Skocz do zawartości

(R) SLC 200 MAIALE


marwoj

Rekomendowane odpowiedzi

Przewierciłem na wylot "oczodoły" jego maski przeciwwodnej i wpuściłem w nie po kropelce Humbrola bezbarwnego, błyszczącego - teraz wyschnięty lakier udaje szkła

Mała rzecz, a cieszy!

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 91
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Paski przy masce - fajna rzecz, ale ostatnia fota majala rozkłada

Jak ją dałem na cały ekran, to przez chwilę miałem wrażenie, że oglądam zdjęcia oryginału z muzeum

 

Oczień prijatna...

bzzz-bzzz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I znowu z tawerny nici. Częściowo ze względu na pogodę - nie chce się z domu wychodzić, a częściowo z głupoty. Żeby nie było wątpliwości - mojej.

Zachciało mi się pooglądać jeszcze raz książeczkę dołączoną do italerowskiego zestawu. Patrzę sobie na te fotki, które tam zamieszczono. Patrzę i patrzę. A tam kurde balans dwa elementy, które mojej uwadze chytrze umknęły.

Pierwszy element, to taki sznureczek nawinięty na kawałek patyka i przywiązany do uchwytu, którego trzymał się nurek - mechanik, żeby czasami nie zagubił się po drodze podczas powrotu do bazy z szaleńczą prędkością lukstorpedy. Rozwinięty sznureczek służył do odnalezienia majala, który z takich czy innych względów został posadowiony przez załogę na dnie akwenu. Klocek pływał sobie po powierzchni wody i wystarczyło go odnaleźć by po sznurku dostać się do świnki. Taka świńska smycz, można by powiedzieć... No, to dorobiłem:

 

th_125.jpg

 

Drugi elemencik, to taka rurka gumowa karbowana czarna założona na króciec wystający z urządzenia szybkiego zanurzania. Do czego służyła książeczka nie mówi, ale być jest. No to dorobił:

 

th_126.jpg

 

Książeczkę już głęboko schowałem i obiecuję, że już do niej w najbliższym czasie - a na pewno nie przed zakończeniem relacji z budowy majala - nie zaglądnę. Znowu mógłbym coś przyuważyć i roboty sobie narobić. Starczy tego dobrego...

 

Pozdrawiam wszystkich kibiców. Szczególnie tego wielkiego, co to czasami lubi sobie poprzesadzać, że szczena opada

 

Wasz marwojek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Co, myśleliście, że o Was zapomniałem? Nic z tego. Najzwyczajniej pogoda u nas jest tak wredna, że wyklucza jakiekolwiek wychodzenie z ciepłych domowych pieleszy. No chyba, że ktoś należy do korpusu kamikadze - ja nie należę. Zatem pobytu w tawernie nie będzie, ale relacja z ostatków pygodrajwerów owszem. a to z konieczności, bo pilnie muszę się zająć nowym "projektem", który ze względu na odmienny mocno charakter, zostanie przedstawiony w "Innych". A tymczasem popatrzmy co się dzieje w okolicach Gibraltaru:

 

W nocy z 3 na 4 sierpnia 1943 roku nastąpił ostatni atak „żywych torped” na statki zgromadzone w gibraltarskim porcie. Jedna z załóg zaatakowała amerykański statek Harrison Grey Otis (nie mylić z zatopionym w poprzednim ataku Patem Harrisonem). Trochę pecha towarzyszyło temu wysiłkowi. Nie dość, że nurkowie uszkodzili skafandry na zaporze z drutu kolczastego (nowość, Anglicy też już się czegoś nauczyli), to jeszcze gdzieś zapodziała się lina służąca do podwieszania głowicy bojowej pod atakowaną jednostką. Mało tego, nieostrożna obsługa głowicy spowodowała, że torpeda dała nura na większą głębokość i przy próbie podpłynięcia pod statek została wyrzucona na powierzchnię wody. Szczęśliwie, nikt jej nie zauważył. Nieszczęśliwie, nurka gdzieś wcięło. Nieszczęśliwie też, torpeda została uszkodzona i mogła tylko poruszać się po powierzchni akwenu. Szczęśliwie, szefowi farciło i niezauważony dotarł okrężna drogą do Olterry. Wynik ataku – fiasko kompletne, prawie standard. Nurek mechanik – uczestnik tego fiaska – jakoś się uratował. Przeczekał za rufa Harrisona jakieś dwie godziny, zniszczył skafander i aparat oddechowy i dopiero wtedy się ujawnił wołając głośno o pomoc. Nurka wyciągnięto, załadowano na okręcik patrolowy, który miał zbadać statek pod kątem umocowania czegoś gdzieś tam. Tuż po tym rozległ się wybuch – jeden z odłamków zabił marynarza, który pilnował naszego nurka, a nurek, jak to nurek (włoski) przeżył… Aaa, statkowi rozerwało kadłub i woda dostała się do maszynowni. Bez poważniejszego remontu nie mógł brać udziału w dalszych działaniach wojenno-morskich.

Za to pofarciło się pozostałym dwóm załogom biorącym udział w napaści. Posłały na dno dwa statki – norweski zbiornikowiec Thorshovdi (kurde, co za nazwa…) i angielski Standridge.

Planowano jeszcze jedną akcję w Gibraltarze – na 2 października 1943 roku. W akcji miały też brać udział tzw. Łodzie wybuchowe. Z akcji wyszły nici, bo w międzyczasie Włochy skapitulowały, a niektóre załogi z X Flotylli MAS przeszły na stronę Anglików by współpracować na polu działalności żywotorpedowoszturmowej. I to by było na tyle, jakby powiedział nieodżałowany śp. Jan Tadeusz Stanisławski…

 

Skoro to ostatki o statkach zatapianych przez świnki, to pewnie i fotki ostatnie. Pewnie. Popatrzcie na tego gigusia. Nóżki w kolanach ugięte, rączka do przodu wyciągnięta, uśmieszek tajemniczy na twarzyczce. Jakby mówił: "Patrzcie, ale świnia!!!".

 

th_127.jpg

 

Tylko nie wiadomo kogo lub co miał na myśli :

 

 

http://i198.photobucket.com/albums/aa209/marwoj/Maiale/128.jpg

 

 

No, to parę końcowych rzucików:

 

th_132.jpg th_131.jpg th_130.jpg th_129.jpg

 

I jeszcze widok z lotu ptaka (okiem mewy):

 

th_133.jpg

 

To samo - jeno okiem albatrosa:

 

th_134.jpg

 

I jeszcze tych dwóch ubranych w gumy:

 

th_136.jpg th_135.jpg

 

I w ten sposób dotarliśmy do finału. Teraz nastepują fanfary i inne bajery towarzyszące.

Trochę odsapnę i otworzę niedługo jakiś nowy wątek. Chyba, ze zanudziłem Was na tyle, że nie chcecie. To odpuszczę...

 

Pozdrawiam wszystkich serdecznie,

 

Wasz marwojek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj

Dołączam się do gratulacji - "świnka" wspaniała!!! No i relacja na duże OK.

Jednak moim zdaniem pozostaw figurkę w masce jest bardziej finezyjna i proporcjonalna ( lewa łapka powinna być mniejsza) bo ta druga figurka w lekkim przysiadzie mimo wszystko psuje efekt całości ( jakoś brak jej proporcji - m/innymi duży łepek)

Sama świnka i reszta jest na "6" !!! Mam na czym i na kim się wzorowć.

Próbowałeś dorobić troszkę "wody" przy pirsie - może to podwyższy jeszcze bardziej urok całości?

Jeszcze raz gratuluję i .... co następne w stoczni ? Może Biberek w tej samej skali ???

pozdrawiam - andreya

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to by było na tyle
pewnie i fotki ostatnie
Buuuu, dlaczego...?

 

Tylko nie wiadomo kogo lub co miał na myśli :

 

 

http://i198.photobucket.com/albums/aa209/marwoj/Maiale/128.jpg

Skąd miałeś moje zdjęcie?

 

wielkaświ... znaczy się, wielkamucha

 

P.S. Świnki (wszystkie) piękne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

Faktycznie, ten przykurcz nie bardzo wyszedł. Ale ja specem od figurek, to jestem żaden. Stąd pewne niedoskonałości, przede wszystkim w malowaniu. Co do przykurcza, to łepek nie jest aż tak nieproporcjonalny. Wizerunek jest nieco zniekształcony przez fotografię - fotograf ze mnie też żaden. Wybaczcie. Ale jeżeli chodzi o lewą łapę przykurcza, to masakra. Nie dość, że ze dwa razy większy niż powinien być, to jeszcze nijak tego nie można porządnie pomalować. Nie wiem czy lepszym wyjściem nie byłaby podmianka łapki z innej figurki z innego zestawu - coś na pewno by się dobrało. Ale teraz już nie chce mi się wracać do tematu. W przyszłości jednak będę już zwracał uwagę na takie sprawy. Może spróbuję jeszcze tego przykurcza trochę podmalować, bo w makro jednak widac poważne niedociągnięcia - przede wszystkim pędzla.

Dziękuję kolegom za konstruktywne (modne słowo teraz) uwagi.

Andreya, co do wody, to pomyślę. Ale dopiero w październiku. OK?

 

A co nowego w stoczni? Mam coś na myśli. I nie pamietam już od kiedy. Może nadszedł już czas (najwyższy czas...), żeby się z problemem zmierzyc?.

Może coś z tego fajnego wyjdzie. Mam nadzieję, że wielkamucha będzie kibicować. Bo wiecie:

Kiedy mucha kibicuje,

znakomicie się wątkuje.

 

Pozdrawiam,

 

Wasz marwojek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tajemnica pamietnika, nie wie o niej nikt...

 

A poważnie, napisałem "może nadszedł już czas...". Rozpoczęcie prac nad tym, co mam na myśli, to poważna sprawa. Rzecz dotyczy jednej z największych legend polskiej marynarki. Nie mogę dać plamy. Prosto z pudełka, to 3 godziny roboty, ale w wersji, którą chcę zrobić, mogą to być miesiące... Dam cynk, jak dojrzeję...

 

Pozdrawiam,

 

Wasz marwojek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli "O....ł" to będzie fajnie się podszkolić jak i co zrobić aby zrobić dobrze ( jeśli to o nim mowa bo zapowiedź jest tajemnicza ) a jeśli nie to

dalej zgadywanka...przeplatanka...

pozdrawiam - andreya

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, sami widzicie. Jedno tajemnicze zdanie, a już wiadomo o co chodzi. Dlatego mam obawy przed rozpoczeciem budowy, bo mnóstwo okrętowych fachmanów jest na forum. Przecież gdybym coś nie tak zrobił, to zaraz larum by się podniosło - w końcu chodzi o legendę, której sprofanowanie byłoby największym grzechem.

 

Pozdrawiam,

 

Wasz marwojek

 

P.S.: Brawo Andreya

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyzwanie ogromne . Masz rację będzie ciężko .

Wszystko zależy od posiadanych materiałów i zawzięcia stoczniowca .

Gratuluję i ...współczuję - temat rzeka i to rwąca .

Jaka to ma być skala ?

pozdrawiam - andreya

Ps. Co masz z materiałów o nim ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie Andreya, będzie ciężko, bo skala 1/400. Mam sporo fotek, Książkę J. Pertka ORP "Orzeł" z serii "Biblioteka Morza" i plany z modelarza. Będzie z czego kombinować.

Ale jak mówię, to melodia przyszłości. Może niedalekiej, ale niekoniecznie. Trzeba dojrzeć...

 

Pozdrawiam,

 

Wasz marwojek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

No to powodzenia w realizacji planu będę kibicował.

pozdrawiam - andreya

Ps. Swego czasu w necie były b.dobrej jakości fotki stoczniowe z budopwy O..a (jakieś 100sztuk) masz je ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.