Mi-24 Hind - Italeri 1/72

Witam,

Przedstawiam wam pierwszy model śmigłowca a drugi w dziale lotniczym. Na co dzień sklejam pancerkę, ale od czasu do czasu zdaża mi się zmontować coś innego. Jednak sam widzę że w tej dziedzinie daleka droga jeszcze przede mną.

Ten model jest jednym ze słabszych pod względem jakości, ale też i dobry moim zdaniem do treningu - nie żal skopać ładny zestaw.

Na pewno zauwazycie wiele baboli, ale ze swojej strony napiszę że słabo wyszło mi oszklenie (musze jeszcze przeczyścić boczne szybki bo na fotach lepiej widać), zdaje się że tylne golenie mam za wysoko i jeszcze kilka innych. Warsztat znajduje się tutaj http://modelwork.pl/viewtopic.php?f=86&t=44494

Jednak musze przyznać że miałem radochę przy jego montażu i jestem zadowolony że dobrnąłem z nim do końca zamiast cisnąć nim w kąt. A teraz czas na foty (łamałem się czy dać zbliżenia, ale co tam - twardym trzeba być). Słucham waszych uwag.

Gratuluję wytrwałości, mnie się podoba, widać jak sie chce to nawet ze starej italerki można coś miłego dla oka wyrzeźbić ;)

Obserwowałem twoje zmagania. Model elegancko się na fotkach prezentuje. Bliższe oględziny w Telford zrobimy.

Podoba mi się. Nie znam się na pojazdach poruszających się po niebie. Ale chcę to zmienić i podąża ku mej osobie Mig-31 z hobby Bossa w 48.

Dałeś radę .

Moim zdaniem, jak na ćwiczenie, całościowo wyszło całkiem, całkiem.

Co do uwag natomiast, przede wszystkim oszklenie - sam wiesz, ale też nowe linie podziału, niestety wyszły nierówno (także na głębokość, przez co wash siadł nierównomiernie), gdzieniegdzie zostały ślady omsknięcia się rylca - myślę jednak, że jak na ćwiczenie w ryciu nowych linii był to jednak dosyć trudny materiał wyjściowy (robiłem go kilka lat temu). Gratuluję odwagi, ja sam jeszcze tego nie nie próbowałem w takim zakresie.

Golenie podwozia wyglądają na nie do końca obrobione i dość grubo pomalowane, zaś amortyzatory należałoby pomalować na kolor chromu.

Jednak sam widzę że w tej dziedzinie daleka droga jeszcze przede mną.

Rób następne Droga daleka, sam wiem po sobie, bo i moim produkcjom daleeeeko do przyzwoitego poziomu, ale każdy kolejny model nas prowadzi ku lepszemu.

Pozdrawiam

Hubert

Fajny model, a jeśli miałeś "radochę" przy jego składaniu to najważniejsze jest:D

Fajny Milek

Dzięki za komenty. Nie bać się, pisać. Nawet jeżeli będzie bolało.

Hubert dzięki za opinię. Linie podziału - fakt nie są najwyższych lotów. Ciężko mi było je wyryć ze względu na krzywizny we wszystkich kierunkach. Małe doświadczenie. Ale nie pomaga też fakt że klejąc go tak długo zapomniałem je przeszlifować. W kilku miejscach zauważyłem i zaszpachlowałem rysy a w kilku przeoczyłem. Trzeba się bardziej starać, choć mam nadzieję że następne modele nie będą wymagały takich działań.

Golenie takie toporne są, nie miałem już sił ich poprawiać. Natomiast dziś poprawię te amortyzatory na chrom. Wiedziałem że o czymś zapomniałem przy ostatecznym składaniu. Czasem sobie piszę listę rzeczy do zrobienia żeby uniknąć takich kwiatków. Tu myślałem że nie zapomnę, ale jak widać gdy muszę pamiętać o więcej niż trzech rzeczach to zawsze coś mi umknie, he, he.

Całkiem fajnie się prezentuje

Oszklenie skopane - gdybym je robił jeszcze raz to bym najpierw złożył w całość a potem dopiero montował na model. Klejenie drzwi osobno to (moim zdaniem) nie był dobry pomysł.

Wszystkie linie podziału ryłem od nowa i z tąd pewno wynika charakterystyka washa - różna głębokość linii.

Co do malowania to nie bardzo wiem co masz na myśli pisząc "bez ulepszeń". Był preshiding i rozjaśnienia. Jedyna różnica jaka była pomiędzy pozostałymi modelami to biedronkę robiłem na lakierze błyszczącym i uważam że to był kiepski pomysł. Połmat to dla mnie zdecydowani lepsze podłoże. No i nie syfiłem go tak jak czołgi.

Fakt jest jednak taki że mogę powiedzieć iż dla mnie to dwie różne dziedziny modelarstwa. Jakbym zaczynał od początku.

Oki, rozumieć.

Krzysiu, latadło to nie pancerka, niedociągnięc się nie da ukryć brudzeniem.

Oszklenie na łączeniach z kadłubem wyszło nie ładnie, drzwi z boku nie ładnie, wash za ciemny, tylko podkreśla co nie wyszło.

Nie poddawaj się, jak chcesz to brnij dalej, tylko musisz przemyśleć podejście bo generalnie z latadłami musi być dokładnie, nie musa być czyściochy, ale muszą być dokładne, staranne.

Dzięki Adam. Twoja opinia potwierdza to na co muszę zwracać uwagę przy następnym modelu. Oszklenie to dla mnie najtrudniejszy element modelu.

Jeżeli śmigłowiec nie wylądował jeszcze na półce to możesz jeszcze niedużym kosztem podnieść trochę jego wartość. Pomaluj na zielono/czerwono światła pozycyjne na końcach skrzydeł, pomaluj na czerwono latarnie błyskową na belce ogonowej, Ł-166W nie powinno być czerwone tylko jakieś szare ze złotym połyskiem... no chyba że robisz s kołpakiem ochronnym to zielone czy w kolorze kamo. A w ramach walki z nudą możesz dorobić anteny radiostacji KF pomiędzy statecznikami a kadłubem albo antenę linkową od ARK-15 pod kadłubem. Przednią część DUAS-W przemaluj na aluminium no i dorób OCP po obu stronach kabiny pilota-operatora. Przyjrzyj się jeszcze zdjęciom oryginału to pewnie jeszcze coś znajdziesz do poprawienia/dorobienia. Więc proszę jeszcze szampana nie otwierać tylko ukończyć model... ;)