Niemiecka obsługa moździerza 80 mm (Tamiya 35193)

[Rafał B]

13 minut temu, zaruk napisał:

Bo to się - w ostatecznym rozrachunku - opłaca. Także w kontekście komfortu pracy i jakości końcowego efektu.

W rzeczy samej, tym bardziej, że w przypadku wzroku i związanego z tym komfortu pracy nie warto oszczędzać.

[KFS-miniatures]

Jeśli chodzi o pędzle, to uwadze polecam materiał, który powstał już parę lat temu, ale nadal w dużej mierze aktualny: https://bejcoweporady.blogspot.com/2019/03/roubloff-vs-inne-przeglad-pedzelkow.html

Pamiętać też należy, że wraz z lepszej jakości pędzlami, do warsztatu należy wprowadzić dobrej jakości mydło do ich mycia. 

[Mr_X]

12 godzin temu, zaruk napisał:

"Skąpy dwa razy traci". Porzekadło, którego moc i słuszność kilkakrotnie na sobie odczułem.

Też z początku, zamiast posłuchać osoby z doświadczeniem wynikającym ze znajomości sprzętu, kupowałem tani szpej "na próbę".

No i co? Próba wypadła w połowie dobrze, a że chciałem aby było dobrze musiałem i tak kupić to, na czym postanowiłem oszczędzić.

W niczym nie jestem lepszy i nie próbuję się tu wywyższać. Robiłem to samo, co Wy tu robicie. Dlatego napisałem o tym dwukrotnym traceniu.

Pędzle Kolinsky Vallejo? Owszem, lepsze od najtańszych z papiernika ale co się namordowałem z przycinaniem - to moje. A efekt tylko od biedy do zaakceptowania.

Dopiero da Vinci - 45 zyla za sztukę- okazał się strzałem w dziesiątkę. Byłoby taniej, ale wcześniej postanowiłem kupić "na próbę"...

Lupę tańszą też kupiłem, żeby spróbować. Tak, jakby koledzy polecający droższe modele mieli inny kształt głowy, niż ja. I co? I pstro.

Dopiero porządny Levenhuk Zeno Visor H3 pozwolił na komfortową pracę.

"Mądr Polak po szkodzie"... Ponad 400 lat niezmąconej aktualności i słuszności tej konstatacji, wciąż czującej się dobrze. Ku przestrodze

 

Jakbym miał pędzle za 45 zł sztuka, to bym się bał nimi malować. Lepiej do gabloty wsadzić zamiast figurek. A lupa... Jak będę ją wkładał na głowę na 30 minut tygodniowo, żeby  figurantom jakieś drobne detale namalować to te korzyści jak trwałość na lata itd. w ogóle nie dają o sobie znać. Jedną figurę potrafię malować z 5 dni (0,5 - 2 h dziennie) nie wyobrażam sobie siedzenia przez ten cały czas z lupą na głowie. Dla mnie niszczenie sobie wzroku i zabijanie przyjemności z hobby. Niektórzy np. youtuberzy mordują wielokrotnie nawet każdą małą fałdkę na mundurze (ale mówię o naprawdę wielokrotnym poprawianiu i to każdej małej fałdki). No i figura wygląda w powiększeniu dobrze. Wg mnie to jest znak ery telefonów komórkowych i aparatów cyfrowych, kiedy figury w 1:35 powiększa się tak bardzo, że wyglądają na zdjęciach jak Goliat. Wątpię, żebym kiedykolwiek miał ochotę malować w taki sposób. Mam numer czasopisma "Model redukcyjny" bodaj sprzed ponad 20 lat (które było na bardzo wysokim poziomie) i tam redaktor naczelny pisze (cytuję z pamięci): "Przecież modele w 1:35 nie służą do oglądania przez lupę". Najlepsze efekty wychodzą wtedy, jak człowiek sobie od niechcenia na totalnym luzie coś tam "machnie". A jak się człowiek stara to wychodzi z tego praca a nie zabawa. Tyle moja opinia .

Edytowane 1 Sierpnia 2023 przez Mr_X

[push-up78]

Tam co do lupy masz rację jest to własne kwestia  podejścia .OK.Co do pędzelków wypróbuj Kozłowskiego serie 309.Naturalne.Cena za szt.  naście złociszy.Są dobre.A szpic właśnie w syntetykach potrafi się przekosić.A tu trzyma się ładnie i prosto.Do figurek polecam rozmiary 0,1, i 2 -do malowania większej powierzchni figurki.Mniejsze rozmiary do cieniowania .A rozmiar 2,0 do ocząt.Chodz zrobisz to dobrze ułożoną zerówką Kozłowskiego.

Fakt pędzelki za 50zł używam rzadziej.Częściej te Kozłowskiego.Polecam jak byś chciał sobie jednak zakupić i wypróbować  Da Vinci seria 35 z dłuższym włosiem.Super szpic do detalu.

 

https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=&cad=rja&uact=8&ved=2ahUKEwj9rOnWjLuAAxVx-IsKHZmCCOAQFnoECBMQAQ&url=https%3A%2F%2Fwww.pedzle.com%2F&usg=AOvVaw3_2dH3ihsc1g1u2vzqDuy0&opi=89978449

Edytowane 1 Sierpnia 2023 przez push-up78

[MayonesEXG7]

Wiadomo,z tą dojrzałością jest róznie u innych. Napisałem powyżej, że dla moich potrzeb i nabytych umiejętności to wystarcza. Robiłem figsy bez lupy rok temu, to wyobraź sobie moje miny przy malowaniu 35 i mimika twarzy. Nigdy więcej pracy bez lupy

 

 

Edytowane 1 Sierpnia 2023 przez MayonesEXG7

[push-up78]

59 minut temu, MayonesEXG7 napisał:

Wiadomo,z tą dojrzałością jest róznie u innych. Napisałem powyżej, że dla moich potrzeb i nabytych umiejętności to wystarcza. Robiłem figsy bez lupy rok temu, to wyobraź sobie moje miny przy malowaniu 35 i mimika twarzy. Nigdy więcej pracy bez lupy

 

 

 

Potwierdzam!

[zaruk]

1 godzinę temu, MayonesEXG7 napisał:

Wiadomo,z tą dojrzałością jest róznie u innych.

 

Napisałem o dojrzewaniu do decyzji, nie o dojrzałości. W interesującej nas kwestii jedno z drugim nie ma nic wspólnego.

Co do pędzla, nikogo nie zamierzam przekonywać. Można trzymać w gablocie, wolna wola

[Mr_X]

11 godzin temu, push-up78 napisał:

Co do pędzelków wypróbuj Kozłowskiego serie 309

 

Jakieś pędzelki tej firmy nawet mam.

 

Przyszła lupa. Coś tam sobie pomalowałem. Za jakiś czas (bliżej nieokreślony) wrzucę zagadkę: który malowany z lupą, a który bez. Do wygrania talon na balon. 

Edytowane 1 Sierpnia 2023 przez Mr_X

[zaruk]

W dniu 1.08.2023 o 22:27, Mr_X napisał:

Za jakiś czas (bliżej nieokreślony) wrzucę zagadkę: który malowany z lupą, a który bez. Do wygrania talon na balon. 

 

Jeśli gorsze efekty będą z lupą, to wcale nie musi źle świadczyć o niej...

[Mr_X]

4 godziny temu, zaruk napisał:

Jeśli gorsze efekty będą z lupą, to wcale nie musi źle świadczyć o niej...

 

Aż tremy dostałem  Odwołuję zagadkę. Na razie bez lupy będzie (no prawie...).

Edytowane 5 Sierpnia 2023 przez Mr_X

[zaruk]

3 godziny temu, Mr_X napisał:

 

Aż tremy dostałem 

 

Bez napinki. Wzmianka o lupie miała pomóc.

Trzymam kciuki.