Skocz do zawartości

POLSKI RENAULT R-35


jarusgoral

Rekomendowane odpowiedzi

W muzeum stoi przerobiona przez szkopów wersja, ma z jednej strony taką nadbudówkę, z drugiej (kierowca) jest ta półkolista zasłona. W środku jest jeden wielki burdel ale sporo fantów widać. Wydaje mi się, że tak jak go wyciągnęli skądś tak stoi tam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 77
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Opisywany zawsze jako nasz. :/ Może masz faktycznie rację.

 

W sumie nasz 51009 jest świetnie obfotografowany przez Ruskich. Jeśli ktoś chce, służę zdjęciami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorry ale to nie R-35 tylko Hotchkins H35, bardzo podobny ale inny czołguś. Na pierwszej fotce z przodu kadłuba widać nawet markę wozu.Ale mimo wszystko dzięki

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do kamo to chyba największy dylemat mam z tym, generalnie na chwilę obecna wzoruje się na zdjęciach z Tankomastera - wóz nr 51009. Najgorsze jest to że zdarzały się inne wzory malowania kadłubów i wież na tym samym wozie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcia z Odkrywcy:

Muzeum Pancerne w Saumur

autor:Aleksandra Cieślak

 

dscn3845.jpg

 

dscn3847.jpg

 

Pytanie, RENAULT R-35 przyszły do WP tuz przed samą wojną czy na pewno zostały przemalowana na obowiązujące barwy kamo polskie ?? Z tego co wyczytałem, to one przyszły na przełomie lipca i sierpnia, a następnie trafiły do Łucka (chyba), nie wiem czy nie miały kamo z czarną linią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnego wzoru nie znam ale były we francuskim kamo, nie przemalowano ich na polskie barwy, ledwo zdążono francuską instrukcję użytkowania przetłumaczyć (skrótowo) na polski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnego wzoru nie znam ale były we francuskim kamo, nie przemalowano ich na polskie barwy, ledwo zdążono francuską instrukcję użytkowania przetłumaczyć (skrótowo) na polski.

No właśnie i problem z amunicją, różniła się od tej produkowanej w Polsce, mimo kal. 37mm.

 

PS. co to za haubica 15mm chyba 105 mm (podpis)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wozów nie zdarzono przemalowac na polskie kamo, były we francuskim malowaniu, wozy rózniły sie od siebie malowaniami, ze zdjec które sie zachowały mozna wnioskowac ze jedynie namalowano polskie znaki przynalezności wozów (figury geometryczne). Co do amo, to chyba z armata nie było problemu -standartowa stara 37mm Peteux, ale z amo do 8mm km, u nas kaliber nietypowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarusgoral, nie 8 mm, a 7,5 mm

 

A poza tym podrzucam fragmenty swojego tekstu z http://www.weu1918-1939.pl/

 

 

"Pierwsze wozy typy R-35 trafiły do Polski już w roku 1938, kiedy to w celu prób zakupiono 2 czołgi tego typu. Niektóre źródła podają, że 3 maszyny. Rozpoczęto próby terenowe, które wykazały małą zwrotność, szybkie przegrzewanie się silnika i przestarzałe uzbrojenie. Należy pamiętać, że standardy polskie uzbrojenia już były bardziej wymagające niż francuskie. WP nie mogło zaakceptować działka 37 mm Puteaux o małej przebijalności pancerza, co spowodowane było małą prędkością wylotową. Poza tym za przestarzałą uznano koncepcję załogi dwuosobowej oraz twarde, czyli męczące załogę i zbyt wrażliwe na uszkodzenia zawieszenie. "

 

"Za pozytyw należy uznać, ze zaoferowane pojazdy miały albo niewielki przebieg, albo pochodziły prosto z linii produkcyjnej. Łączna wartość kontraktu, obejmującego 50 czołgów R-35 i 3 czołgi H-35 to 54.853.032,40 franków (wraz z dodatkowymi pojazdami, częściami zamiennymi i amunicją). "

 

"R-35 miały stanowić etatowe wyposażenie 12 batalionu pancernego. Nie był on jednak przygotowany na przyjęcie czołgów i pojazdów towarzyszących, gdyż awizo o transporcie dotarło do jednostki na 2 dni przed dostarczeniem sprzętu. Prócz pojazdów do batalionu przywieziono pełne zestawy części zamiennych i akcesoriów oraz amunicję do działem 37mm zarówno przeciwpancerną, jak i kruszącą, a także amunicję karabinową 7,5 mm (ppanc i zwykłą). Stan techniczny pojazdów oceniono jako świetny (po kampanii wrześniowej przebieg to od 500 do 800 km). Okazało się jednak, że działka czołgowe są tragicznej jakości, gdyż mają wżery w lufach. "

 

"Razem z czołgami przyjechała francuska misja szkoleniowa pod dowództwem mjr. dypl. M.Malaguettiego, w składzie z por. G. de Forment'a i 3 starszych oficerów broni pancernych. 31 lipca rozpoczęli oni "kurs szkolenia na sprzęcie R" w dwóch grupach. Grupa I - liniowa, liczyła 50 oficerów, podchorążych i podoficerów ( wyjątek to jeden starszy strzelec). Szefem I grupy był kpt. Wasilewski. Do szkolenia użyto 6 maszyn (numery rejestracyjne 50995, 51000, 50924, 50934, 50955, 50903). W II grupie, technicznej, szkoliło się 22 oficerów, podoficerów i strzelców pod dowództwem kpt. Jaworskiego. Tłumaczyli sierż.pchor.rez. Adam Ostromęcki i sierżpchor. Tomasz Kostuch. To oni zresztą, na rozkaz dowódcy batalionu, opracowali instrukcję obsługi czołgu R-35 po polsku (wydrukowana w liczbie 50 sztuk). "

 

Oraz inny ciekawy fragment:

 

"2 lub 3 sztuki R-35 zostały zdobyte przez Armię Czerwoną. Jeden z nich na początku 1940 roku dostarczono na poligon NIIBT w Kubince celem przeprowadzenia prób. Czołg miał następujące uszkodzenia: zrujnowana pompa paliwa i instalacja paliwowa, brak iskrownika, akumulatora, kontrolek i wskaźników tablicy rozdzielczej kierowcy, siedzeń dla załogi, wyposażenia bojowego i części uzbrojenia, specjalistycznego wyposażenia, narzędzi i części zapasowych. Czołg został całkowicie rozebrany a następnie ponownie złożony. Aby to było możliwe wykorzystano części zamienne z drugiego czołgu (wysadzonego przez Polaków) oraz części krajowe: akumulator, reflektor, klakson i wyroby metalowe. Z powodu braku części zamiennych koniecznych dla pełnej odbudowy próby jezdne były przeprowadzane na dystansie zaledwie 25 kilometrów.Oprócz tego zostały przeprowadzone próby odporności czołgu na ostrzał. Próby odporności pancerza czołgu Renault przeprowadzono kulami kalibru 7,62 mm zwykłymi wzór 1908 oraz przeciwpancernymi B-30 a także pociskami DK kalibru 12,7 mm. Próby odporności na ostrzał przeprowadzono także za pomocą czołgowego działa wz. 1938 kalibru 45 mm, w którą wyposażony był czołg T-26. Przód wieży czołgu ostrzelano przeciwpancernymi pociskami o prędkości wylotowej 764 m/sek. Prawdopodobnie znajdujący się do dziś w muzeum na Kubince w Moskwie czołg R-35 jest polskiego pochodzenia. "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Po dłuższej przerwie. Niestety praca. Ale Vickers jedno wieżowy idzie jakoś do przodu. Niestety nie ma czasu na zdjęcia z warsztatu, ale na sobotę obiecuje fotki gotowego modelu w galerii. Co do Renault R-35 to sporo ciekawych zdjęć polskich R-35 jest w wydawnictwie Polonia Militaris- Czołgi lekkie w Wojsku Polskim. Dla zainteresowanych polecam również książkę "Podwójna Pętla" autorstwa Tomasza Kostucha. Świetnie opisuje on życie codzienne i szkolenie w Centrum Wyszkolenia Broni Pancernej w Modlinie, zajmowanie Zaolzia razem z kompanią TK-S, a także swoją służbę w 12 batalionie pancernym gdzie był tłumaczem instrukcji do czołgu R-35. Dalsza część ksiażki to opis pobytu we Wrześniu 39 w 12 batalionie Pancernym, ewakuacja do Rumunii, potem Francja(10 brygada pancerna), Anglia(szkolenie cichociemnych)i udział w Powstaniu Warszawskim. Do nabycia na Allegro w granicach 5-10 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skala dzieki za zauważkę przy mm!

Amunicja do działka chyba jednak ta sama, bo działko standardowe. Gorzej z lufami, które miały wrzery od rdzy ...

 

Argo - książkę właśnie kupiłem, mam nadzieję, że warto !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jendrass, w tekście powyżej pisałem. Wżery nie od rdzy, ale...wynikające ze złego odlania, bo R-35 byly zbyt nowe. Większość z fabryki, albo z jednostek - na koniec września 39 miały do 800 km przebiegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wżery w lufie nie mogą powstać z powodu wadliwego odlania. Przewód lufy wykonuje się specjalnym wiertłem. Wszystkie wżery jakie spotkałem były z powodu złej konserwacji. Po za rdzą właściwości żrąca mają chyba również produkty spalania prochu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widd obejrzyj sobie chyba przedostatni odcinek "Było..." jak rozkręcają silnik z C2P, co wtedy mówią na temat wżerów. Gadanie, że nie mogą powstać od rdzy to śmiech na sali, a niby od czego ? Czołgi owszem były nowe lub miały mały przebieg ale działka ewidentnie zamontowano w nich stare, czego dowodem są omawiane wżery. Przecież uzbrojenie wozów zazwyczaj montuje się albo chociaż przychodzi z innych fabryk/magazynów/składnic niż czołgi. A Francuzi się pozbyli partii rupieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Jendrass, nie nie piszę, że nie mogą powstać od rdzy Ja piszę, że te z R-35 wżery wynikały ze złego odlania, jak wynikało z informacji zebranych przeze mnie podczas pisania artykułu. Nie mowilo się w raportach o rdzy, ale o słabej "jakości wykonania". Tylko tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Jendrass, nie nie piszę, że nie mogą powstać od rdzy Ja piszę, że te z R-35 wżery wynikały ze złego odlania, jak wynikało z informacji zebranych przeze mnie podczas pisania artykułu. Nie mowilo się w raportach o rdzy, ale o słabej "jakości wykonania". Tylko tyle.

 

ekhem czy Ty mnie prowokujesz żebym spytał ojca ... czy może mam Ci przytoczyć kilka podobnych przykładów odnośnie silników G-R, które nam dzielni Francuzi sprzedawali, niekompletne i wadliwe ... ? Znasz przecież historię o teczkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, znam. Ja się wypowiadam na temat raportów dotyczących R-35 Zapytaj, może ma jakieś źródła

 

Aha, nie strasz mnie tatą To nie podwórko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, znam. Ja się wypowiadam na temat raportów dotyczących R-35 Zapytaj, może ma jakieś źródła

 

Aha, nie strasz mnie tatą To nie podwórko

Myślę że by coś znalazł gdyby mu się chciało i miał czas. Różnica polega na tym, że to on jest historykiem wojskowości, a nie Ty :P :P :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.