Skocz do zawartości

Nity z HGW Models


martinello

Rekomendowane odpowiedzi

Używałem zestawu do Hellcat-a. Producent zaleca kłaść te kalki na surfacer. Tak zrobiłem i nie miałem specjalnych problemów. Może chodzi o to, aby powierzchnia nie była zbyt gładka (?) bo wtedy nity mogą się łatwiej odrywać przy zdejmowaniu wierzchniej folii. Ale z oczywistych względów nie mogłem testować różnie przygotowanych powierzchni. Wydaje mi się, że kluczowe znaczenie ma jednak dobre dociśnięcie kalki po nałożeniu i porządne potraktowanie płynem zmiękczającym, aby nity dobrze przylgnęły. No i nie zdejmowanie folii wcześniej niż po jakichś kilkunastu godzinach.

Nity są bardzo delikatne i nie należy ich zalewać zbyt grubą warstwą farby i lakieru, bo zanikną. Może to też jest powód dla którego producent zaleca kładzenie NA surfacer.

Przy nakładaniu i pozycjonowaniu trzeba obficie nałożyć płyn pod kalki. Inaczej, duża kalka bardzo szybko przylgnie na amen, a trzeba ją naprawdę dość długo ustawiać, aby wszystkie linie nitów znalazły się gdzie należy.

Edytowane przez HKK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, martinello napisał:

HKK - jeszcze jedno pytanie - czy użyłbyś takich kalek raz jeszcze w jakimś kolejnym modelu, czy raczej zastosowałbyś inne techniki ?

Na pewno dają rezultat łatwiej osiągalny niż dziurkowanie nitowadłem. Po za tym sa równe i delikatniejsze. Z drugiej strony, bardziej naśladują wypukłe nity a nie płaskie jakie były w P-47 czy Hellcat-cie. Wash ich raczej nie podkreśli. Powinny być za to bardzo dobrze widoczne na NMF ale wtedy ich wypukłość może rzucać się w oczy. Gdyby HGW proponowała taki zestaw do B-17 gdzie były wypukłe nity, to nie zastanawiałbym sie ani przez chwilę. Przy samolocie z kamuflażem, można po malowaniu przejechać tu i ówdzie delikatnym papierem bądź polerką i uzyskać fajny efekt po ich odsłonięciu, bo są jasnoszare/srebrzyste.

Edytowane przez HKK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykorzystywałem je w modelu Spitfire jako imitację nitów wypukłych  na kadłubie. Nity płaskie imitowałem nitowadłem. Użyłem nitów dla różnych skal by pokazać zróżnicowanie ich wielkości na ogonie Spita. Można ewentualnie zerknąć do galerii, tu na forum.

Nie były to dedykowane zestawy tylko nity ogólnego przeznaczenia. Kładłem je w pojedynczych rzędach i nie bardzo sobie wyobrażam układania całych dużych powierzchni naraz. Możliwe, że to tylko moja niedoskonałość. Zdarzało się dość regularnie, że z rzędu nitów kilka zostawało na folii. Takie wyrwy uzupełniałem pojedynczymi nitami według potrzeby.

 To niedoskonała imitacja nitowania zarówno płaskiego, jak i wypukłego, ale nitowadło też daje umowny efekt. Jeśli tworzy się jednorodną kolekcję warto się zawczasu zdecydować co mają imitować te nity, by zachować spójność prezentacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, greatgonzo napisał:

Kładłem je w pojedynczych rzędach i nie bardzo sobie wyobrażam układania całych dużych powierzchni naraz.

To nie jest problem. Zestawy (chyba tylko 4) sa dedykowane do konkretnego modelu i bardzo dobrze pasują. Kładzie się cały segment (np. końcówka skrzydła) i pozycjonuje odpowiednio. Jeśli podleje się odpowiednią ilością set-a to można spokojnie przesuwać i obracać. Natomiast używanie nitów w paskach, docinanie i kładzenie indywidualnych linii jest wg. mnie bardziej pracochłonne niż użycie nitowadła. Tym bardziej, gdy w grę wchodzą skrzyżowania i trzeba kłaść etapami, robiąc kilkunastogodzinne przerwy.

Edytowane przez HKK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla mnie nity nadają modelowi mega wyraz i są warte więcej niż elementy żywiczne gdybym miał ograniczoną ilość gotówki. Możesz spróbować kłaść jak ja na pierwsza warstwę farby przykrywać później kolejnymi mgiełkami.  jak wracam do tych fot to dalej mi się podoba efekt

P-38 148 (9)

 

Edytowane przez Bobek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie tak, ale nieprędko...

Wracam do samolotów po 20 latach "czołgania się" (choć oczywiście pojazdów w 1:35 nie porzucam)  i mam zamiar drobnymi krokami przypominać sobie warsztat. Na razie kończę spita Vb z revella, którego chcę czysto skleić i pomalować - model chcę traktować jako punkt wyjścia. Każdy następny model być może lepszy, bo mam w planach waloryzację i coraz poważniejsze malarstwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.