Skocz do zawartości

ASU-85 Mod.1956 1:35 Trumpeter (01588)


Krisownia

Rekomendowane odpowiedzi

Przedewszystkim zaopatrz się w zdjęcia wozów w służbie, jest ich kilka i mimo wspomnianej przez Marka słabej jakości to jednak takie elementy jak reflektory to widać na nich dobrze. Zdjęciami muzealnymi się nie sugeruj, ewentualnie jak czegoś nie dojrzysz na zdjęciach z epoki to sięgaj do współczesnych.

 

Co racja to racja. W książce J.Magnuskiego Wozy Bojowe LWP na stronie 169 jest zdjecie gdzie widac ASU nr 1627 jadace pod górkę i dokładnie widać że te zbiorniki na górze to świeca dymna BDSz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 106
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Co racja to racja. W książce J.Magnuskiego Wozy Bojowe LWP na stronie 169 jest zdjecie gdzie widac ASU nr 1627 jadace pod górkę i dokładnie widać że te zbiorniki na górze to świeca dymna BDSz.

 

O a to ciekawe, jeśli tak było w istocie to znowu będzie problem z okablowaniem bo mam tylko schemat nad dół i to da się jakoś zrobić. Nie mam pojęcia jak było z górą. Przy okazji dzięki za schemacik w sysokiej rozdzielczości!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Góra to zapas, bez względu na to co tam leży, wacha czy świece BDSz, żadnego okablowania ani instalacji paliwowej. Jeśli ropa to przelewka do zbiorników wewnętrznych jeśli świece to po odpaleniu dolnych, dymi to chyba z 15 min, wymiana na te z góry. Nawet jak by miały kilka dziur od odłamków lub pocisków to odpalą. I nie komplikuj i tak nie łatwej sprawy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gerd - jeżeli masz ochotę obejrzeć przedział bojowy i transmisje to nie widzę problemu . Podaj adres mailowy to Ci to wszystko co mam prześle a Ty wrzucisz to na stronę mi niestety to jeszcze za bardzo nie wychodzi(zawsze coś odwale) a i za bardzo nie mam czasu coby się tym bawić. Ale chętnie udostępnię. Jest tego 15 zdiec - mało ale nie było narzędzi żeby pootwierać transmisje ,otwierałem zamki paluchami (pozdzierałem sobie skore połamałem paznokcie) ale parę zdiec jest .No i cholernie mało czasu było, a robiłem sporo dziec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małe uaktualnienie. Poprawiłem świece - tzn. dorobiłem metalowe "kapsle" i odpowiednio je umiejscowiłem zacierając przy tym szpachlą błędnie umiejscowione linie mające te "kapsle" pierwotnie imitować. Wykonałem także mocowanie. Pozostaje jeszcze zrobić kabel elektryczny. Tak to teraz wygląda:

 

sw1.jpg

 

sw2.jpg

 

sw3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten wsporniczek do sprężyny obejmy belki samowyciagacza jest niestety za gruby. maksymalnie ta płytka miała 5-8mm .Niestety okablowanie reflektora ,,Zorza,, tez jest za grube . Zrobiłeś z drutu bodajże 1mm a to w skali byłoby 35mm .W oryginale rurka osłony przewodu miała około 18mm bo korki gumowe z otworami na przewód elektryczny były 16 . A to akurat pamiętam dobrze. Przy okazji - GERD wyslalem Ci materialy , a nie wiem czy doszly - prosilbym o potwierdzenie .Jeżeli nie pośle jeszcze raz .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wiem o grubości blachy ale nie miałem innej a i cieńszą słabo by się cięło. Jakoś to przeżyję. Z kablami to samo ale jak patrzę na real fotos to te kable grube są dość - moje na oko są OK choć masz rację jak teraz drugi raz patrzę to mogłem zrobić z 0,5 - łatwiej by się nawet gięło. Nie jestem jednak aż takim "hardkorem" żeby to teraz zrywać - niestety już przyklejone i "osprejowane". Generalnie jak zwykle zawinił pośpiech. Ale dzięki za uwagi bo po to zamieszczam tu fotki. Czkem na te zdjęcia bardzo mnie ciekawi co tam będzie!

 

Poprawka - wziąłem ten drut w suwmiarkę i ma 0,5mm więc źle nie jest! :-D To by w realu dało 17,5 więc prawie tyle co wspomniałeś! Głupi to ma szczęście!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprawka 2 - wspornik jest z blaszki 0,2mm wieć w sumie lekko przekracza skalę, jak to mówię "można wytrzymać" Podziwiam Twoją znajomość tematu tego działa!!! Coś niesamowitego!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, a dopiero zauważyłem, że Twój avatar jest rodem z mojej ulubionej niegdyś gry - BF2. Niedługo trójka! Ciekawe czy będzie godna pierwowozoru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krisownia - po prostu jest to najpiękniejsze działo samobieżne , a po drugie na szkółce jak się urywałem z zajęć to chętnie w nim spałem.Mechaników do ASU-85 szkolono mało.Działo stało wolne to i nikt człowieka nie budził.No i generalnie jako syn dowódcy kompani czołgów lubialem od małego szwendać się po wszelkim sprzęcie , zaliczyłem z ojcem niejeden poligon , w wojsku remontowałem czołgi - no i do tego modelarstwo a przy tym lubialem wiedzie trochę o sprzęcie który sklejałem . No i pod ręką był ojczulek który o tym wszystkim wiedział sporo. Trza przyznać ze wspornik i drut robiły wrażenie grubszych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krisownia - po prostu jest to najpiękniejsze działo samobieżne , a po drugie na szkółce jak się urywałem z zajęć to chętnie w nim spałem.Mechaników do ASU-85 szkolono mało.Działo stało wolne to i nikt człowieka nie budził.No i generalnie jako syn dowódcy kompani czołgów lubialem od małego szwendać się po wszelkim sprzęcie , zaliczyłem z ojcem niejeden poligon , w wojsku remontowałem czołgi - no i do tego modelarstwo a przy tym lubialem wiedzie trochę o sprzęcie który sklejałem . No i pod ręką był ojczulek który o tym wszystkim wiedział sporo. Trza przyznać ze wspornik i drut robiły wrażenie grubszych.

Ja też chce takiego ojca. Szacunek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krisownia - po prostu jest to najpiękniejsze działo samobieżne , a po drugie na szkółce jak się urywałem z zajęć to chętnie w nim spałem.Mechaników do ASU-85 szkolono mało.Działo stało wolne to i nikt człowieka nie budził.No i generalnie jako syn dowódcy kompani czołgów lubialem od małego szwendać się po wszelkim sprzęcie , zaliczyłem z ojcem niejeden poligon , w wojsku remontowałem czołgi - no i do tego modelarstwo a przy tym lubialem wiedzie trochę o sprzęcie który sklejałem . No i pod ręką był ojczulek który o tym wszystkim wiedział sporo. Trza przyznać ze wspornik i drut robiły wrażenie grubszych.

 

Tak, świetna sprawa mieć dostęp do tego sprzętu, większość może tylko pomarzyć. Dzięki wielkie, że dzielisz się z nami tą wiedzą! Info od kogoś kto był a nawet sobie spał w ASU to więcj niż sterta ksiażek i zdjęć. A tak przy okazji to mógłbyś przybliżyć jak się używało tej belki samowyciągacza? Nigdy nie widziałem tego w akcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo prosty ruski wynalazek . Raz mi się zdarzyło z niego skorzystać gdy podczas prób utopiłem t-55 w malej kałuży wody .( wpadłem po kolektor wydechowy) Zależy na która stronę chcesz wyjechać to z tej strony za pomocą specjalnych lin przykręcanych do gasiennic mocujesz belkę (belka musi być minimum tej samej szerokości co rozstaw gasiennic) i następnie powoli wjeżdżasz na belkę i w ten sposób samowyciagasz się . Gdy dojdzie do drugiej strony przekładasz ja znowu w pierwsze miejsce mocowania i powtarzasz cala operacje aż do wyjazdu na pewniejszy grunt . Cala operacja jest cholernie skuteczna aczkolwiek człowiek przy tym upieprzy się w błocie jak przysłowiowa świnia.Co niestety w przeddzień święta Wojska Polskiego 11X 1978 mi się przytrafiło , a cholernie zimno było tego dnia. A ile potem było czyszczenia czołgu z zewnątrz i wewnątrz(tym bardziej ze dwa dni stal).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie buty z cholewami! ;-) Dzięi za odpowiedź, a swoją drogą dziwne, że tylko radziecki/rosyjskie pojazdy mają w wyposarzeniu tę belkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

W 1979 roku służyłem jako młody podporucznik w 27 pułku szkolnym w Kłodzku. Było tam kilka 5-6 zdechłych ASU-85. Gdzieś na wiosnę 1980 roku sprzedaliśmy je ruskim na odstrzał. Sam je ładowałem na przyczepy.

To pewnie były te z Gliwic z 15 szkolnego pułku czołgów. W Kłodzku szkoliliśmy mechaników. Co do wyciągania wozów z błota KOSZMAR. D..... pa w błocie nos w tawocie to czołgista przy robocie.

Pozdrowienia dla wszystkich. Robię też tę Aśkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciąg dalszy.

Ja w Kłodzku zastałem Aśki w okropnym stanie. Podrapane trochę tylko obmyte i zdekompletowane w znacznym stopniu. Nie pamiętam, ale numerów chyba nie miały żadnych a może tylko 1-2 wozy. Kłodzko miało numery zaczynające się od 39...

Jednego przed załadowaniem na przyczepę niskopodwoziową musieliśmy uruchomić. Uwaga robiliśmy to na zapych. Dosłownie dwudziestu luda i do przodu na szczęście było lekko z górki i poszło OK.

Jedna taka trychnina nie miała hamulców i miałem trochę pietra jadąc nią do miejsca załadunku. Ot młody to głupi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tego zapychania to jest to śmieszne ale mnie do śmiechu nie było. Taki był rozkaz starego ( dcy pułku) i z technikiem kompanii który zaczynał swoją karierę jako mechanik na SU-85 wymyśliliśmy taki oto nieortodoksyjny sposób uruchomienia tego złomu. Tego widoku nie zapomnę chyba do końca życia. Z 55-tką by się to nie udało te złomy tylko na zaciąg.

Panie Marku. Potwierdzam że jako remontowiec miał Pan prze............... Ja po taktyce odstawiałem wóz gdzieś o 19-20-tej z wydmuchaną na ten przykład uszczelką pod głowicą lub z wyciekiem czy czymś zgoła innym a na rano wóz stał gotowy i podgrzany do zajęć. Sam też w transmisji tyrałem więc chylę kapelusza. Tak na marginesie. Swoją karierę zaczynałem nie jako dowódca pancerny ale jako prawie remontowiec w kompanii obsługi czołgów, i właśnie trochę sobie rączki ubrudziłem smarami.

Zabieram się za Aśkę ale chyba zrobię ją w barwach mego Pancu. Jedna taka sierotka była. Tyle że poruszała się tylko po parku i błotka nie widziała.

Kiedy to to zawitało do Pancu nie powiem. Jak w 1975 przyszedłem do szkoły to ona już była. Pokazywali nam wykładowcy do dziwo na zajęciach i tyle. W polu nigdy Aśki nie widziałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ho ho, niektórzy na Aśce widzę zęby zjedli, pozazdrościć! Chciałbym zobaczyć ten myk z pchaniem tego działa!

 

Zęby to ja połamałem na wojskowym chlebusiu dosłownie. A z Aśką to tylko drobny epizodzik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.