Skocz do zawartości

KW-2 Trumpeter 1/35


elrogalo

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiałem się po obejrzeniu galerii z "trójką" autorstwa Artura Wałachowskiego, czy wstawiać tu swoje "dzieła", ale pomyślałem sobie, że ktoś musi zaniżać poziom, żeby średnia forumowa miała postać krzywej Gaussa

Przedstawiam takoż chyba najbardziej wynaturzony pomysł bolszewickiej myśli technicznej, skrzyżowanie czołgu i bunkra, czyli KW-2. To mój debiut w 1/35, więc postanowiłem przy okazji "dużej" skali zrobić model jakiejś dużej maszyny.

 

Ponieważ nie miałem czasu na regularne prowadzenie wątku warsztatowego wstawiam zdjęcia już praktycznie sklejonego modelu, gotowego do malowania.

 

Najpierw szybki in-box:

 

Box-art:

 

boxarte.jpg

 

Zawartość opakowania to dziewięć ramek (w tym jedna mała z przezroczystego plastiku), odlew wieży i kadłuba, krótka lina z plecionki i gąsienice z gumowych pasków. Tych ostatnich nie mam na zdjęciach, bo drapnął mi je kumpel do swojego warhammerowego projektu, ja od początku planowałem Friule. Jakość tych paskowych gąsienic jest średnia.

 

imgp0942c.jpg

 

Jak widać poniżej Trumpek dał też ramki z gąsienicami odlanymi w plastiku. Są one o dużo lepszej jakości niż gumowe paski, do tego górne odcinki mają zrobione zwisy (niestety nie widać tego na zdjęciach).

 

imgp0939.jpg

 

imgp0938.jpg

 

imgp0944.jpg

 

Jakość ramek jest różna, ale ogólnie trzymają niezły poziom, choć trafiło mi się parę paskudnych nadlewek (jedna ramka trafiła mi się wyraźnie gorsza od reszty). Koła także mają dość duży szew po formie, który trzeba pieczołowicie usunąć. Na szczęście kół jest stosunkowo mało, nie to co w niemieckiej pancerce. Świetne są natomiast odlewy części kadłuba i wieża z odwzorowanymi spawami, a także cała masa dupereli (np. uszy do podnoszenia płyt przykrywających silnik). Miałem zamiar kupić dodatkowo blaszki fototrawione z błotnikami i pojemnikami na narzędzia, ale po obejrzeniu fabrycznych wyprasek zrezygnowałem z tego pomysłu - te z zestawu są bardzo dobre. Za to lufę można sobie odpuścić, wygląda kiepsko i w dodatku moja miała niecentrycznie umieszczony otwór.

 

Model uzupełniłem o następujące dodatki:

 

imgp0943r.jpg

 

czyli zestaw blach abera, toczoną lufę tegoż, oraz Friule.

 

Kliment prezentuje się w tej chwili następująco:

 

imgp3235.jpg

 

imgp3237.jpg

 

Z jednej strony gąsienica jest ciut dłuższa, zastanawiam się czy większe zwisy wyglądają lepiej.

 

Tylna pokrywa okazała się ciut za wąska (albo co bardziej prawdopodbne walnąłem jakiegoś babola przy klejeniu kadłuba) więc musiałem zeszlifować imitacje spawów zrobione przez Trumpka i dorobić własne, ze szpachlówki dwuskładnikowej Tamiyi. Przy okazji - widziałem, że część z was używa do tego miliputa - on też jest taki twardy po rozrobieniu i klei się do wszystkiego poza modelem?

 

imgp3238g.jpg

 

imgp3240.jpg

 

Lufa Abera ma fajowe bruzdy:

 

imgp3242.jpg

 

I rzut oka na detale. Widać imitację spawów na wieży. Uchwyty wymieniłem na druciane.

 

imgp3243z.jpg

 

Czekam na paczkę z Luckymodel ze stolikiem lakierniczym Tamiyi. Gdy tylko ją dostanę ruszamy z malowaniem. Model będzie pomalowany tak samo jak na box arcie, urzeka mnie ten skromny napis "Za Stalina"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 75
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Bardzo ładnie jak do tej pory Ci to idzie. Ja teraz dziubię ISa-2 ale po jego skończeniu chyba sprawię sobie tego potwora. Niewiem jeszcze z jakiej firmy ale dzięki Twojej relacji wiem już czego można się spodziewać po Trumpku.

 

Chętnie pooglądam malowanie.

 

Aha, jeszcze mi się nasunęło pytanie. Na skalę 1/35 to przejście na stałe?

 

Krzysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony gąsienica jest ciut dłuższa, zastanawiam się czy większe zwisy wyglądają lepiej.

 

Według mnie te większe o wiele, wiele lepiej choć nie ma co przesadzać bo będzie tragicznie, tak jak zrobiłeś na drugiej fotce jest w sam raz... Czekam na dalsze postępy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, jeszcze mi się nasunęło pytanie. Na skalę 1/35 to przejście na stałe?

 

Dzięki wszystkim za doping. Z tym przejściem na 1/35 to się jeszcze okaże. Trochę miałem kłopot z ogarnięciem tego modelu, duże to wszystko jakieś. Tak samo z blachami szło mi średnio, tylną siatkę kleiłem dwa razy, a przy siatkach na filtry na górnej płycie wyczerpałem repertuar słów powszechnie uznawanych za obelżywe. O dziwo drobne blaszki w Jagdpantherze gięło mi się przyjemniej, może dlatego, że nie mam do tego żadnego sprzętu, jeno metalową linijkę i szeroki płaski skalpel. Muszę się rozejrzeć za jakąś zaginarką do blach, ale na razie odstraszają mnie ich ceny.

Przy okazji zakupu stolika Tamiyi w Luckymodel trafiłem na Pz III w wersji dowodzenia z Dragona (nr 9030) za niecałe 14 dolców w promocji rocznicowej, więc będę mógł się przekonać czy faktycznie lubię tę skalę

Żeby sobie jeszcze bardziej urozmaicić życie na magazynie mam jeszcze T-34 z Hobby-Boss'a w 1/48, który czeka aż nabiorę wprawy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężki (w podwójnym tego słowa znaczeniu) temat sobie wybrałeś. Czyściutko Ci to poszło, estetyka to podstawa (choć te "kloce na kołach" finezją wykonania w rzeczywistości nie grzeszyły) . Jest kilka rzeczy, które by można poprawić, m.in. to wyfrezować jeszcze głębiej te wydechy, na chwilę obecną otwory są zbyt płytkie i nawet po malowaniu i brudzeniu to będzie widoczne. Ewentualnie jeszcze by można pościnać te uchwyty na skrzyniach i wymienić na cieńkie druciane (warto!). Ta szara żarówka w przednim reflektorze zdecydowanie won - postaraj się o małe, przezroczyste kulki (np. z filtra do wody). Szczelinę obserwacyjną w osłonie wizjera kierowcy mógłbyś jeszcze trochę głębiej wytrasować.

 

P.S. Temat ruskiej pancerki jest mi generalnie obcy, ale z przyjemnością się wczytałem w Twoje opisy - fajny styl wypowiedzi .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Jest kilka rzeczy, które by można poprawić, m.in. to wyfrezować jeszcze głębiej te wydechy, na chwilę obecną otwory są zbyt płytkie i nawet po malowaniu i brudzeniu to będzie widoczne. Ewentualnie jeszcze by można pościnać te uchwyty na skrzyniach i wymienić na cieńkie druciane (warto!). Ta szara żarówka w przednim reflektorze zdecydowanie won - postaraj się o małe, przezroczyste kulki (np. z filtra do wody). Szczelinę obserwacyjną w osłonie wizjera kierowcy mógłbyś jeszcze trochę głębiej wytrasować.

 

Dzięki za konstruktywne uwagi. Mnie też męczą te płytkie wydechy, ale moja miniwiertarka modelarska z chin rodem ma takie bicie, że boję się, że po jej uruchomieniu zostanę całkiem bez wydechów (lub z jakimiś smętnymi strzępami). Jednakowoż na ambicję mi wszedłeś i coś popróbuję w tym temacie podziałać, podobnie jak i z uchwytami - na blaszkach Abera jest nawet wytrawiony szablon do uchwytów. Z premedytacją go do tej pory nie zauważałem, ale teraz już mi nie wypada Tym bardziej, że na stolik jeszcze trochę przyjdzie mi pewnie poczekać.

 

P.S. Temat ruskiej pancerki jest mi generalnie obcy, ale z przyjemnością się wczytałem w Twoje opisy - fajny styl wypowiedzi .

 

Dzięki, staram się jak mogę nie przynudzać zanadto.

 

Przy okazji mały update z pola walki - dzisiaj Friule wylądowały w kąpieli z Domestosa i octu. Świetna metoda, chociaż trzeba było uprzedzić, że ten zajzajer tak śmierdzi - nie robiłbym tego w kuchni. Myślałem, że po rozcieńczalniku Wamodu, który w początkach kariery modelarskiej kupiłem, już nic nie zrobi na mnie wrażenia. Cóż, myliłem się. Ewakuowałem toto na taras, poleżało godzinkę i efekt jest piorunujący:

 

imgp3245.jpg

 

choć tu i ówdzie jeszcze widać czysty (srebrny) metal, więc kąpiel trzeba będzie powtórzyć. Na dziś mam jednak dość wrażeń zapachowych, więc zostawię to sobie na deser.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja miniwiertarka modelarska z Chin rodem ma takie bicie, że boję się, że po jej uruchomieniu zostanę całkiem bez wydechów

 

Przeto warto zauważyć, iż większość prac związanych z użyciem drobnych wierteł i frezów wykonujemy ręcznie, coby uniknąć uszczerbku materii modelu. Jak mawia mój znajomy modelarz - "unikaj używania narzędzi mechanicznych" .

 

uchwytami

 

Tylko z drutu 0,1 mm. 0,2 mm byłby już w tej skali zbyt toporny jak na tak małe uchwyty.

 

P.S. Patent domestosowy podpatrzyłeś u "mądrych" na "jednym z konkurencyjnych forów"? Efekt zacny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.S. Patent domestosowy podpatrzyłeś u "mądrych" na "jednym z konkurencyjnych forów"? Efekt zacny.

 

A nie, bodajże Seb podawał go na "naszym" forum. Wyczuwam drobny sarkazm, mamy na pieńku z innymi forami modelarskimi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...są przeciętni, dobrzy, lepsi etc. modelarze/lepiacze

 

Nie wiem dlaczego skojarzyło mi się to z "Funky Kovalem": "Zupełnie jak ludzie Funky...". Nie ma to nic do rzeczy, od czasu do czasu mam takie skojarzenia bez związku z tematem (tak z innej beczki, kto z kolegów zna "Funky Kovala"?). Czyli rozumiem, że rywalizujemy jedynie na kanwie umiejętności. I dobrze. Trochę czasu upłynie, zanim będę miał czym rywalizować.

 

Do rzeczy. Wczoraj nabyłem drogą kupna, w pewnym dużym markecie na Ce, takie cuś:

 

imgp3248.jpg

 

Gdyby ktoś był ciekawy, to po siedem złociszy z groszami za sztukę, ale warto, bo każdą dostępną na rynku chińszczyznę wyprzedzają jakością wykonania i komfortem pracy o lata świetlne. Ponieważ głowice tych frezów są bardzo małe, a ja nie mam do swojego potwora porządnego obiektywu makro, ani pierścieni dystansowych, to nie bardzo widać, że jeden jest kulisty, a drugi walcowo-czołowy. Oba za to świetnie pasują do mojej manualnej wiertarki, którą widać na zdjęciu. Praca nimi to sama przyjemność, rury poddały się bez walki i po niecałej pół godzinie pracy obie wyglądają mniej więcej tak:

 

imgp3250w.jpg

 

Przy okazji, wykorzystując metodę klejową, próbowałem nadać wydechom lekko chropowatą (przyrdzewiałą) powierzchnię. Nawet fajnie to wyszło, ale musicie mi wierzyć na słowo, bo na zdjęciu nie bardzo to widać. Później postaram się to lepiej pokazać.

Jak widać upitoliłem też (nie bez strachu) pojemniki z błotników. O dziwo obyło się bez strat i mogłem przystąpić do usuwania odlanych uchwytów. Nawiasem mówiąc sądziłem, że jak się coś przyklei Contactą, to raczej plastik pęknie obok, niż puści spoina. Ale nie jestem rozczarowany, przynajmniej nie muszę kupować teraz blaszanych błotników do KW. Samo usuwanie odlanych uchwytów poszło gładko, tu w trakcie:

 

imgp3252.jpg

 

Natomiast dorabianie uchwytów już takie proste nie było i zajęło mi wczoraj prawie cały wieczór i jakąś godzinkę z dzisiejszego popołudnia. Kto miał do czynienia z "metaloplastyką modelarską" ten dobrze zna to uczucie, gdy słychać ciche "bzdriang" i pieczołowicie powyginany detal frunie gdzieś w czeluść dywanu. Czasem mam też wrażenie, że zaraz po tym słychać też z okolic lądowania rzeczonego detalu ciche mlaskanie. Powiem tylko, że potwory dywanowe miały wczoraj solidną wyżerkę. Ale chyba dałem radę:

 

imgp3253.jpg

 

Mam tylko nadzieję, że uzyskany efekt rzeczywiście był wart takiego nakładu pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śliczności. Bdb kierunek działań . Jeszcze tylko zrób coś z reflektorem i będzie git.

 

P.S. Dobry wybór - osobiście również używam kulkowych dremel-made'ów. Cóż to jest za "manualna wiertarka", jakaś większa oprawa do igieł Moore'a?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeee, a co to są igły Moore'a? Ta wiertarka to takie coś (podobne trochę do pin vice'a Tamiyi):

 

imgp3254.jpg

 

Z przodu zaciskowy uchwyt czteroszczękowy, z tyłu miejsce na pojemnik z wiertełkami. Chwyta wiertła od 0,5 mm średnicy. Kupiłem toto lata temu na alledrogo i służy dzielnie. Producent to chyba excel, w każdym bądź razie ma napisane na obudowie Made in U.S.A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oprawa do igieł Moore'a to takie ustrojstwo dla chirurgów, które można zanabyć w hurtowniach ze sprzętem medycznym . Działa tak samo jak zwykła oprawka Excela - 4 szczęki z zaciskiem. Jest o tyle lepsza, że mniejsza i poręczniejsza (ale łapie wiertła od 0,4/0,5 mm w górę, a moja stara oprawka od skalpela Excela bierze nawet mniejsze). Fajne to Twoje "piórko" .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie, były za cienkie, i w dodatku za wysokie. Dzięki za zwrócenie uwagi. Zasugerowałem się otworami w wieży, dopiero po zmierzeniu plastików z zestawu i porównaniu z planami wyszło, że walnąłem babola - drut 0,4 zamiast 0,7 . Szybka wizyta w M-Zonie, dwie godziny pracy i już jest dobrze. Zdjęcia wrzucę jutro, bo dzisiaj już mi się nie chce walczyć ze statywem.

Właściwie do pełni szczęścia brakuje mi już tylko tej nieszczęsnej żarówki. W weekend przejdę się do jakiegoś sklepu z pierdółkami do robienia biżuterii i poszukam czegoś odpowiedniego. W ostateczności kupię wkład do filtra i będę miał zapas na trzy pokolenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znów brakuje mi czasu na regularne prowadzenie warsztatu i dokumentacje fotograficzną, w dodatku czeka mnie trochę wyjazdów, więc prace ugrzęzną na jakiś czas.

Coś tam się jednak dzieje. Ku mojemu zdumieniu w poprzedni czwartek przyszła paczka z Luckymodel, ze stolikiem Tamiyi. Stolik palce lizać. Do tej pory posiłkowałem się ersatzem w postaci puszki lakieru do drewna - co przy skali 1/72 nawet jakoś tam działało, ale teraz widzę, że równie dobrze mógłbym próbować kroić kiełbasę śrubowkrętem. Przy odrobinie samozaparcia się da, tylko po co? Chwała Japończykom!

Skoro stolik nadszedł, trzeba go było wypróbować. Po wymianie uchwytów na wieży na grubsze, w ten weekend walnąłem model podkładem. Wyszło parę niedoróbek, nic wielkiego, ale trzeba było je usunąć. Największym problemem okazały się odtworzone przez Trumpka mechanizmy zamykania włazów, których negatyw pojawił się po zewnętrznej stronie w formie jam skurczowych. Nie mam pojęcia po kiego czorta Trumpek zadawał sobie trud w odtworzeniu tych mechanizmów, skoro wnętrze jest puste jak jaskinia i jedyne sensowne wyjście to zatrzaśnięcie włazów na głucho. OK, jest zestaw Verlindena z silnikiem, może tu jest pies pogrzebany... W każdym bądź razie dwie warstwy surfacera i parę ruchów papierem załatwiło problem. Później przeżyłem chwilę grozy, gdy zaczęła mi odłazić blacha osłaniająca wlot (wylot?) powietrza pod tylną płytą pancerną. Na szczęście udało się ją przekonać, przy użyciu porcji kleju CA i akompaniamencie paru krótkich, wojskowych słów, że lepiej jej będzie na modelu.

Druga warstwa podkładu poszła już bez niespodzianek. Jak już mi oczy przestały łzawić od zapachu rozcieńczalnika Gunze C zrobiłem priszejding, a następnie na model poszedł zielony zrobiony z mieszanki 50:50 Gunze H80 i H312. Kolor jest dość ciemny jak na ruska, ale mi się podoba i to nawet bardzo (na zdjęciach odcień jest trochę jaśniejszy niż w rzeczywistości).

 

imgp3263b.jpg

 

imgp3265.jpg

 

Nie wiem czy to dobrze widać, ale podobają mi się cienie na tylnej płycie wieży. Niestety więcej zdjęć nie mam, bo padła mi bateria w aparacie. Wieczorem postaram się wrzucić fotki kadłuba.

Zapomniałem też dodać, że paczka z Luckymodel szła jedenaście dni, całkiem nieźle jak na przebytą odległość!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super cieniowanie , powala estetyka, czystość klejenia. U mnie to raczej awykonalne :P

 

Dzięki wielkie, ale ja to małe miki jestem. Są tutaj lepsi wymiatacze ode mnie, szczególnie Ci od 1/72

Zresztą, Twojej Pantherze też niczego nie brakuje.

 

Akumulator od aparatu doszedł już do siebie, więc wrzucam obiecane zdjęcia z pola walki. Wieża jest już po Sido, więc się świeci.

 

imgp3267.jpg

 

imgp3268.jpg

 

imgp3269.jpg

 

imgp3270.jpg

 

Hmm, malowałem całość tym samym kolorem, a na każdym zdjęciu jest inny . Zdaje się, że balans bieli głupieje, oświetlenie dziś takie sobie, ciągną nad Twierdzę jakieś chmury i pewnie zaraz znów będzie burza. Ale na odstawmy na bok informacje meteo.

Na razie nie znalazłem godnego następcy (godnej następczyni) żarówki, więc zostało to co dali Chińczycy. Zdążę ją jeszcze wymienić przed wklejeniem szkła. Zresztą, czy faktycznie będzie to tak po jego wklejeniu widać?

Żarówka żarówką, natomiast jestem załamany po spojrzeniu na błotniki.

 

 

imgp3272.jpg

 

imgp3274.jpg

 

Nie mam pojęcia jak mogło mi to umknąć, ale jest tu ten sam zonk, który był na pokrywach włazów - cudna wklęsła krecha przez ich prawie całą długość, będąca negatywem kątownika usztywniającego błotnik od spodu. Nie ma mowy, żebym to tak zostawił, kombinuję jednak, czy koniecznie muszę zmywać farbę z całego modelu. Może wystarczy tylko zeszlifować farbę z błotników, machnąć surfacerem, a potem zamaskować resztę i pomalować same szpachlowane miejsca? Da się tak, prawda? Niech mnie ktoś pocieszy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, niezły zonk. Ja bym tak zostawił. Walniesz tam jakieś graty z jednej , z drugiej więcej piachu załoga i inne wiatry naniosą i będzie git.

Wg. mnie szkoda tak fajnego malowania poświecać dla niby niedoróbki , którą zauważyłem dopiero po tym jak zwróciłeś na to uwagę. Autentycznie myślałem że tak ma być.

Głowa do góry i do przodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że możesz to zrobić miejscowo Przy malowaniu aerografem nie będzie nic widać ;)

Ładna i czysta robota!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Ja bym tak zostawił. Walniesz tam jakieś graty z jednej , z drugiej więcej piachu załoga i inne wiatry naniosą i będzie git.

Wg. mnie szkoda tak fajnego malowania poświecać dla niby niedoróbki , którą zauważyłem dopiero po tym jak zwróciłeś na to uwagę...

 

Kusząca propozycja, ale jednak nie odpuszczę. Myślałem już o "zeszmaceniu" błotnika jakąś chusteczką, ale myśl, że ten rów mariański tam został będzie mnie prześladowała za każdym razem, gdy spojrzę na model. Na całe szczęście miejsce nie jest tragiczne, da się tam łatwo podejść papierem, więc poprawię tego babola.

 

Dzięki reggy, znaczit: jest nadzieja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.