Mateus_z Napisano 2 Czerwca 2012 Share Napisano 2 Czerwca 2012 Witam, zgodnie z planem zabrałem się za teciaka, który bedzie stanowił element mojej pierwszej dioramy "Kursk 1943". Model mam zamiar ukazać jako unieruchomiony i porzucony. Dokupiłem do warsztatu zestaw farb olejnych dla plastyków, więc postaram się wykonać ten model lepiej niż poprzedni. Mam zamiar także wykonać pierwszy raz preshading. Czas pokaże co z tego wyjdzie. Jest to mój drugi pojazd pancerny robiony na poważnie, więc proszę o porady. T-34 sklejony już prawie w całości: Przestrzelina w pancerzu: "Powyginanie" błotników troszeczkę mi nie wyszło, ale postaram się to poprawić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bazylms Napisano 2 Czerwca 2012 Share Napisano 2 Czerwca 2012 Tym stwierdzeniem mogę wywołać małą burzę w wątku, ale nie mam takiego zamiaru. A więc do rzeczy. Sądzę, że trochę ta dziura z a duża. Biorąc pod uwagę, że trafienie najprawdopodobniej było dziełem niemieckiego czołgu powinna to być raczej mała dziurka coś ok 5-6cm w rzeyczywistości czyli jakieś 1.5-2mm na modelu. Jednak poczekajmy na opinię bardziej obytych w tej dziedzinie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robert Ostrowski Napisano 2 Czerwca 2012 Share Napisano 2 Czerwca 2012 Przestrzelina nie potrzebna ,po takiej dawce żelaza powinna wieża odlecieć w zapomnienie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mateus_z Napisano 2 Czerwca 2012 Autor Share Napisano 2 Czerwca 2012 Dziurę wykonałem po trafieniu pociskiem 88mm - wymiary są prawidłowe. Wiem, że moc tego pocisku powinna rozerwać wieżę. Jednak moja koncepcja jest taka, że pocisk wparował do środka i dokonał spustoszenia zabijajac załogę, ale nie powodujac wybuchu amunicji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GrzesiekW Napisano 2 Czerwca 2012 Share Napisano 2 Czerwca 2012 Bardzo ładnie się zaczyna - powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pan_piotrek Napisano 2 Czerwca 2012 Share Napisano 2 Czerwca 2012 Sama energia kinetyczna pocisku 88mm wydaje mi się spowodowałaby odseparowanie wieży od kadłuba. Przy okazji oderwałaby włazy, jeśli nie cały dach wieży. Błotniki wyglądają na nadtopione . Może spróbuj wykonać je z kawałka blaszki (np. puszka po piwie). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robert Ostrowski Napisano 2 Czerwca 2012 Share Napisano 2 Czerwca 2012 moja koncepcja jest taka, że pocisk wparował do środka i dokonał spustoszenia zabijajac załogę, ale nie powodujac wybuchu amunicji. a pisałeś ,że: robiony na poważnie, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mateus_z Napisano 2 Czerwca 2012 Autor Share Napisano 2 Czerwca 2012 Znaczy tak - wiem, że często zdarzało się, że wieże latały i możliwy wybuch powodował zniszczenia. Myślę jednak, że przebicie ze znacznej odległości może spowodować poprostu taki efekt zewnętrzny jaki próbuję przedstawić. Nie wiem może się nie znam. A co do błotników - będę próbował, chociaż wolałbym uniknąć ich wymieniania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pan_piotrek Napisano 2 Czerwca 2012 Share Napisano 2 Czerwca 2012 To nawet nie wybuch ale sama energia pocisku odrywała wieże wydaję mi się. A czy z dużej czy z bliskiej odległości to chyba nie ma takiego znaczenia . Poza tym wparowanie takiej ilości żelastwa do środka no musiało spowodować ogromne zniszczenia. Chyba że pocisk wyleciał drugą stroną Ale to już chyba zupełna fantazja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
drago101 Napisano 2 Czerwca 2012 Share Napisano 2 Czerwca 2012 Nawet jeśli po trafieniu 88 z teciaka nie zdarło kapelusza (co jest raczej wątpliwe) to włazy by i tak wydmuchnęło. Raczej nie zostały w pozycji zamkniętej. Czasem wewnętrzna eksplozja pozostawiała wieżę wyrywając jej dach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Demonion Napisano 2 Czerwca 2012 Share Napisano 2 Czerwca 2012 Może się przyda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Panzerart Napisano 2 Czerwca 2012 Share Napisano 2 Czerwca 2012 Witam Jest dobrze - wbrew obiegowym opiniom, trafienie przez pocisk kalibru 88 mm w żadnym wypadku nie mogło spowodować zerwania wieży! Zerwanie wieży następowało wyłacznie w rezultacie eksplozji wewnętrznej - czy to amunicji, czy tez paliwa. Mało który z modelarzy zdaje sobie sprawę z faktu, że standardowa amunicja przeciwpancerna - w tym konkretnym przypadku zapewne Pzgr.39 jest typową amunicją o działaniu KINETYCZNYM, czyli uderzeniowym! Pociski tego typu - (a angielska określane jako APC-BC-T czyli pocisk przeciwpancerny z czepcem ochronnym i balistycznym oraz smugaczem) miał przy kalibrze 88mm masę rzędu 10 kilogramów, z czego ładunek kruszący miał masę......50-60 gramów!! Pocisk przeciwpancenry, w duzym uproszczeniu jest więc po prostu solidnym kawałem stali, który ma za zadanie przebić/przełamać płytę pancerna czołgu i wniknąć do wnętrza. W zależności od odległości strzału i posiadanej energii, pocisk albo wybija "korek" w płycie pancernej który ma średnicę zblizona do średnicy pocisku, bądz tez naruszając strukturę pancerza powoduje powstawanie od wewnętrznej strony całej masy odłamków. Ładunek kruszący znajdujący sie w "zadniej" części pocisku przeciwpancernego ma za zadanie jedynie ułatwienie fragmentacji, a nie wywoływać zrywającą wieżę eksplozję Co ciekawe - pociski podkalibrowe z reguły w ogóle nie posiadały ładunków kruszących. Oczywiście - powstałe odłamki miały temperaturę grubo powyżej tysiaca stopni, tak więc jeżeli trafiały w amunicje lub paliwo - następowało spektakularne BUM! Zakładając, że twój teciak nie miał juz pocisków w wieżowych łódkach, to uwzględniając miejsce trafienia prawdopodobnie przerobił obsadę wieży w mielonkę. Masz więc standardową radziecką konserwę z wkładka mięsną. Co do samego modelu - będę obserwował, bo T-34 to jeden z tych wozów, do których mam słabość. Szkoda tylko, że nie wymieniłeś siatki nad przedziałem silnikowym, bo model wiele by zyskał na realizmie. Pzdr Andrzej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mateus_z Napisano 3 Czerwca 2012 Autor Share Napisano 3 Czerwca 2012 Dzięki za odzew. Niestety do tego modelu nie kupiłem zadnych zestawów waloryzacyjnych chociaż wiem, że by mu się to przydało. Jest to model, na którym wypróbuję wiele dotąd mi nieznanych technik, więc na tym chcę się skupić. Mogłem oczywiście kupić Dragona czy AFV, jednak wybrałem starą Tamiyę ze względu na to, że chcę się skupić na technikach malarskich, a nie na samym sklejaniu. ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Demonion Napisano 3 Czerwca 2012 Share Napisano 3 Czerwca 2012 Jednak jest możliwość zerwania wieży w T-34 bez eksplozji. Wystarczyło trafić 88 w podstawe wieży gdzie energia kinetyczna w oparciu o pierścień ją podważała. W dokumentach takie czołgi miały wieże przemieszczoną na kadłubie lub po zsunieciu przylegały do kadłuba. Jako inny przykłod można podać Pantere, która to otrzymała trafienie w przedni pancerz, gdzie pocisk przebił pancerz a następnie zdemolował przedział bojowy i wraz z silnikiem wyrwał tylny pancerz oraz go odrzucił. Sprawca 122mm pocisk przeciwpancerny. I w takim przypadku stwierdzenie, iż my strzelamy a pan bucek kule nosi jest jak najbardziej trafne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kub Napisano 3 Czerwca 2012 Share Napisano 3 Czerwca 2012 Czy w tym wypadku autor zrobił dziurę tam gdzie piszesz? Nie wiem też skąd u was takie zamiłowanie t-34 bez wierz? Przecież był to tylko niewielki odsetek takich przypadków i tylko w jeśli wybuchła amunicja, a większości przypadków taka sytuacja nie miała miejsca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Demonion Napisano 3 Czerwca 2012 Share Napisano 3 Czerwca 2012 Czy w tym wypadku autor zrobił dziurę tam gdzie piszesz? Nie wiem też skąd u was takie zamiłowanie t-34 bez wierz? Przecież był to tylko niewielki odsetek takich przypadków i tylko w jeśli wybuchła amunicja, a większości przypadków taka sytuacja nie miała miejsca. I tu się zgodze, jednakże omówiono jeden wariant zniszczenia. Wszystkie czołgi potrafiły się wypalić do gołej blachy i w nich nie nastąpiła eksplozja. : Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kub Napisano 3 Czerwca 2012 Share Napisano 3 Czerwca 2012 "Wypalić" też się przecież nie musiały po trafieniu. Często pocisk ranił tylko załogę nawet niekoniecznie zabijał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Demonion Napisano 3 Czerwca 2012 Share Napisano 3 Czerwca 2012 Ba a nawet miał wielką dziurę, był sprawny a załoga pod wpływem szoku prysneła w siną dal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrzychuP Napisano 3 Czerwca 2012 Share Napisano 3 Czerwca 2012 Oj panowie znowu grono znawców bvalistyki wypowiada się gdzie ma być dziura i jakie mają być zniszczenia.Wiele zdjeć zaprzecza jak i ukazuje zniszczenia inne niż przypuszczano i wtedy taki wrak trafia pod opiekę prawdziwych specjalistow którzy siię głowią dlaczego tak a nie inaczej i co to spowodowało.Wszystko zależy od przypadku,szczęścia tudzież 1okażji na 1000000 wieć radze przejrzec zdfjęcia trafionych pojazdów i tu starać się opierać założenia a nie na podstawach fizyki z gimnazjum zazwyczaj większość uszkodzeń jest inna od tych zakładasnych.Widziałem gdzieś zdjęcie Panzer IV z oderwanym bokiem wieży,przedniej plyty (tam gdzie jarzmo)i kawalkiem sufitu nie wiem co spowodowalo takie uszkodzenie i jakie były losy załogi wszak czołg ten trafił do tzw.długjej naprawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Panzerart Napisano 3 Czerwca 2012 Share Napisano 3 Czerwca 2012 Witam ponownie Demonion - widzę, że odnosisz spektakularne sukcesy grając w World of Tanks, proponuje więc, żebyś skupił się bardziej na operowaniu myszką, a nie wypisywał komunały. Powszechnie znana historyjka o przestrzelonej na wylot Panterze ma preweniencje podobną jak wiele opowiastek rodem z ZSRR - że wspomnę choćby o słynnych "Panfiłowcach" i tak po prawdzie ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Jej urokowi ulegli przerózni autorzy, nie wyłaczając "naszego" Janusza Magnuskiego, więc historyjka ewoluowała, przybierając coraz bardziej monstrualne i groteskowe kształty. Tak więc, sam dystans z którego dokonano tego spektakularnego wyczynu jest zmienny, i w zależności od wyobraźni piszącego waha sie od 1500 do 2000 metrów. Sama płyta miała tez przelecieć w powietrzu od 5 do 15 metrów - szkoda, że nie przeleciała do sąsiedniej wioski Samo wydarzenie zostało po raz pierwszy opisane w artykule "Historia produkcji czołgów w Zakładach Kirowskich", i jak większość "dzieł" powstających w ZSRR miała wybitnie propagandowy charakter. Faktycznie - według raportu poligonowego nr314 z dnia 21 listopada 43 roku ostrzelano strupieszały i wypatroszony kadłub Pantery, który zreszta od dłuższego czasu słuzył do testowania skuteczności radzieckich pocisków przeciwpancernych. Pocisk wystrzelono w BOCZNY, a nie przedni pancerz pok katem około 45 stopni, tak że po przebiciu płyty pancernej (bocznej) uderzył w spoine spawalniczą bocznej i tylnej płyty pancernej i rozerwał ja, co spowodowało że tylna płyta upadła na ziemię. Jaki wpływ na jakośc połaczeń spawalniczych miało wcześniejsze wypalenie sie kadłuba i jego wielkokrotny ostrzał, nie muszę chyba wyjaśniać. Tak po fakcie, pocisk armaty D-25 był w stanie penetrować przednia płytę Pantery z dystansu 500-600 metrów, co jak widać aż takim spektakularnym wyczynem nie jest. Oczywiście, istnieje teoretyczny wzór Jacob de Marre'a słuzący do obliczania parametrów przebijalności pancerza, ale jak widac na przykładzie radzieckiej amunicji 122mm, nie zawsze teoria szła w parze z praktyką. Chociaz w tym konkretnym wypadku proponowałbym zrezygnować z jedej-dwóch partyjek World of Tanks i poświęcić nieco czasu na oldskullowe czytanie książek Oczywiście o czołgach..... Pozdrawiam Andrzej PS Swojej wiedzy na temat balistyki nie wyniosłem z gimnazjum, bo takowego nie ukończyłem....za stary jestem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pan_piotrek Napisano 3 Czerwca 2012 Share Napisano 3 Czerwca 2012 Reasumując jak ja bym robił uszkodzony czołg to bym się oparł na jakimś zdjęciu;). Czołg autora wątku jak się wyjaśniło może być uszkodzony w zaplanowany sposób a ja i i koledzy byliśmy w błędzie myśląc że trafienie pociskiem powinno rozczłonkować wieże na drobne kawałki a z załogi zrobić sałatkę a' la russe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrzychuP Napisano 3 Czerwca 2012 Share Napisano 3 Czerwca 2012 zdjęcie od kolegi Coporal_PL z innego forum to czy byliście w błędzie należało by sprawdzić w praktyce bądż poszukać zdjęć ja uważam że na wewnętrzne obrażenia czołgu ma wply również wykonanie samej wiezy np.Wieża spawana czy odlewana. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robert Ostrowski Napisano 3 Czerwca 2012 Share Napisano 3 Czerwca 2012 Ten kadłub bertka na rozstrzelanie został zapewne ogołocony ze wszystkiego co jest w srodku i na zewnątrz a to nie to samo co sprawny wóz ,takie moje przemyslenia a pro po w/w fotki ,nadmieniam ,że na balistyce się nie znam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Demonion Napisano 3 Czerwca 2012 Share Napisano 3 Czerwca 2012 (edytowane) Witam ponownieDemonion - widzę, że odnosisz spektakularne sukcesy grając w World of Tanks, proponuje więc, żebyś skupił się bardziej na operowaniu myszką, a nie wypisywał komunały. Powszechnie znana historyjka o przestrzelonej na wylot Panterze ma preweniencje podobną jak wiele opowiastek rodem z ZSRR - że wspomnę choćby o słynnych "Panfiłowcach" i tak po prawdzie ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Jej urokowi ulegli przerózni autorzy, nie wyłaczając "naszego" Janusza Magnuskiego, więc historyjka ewoluowała, przybierając coraz bardziej monstrualne i groteskowe kształty. Tak więc, sam dystans z którego dokonano tego spektakularnego wyczynu jest zmienny, i w zależności od wyobraźni piszącego waha sie od 1500 do 2000 metrów. Sama płyta miała tez przelecieć w powietrzu od 5 do 15 metrów - szkoda, że nie przeleciała do sąsiedniej wioski Samo wydarzenie zostało po raz pierwszy opisane w artykule "Historia produkcji czołgów w Zakładach Kirowskich", i jak większość "dzieł" powstających w ZSRR miała wybitnie propagandowy charakter. Faktycznie - według raportu poligonowego nr314 z dnia 21 listopada 43 roku ostrzelano strupieszały i wypatroszony kadłub Pantery, który zreszta od dłuższego czasu słuzył do testowania skuteczności radzieckich pocisków przeciwpancernych. Pocisk wystrzelono w BOCZNY, a nie przedni pancerz pok katem około 45 stopni, tak że po przebiciu płyty pancernej (bocznej) uderzył w spoine spawalniczą bocznej i tylnej płyty pancernej i rozerwał ja, co spowodowało że tylna płyta upadła na ziemię. Jaki wpływ na jakośc połaczeń spawalniczych miało wcześniejsze wypalenie sie kadłuba i jego wielkokrotny ostrzał, nie muszę chyba wyjaśniać. Tak po fakcie, pocisk armaty D-25 był w stanie penetrować przednia płytę Pantery z dystansu 500-600 metrów, co jak widać aż takim spektakularnym wyczynem nie jest. Oczywiście, istnieje teoretyczny wzór Jacob de Marre'a słuzący do obliczania parametrów przebijalności pancerza, ale jak widac na przykładzie radzieckiej amunicji 122mm, nie zawsze teoria szła w parze z praktyką. Chociaz w tym konkretnym wypadku proponowałbym zrezygnować z jedej-dwóch partyjek World of Tanks i poświęcić nieco czasu na oldskullowe czytanie książek Oczywiście o czołgach..... Pozdrawiam Andrzej PS Swojej wiedzy na temat balistyki nie wyniosłem z gimnazjum, bo takowego nie ukończyłem....za stary jestem Oj nie ma to jak dyskusja na poziomie, WOT to zabawa, a książek to mam zatrzęsienie dotyczących tematyki wojsk pancernych. Zdaje się, że nawet magistra obroniłem z tego tematu. Jednakże merytoryczne rozwinięcie tematu lekko odbiega z uwagi, iż prócz "propagandy ze wschodu" oraz dostępnych dokumentów źródłowych zakopanych w archiwach, które to wypłyneły w różnych opracowaniach jest jeszcze "relacja" naocznych światków. Miałem przyjemność rozmawiać przy zbieraniu materiałów z kilkoma pancerniakami ze wschodu i zachodu (Wermacht, SS, LWP, RKKA) i w ich relacjach z przebiegu walk i eksploatacji dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy, zapoznałem się z ich pamiątkami (zdjęcia, listy itd). I gdybanie, że to powinno być tak a nie inaczej jest totalną bzdurą. Fizyka i kierunek przypadku zawsze podążają krętymi scieżkami prawdopodobieństwa. I myśle, żę należy wrócić do żródła tego tematu a "pyskówke czy wytyki" przenieść na oddzielny temat dotyczący Fizyki i penetracji pancerza A co do przedstawionego rapartu to z tego co pamiętam jest on opisany dość dokładnie w książce pt. "Ruchome twierdze" autorstwa wschodniego (nie mylić z opracowaniem "Tygryska" z lat 80). Edytowane 3 Czerwca 2012 przez Gość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrzychuP Napisano 3 Czerwca 2012 Share Napisano 3 Czerwca 2012 Ten kadłub bertka na rozstrzelanie został zapewne ogołocony ze wszystkiego co jest w srodku i na zewnątrz a to nie to samo co sprawny wóz ,takie moje przemyslenia a pro po w/w fotki ,nadmieniam ,że na balistyce się nie znam nie no jasne to jest sama skorupa(cel) tak wstawilem coby pokazac model uszkodzeń Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.