Skocz do zawartości

Yamato 1:350 Tamiya - reanimacja (?)


Desaxe

Rekomendowane odpowiedzi

Naoglądałem się Waszych modeli typu Mikasa, Warspite, Prinz Eugen etc. i mnie naszło na wyjęcie czegoś z garażu...

Poniżej fotki Yamato, którego w stanie widocznym na zdjęciach dostałem jako dzieciak 15 lat temu do dokończenia od znajomego rodziców. Z modeli robiłem czołgi, samoloty i figurki, a okręty mnie jakoś ciekawiły wówczas, więc japoniec został w garażu w pudle po weży hi-fi Model zarósł kurzem i pajęczynami. Nie kleiłem go do takiego stanu, nie malowałem, nie dostałem pudła, instrukcji ani żadnych innych części niż te na fotce. Do zdjęć nie czyściłem go, tylko wyjąłem z pudła. Mam jednak do niego sentyment i chciałbym go odratować...

 

Czy Waszym zdaniem z użyciem pracy własnej w polistyrenie (dorobienie brakującej wieży i paru detali, w tym samolotów) oraz waloryzacji (lufy, blachy) da sie z tego zrobić model wart postawienia w gablotce, czy lepiej sobie odpuścić i kupić nowy zestaw w tej skali? No i jeśli tak to jakie zestawy do waloryzacji polecacie i od czego zacząć (rozklejanie?)?

 

ia7c.jpg

 

9v2a.jpg

 

yp59.jpg

 

0k4n.jpg

 

cb2g.jpg

 

w86t.jpg

 

nnmh.jpg

 

ou7t.jpg

 

vafp.jpg

 

3gnb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ma to później wyglądać jak:

Mikasa, Warspite, Prinz Eugen etc.

czy niekoniecznie?

Bo jeśli ma, to odpuść. Umyj go, będziesz miał na czym testować farbę. Do gablotki kup coś innego.

Z wszystkiego da się coś zrobić, ale nakład pracy potrzebny, by ze starego, mało szczegółowego, sklejonego już modelu, w dodatku z brakiem podstawowych części zrobić coś fajnego będzie nieopłacalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym się podejmował. Kąpiel w cleanluxie i już coś będzie widać. Brakujące części można dorobić na podstawie zdjęć których w sieci jest mnóstwo. Na samym forum można parę namierzyć. Gorzej z rozklejaniem. Są szanse że klej może być słabej jakości i podda się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że jest. Sam mam dokładnie coś takiego : http://modelwork.pl/viewtopic.php?f=123&t=13605&p=249650&hilit=yamato#p249650 . Roboty oczywiście 10 razy więcej niż przy fabrycznym zestawie, ale frajda wielka i do tego można się sporo nauczyć. Przy takim sklejaniu nie istnieje pojęcie "nieopłacalność".

 

Pozdrawiam

Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Panowie za podpowiedzi - postaram się z Yamato zrobić co się da, podorabiać brakujące elementy i przy okazji poćwiczyć przed zrobieniem od początku jakiegoś zwaloryzowanego okrętu w 1:350 - wstępnie jako anglofil myślę o HMS Dreadnought albo HMS Warspite

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaram się coś zmajstrować, ale to zależy jak wyjdzie zmycie farby...

Na początek udało mi się znaleźć brakującą wieżę (bez dział), szalupy i jeszcze jeden samolot, ale niestety bez jednego płata i pływaków, może dorobię sam, ale... ma ktoś może dwa japońskie wodnosamoloty w skali 1:350 na zbyciu?

Mam też pożyczoną "Anatomy of the ship" o Yamato, powinno pomóc

 

A co myślicie o ewentualnym zakupie pokładu?:

http://www.saharahobby.pl/artwoxmodel/10169-artwoxmodel-aw10076-ijn-yamato-for-tamiya-78014-1-350.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapowiada się bardzo ciekawy temat, mam nadzieje że starczy ci zapału i determinacji Sam coś o tym wiem bo model który oglądałeś w moim temacie, jest moim pierwszym waloryzowanym, więc nie wiem co lepiej może od razu na głęboka wodę? Swoją drogą taka waloryzacja okrętu w tym stanie w jakim posiadasz może kosztować jeszcze więcej pracy i nerwów niż budowa nowego innego od podstaw.

Nie mniej kibicuje i śledzę temat dalej bo Yamato to piękny okręt.

Powodzenia i pozdrawiam

Michał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Moja rada - odpuścić temat.

Jakikolwiek dodatkowy zakup skutkować będzie z dużą dozą prawdopodobieństwa zmarnowaniem kasy, nie dlatego że nie dasz rady sensownie zrewitalizować ;-) modelu ale będzie to wymagało gigantycznego nakładu czasu. Zdecydowanie lepiej sklejać od razu coś docelowego - niech będzie to np. Dreadnought - poćweiczysz na nim.

No chyba że masz od cholery czasu i bardzo ograniczone środki - wtedy można dłubać przy tym Yamato... nie, nawet wtedy ma to umiarkowany sens. ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawie, ciekawie i sporo pracy. Zasiadam i obserwuje jeśli dalej będziesz chciał reanimować to mogę oddać moje samoloty od Yamato/ ja stałem się szczęśliwym posiadaczem z Fujmi/ szalupy jakieś tez się znajdą

Dzięki - samoloty już mam od Blacmana (ponownie, tym razem publicznie dziękuję ), a szalupy znalazłem (były na półce w garażu za modelem w kupie kurzu i mysich kup )

 

Moja rada - odpuścić temat.

Jakikolwiek dodatkowy zakup skutkować będzie z dużą dozą prawdopodobieństwa zmarnowaniem kasy, nie dlatego że nie dasz rady sensownie zrewitalizować ;-) modelu ale będzie to wymagało gigantycznego nakładu czasu. Zdecydowanie lepiej sklejać od razu coś docelowego - niech będzie to np. Dreadnought - poćweiczysz na nim.

No chyba że masz od cholery czasu i bardzo ograniczone środki - wtedy można dłubać przy tym Yamato... nie, nawet wtedy ma to umiarkowany sens. ;D

Po części zrobiłem właśnie tak - Repulse będzie głównym modelem, a Yamato będę doprowadzał do w miarę znośnego stanu jak zrobię tego Angola. Wyrzucić go nie wyrzucę, bo w piekle jest specjalny krąg (vide: Boska Komedia) dla ludzi marnujacych i wyrzucających modele A Yamato nawet jesli nie będzie cudem techniki po rewitalizacji to się nada np. na prezent dla rodzinki, żeby nad kominkiem postawili - dla nich to będzie i tak pełen wypas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.