Skocz do zawartości

T-34/76 model 1943, Tamiya 1:35


Mateus_z

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, zgodnie z planem zabrałem się za teciaka, który bedzie stanowił element mojej pierwszej dioramy "Kursk 1943". Model mam zamiar ukazać jako unieruchomiony i porzucony. Dokupiłem do warsztatu zestaw farb olejnych dla plastyków, więc postaram się wykonać ten model lepiej niż poprzedni. Mam zamiar także wykonać pierwszy raz preshading. Czas pokaże co z tego wyjdzie. Jest to mój drugi pojazd pancerny robiony na poważnie, więc proszę o porady. T-34 sklejony już prawie w całości:

 

Przestrzelina w pancerzu:

imgp2543m.jpg

 

imgp2542m.jpg

 

imgp2541c.jpg

 

imgp2540.jpg

 

imgp2539b.jpg

 

"Powyginanie" błotników troszeczkę mi nie wyszło, ale postaram się to poprawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 54
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Tym stwierdzeniem mogę wywołać małą burzę w wątku, ale nie mam takiego zamiaru. A więc do rzeczy. Sądzę, że trochę ta dziura z a duża. Biorąc pod uwagę, że trafienie najprawdopodobniej było dziełem niemieckiego czołgu powinna to być raczej mała dziurka coś ok 5-6cm w rzeyczywistości czyli jakieś 1.5-2mm na modelu. Jednak poczekajmy na opinię bardziej obytych w tej dziedzinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziurę wykonałem po trafieniu pociskiem 88mm - wymiary są prawidłowe. Wiem, że moc tego pocisku powinna rozerwać wieżę. Jednak moja koncepcja jest taka, że pocisk wparował do środka i dokonał spustoszenia zabijajac załogę, ale nie powodujac wybuchu amunicji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sama energia kinetyczna pocisku 88mm wydaje mi się spowodowałaby odseparowanie wieży od kadłuba. Przy okazji oderwałaby włazy, jeśli nie cały dach wieży. Błotniki wyglądają na nadtopione . Może spróbuj wykonać je z kawałka blaszki (np. puszka po piwie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczy tak - wiem, że często zdarzało się, że wieże latały i możliwy wybuch powodował zniszczenia. Myślę jednak, że przebicie ze znacznej odległości może spowodować poprostu taki efekt zewnętrzny jaki próbuję przedstawić. Nie wiem może się nie znam. A co do błotników - będę próbował, chociaż wolałbym uniknąć ich wymieniania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nawet nie wybuch ale sama energia pocisku odrywała wieże wydaję mi się. A czy z dużej czy z bliskiej odległości to chyba nie ma takiego znaczenia . Poza tym wparowanie takiej ilości żelastwa do środka no musiało spowodować ogromne zniszczenia. Chyba że pocisk wyleciał drugą stroną Ale to już chyba zupełna fantazja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jeśli po trafieniu 88 z teciaka nie zdarło kapelusza (co jest raczej wątpliwe) to włazy by i tak wydmuchnęło. Raczej nie zostały w pozycji zamkniętej. Czasem wewnętrzna eksplozja pozostawiała wieżę wyrywając jej dach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Jest dobrze - wbrew obiegowym opiniom, trafienie przez pocisk kalibru 88 mm w żadnym wypadku nie mogło spowodować zerwania wieży! Zerwanie wieży następowało wyłacznie w rezultacie eksplozji wewnętrznej - czy to amunicji, czy tez paliwa. Mało który z modelarzy zdaje sobie sprawę z faktu, że standardowa amunicja przeciwpancerna - w tym konkretnym przypadku zapewne Pzgr.39 jest typową amunicją o działaniu KINETYCZNYM, czyli uderzeniowym! Pociski tego typu - (a angielska określane jako APC-BC-T czyli pocisk przeciwpancerny z czepcem ochronnym i balistycznym oraz smugaczem) miał przy kalibrze 88mm masę rzędu 10 kilogramów, z czego ładunek kruszący miał masę......50-60 gramów!! Pocisk przeciwpancenry, w duzym uproszczeniu jest więc po prostu solidnym kawałem stali, który ma za zadanie przebić/przełamać płytę pancerna czołgu i wniknąć do wnętrza. W zależności od odległości strzału i posiadanej energii, pocisk albo wybija "korek" w płycie pancernej który ma średnicę zblizona do średnicy pocisku, bądz tez naruszając strukturę pancerza powoduje powstawanie od wewnętrznej strony całej masy odłamków. Ładunek kruszący znajdujący sie w "zadniej" części pocisku przeciwpancernego ma za zadanie jedynie ułatwienie fragmentacji, a nie wywoływać zrywającą wieżę eksplozję Co ciekawe - pociski podkalibrowe z reguły w ogóle nie posiadały ładunków kruszących. Oczywiście - powstałe odłamki miały temperaturę grubo powyżej tysiaca stopni, tak więc jeżeli trafiały w amunicje lub paliwo - następowało spektakularne BUM! Zakładając, że twój teciak nie miał juz pocisków w wieżowych łódkach, to uwzględniając miejsce trafienia prawdopodobnie przerobił obsadę wieży w mielonkę. Masz więc standardową radziecką konserwę z wkładka mięsną. Co do samego modelu - będę obserwował, bo T-34 to jeden z tych wozów, do których mam słabość. Szkoda tylko, że nie wymieniłeś siatki nad przedziałem silnikowym, bo model wiele by zyskał na realizmie.

Pzdr

Andrzej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odzew. Niestety do tego modelu nie kupiłem zadnych zestawów waloryzacyjnych chociaż wiem, że by mu się to przydało. Jest to model, na którym wypróbuję wiele dotąd mi nieznanych technik, więc na tym chcę się skupić. Mogłem oczywiście kupić Dragona czy AFV, jednak wybrałem starą Tamiyę ze względu na to, że chcę się skupić na technikach malarskich, a nie na samym sklejaniu. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak jest możliwość zerwania wieży w T-34 bez eksplozji. Wystarczyło trafić 88 w podstawe wieży gdzie energia kinetyczna w oparciu o pierścień ją podważała. W dokumentach takie czołgi miały wieże przemieszczoną na kadłubie lub po zsunieciu przylegały do kadłuba. Jako inny przykłod można podać Pantere, która to otrzymała trafienie w przedni pancerz, gdzie pocisk przebił pancerz a następnie zdemolował przedział bojowy i wraz z silnikiem wyrwał tylny pancerz oraz go odrzucił. Sprawca 122mm pocisk przeciwpancerny. I w takim przypadku stwierdzenie, iż my strzelamy a pan bucek kule nosi jest jak najbardziej trafne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy w tym wypadku autor zrobił dziurę tam gdzie piszesz?

Nie wiem też skąd u was takie zamiłowanie t-34 bez wierz? Przecież był to tylko niewielki odsetek takich przypadków i tylko w jeśli wybuchła amunicja, a większości przypadków taka sytuacja nie miała miejsca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy w tym wypadku autor zrobił dziurę tam gdzie piszesz?

Nie wiem też skąd u was takie zamiłowanie t-34 bez wierz? Przecież był to tylko niewielki odsetek takich przypadków i tylko w jeśli wybuchła amunicja, a większości przypadków taka sytuacja nie miała miejsca.

I tu się zgodze, jednakże omówiono jeden wariant zniszczenia. Wszystkie czołgi potrafiły się wypalić do gołej blachy i w nich nie nastąpiła eksplozja. :

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Wypalić" też się przecież nie musiały po trafieniu. Często pocisk ranił tylko załogę nawet niekoniecznie zabijał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj panowie znowu grono znawców bvalistyki wypowiada się gdzie ma być dziura i jakie mają być zniszczenia.Wiele zdjeć zaprzecza jak i ukazuje zniszczenia inne niż przypuszczano i wtedy taki wrak trafia pod opiekę prawdziwych specjalistow którzy siię głowią dlaczego tak a nie inaczej i co to spowodowało.Wszystko zależy od przypadku,szczęścia tudzież 1okażji na 1000000 wieć radze przejrzec zdfjęcia trafionych pojazdów i tu starać się opierać założenia a nie na podstawach fizyki z gimnazjum zazwyczaj większość uszkodzeń jest inna od tych zakładasnych.Widziałem gdzieś zdjęcie Panzer IV z oderwanym bokiem wieży,przedniej plyty (tam gdzie jarzmo)i kawalkiem sufitu nie wiem co spowodowalo takie uszkodzenie i jakie były losy załogi wszak czołg ten trafił do tzw.długjej naprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie

Demonion - widzę, że odnosisz spektakularne sukcesy grając w World of Tanks, proponuje więc, żebyś skupił się bardziej na operowaniu myszką, a nie wypisywał komunały. Powszechnie znana historyjka o przestrzelonej na wylot Panterze ma preweniencje podobną jak wiele opowiastek rodem z ZSRR - że wspomnę choćby o słynnych "Panfiłowcach" i tak po prawdzie ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Jej urokowi ulegli przerózni autorzy, nie wyłaczając "naszego" Janusza Magnuskiego, więc historyjka ewoluowała, przybierając coraz bardziej monstrualne i groteskowe kształty. Tak więc, sam dystans z którego dokonano tego spektakularnego wyczynu jest zmienny, i w zależności od wyobraźni piszącego waha sie od 1500 do 2000 metrów. Sama płyta miała tez przelecieć w powietrzu od 5 do 15 metrów - szkoda, że nie przeleciała do sąsiedniej wioski Samo wydarzenie zostało po raz pierwszy opisane w artykule "Historia produkcji czołgów w Zakładach Kirowskich", i jak większość "dzieł" powstających w ZSRR miała wybitnie propagandowy charakter. Faktycznie - według raportu poligonowego nr314 z dnia 21 listopada 43 roku ostrzelano strupieszały i wypatroszony kadłub Pantery, który zreszta od dłuższego czasu słuzył do testowania skuteczności radzieckich pocisków przeciwpancernych. Pocisk wystrzelono w BOCZNY, a nie przedni pancerz pok katem około 45 stopni, tak że po przebiciu płyty pancernej (bocznej) uderzył w spoine spawalniczą bocznej i tylnej płyty pancernej i rozerwał ja, co spowodowało że tylna płyta upadła na ziemię. Jaki wpływ na jakośc połaczeń spawalniczych miało wcześniejsze wypalenie sie kadłuba i jego wielkokrotny ostrzał, nie muszę chyba wyjaśniać. Tak po fakcie, pocisk armaty D-25 był w stanie penetrować przednia płytę Pantery z dystansu 500-600 metrów, co jak widać aż takim spektakularnym wyczynem nie jest. Oczywiście, istnieje teoretyczny wzór Jacob de Marre'a słuzący do obliczania parametrów przebijalności pancerza, ale jak widac na przykładzie radzieckiej amunicji 122mm, nie zawsze teoria szła w parze z praktyką. Chociaz w tym konkretnym wypadku proponowałbym zrezygnować z jedej-dwóch partyjek World of Tanks i poświęcić nieco czasu na oldskullowe czytanie książek

Oczywiście o czołgach.....

Pozdrawiam

Andrzej

PS Swojej wiedzy na temat balistyki nie wyniosłem z gimnazjum, bo takowego nie ukończyłem....za stary jestem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reasumując jak ja bym robił uszkodzony czołg to bym się oparł na jakimś zdjęciu;). Czołg autora wątku jak się wyjaśniło może być uszkodzony w zaplanowany sposób a ja i i koledzy byliśmy w błędzie myśląc że trafienie pociskiem powinno rozczłonkować wieże na drobne kawałki a z załogi zrobić sałatkę a' la russe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

04640357048729195753.jpg

zdjęcie od kolegi Coporal_PL z innego forum

 

to czy byliście w błędzie należało by sprawdzić w praktyce bądż poszukać zdjęć ja uważam że na wewnętrzne obrażenia czołgu ma wply również wykonanie samej wiezy np.Wieża spawana czy odlewana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie

Demonion - widzę, że odnosisz spektakularne sukcesy grając w World of Tanks, proponuje więc, żebyś skupił się bardziej na operowaniu myszką, a nie wypisywał komunały. Powszechnie znana historyjka o przestrzelonej na wylot Panterze ma preweniencje podobną jak wiele opowiastek rodem z ZSRR - że wspomnę choćby o słynnych "Panfiłowcach" i tak po prawdzie ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Jej urokowi ulegli przerózni autorzy, nie wyłaczając "naszego" Janusza Magnuskiego, więc historyjka ewoluowała, przybierając coraz bardziej monstrualne i groteskowe kształty. Tak więc, sam dystans z którego dokonano tego spektakularnego wyczynu jest zmienny, i w zależności od wyobraźni piszącego waha sie od 1500 do 2000 metrów. Sama płyta miała tez przelecieć w powietrzu od 5 do 15 metrów - szkoda, że nie przeleciała do sąsiedniej wioski Samo wydarzenie zostało po raz pierwszy opisane w artykule "Historia produkcji czołgów w Zakładach Kirowskich", i jak większość "dzieł" powstających w ZSRR miała wybitnie propagandowy charakter. Faktycznie - według raportu poligonowego nr314 z dnia 21 listopada 43 roku ostrzelano strupieszały i wypatroszony kadłub Pantery, który zreszta od dłuższego czasu słuzył do testowania skuteczności radzieckich pocisków przeciwpancernych. Pocisk wystrzelono w BOCZNY, a nie przedni pancerz pok katem około 45 stopni, tak że po przebiciu płyty pancernej (bocznej) uderzył w spoine spawalniczą bocznej i tylnej płyty pancernej i rozerwał ja, co spowodowało że tylna płyta upadła na ziemię. Jaki wpływ na jakośc połaczeń spawalniczych miało wcześniejsze wypalenie sie kadłuba i jego wielkokrotny ostrzał, nie muszę chyba wyjaśniać. Tak po fakcie, pocisk armaty D-25 był w stanie penetrować przednia płytę Pantery z dystansu 500-600 metrów, co jak widać aż takim spektakularnym wyczynem nie jest. Oczywiście, istnieje teoretyczny wzór Jacob de Marre'a słuzący do obliczania parametrów przebijalności pancerza, ale jak widac na przykładzie radzieckiej amunicji 122mm, nie zawsze teoria szła w parze z praktyką. Chociaz w tym konkretnym wypadku proponowałbym zrezygnować z jedej-dwóch partyjek World of Tanks i poświęcić nieco czasu na oldskullowe czytanie książek

Oczywiście o czołgach.....

Pozdrawiam

Andrzej

PS Swojej wiedzy na temat balistyki nie wyniosłem z gimnazjum, bo takowego nie ukończyłem....za stary jestem

Oj nie ma to jak dyskusja na poziomie, WOT to zabawa, a książek to mam zatrzęsienie dotyczących tematyki wojsk pancernych. Zdaje się, że nawet magistra obroniłem z tego tematu. Jednakże merytoryczne rozwinięcie tematu lekko odbiega z uwagi, iż prócz "propagandy ze wschodu" oraz dostępnych dokumentów źródłowych zakopanych w archiwach, które to wypłyneły w różnych opracowaniach jest jeszcze "relacja" naocznych światków. Miałem przyjemność rozmawiać przy zbieraniu materiałów z kilkoma pancerniakami ze wschodu i zachodu (Wermacht, SS, LWP, RKKA) i w ich relacjach z przebiegu walk i eksploatacji dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy, zapoznałem się z ich pamiątkami (zdjęcia, listy itd). I gdybanie, że to powinno być tak a nie inaczej jest totalną bzdurą. Fizyka i kierunek przypadku zawsze podążają krętymi scieżkami prawdopodobieństwa.

I myśle, żę należy wrócić do żródła tego tematu a "pyskówke czy wytyki" przenieść na oddzielny temat dotyczący Fizyki i penetracji pancerza

A co do przedstawionego rapartu to z tego co pamiętam jest on opisany dość dokładnie w książce pt. "Ruchome twierdze" autorstwa wschodniego (nie mylić z opracowaniem "Tygryska" z lat 80).

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten kadłub bertka na rozstrzelanie został zapewne ogołocony ze wszystkiego co jest w srodku i na zewnątrz a to nie to samo co sprawny wóz ,takie moje przemyslenia a pro po w/w fotki ,nadmieniam ,że na balistyce się nie znam

 

nie no jasne to jest sama skorupa(cel) tak wstawilem coby pokazac model uszkodzeń

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.