Skocz do zawartości

F6F-3 Hellcat - 1:48


Timi

Rekomendowane odpowiedzi

Rzadko się udzielam ale pokaże jeden z tych co mam na warsztacie.

Model Eduarda zna każdy, ja dodatkowo mam jeszcze drugą płytkę do waloryzacji wnętrza.

Skleiło mi się go dość szybko, ale stawianie tego modelu na jednej półce z Tamiya to przesada. Dziwny plastik i rozwiązania technologiczne, dodatkowo zniechęcają mnie do pracy przy nim.

Model w takim stanie był gotowy w tydzień, gdy miałem zacząć kłaść kalki, okazało się że nie mam płynu...

 

DSCF4372.jpg

 

DSCF4371.jpg

 

DSCF4370.jpg

 

Aktualnie położyłem kalki, jako płynu użyłem rozcieńczonego wodą Levelling thinera. Wczoraj model zwashowałem a dzisiaj położyłem mat.

Może wieczorem podziałam z ogólnie pojmowanym postarzaniem.

 

DSCF4423.jpg

 

I jeszcze silnik

 

DSCF4366.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widzisz wrzuciłem zdjęcia i nie napisałem.

Malowałem go już dobre 2 miesiące temu i tak leży.

Malowany gunze serią H, farby takie jak podał Eduard... Dziwne to trochę dla mnie ale tak szyło:/

Różnica praktycznie żadna, więc przemalowałem. Do oryginalnego koloru dodałem jaśniejszego niebieskiego i jest dużo lepiej, widać to na zdjęciu z kalkami.

Co do gwiazdy to możliwe że leci, ale jak patrze na model to jest symetryczna z 2 stron. Kładłem ją prostopadle do linii podziału.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwnie się go robi, ten plastik jest dziwny i podział technologiczny też.

Kabina też wcale rewelacyjna nie jest, tak jak i silnik. Dziwnie się to wszystko robi.

Więc w porównaniu z modelami Tamiya, które wyszły w podobnym okresie model wypada strasznie blado. Nie mówię że to zły model, ale Tamiya to to nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale musisz przyznać, że spasowanie części i merytorycznie samolot jest bardzo poprawnie zrobiony a to bardzo ważne. Będę obserwował, bo sam skończyłem już jeden Eduarda (galerię dam niebawem), drugi w toku, a trzeci w kolejce. Widzisz Timi, ty jesteś specjalistą od P-47, ja przepadam za tym monstrum

 

Malowanie widzę z Princetona?

 

Nie wiem czy dobrze widzę, ale zaszpachlowałeś spodnie całe łączenie połówek kadłuba?

Kaemy w tym modelu polecam zrobić z igieł od strzykawek (jedna wsadzona w drugą) - fajny efekt.

 

I bardzo jestem ciekaw Twojej metody na zrobienie charakterystycznych okopceń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spasowanie owszem nie najgorsze, nawet dobre, aczkolwiek wymagające szpachlowania co przy schodkowym kadłubie ciężko ładnie wyprowadzić.

Merytorycznie się nie znam, ale skoro mówisz że ok to pewnie tak jest. Co prawda kabina i silnik szału nie robią.

Tak zaszpachlowałem całość od spodu, a nie powinienem? Powinien iść szew jak w Me109 ? W razie czego to nie będzie problem.

Luf szczerze nie chce mi się poprawiać, ale jak mnie najdzie to pewnie poprawie.

Co do okopceń to niestety najwięcej będzie miał do powiedzenia mój areograf, zresztą nie nowy już... Po areografie postaram się dodatkowo je zróżnicować pigmentami.

 

Ja bym siebie nie nazwał ekspertem, bo nie wiem wszytskiego o P-47, co nie zmienia faktu że to mój ulubiony samolot. Na naszym festiwalu planuje z kolegą również miłośnikiem zrobić wystawkę naszych kolekcji:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owa linia łączenia blach poszycia pod spodem kadłuba zaczynała się od tej pokrywy i szła do pokrywy koła ogonowego (zaznaczyłem na czerwono). Szef jest dlatego tam, bo łączy się tam poszycie okalające kadłub, w innych miejscach, blachy już docierają do innych elementów i tylko tu jest to miejsce gdzie ta linia winna zostać:

 

hell.jpg

 

Co do merytoryki, to taka Hasegawa nie lepiej wypada, a nawet gorzej, bo ma zły kształt osłony silnika, niby niuans, ale dla mnie ważny.

 

O lufach tylko wspomniałem, nie są takie złe, ale ja po prostu spasowałem sobie igły i porobiłem sporo takich zestawów półcalowych kaemów do Hellcatów i P-47.

 

I nie umniejszaj się w kwestii eksperta od P-47

 

Podoba mi się, że nie zrobiłeś dodatkowego nitowania blach, jak niektórzy to robią i to jeszcze z dużą przesadą, jakby był przestrzelony z kaemów równiutko po liniach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze że czuwasz.

Z ta linią tak jak myślałem, na szczęście nie będzie to problem.

1 skrzydło było pointowane, ale mi się nie podobało i zaszpachlowałem:D

Hasegawy modeli to już w ogóle nie lubię, bo zawsze musi być jakiś babol, który zepsuje całokształt. :p W sumie jakby szukać to w każdym modelu, każdej firmy coś się znajdzie...

Z lufami zobaczę, zwłaszcza że jedną przez przypadek ułamałem i jak znam życie to ją zgubie... Wtedy będą na bank igły

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biały od spodu to off white i jest po prostu ciemniejszy niż zwykły biały. Znaki jeszcze zfiltruje i na bank ściemnieje, tylko musiałem podmalować jedną gwiazdę.

Zapomniałem dodać że model jest washu i pokryty matem.

Ogólnie jeszcze trochę poprawek, jak coś zauważycie to piszcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę się przekonać do tego modelu, ciągle to wszystko wygląda nie tak jakbym chciał

Dzisiaj posiedziałem godzinkę przy modelu i dodałem jakieś zacieki i trochę przypudrowałem okopcenia.

Niektórym może wydawać się zbyt brudny, ale cóż tak już mam Nie mogę patrzeć tylko na te kalkomanie, przez partyzancki sposób ich kładzenia nie leżą idealnie i teraz się to mści na mnie W następnych modelach zacznę używać maski, do spita już mam wycięte.

Śmigło i zbiornik założone żeby zobaczyć jak sie całość prezentuje i są jeszcze niegotowe.

 

DSCF4477.jpg

 

DSCF4479.jpg

 

DSCF4481.jpg

 

DSCF4480.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie jeszcze oglądam i analizuję sobie model. Fakt faktem pierwszym spostrzeżeniem są mocno zaakcentowane plamy oleju na osłonie silnika, jakby oberwał w instalację oleju... która tam się nie znajdowała, a te silniki aż tak nie pluły smarem.

 

Moje pytanie jest jednak o te czerwonawe plamy na skrzydłach przy deptaku obok kabiny, dlaczego takie?

 

Jak po walce z Eduardem oceniasz teraz sklejalność i ogólnie model?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrażenie jest potęgowane przez to że mocno odcinają sie na białym spodzie, fakt może trochę przesadziłem, ale uwierz ograniczałem się...

Kolor nietrafiony bo wyszło za rudo, nieutrwalony jeszcze to pigment więc zetrę i zrobię w bardziej rzeczywistym kolorze. Chodzi mi o to że chodziła tam obsługa a nie wierze że mieli super czyste buty i się nic nie brudziło.

 

Sam zestaw mi się robi tak sobie, ale może po prostu jestem uprzedzony... Pewną trudność może sprawić szpachlowanie i szlifowanie kadłuba przez te blachy na zakładkę (które bardzo mi się podobają). Mimo wszystko myślę że model wart polecenia, ale ja i tak wole P-47 od Tamiyi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewno tak.

Tak od butów, błoto to za dużo powiedziane chyba.

 

No bo właśnie na pokładach lotniskowców błota trudno było uświadczyć, dlatego trochę mnie zdziwił ten kolor, czy to ziemi, piasku czy podłoża z gliny. Chodzi o to też, że nie zauważyłem na stojących na pokładach samolotach takich śladów eksploatacji. Bardziej może starta lekko farba by tu pasowała (do podkładowej, lub aż do samej blachy)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie tłumacze tylko chyba mi zrozumiany sposób :]

Jakiś tam syfek zawsze się znajdzie, obsługa wniesie na buciorach, do tego wilgoć. Mogło to przyschnąć i osiąść właśnie tam. Poza tym RAV już napisał że i liście się zdarzają:D

Tak sobie to, pewno błędnie, tłumacze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na pokładach lotniskowców błota trudno było uświadczyć

Niby tak, ale np. w "Hot Shots!" jest scena, jak facet z dmuchawą sprząta z pokładu suche liście... ;-)

 

To prawie jak scena z Ak-47 w czterech pancernych, jak Grigorij, gdy płyną na barce strzela z niego serią... no zdarzyć się może

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O to, że za brudny to czepiać się nie będę, bo nikt nie wie w jakim stanie był ten samolot w chwili gdy Princeton poszedł na dno. Wiadomo, że w służbie w tym malowaniu był już od kilku mieszięcy więc ogólny brudek jest według mnie OK. Niektóre efekty bardzo mi się podobają. Fajne okopcenia i utytłany spód. Te zacieki spod machy mi się niepodobają podobnie jak zmasakrowane śmigło. Nie kojarzę takich efektów na prawdziwych maszynach. Czy ten biebieski na kołpaku to to samo co na bokach (tak mogłoby być). Wygląda bardzo intensywnie i to mi nie pasuje.

Ogólnie odważne podejście, ale ja jestem zdecydowanie na tak.

A, zapomniałby. Jesteś jednak uprzedzony. To bardzo dobry model, np. Corsaira Tamki deklasuje, a w kategorii "Hellcat" nie ma sobie równych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na temat zasadności śladów eksploatacji nie podyskutujemy, gdyż ja przedstawiam efekciarstwo (raz w lepszym wykonaniu raz w gorszym) nad super poprawność. Cóż taki już umysł skrzywiony mam

Kołpak wg instrukcji w kolorze boku, że na bok dorabiałem farbę i mi nie została. Kołpak maźnięty znowu z doróbki, jak widać nie wyszło dokładnie to samo.

Do modelu jestem uprzedzony Corsaira z Tamki mam i kiedyś zrobię

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.