Skocz do zawartości

15cm sIG auf Jagdpanzer 38(t) UM 1:72


Sandman

Rekomendowane odpowiedzi

Może sobie tym stwierdzeniem narobię wrogów, ale... Ja osobiście zrezygnowałbym z zakupu takiej lufy. Po pierwsze - koszt, w tym przypadku, gdy uczysz się sklejać modele, moim zdaniem - zupełnie niepotrzebny. Po drugie - od razu na starcie rezygnujesz z nauki obcowania z plastikiem, z którego to głównie, a nie z metalu, składają się modele. Uwierz mi, ale samodzielne obrobienie takiej lufy, jej nawiercenie - mimo, że efekt finalny pewno jest gorszy, niż przy lufie gotowej - zaowocuje w przyszłości umiejętnościami obróbki takiego plastiku. Na lufy metalowe przyjdzie czas, kiedy sam uznasz, że Twoje modele są na tyle dobre, że ich poprawa może polegać już tylko na wymianie pewnych elementów plastikowych elementami metalowymi. A tak - nie gniewaj się - ale ta lufa będzie pasowała do modelu jak przysłowiowy kwiatek do kożucha. Ale to tylko moje zdanie.

 

pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 93
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

muszę przyznać Ci rację, co do nauczenia się obróbki plastyku. Lufę i tak zamówiłem i pewnie wyląduje na modelu, ale i tak będę się bawił z lufą z zestawu, żeby podłapać umiejętności. Po powrocie z urlopu dłubię bardzo powoli przy modelu i pewnie chwilę zajmie zanim pojawią się nowe zdjęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna porcja zdjęć, kilka rzeczy udało mi się zrobić. Skleiłem i pomalowałem działo (lufa to RB zamontowana w zamku z zestawu), dałem na nie wash, może wydać się za ostry, ale (wierzcie albo i nie) taki miałem zamysł. Wymyśliłem, że pojazd będzie wyglądał na zostawiony przed fabryką przez dłuższy czas. Tak więc będzie na nim trochę rdzy, zacieki i brud wywołany warunkami atmosferycznymi. Nie wiem na ile mi się to uda, ale będę walczył.

Chcę dać też ślady po przyspawaniu płyt pancernych do kadłuba (jeszcze ich nie ma na modelu). Widziałem, że ktoś na tym forum robił je z cieniutkiej nitki/sznureczka, moglibyście mi dopomóc w tej kwestii? Jak się za to zabrać i jak to zrobić?

 

p4280206.jpg

p4280207.jpg

p4280208b.jpg

 

ps. wiem, że kilka rzeczy jest krzywo i niedoskonale, ale niestety lepiej jeszcze nie umiem :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję poprawić gąski lub posiłkować się fototrawionymi gąskami lubgotowym układem jezdnym

Myślę, że w takiej sytuacji:

wiem, że kilka rzeczy jest krzywo i niedoskonale, ale niestety lepiej jeszcze nie umiem :/

byłoby lepiej, gdyby człowiek nauczył się budować pewne rzeczy, niż korzystał z gotowych rozwiązań - tym bardziej, że - może będę nieco złośliwy - na przykład gotowa lufa RB wcale nie powaliła mnie na kolana.

 

Dziwi mnie również nieco kolejność budowy: malowanie - klejenie, czy doklejanie elementów fototrawionych przed końcowym montażem nadbudówki. Przyjdzie, oj przyjdzie ją docisnąć do wanny kadłuba i elementy się posypią (te, które są na końcach błotników).

 

pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Walczę, cały czas i wszystkie wasze rady rozważam i staram się wprowadzać w życie. Niestety nie wszystko się udaje tak jakbym chciał. Kolejność jest dziwna nawet dla mnie (sic!) pierwszy i ostatni raz w ten sposób działam. Miało mi się lepiej i dokładniej malować wyszło jak zawsze. Z każdym modelem uczę się więcej.

Pozostało mi teraz poddać go zabiegowi zmatowienia i wpływu warunków atmosferycznych. Tak jak pisałem wcześniej, chciałbym żeby był tylko zardzewiały i delikatnie pobrudzony i tutaj proszę Was o pomoc. Jeszcze go nie washowałem i nie malowałem matem. Gąski i wydech już zardzewiłem przy użyciu rdzawej farby, czarnej i rdzawej suchej pasteli. Wiem, że jest krzywo i miejscami klej wycieka, mea culpa, mam nadzieję że matowy lakier załatwi sprawę.

p4290201.jpg

p4290202.jpg

p4290203r.jpg

p4290204.jpg

p4290205.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będę szczery - rdza mi się nie podoba. W warunkach bojowych gąski raczej by tak nie zardzewiały. Na twoim miejscu przetarł bym je teraz metalizerem (w zagłębieniach pozostanie rdza a reszta po washu powinna dość fajnie wyglądać) - takie jest moje zdanie.Nie poddawaj się i walcz dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomaluj jeszcze gąsienicę na tylnej płycie.

Mogłeś pocienić górne płyty pancerza.

W pewnych miejscach farba nie do końca pokryła powierzchnię (czarny)

Bandaże do lekkiej poprawki (zielony)

Pomaluj też brzegi kuł napinających i napędzających na stalowo (żółty)

p4290202.jpg?gl=PL

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki za podpowiedzi, jak zwykle błędy widzę dopiero na fotkach Co do rdzy na gąskach, moja wizja jest taka, ze pojazd po opuszczeniu fabryki, został poddany kilku testom i zostawiony przed nią i tak stał dłuższy czas. Stąd myślałem, żeby głównym elementem brudzingu była rdza i rainsy, dlatego tyle 'rdzy' na gąskach, ale zobaczymy jak to wszystko się skończy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kuł napinających

 

Po pierwsze - malowanie matowym lakierem nie "załatwi" sprawy krzywego przyklejenia i wycieków kleju. Po drugie - nie rozumiem zupełnie "sprawy wycieków kleju". To normalne, że klej tu i ówdzie wylezie w trakcie klejenia. Ale nic w tym złego. Zostawia się go do porządnego wyschnięcia i brutalnie pozbywa, czy to nożykiem, czy pilnikiem, czy może wreszcie papierem ściernym, odtwarzając, o ile to konieczne, jakieś zniszczone elementy powierzchni. Jeśli klej wyciekł na gładką powierzchnię, to przy odrobinie cierpliwości, jeśli pozwoli się klejowi spokojnie zaschnąć, jak pisałem powyżej, nie ma żadnych "strat". No, chyba, że się tematu nie przemyśli do końca i klej wypłynie na powierzchnię pokrytą farbą. To wtedy jest przykro. Po trzecie - zanim go zmatowisz w jakikolwiek sposób , naklej kalkomanie (no, chyba, że ich nie przewidujesz) i raz jeszcze zamaluj je lakierem błyszczącym, a po jego zaschnięciu zrób wash'a i dopiero matuj. Jeśli dojdziesz do tego etapu, można rozmawiać o delikatnych przybrudzeniach i "rainsach".

 

Co do modelu - ogólnie nie jest źle. Tylko, jeśli to model pojazdu "niezłochanego", po kilku testach, to mogłeś się postarać o równiejsze przyklejenie bocznych ekranów. A, i farba, zdaję mi się, dość grubo położona. Widać to szczególnie na widoku od góry. Albo to ten nieszczęsny klej...

 

pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fakt farba jest troche grubo, postaram się poprawić wszystkie błędy które mi pokazaliście. Kalkomanii nie będe naklejał. Postaram się wyrównać ekrany bo denerwują mnie jak podziałam to wrzucę fotki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyczepiłbym się do jeszcze jednej rzeczy, o której wcześniej nie napisałem, bo jakoś tak mi umknęło. Cóż, praca, nie zawsze jest czas i nastrój, by się głębiej nad czymś zastanawiać. Co mi się jeszcze niestety nie podoba, to doklejenie nazwijmy to, górnych osłon nadbudówki do samej nadbudówki. Zrobiłeś je tak, jakby były wygniecione z resztą nadbudówki w postaci jednego kawałka blachy. A przecież to były oddzielne kawałki materiału. Fakt, że na zdjęciach przed budynkiem wytwórni nie za bardzo to widać, ale tak czy inaczej, to była jak gdyby nadbudowa nad "karoserią" Hetzera. Niestety, nie wiem, czy jasno się wyraziłem ...

 

pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem o co chodzi, chciałem tam zrobić spawy, wiec dałem szpachlę i dzióbałem wykałaczką - nie wyszło. Jak zrobić te spawy? Nie wiem jak sie za to zabrać, a myśle, że jest to jeszcze do zrobienia mimo że już pomalowałem model.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po co zaraz robić tam spawy?

 

sigjw.jpg

 

Zrzut pochodzi z ksiażki "Военно-техническая серия. №127. Panzer 38(t) и машины на его базе. Часть 4", którą "naszłem" gdzieś na internecie.

 

pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam jestem początkujący, ale bez urazy powinieneś wrócić jak to mówią do korzeni. Jeszcze raz przeczytać poradniki, warsztaty, przejrzeć youtube. Wszystko jest nie tak zaczynając od kolejności prac po sam warsztat. Wiem że na początku brakuje cierpliwości i chce się budować, lepić, kleić itd. ale niestety nie tędy droga. Należy spokojnie i powoli przechodzić miedzy etapami prac np: będę malował. ok, maluje pędzlem, jakich farb użyć, jak je rozrobić, jak powinna być konsystencja, jak maczać pędzel, w końcu jak malować. Jeśli dobrze pamiętam to w którymś poradniku było żeby malować wzdłuż osi symetrii elementu. Waloryzacje, dodatki itp. zostaw sobie na później gdy już będziesz robił poprawnie warsztatowo modele z pudła (czysto sklejone i ładnie równo pomalowane). Praktyka czyni mistrza co wcale nie znaczy że musisz wszystkiego sam dochodzić na swojej skórze, przecież można podpatrzeć mistrzów

 

Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż kolego nicpon - w jednym poście dosadnie streściłeś esencję myśli przewodniej moich wszystkich postów w tym temacie . Najpierw pytać - potem robić, a tu mam wrażenie, że Sandman postępuje odwrotnie...

 

pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki za rady, biorę sie za nadrabianie zaległości. Podejrzewam, ze troche czasu minie zanim wrzucę coś do warsztatu czy galerii. Zostawię sobie te moje krzywo sklejone dłubanki dla siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My cie nie chcemy zniechęcić. My tylko pokazujemy podstawowe błędy i radzimy bo przecież każdy z nas to przeżywał (czyli więcej teoretyki niż praktyki), oprócz dinozaurów które kleiły jeszcze przed erą internetu . Oni musieli się uczyć dużo dłużej na zasadzie prób i błędów a forum podajemy ci wiele rzeczy na tacy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam, ze troche czasu minie zanim wrzucę coś do warsztatu czy galerii. Zostawię sobie te moje krzywo sklejone dłubanki dla siebie.

Zaczynam mieć wyrzuty sumienia, że się odzywałem ... Weź się w garść, skończ ten model i bierz następny.

 

pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam, ze troche czasu minie zanim wrzucę coś do warsztatu czy galerii. Zostawię sobie te moje krzywo sklejone dłubanki dla siebie.

Zaczynam mieć wyrzuty sumienia, że się odzywałem ... Weź się w garść, skończ ten model i bierz następny.

 

pozdrawiam

Grzesiek

Walcz chopie,walcz... .Kończ tego i bierz się za cos nowego -tylko ciut mniej skomplikowanego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobrze, że piszecie i wytykacie błędy. Nie obraziłem się ani nie załamałem, tylko z bólem stwierdzam, że mój warsztat kuleje. Także nadrabiam zaległości merytoryczne, dokupuję kilka narzędzi i walczę dalej. Ten model oczywiście dokończę i wrzucę do galerii i z pewnością zbiorę sporo słusznej krytyki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i całkiem słusznie. Choć z drugiej strony, nie wiem, czy odważyłbym się pokazać swój pierwszy model pojazdu pancernego, który skleiłem. I nie było to wcale tak dawno, bo bodajże w 2006 roku, ale dla mnie były to czasy

jeszcze przed erą internetu

A już na pewno nie pokażę nigdy mojego pierwszego modelu, który skleiłem i pomalowałem 2smiech.gif...

 

pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.