Kawasaki Ki61-I Hien "244th Fighter Group" | Hasegawa 1:48

Ponieważ z warsztatu zeszły ostatnio dwa modele, a warsztat Mustanga powoli zmierza do finału, czas zacząć nowe projekty.

Pierwszym będzie Hien.

 

Model prawie z pudła, dołożę tylko blaszki Eduarda w kokpicie.

Malowanie najpewniej z udziałem masek, jeszcze nie wiem które wybrać - jakieś sugestie? Raczej NMF, niż szaro-zielony by mi się widział.

 

Pierwsze cięcia i kolor bazowy we wnętrzu wykonane.

 

 

 

 

 

 

 

Kokpit - stan obecny. Połówki kadłuba złożone na sucho - jest OK.

Tablica przyrządów wymagała jednak zwężenia - po około 1/2 mm z każdej strony. Inaczej by się nie zmieściła, zarówno część z zestawu, jak i blachy były zbyt szerokie. Strat - mam nadzieję - nie widać.

 

 

 

 

 

 

 

Niewielka aktualizacja.

Sklejone połówki kadłuba i na sucho przymierzone dolna część płatów, pokrywa działek oraz jednoczęściowa osłona kabiny.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powiedziałbym, że wszystko pasuje dosyć dobrze - nie jest to może "snap fit" jaki spotykamy w modelach Tamiyi, choć być może po części można winić niedokładność mojego montażu, ale naprawdę nie jest źle i poza odrobiną płynnej szpachli i kilku ruchów papierem ściernym nie spodziewam się problemów. Kabina moim zdaniem pasuje niemal doskonale.

Przy tak ładnym kokpicie aż się prosi aby go otworzyć. Piłka żyletka i ciach owiewkę

Pozdrawiam

Przy tak ładnym kokpicie aż się prosi aby go otworzyć. Piłka żyletka i ciach owiewkę

Dzięki Zastanowię się nad tym - aczkolwiek nie ukrywam, że nie przepadam za otwartymi owiewkami, w moich oczach trochę psują linie płatowca, zwłaszcza tak ładnego, jak Hien.

 

Czekam na zamówione maski, powinny być w przyszłym tygodniu i będę wybierać malowanie - ale niekoniecznie sztywno trzymając się propozycji Montexu. Jakieś sugestie? Coś nie opatrzonego?

 

Może to?

 

Albo to?

W oczekiwaniu na maski (będzie to "03" z 55 Sentai) - mały update.

Zero szpachli na razie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zgrabna sylwetka się pomału wykluwa.

Jedna ze zgrabniejszych japońskich maszyn...

Obserwuję dalej

Jedna ze zgrabniejszych japońskich maszyn...

Zgrabna sylwetka się pomału wykluwa.

Oj tak, to maszyna niezwykłej urody.

Dzięki za komentarze.

 

Na próbę rozwierciłem lufy działek i na sucho wstawiłem do przymiarki. W zasadzie to razem z maskami mają przyjechać żywiczne lufy QB, ale coś mi się wydaje, że może (po lekkich jeszcze poprawkach) te z zestawu ujdą?

 

 

 

 

 

 

Witam ponownie

 

Hien dostał biały podkład, miejsca pod białe oznakowania pomalowane na biało, maski nałożone.

Stery pryśnięte IJA Grey + krawędzie natarcia na żółto.

Przeschną dobrze - zamaskuję i polecimy Aluminium od Gunze.

 

Oczywiście maski Montexu do kabiny odłażą, nie wiem czemu nie potrafią zrobić tego porządnie, na przykład tak, jak resztę masek do oznakowania z tego samego zestawu.

Wybaczycie mi mam nadzieję jakoś jakość fotografii. Pracuję nad tym, żeby w galerii było wreszcie dobrze

 

Hien pomalowany Mr Metal Color 218 Aluminium od Gunze.

Farba wygląda moim zdaniem fajnie. Rozcieńczałem LT. Zastanawiam się, czy przed maskami pod oznaczenia prysnąć jakimś bezbarwnym?

 

 

 

Jak tak patrze na ten model, to chyba się skuszę.

 

No i stało się

 

No i stało się

I do tego w pudełku masz bardzo fajne malowania

 

Cóż, ja też się sam ostatnio skusiłem, ale na tego:

 

i jeszcze wziąłem do niego kokpit Airesa, pokrywy podwozia, wydechy i stery z QB

Wchodzi do kolejki na ten rok.

Rób rób lubię oglądać twoje warsztaty

Fajna relacja, również lubię tę maszynę. Robiłem kiedyś ten zestaw, całkiem przyjemnie się go skleja. W zasadzie tylko te płytkie wnęki podwozia są trochę wnerwiające.

W zasadzie tylko te płytkie wnęki podwozia są trochę wnerwiające.

Faktycznie płytkie, no ale nie było dostępnych od ręki zamienników, zatem zostały takie, jakie dała Hasegawa.

 

Tymczasem po dłuższym namyśle praca poszła dalej i - katastrofa.

Ponieważ metalik od Gunze miał tendencję do ścierania się (a żadne polerowanie szmatką nie przynosiło poprawy) i była obawa, że po odklejeniu masek zostaną wyraźne ślady, prysnąłem całość satynowym akrylem. Próby wykonane na boku na małych elementach były obiecujące, ale okazało się, że połączenie pomiędzy lakierami nie jest w stanie znieść kilkukrotnego przyklejania i odklejania masek, co jest niestety konieczne przy ich umieszczaniu we właściwym miejscu. Po odklejeniu masek punktowo lakier bezbarwny oderwał się razem z nimi. Trzeba przyznać, byłem ostrzegany, że tak się to może skończyć, moja wina.

 

Cóż było robić: czyszczenie z lakieru, podkład i ponowne malowanie. Rozeźlony nieco na metalik Gunze prysnąłem akrylowym aluminiowym też od Gunze - już bez ryzyka, ale też bez tego pięknego równego połysku - przy czym zakładam, że lekka polerka i błyszczący bezbarwny nieco to wygładzi. Plamki IJA Green będą jeszcze poprawiane i uzupełniane.

 

 

Przy tym wszystkim trochę jednak straciłem do niego serce.

Żeby całkiem nie położyć pracy i odzyskać zapał, wymyśliłem że zamiast masek użyję kalkomanii własnej roboty. Kiedyś zaopatrzyłem się w arkusiki czystej kalkomanii Techmodu i wzorując się na maskach Montexu wydziergałem swój zestaw brakujących oznaczeń.

 

 

Żółty wokół kadłubowego Hinomaru wyszedł nieco poza osią (dziwne, na żywo nie wygląda to aż tak źle), ale będzie na równo przycięty.

W następnym wejściu pokażę, jak się owe "custom made decals" położyły. Reszta oznaczeń będzie z pudełka.

 

Ta złość na metalik od Gunze już mi przeszła i myślę, że następny model w naturalnym kolorze metalu nim potraktuję, ale bez kombinowania z bezbarwnym.

Tak w skrócie: jak robiłeś kalki?

Tak w skrócie: jak robiłeś kalki?

Wykorzystałem bodaj najpopularniejszy edytor tekstu i jego funkcje rysowania kształtów oraz analogową linijkę do pomiarów. Czcionka, to Kartika. Wydruk na kolorowej laserówce. Bułka z masłem. Jedyny kłopot, to przesunięcie kolorów - nie ma go w pliku, najpewniej kalibracja drukarki zawiodła.

 

 

Czemu robiłeś kalki zamiast masek?

Zadziałałem impulsywnie - a poza tym, ponieważ maski przyczyniły się do kłopotów, to chcąc ich uniknąć na dalszym etapie (nie zmywałem w całości tego Gunze 218 i bezbarwnego, tylko przeleciałem papierkiem i ściereczką Mr Hobby do polerowania - obawiałem się, że utracę już namalowane oznaczenia) uznałem, że bezpieczniej będzie podejść do tematu z kalkami. Skoro zaś część oznaczeń do "03" już naniosłem (przed Gunze 218) i zostaję przy tym egzemplarzu Hiena, to zdecydowałem się na próbę z kalkami własnej roboty. Coś nowego.

Wykorzystałem bodaj najpopularniejszy edytor tekstu i jego funkcje rysowania kształtów oraz analogową linijkę do pomiarów. Czcionka, to Kartika.

Podziękował dobry człowieku.

No no... Coraz ładniej to wygląda...

Rób rób, nie poddawaj się bo dobrze ci idzie i fajnie się ogląda. Następnym razem kup lepsze metalizery to efekt będzie lepszy i trwałość większa.

Dzięki za komentarze i słowa zachęty

Kalkomanie - i te "moje" i te z zestawu - nałożone.

 

Wnioski:

1. Do wykonania czarnych oznaczeń: liter kodowych, numerów itp kombinacja czystej kalkomanii Techmodu i laserówki sprawdza się doskonale. Wystarczy dobrać odpowiednią czcionkę i voila - mamy co chcemy.

2. Do oznaczeń w jaśniejszych kolorach takich jak Hinomaru, zwłaszcza w kombinacji z żółtym - słabo. Kolor spod spodu przebija. Pewnie trzeba by pryskać pod kalkomanie jakimś bazowym, a wtedy po co korzystać z kalkomanii.

 

Poza tym, nadruk z laserówki usztywnia kalkomanię i "zabezpiecza" ją nieco przed działaniem płynów zmiękczających. Nie miałem kiedy rano zaglądnąć do pudełka, więc nie wiem jeszcze jak to wygląda po całkowitym wyschnięciu, ale wyraźnie reakcja na solvent była słabsza, niż na oryginalnych kalkomaniach z zestawu.

 

Tak to wyglądało wieczorem. Na ogonie jeszcze będą potrzebne drobne poprawki.

 

 

 

 

 

 

 

 

I spód:

 

 

Do pryśnięcia chodniczki, wnęki podwozia, wydechy - i będzie można zacząć prace wykończeniowe.

Zacny Hien, milordzie

Zacny Hien, milordzie

Dzięki Jako tako to wychodzi, choć do ideału daleko.

A finał już blisko. Zostało narzucić pigmenty, ślady spalin (minimalne, na zdjęciach prawie ich nie widać) rozciągnąć antenkę, wykończyć i dokleić zbiorniki. I poprawić, co tam się jeszcze da poprawić.

 

 

 

 

Serio coraz fajniej ;]

Już zacieram łapy na swoja hienę :]