Skocz do zawartości

Sd.Kfz.10 Demag-D7, Caesar Miniatures, skala 1:72


grzesioj

Rekomendowane odpowiedzi

Jak w tytule, czyli Sd.Kfz.10 Demag-D7 firmy Caesar Miniatures w skali 1:72. Model, nad którym pastwiłem się od marca... Był on źródłem wielu moich frustracji, budowę wielokrotnie przerywałem, gotowe już elementy lądowały w szufladzie a ja w międzyczasie budowałem inne modele. Nieraz na model poświęcałem dosłownie 5 minut dziennie - wycinałem z ramki jeden, dwa elementy, które chowałem i porzucałem na długi czas. Dlaczegóż to? Ano, należy co nieco opowiedzieć o samym modelu. Po pierwszym otwarciu pudełka byłem modelem niemalże zachwycony - wypraski wyglądały jak co najmniej Dragon. Bardzo ładnie odwzorowane drobne elementy, brak nadlewek, jamek skurczowych. Czar prysł po wyjęciu ramek z folii - miały one kształt dość dobrze wyprofilowanych śmigieł samolotu. Niestety - elementy na nich również. Co gorsza - duże elementy składowe kadłuba też. Próbowałem je prostować "na siłę" - aż plastik zrobił się biały, próbowałem w gorącej wodzie, do której ledwo mogłem włożyć paluchy (do wrzątku bałem się wkładać...). Na nic. Po jakimś czasie element powracał do właściwego sobie kształtu. Niestety - kształt ten zachował do końca, w związku z czym model zadziera do góry jedno koło, jak pies nogę.

 

Dodatkowym problemem był układ jezdny - i nie tylko z powodu tego, że ogniwka były takiej wielkości:

 

sdkfz1019.jpg

 

ale głównie z tego, że sklejone w pasek ogniwka nijak nie dawały owinąć się wokół koła napędowego - pasek się rozpadał, a otwory nijak nie wchodziły na zęby... Dobrze, że zarówno ogniwek jak i kół było w niewielkim nadmiarze... Po prostu wyciąłem zęby na kołach i już.

 

Dodatkową atrakcję budowy stanowiła instrukcja, która dla moich umęczonych oczu stanowiła nie lada przeszkodę (kleiłem wieczorami, po powrocie z budowy):

 

sdkfz1018.jpg

 

Momentami naprawdę przydawałaby się lupa.

 

Cóż, tyle biadolenia. Ponieważ model traktowany był po macoszemu, budowany głównie po to, by nie wyjść z wprawy (a traci się ją niezwykle szybko, uwierzcie), jest taki, jaki jest. Przedstawiam go głównie po to, aby zwrócić Waszą uwagę, że taki model istnieje, choć bardzo rzadko gości na forach. Oczywiście, jeśli będziecie mieli jakieś uwagi , z godnością przyjmę całą krytykę .

 

Do modelu własnym sumptem dorobiłem dźwignie zmiany biegów i czegoś tam jeszcze, gdyż oryginalne były niemożliwe do wycięcia z ramek bez uszkodzenia oraz kosze na kanistry, gdyż oryginalne były nazbyt masywne. Nie dorobiłem oszklenia, gdyż: po pierwsze stwierdziłem, że to nie na moje oczy i paluchy, po drugie - obawiałem się, czy nie popęka w momencie "zamykania" roboty, czyli siłowego dopasowania dachu, który dla odmiany był prosty, do przekoszonego modelu. Również nie wysiliłem się przy pracy nad szperaczem, gdyż wszelkie siły zużyłem na przewożenie bloczków fundamentowych.

 

Czas na zdjęcia - z powodu pogody (braku Słońca) - takie sobie. Najpierw zrobione "na stole", w trakcie budowy, po umazaniu modelu łoszem:

 

sdkfz1001.jpg

 

sdkfz1002.jpg

 

Kolejne - ze zbliżenia, robione "w słońcu":

 

sdkfz1003.jpg

 

sdkfz1004.jpg

 

sdkfz1005.jpg

 

sdkfz1006.jpg

 

sdkfz1007.jpg

 

sdkfz1008.jpg

 

sdkfz1009.jpg

 

sdkfz1010.jpg

 

Te - robione w cieniu:

 

sdkfz1011.jpg

 

To, że model zadarł tutaj aż tak koło, nie znaczy, że tak ma. Dla ułatwienia pracy rozkładam sobie niebieski papier na siedzisku ogrodowego krzesełka, które wyprofilowane jest do naszych czterech liter, a nie do podwozia modelu - i już.

 

sdkfz1012.jpg

 

sdkfz1013.jpg

 

sdkfz1014.jpg

 

sdkfz1015.jpg

 

I znowu w słońcu, z innymi ustawieniami aparatu:

 

sdkfz1016.jpg

 

sdkfz1017.jpg

 

I wreszcie - z lampą błyskową:

 

sdkfz1020lb.jpg

 

sdkfz1021lb.jpg

 

sdkfz1022lb.jpg

 

sdkfz1023lb.jpg

 

sdkfz1024lb.jpg

 

sdkfz1025lb.jpg

 

I to tyle. Teraz znowu czas myśleć o budowie (tylko myśleć - bo pogoda, niech ją...) i o wczasach w ulubionym Beskidzie Śląskim.

 

pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jednak nie odstawiłeś modelarstwa ładny model, zapuść trochę farbki we wnętrze układu jezdnego (wewnętrzne koła są zbyt czyste). życzę dobrej budowy i miłych wakacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak robiłeś wash?

Nanoszę na model przy pomocy pędzla mieszaninę czarnego olejnego Humbrola i brązowej olejnej farby artystycznej a następnie po kilku chwilach ścieram to patyczkiem higienicznym. Tam, gdzie nie mogę dostać się patyczkiem, ścieram pędzelkiem lekko zamoczonym w rozpuszczalniku. Model oczywiście wcześniej maluję bezbarwnym lakierem błyszczącym Humbrola i pozwalam mu ze dwa dni przeschnąć.

 

Fajnie, że Ci się chce mimo wicia gniazdka

Jakby mi się chciało, to byłoby więcej modeli i być może lepszych. Cóż za skromność przemawia przeze mnie...

 

pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.