani czy drogi, a unikniesz niemiłych niespodzianek i stresu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.02.2022 o 21:13, patrykd napisał:

 

Oto mój kompresor. SSie lepiej niż Sasha Grey :)

IMG_20220207_213150.thumb.jpg.66bc6323ac2683fabdcccb5815a8a965.jpg

 

Ty człowieka, nie demoralizuj. Nie słuchaj go..jakaś tam Sasha, słynna perkusistka- wyrzucili ją z kapeli, bo za szybko bit blasty robiła 😂

Edytowane przez MayonesEXG7
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.02.2022 o 18:57, LuckyStrike napisał:

Teraz jak o tym myślę to mój główny błąd z tym Stugiem polegał na tym, że się na trójkolorowy kamuflaż porwałem. Mogłem sie na jednym kolorze zamknąć...


Zasadniczo istnieją rodzaje niemieckich kamuflaży, trójkolorowych, które można wykonać samym pędzlem.

Poza tym kiedyś aerografy były luksusem i wszystko robiło się pędzlem. Widać to chociażby po zawartości magazynów modelarskich z początku wieku.

Tu masz objaśnione jak malować wozy bez jakiś zaawansowanych narzędzi. Autorowi wyszło to dość fajnie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Herod napisał:


Zasadniczo istnieją rodzaje niemieckich kamuflaży, trójkolorowych, które można wykonać samym pędzlem.

Poza tym kiedyś aerografy były luksusem i wszystko robiło się pędzlem. Widać to chociażby po zawartości magazynów modelarskich z początku wieku.

Tu masz objaśnione jak malować wozy bez jakiś zaawansowanych narzędzi. Autorowi wyszło to dość fajnie.

 

 

Dzięki za podesłanie tego filmiku. Bardzo ciekawy. Natomiast tego czego mnie nauczył ten mój pierwszy model Stuga to to, że oczywiście pędzlem się da wiele rzeczy pomalować ale z pewnością aerografem pójdzie szybciej i łatwiej. Dlatego niedługo planuje zakup. Zwłaszcza, że model modele w skali 1:35 interesują mnie najbardziej. Są to spore powierzchnie do malowania. Dla przykładu pędzlem musiałem nanieść ze trzy lub cztery warstwy farby pędzlem zanim uzyskałem pełne pokrycie kolorem. Zajęło mi to ze dwa dni. Podejrzewam, że aerografem byłbym w stanie to oblecieć w godzine czy dwie jedną lub dwiema warstwami. Wcześniej zanim zabrałem się za modele malowałem tylko figurki do warhammera 4000, które są nieporównywalnie mniejsze i pędzlem bez aerografu można je spokojnie pomalować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.