Letnie Tornado IDS Hobby Boss 1:48

Klasa 1 - Samoloty i śmigłowce

Specjalna 1 - Najlepsza interpretacja tematu konkursowego

Specjalna 2 - Najlepsza relacja z prac warsztatowych

Witam

W konkursie startuję z modelem samolotu Panavia Tornado IDS od Hobby Bossa.

Zmagania chciałbym ukończyć z gotowym modelem przedstawiającym maszynę w okolicznościowym malowaniu na trzydziestą rocznicę powstania 32-go skrzydła myśliwsko-bombowego Luftwaffe (za Wikipedią data powstania 22 Lipiec 1958) czyli temat całkiem letni

Jedyne zdjęcie rzeczonej maszyny jakie udało mi się znaleźć w Internecie:

http://www.buntemuehlen.de/assets/images/Tornado_30Jahre.jpg

Zdjęcie pudełka:

Zdjęcie tego co w pudełku:

Do wykonania modelu zamierzam użyć następujących dodatków:

-wnęki podwozia firmy Aires

-maski oszklenia firmy Montex

-rurka Pitot’a firmy Master-Model

-żywiczne koła firmy Eduard

-żywiczne foteliki firmy CMK

Życzę wszystkim powodzenia!

Okolicznościowe najlepsze

Uwielbiam Tornado Rzadki temat na polskich forach, zupełnie to dla mnie niezrozumiałe. Powodzenia

Może dlatego że model wydaje się być bardzo trudny, a do tego brakuje dobrych zestawów.

O tych HB raczej niczego dobrego nie słyszałem, o Revellach słyszałem zaś dużo złego (ponoć spasowanie dramatycznie złe).

A jak tam kalki, bo u HB jest z tym rożnie ??

No cóż... raczej nie wsiąkną jak cartograf Niby ładne bez przesunięć ale film mocno się odznacza, zobaczymy jak będą reagowały na płyny. Ja stosuję płyn pod i nad kalki od gunze, pierwsze testy już niedługo w szoferce najwyżej da się więcej werniksu i delikatnie powyprowadza się papierkiem wodnym. Duże powierzchnie czyli te kontrowersyjne krateczki postaram się zmalować od szablonów... jak będę miał czas

Za samolot ogromny plus, za okolicznościowe mazanie drugi ogromny plus, piękne są te niemieckie pisanki. Może to pomoże w kolorowaniu

http://www.modellversium.de/kit/artikel.php?id=3145, te kalki można dostać też w 1/48

http://www.hahen.de/epages/64625185.sf/de_DE/?ObjectPath=/Shops/64625185/Products/48041

tu można zobaczyć różne wersje tego malowania

http://joe-nase.bplaced.net/torn4450.htm

Dzięki wielkie za link do stronki ze zdjęciami, sporo informacji, które przydadzą się przy malowaniu (sam pomimo całkiem szeroko zakrojonych poszukiwań jakoś nie natrafiłem na tę stronę )

Jeszcze sporo czasu do tego etapu ale już po pierwszych analizach materiału zauważyłem, że boxart poprawnie odwzorowuje malowanie "dzióbka" odmiennie niż ma to miejsce w kalkomanii... (szczęśliwie element łatwy do odwzorowania przy pomocy maskowania i farby)

Po wstępnym rozkodowaniu tekstu (przy pomocy translatora) doszedłem do wniosku, że najatrakcyjniejszym "wariantem" będzie opisany w ww. źródle jako "BEMALUNGSVARIANTE IV".

Nosi on widoczne ślady zużycia, które tak lubię i postaram się je odtworzyć na moim modelu. Myślę również, że wnioskując z długości służby konkretnego egzemplarza można pomyśleć o innych śladach eksploatacyjnych charakterystycznych dla tego typu maszyn.

Na chwilę obecną nie do końca jest dla mnie jasna sprawa malowania:

-"góry" usterzenia pionowego opisane jako "niemalowane"

-"pylonów" dodatkowych zbiorników paliwa

- fragmentów chowających się skrzydeł

Czy wszystkie powinny być pomalowane w kolorze RAL7015?, gołej blachy czy jak w tym linku:

http://www.modellversium.de/kit/artikel.php?id=3145

nawet w odcieniach zieleni (dotyczy pylonów)?

Kiedy patrzę na to zdjęcie:

http://joe-nase.bplaced.net/military/d44504a86.jpg

wszystkie ww. miejsca wydają się być matowoszare...

Dla "jasności" nurtują mnie pozaznaczane na czerwono fragmenty:

Jak je pomalować? Z góry dzięki za pomoc

Na tym linku do kalek nie zwracaj uwagi na kolory druku tylko opisy RAL. Pylony są opisane jako basaltgrau/lichtgrau (czyli ciemny szary/jasny szary). Dla góry steru jest też RAL podany. Chowane części skrzydeł najlepiej porównaj innymi producentami (np. na Moje Hobby znajdziesz skany instrukcji). Revell dla tych miejsc daje jasnoszarą kalkę. Oczywiście wykonanie śladów po ocieraniu się elementów metalowych podniesie jakość przekazu.

Jak w opisie jest "niemalowane" to na bank naturalny kolor metalu. Skrzydło i statecznik płytowy zapewne dural, okolice dysz wylotowych z odwracaczem ciągu i nasada statecznika pionowego prawdopodobnie stal.

Lubie ''Tornada''

Podglądam i życzę powodzenia

Witam,

giberes - Dzięki ale z tymi instrukcjami/opisami producentów to różnie bywa... wolę liczyć na zdjęcia, oczy lub głos ludzi, którzy widzieli lub dotykali maszynę bo producent to raz zrobi ok a raz nie...

Mikele - Fajne foty, przeglądałem je wcześniej i niejako to przez nie moje wcześniejsze pytanie bo dla mnie te części to jednak metal psiknięty jakiegoś rodzaju podkładem w kolorze szarym?

Chyba, że tak wygląda goła blacha z której robione były Tornada, brudna zmatowiona i stąd taki efekt (wg mojego monitora )

Żeby nie było, że tylko sobie gadam

Dzisiaj piękna pogoda mocno przypominająca lato

Ale mi robi się coraz goręcej bez związku z pogodą. Wciąż czekam na część dodatków, w tym tych koniecznych do zamknięcie kabiny pilotów czy wykonania wlotów powietrza. W związku z tym na razie robię co mogę bez nich... ale od początku:

Oto co przez ostatnie dni przy Tornado poskrobałem i jakie przy tym naszły mnie refleksje

Na początku wymyśliłem sobie, że zrobię szoferkę w standardzie z nałożonymi kalkomaniami producenta:

Na panelach efekt był zadowalający:

Natomiast tablice były dla mnie nie do przyjęcia:

W związku z czym zapadła decyzja, że kupię blaszki od Eduarda, niestety w chwili zamroczenia zamiast wziąć zestaw wnętrze kabiny(zwykła blaszka plus kolorowa z klejem) wziąłem ten z samym kolorem...

Wpadłem na pomysł, że przykleję blaszki na niemalowany plastik zabezpieczę blaszki taśmą, zaszpachluję superglutem a dopiero potem popsikam kolorem... skończyło się to zakupem kolejnego zestawu blaszek. Tym razem już tego pełniejszego

zepsute blaszki:

Dobrałem kolor pod Eduarda, nie leży mi ten kolor strasznie... ale nic innego nie wymyśle z tymi blaszkami:

Najgorzej będzie na etapie malowania osłony kabiny od wewnątrz. W Tornado kolor wnętrza wychodzi poza ramki co niestety zmusi mnie do zastosowania tego koloru w dość eksponowanym miejscu:

http://www.militaryaircraft.de/pictures/AFB-Holloman/Holloman-2004-05_0221_800.jpg

Tablice potraktowałem matowym werniksem, przykleiłem na folię do bindowania i dopiero na blaszkę z zegarami. Czekają na dokończenie detali w szoferce oraz mat po całości, dopiero wtedy je przykleję:

A tu przedstawiam co zaproponował szef hobby jako wloty powietrza...

Zupełnie to niepodobne np do tego:

http://data3.primeportal.net/hangar/luc_colin3/tornado_ecr_46+39/images/tornado_ecr_46+39_51_of_56.jpg

W związku z czym zapadła decyzja o pójściu w samoróbkę

Niestety muszę czekać na wnęki podwozia aby dokończyć projektowanie/wykonanie własnych wlotów.

Ogólnie na razie poza "pustymi" wlotami powietrza i problemami przy zamknięciu wszystkiego co producent przewidział otwarte model nie powinien przysparzać większych kłopotów:

W międzyczasie przygotowuję sobie szablony do wymalowania pisanki:

Chyba, że tak wygląda goła blacha z której robione były Tornada, brudna zmatowiona i stąd taki efekt.

W obrębie dysz wylotowych i przy osiach obrotu skrzydeł tak bym obstawiał. Bo tam jak nie wysoka temperatura to mnóstwo tarcia, więc farba tam zbędna. Jeśli chodzi o pylony podskrzydłowe i owiewkę na szczycie statecznika pionowego to trzeba by się przyjrzeć dokładniejszym zdjęciom.

Witam!

Doszły do mnie wszystkie dodatki

Mam nadzieję, że teraz już nic oprócz czasu nie będzie mnie powstrzymywało przed zmontowaniem Tornada w całość

Oto co udało mi się sklecić ostatnimi czasy:

Na początek podmalowanie detali kokpitu i pierwsze pasowania:

Przymiarka osłony kabiny ujawniła pewien mankament tego zestawu...

Postanowiłem poradzić sobie z tym poprzez dodanie wstawek z płytek polistyrenowych:

Jak się już chwyciłem za polistyren to poprawiłem też kształt i ogólnie bryłę osłony panelu przyrządów pierwszego pilota:

A tak się to wszystko prezentuje po spasowaniu na sucho:

I z osłoną kabiny:

A tak wygląda kokpit po pomalowaniu detali (pasowanie na sucho):

W międzyczasie ogarniam przednią wnękę podwozia:

A w kolejce już czekają:

W najbliższym czasie w planach:

- kończenie fotelików

- dopieszczanie wnęki podwozia

- pasowanie owiewki

I mam nadzieję, że w końcu zamykamy szoferkę...

Pozdrawiam

Radek

Bardzo ładnie ta kabinka wygląda.

Taka wypieszczona, ale bez przesady z brudzeniem i obiciami.

Wygląda wzorowo. A szpara na osłonie tablicy pilota, zapomniałeś czy tak ma być?

Fajnie, że się podoba

Solo - Chyba już nic więcej nie będę z nim robił. Młotek zostawiam na prace przy kadłubie

barszczo - Wszystko poskładane na sucho taśmą, po sklejeniu gdzie będzie trzeba pójdzie szpachla, szlifowanie i malowanie.

Pozdrawiam

Radek

Tak jeszcze podpytam: stosowałeś tam coś (w kabinie) poza washem i suchym pędzlem?

Jeżeli chodzi o szeroko pojęty "łedering" to poza wymienionymi przez Ciebie technikami nic więcej.

Tak ogólnie to w kabinie dorabiane detale potraktowałem pędzelkiem OOO maczanym w farbach Valejo oraz zalewałem "ekraniki" na blaszkach edwarda smoke gray'em od gunze.

Pięknie dopieszczasz te elementy .Kabinka super a owiewka jeszcze lepsza

Podgalałam i powodzenia

Witam!

Czasu coraz mniej więc zagęszczam ruchy.

Niestety zawiesiłem zbyt wysoko poprzeczkę temu modelowi... im dłużej przyglądam się zdjęciom oryginału tym więcej chcę/potrzeba przerabiać.

Podjąłem decyzję o pewnych uproszczeniach, które pozwolą zmieścić się z końcem sierpnia a nie z końcem grudnia ;-)

Mam nadzieję, że pomimo tego model będzie się jakoś prezentował.

Będzie ciężko ale będę walczył do końca ;-D

Na domiar złego Picasa przestała działać. Musiałem na szybko przesiąść się na Flickr'a a obróbka zdjęć jest tam jakaś dziwna. Podczas edycji zdjęcie jest nieostre i wszelkie poprawki robi się w ciemno... może ktoś pomoże?

A teraz to co udało się zdziałać do dzisiaj:

kabina sklejona gotowa do zamknięcia:

foteliki zmalowane gotowe na pilotów:

owiewka maźnięta od środka, przyklejona galanteria:

wpasowane żywiczne wnęki:

wnęki tylne:

wnęka przednia:

wstępnie psiuknięte dysze (jeszcze będę męczył):

w międzyczasie tworzę podstawkę mającą imitować to:

https://www.google.pl/maps/place/48%C2%B010'52.5%22N+10%C2%B051'40.4%22E/@48.1847828,10.8570895,214a,20y,137.92h,69.65t/data=!3m1!1e3!4m5!3m4!1s0x0:0x0!8m2!3d48.181257!4d10.861223

- miejsce stacjonowania tworzonego modelu

zalążek podstawki:

równolegle z podstawką maluję pilotów:

Pozdrawiam

Radek

Super Ci to wychodzi. Bardzo podobają mi się fotele.

Piękne detale robisz, twarz mi się uśmiecha gdy widzę jak dopieszczasz ten model.

Napisz coś o spasowanie tego zestawu, bo sporo złego o nim słyszałem, ale ciekaw jestem Twojej opinii.

No i mam szczerą nadzieję że dokończysz ten warsztat, bo jest to jedna z najładniejszych rzeczy jakie obserwuję na tym forum.

Podzielam słowa przedmówcy

Ślicznie

Witam,

Dzięki za miłe słowa :-)

Cieszę się, że coś się podoba niestety teraz będzie coraz gorzej ;-P

Solo - Spasowanie jest delikatnie mówiąc średnie... to samo jeżeli chodzi o odwzorowanie rzeczywistości...

Jak ktoś będzie mocno zdeterminowany mieć na półce model Tornada w 48-ce to chyba lepie grzebać w nowym Revell'u on przynajmniej wydaje się bardziej dokładnie odwzorowywać prawdziwą maszynę. Hobby Boss raczej przypomina Panavię z daleka...

A jak tam Twój model dasz radę?

Pomimo czasu i materii coś tam podłubałem:

Model polepiony i zapodkładowany:

I taki brzydki bąk na koniec dnia:

Model umyty wódą, zapodkładowany surfacerem 1200 (dobrze wyschnięty).

Psiknąłem swoim nowym nabytkiem extreme metal od ak w kolorze chrom.

Czekałem duuuuużo dłużej niż w filmiku reklamowym, użyłem taśmy tamiya, żeby psiknąć duraluminium no i efekt widać na zdjęciu...

Ktoś coś? Jakiś pomysł jak sobie z tym poradzić?

Co zrobiłem źle?

Dobrze, że nie położyłem sreberka po całości... A mocno mnie korciło żeby spróbować nowej "techniki".