Revell 1:72 F4U-5 Corsair

Witam!

Od jakiegoś czasu jestem stałym "czytelnikiem" tego forum. Dziś postanowiłem wrzucić swoją pierwszą galerię: F4U-5 Corsair w skali 1:72, znanej i lubianej firmy Revell, choć podobno to przepak Italeri. Wszelkie uwagi mile widziane.

Pozdrawiam!

Paweł

Piękne zdjęcia :-D

bardzo ładny model, czysto zrobiony i pomalowany. może warto byłoby się pokusić o ślady eksploatacji.

… znanej i lubianej firmy Revell, choć podobno to przepak Italeri. …

Jeśli model, który zrobiłeś to Revell 80-3983 to z wierzchu wydaje się, że te formy mają bardzo dużo wspólnego, ale po zajrzeniu do instrukcji Revella widać różnice.

Sam model bardzo starannie wykonany. Brawo!

Mi się rzuciła w oczy delikatna „pomarańczowa skórka”, która mi i synowi wychodzi przy malowaniu aerografem. Czy u ciebie to jest zamierzony efekt?

Bardzo sympatyczny widok. Jak na pierwszą galerię, to ogromne gratulacje!

Jak sobie poradziłeś z kalkami? Jak kleiłem ten zestaw, to przeszedłem z nimi kilkudniową gehennę.

Witam,

Dziękuję za wszystkie komentarze, jest mi niezmiernie miło.

Co do śladów eksploatacji to nawet próbowałem zrobić jakieś „obicia” srebrzanką i drobnym pędzelkiem, począwszy od okapotowania silnika. Nie wyszło mi to za bardzo więc postanowiłem to zmyć i zostawić samolot czysty. Następny pewnie bardziej przybrudzę.

„Pomarańczowa skórka” – nie jestem pewien czy wiem dokładnie o co chodzi, w każdym razie nie był to efekt zamierzony . Modelik po sidoluxie był lakierowany sprayem Mr.Super Clear matt i taki dało to efekt, że w powiększeniu widać jakby „ziarno” powłoki.

Kalki natomiast kładły się bezproblemowo. Do pomocy używałem Mr.Mark Setter (pod i na kalkę).

Pozdrawiam,

Paweł

Modelik po sidoluxie był lakierowany sprayem Mr.Super Clear matt i taki dało to efekt, że w powiększeniu widać jakby „ziarno” powłoki.

Zawsze tak jest przy matach w sprayu, sam używam. Zaraz, on był malowany pędzlami?

A kalki to był koszmar u mnie. :< Sztywne, nie chciały się odklejać od podkładu, jak już się odkleiły - nie chciały przylegać mimo grubej, polerowanej warstwy Sido. I w dodatku prawie nie reagowały na softer, chociaż wylałem go absurdalne ilości. Ale ja mam pecha do kalek.

Trochę zazdroszczę, bo mój jest dużo brzydszy, nie udał mi się. Dlatego nie będę sobą, jak nie zauważę, że dobrze byłoby wymienić paskudne zestawowe KMy na igły, a przynajmniej je rozwiercić. :P