Skocz do zawartości

[warsztat] Aichi B7A2 Ryusei [Fujimi, 1:72]


łsobota

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. No więc zgodnie z obietnicą zabrałem się dzisiaj za "Grace". Model będzie prosto z pudła z kilkoma drobnymi dodatkami w kabinie (pasy + trochę drucików). Malowanie pudełkowe czyli Yokosuka Kokutai:

efedc3f92f8d4365.jpg

 

Na razie pomalowałem "pudełkowy" kokpit, który teraz będę uzupełniał o różne duperelki:

2d88b9f6bf41af05.jpg

 

Oprócz tego psiknąłem aotake (Gunze - Hobby Color) wnętrze kadłuba, wnęki podwozia i kilka innych elementów (zdjęcia zrobię i wstawię jutro, bo te robione wieczorem przy sztucznym świetle wyszły bardzo przekłamane, tj. za ciemne)

 

 

Na koniec mam prośbę do osób, które posiadają jakiekolwiek materiały dotyczące wyglądu komory bombowej B7A (może być nawet instrukcja do B7A1 Fujimi). Komorę bombową zrobię wprawdzie zamkniętą (nie lubię pootwieranych modeli) ale dla własnej satysfakcji chciałbym zrobić jej wnętrze. W zestawie znajdują się trzy elementy, które są nie do wykorzystania w wersji torpedowej, a które jak przypuszczam powinny znaleźć się w komorze bombowej (co jak przypuszczam jest zilustrowane właśnie w instrukcji do B7A1 Fujimi). Dwa boczne, podłóżne elementy wziąłem za wysięgniki do zrzutu bomb z lotu nurkowego natomiast co do środkowego to nie wiem co to jest, ale w komorze znajduje się otwór do którego element ten pasuje. Na razie elementy te ułożyłem w komorze na sucho w ten oto sposób:

4fc26313cf1bde32.jpg

Ktoś wie czy dobrze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 78
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Opisane wcześniej elementy:

9d7b0336498032af.jpg

 

Dzisiaj podłubałem trochę przy kokpicie, po czym wkleiłem go w jedną połówkę kadłuba:

59b4fe030a514f15.jpg

e9fc2ad5a44e2bd7.jpg

b3bcee3d2836c935.jpg

205135ae933baced.jpg

44ed954f35059087.jpg

e0477b1fd5f89a25.jpg

 

Jutro chciałbym zamknąć kadłub, dokleić skrzydła, stateczniki i zająć się szpachlowaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestes pewien, ze on byl malowany w srodku metalikiem?

 

Witam. No więc 100% pewności nie mam. Niestety do Grace nie ma zbyt wielu materiałów a to co mam (*) o B7A niestety nie wyjaśnia do końca kwestii malowania wnętrza tego samolotu. W Japanese Aircraft Interior 1940-1945 pada wprawdzie stwierdzenie, że wnętrze samolotu mogło być malowane ciemno zielonym kolorem, ale ton wypowiedzi jest raczej przypuszczający. Natomiast zdjęcia znajdujące się w tym wydawnictwie sugerują, że kokpit malowany był aotake (oczywiście później mógł on być dodatkowo pokryty wspomnianą wcześniej zielenią, której ślady się nie zachowały). W tym wypadku postanowiłem zaufać instrukcji, która sugeruje właśnie aotake.

Jeszcze kilka zdjęć z wspomnianego już JAI 1940-1945:

0efdb928cbe797da.jpg

34b339fc8a60ae03.jpg

910063a857d3da32.jpg

83d6684af31d26e4.jpg

96f70bc70a5d204f.jpg

9e82b157d6646651.jpg

9419d72184655190.jpg

2499f6d99233a4a2.jpg

 

Dla porównania załącze jeszcze dwa zdjęcia pokazujące wnętrza samolotów, których wnętrza na pewno malowane były na zielono:

D3A Val:

f7850fc6f2fb87c4.jpg

C6N Saiun:

7b58c4d81109407a.jpg

Kolor zielony jest tu bardzo wyraźny, czego niestety nie można powiedzieć o zdjęciach przedstawiających wnętrze B7A.

 

(*) a to materiały jakie mam do B7A:

Japonsko Letadla 1939-1945 (part 1) (Fraus)

Japanese Aircraft Interior 1940-45 (Monogram)

Japanese Aircraft of the Pacific War (Putnam&Company)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na podkład (szary Humbrol) położyłem warstwę aluminium (Humbrol 191), na którą nałożę sidolux:

c6002f065288b22e.jpg

439af41c15fa5266.jpg

Po wyschnięciu mam zamiar gdzieniegdzie "obsypać" (wzorując się na zdjęciu zamieszczonym na samym początku tej relacji) model solą, a następnie na całość "psiknę" IJN Green Gunze. W ten sposób będę chciał uzyskać drobne odpryski i złuszczenia farby. Jako, że jeszcze nie próbowałem dotąd tej techniki to najpierw jednak czeka mnie trochę ćwiczeń na złomie:

67597947b05e90ae.jpg

3ce545fe00e7732e.jpg

(wrak A6M przygotowany do pokrycia zieloną farbą, zobaczymy co z tego wyjdzie)

Może ktoś z was stosował już sól przy robieniu odprysków? Jeżeli tak, to może macie jakieś sugestie, rady itp.?

 

I jeszcze parę drobiazgów, przygotowanych do wykończenia:

04feccff18b59f1d.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i nadeszła chwila prawdy Po starciu soli (nie sądziłem, że tak mocno będzie się "trzymać" - żeby się jej pozbyć musiałem użyć siły) moim oczom ukazało się coś takiego:

346e3820a85d67df.jpg

3cdda43c98763994.jpg

 

Ogólnie jestem zadowolony. Zwłaszcza podobają mi się te fragmenty zaznaczone na czerwono:

883f5d07228c2480.jpg

0f485a3ac5e59302.jpg

Nieco gorzej oceniam natomiast to co wyszło na skrzydłach. Wydaje mi się jednak, że po użyciu drobniejszego rodzaju soli i po staranniejszym jej nałożeniu otrzymany efekt będzie znacznie lepszy. W każdym razie sama technika przypadła mi do gustu.

 

(...)a wogóle to wygląda jakby spleśniał:)

Słuszna uwaga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No super wyszło, też podobaja mi się zaznaczone miejsca, ale za dużo tych odprysków, pozatym przy poważnym modelu tzrba połączyc to z rdzą wgnieceniami i będzie GITES! Kiedy planujesz kolejne foty właściwego modelu?? Nie mogę się doczekać... Aha, tak na przyszłość to bardziej realistycznie wygląda jeśli więcej odprysków jest na krawędzi natarcia a mniej na "spływie":) skrzydła. A tą sól to paznokciem zdrapałeś czy jak?

 

Pozdrawiam,

Lucas HS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No super wyszło, też podobaja mi się zaznaczone miejsca, ale za dużo tych odprysków, pozatym przy poważnym modelu tzrba połączyc to z rdzą wgnieceniami i będzie GITES! Kiedy planujesz kolejne foty właściwego modelu?? Nie mogę się doczekać...

 

Pozdrawiam,

Lucas HS.

 

 

Za dużo nie sądzę . Chyba nie widziałeś Japońskich samolotów były jeszcze bardziej odrapane. Słyszałem że nanoszono farbę nanoszono nawet liśćmi ( nie pamiętam ale chyba palmy ). Stąd takie odrapania itp dochodzą do tego warunki eksploatacji no i sama farba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sugerowałem się bardziej innymi samolotami, może masz rację nie wiem jak były traktowane japońskie samoloty, ja na swoim Spicie zrobię mniej:)

 

Chyba że tak . No na spicie wiadomo ze mniej dużoo mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)ale za dużo tych odprysków(...)

To co pokazałem, to było tylko tak na próbę, żeby sprawdzić samą technikę. Jednak japońskie samoloty (o czym wspomniał już Deco) niejednokrotnie wyglądały jak wąż w czasie wylinki.

 

pozatym przy poważnym modelu tzeba połączyc to z rdzą wgnieceniami i będzie GITES!

Obawiam się, że z tą rdzą to trochę przesadziłeś Wg mnie na samolocie, który jest używany rdza nie ma prawa się pojawić (toż to strach by był latać czymś takim), bo nawet jeżeli farba już odpadła to zazwyczaj zostaje jeszcze jakaś warstwa antykorozyjna. Jeżeli natomiast miałbyś zamiar wykonać model samolotu np. porzuconego gdzieś w dżungli to wówczas owszem, jakieś rdzawe zacieki byłyby jak najbardziej na miejscu.

 

Kiedy planujesz kolejne foty właściwego modelu?? Nie mogę się doczekać...

Jak mi nic nie wypadnie to pewnie jutro coś pokażę. Dzisiaj jeszcze podłubie coś przy drobiazgach. Chciałbym także pokryć model sidoluxem, tak żebym jutro mógł spokojnie kontynuować zabawę z solą.

 

A tą sól to paznokciem zdrapałeś czy jak?

Na początku użyłem dość sztywnego, płaskiego pędzla. Ale już po chwili okazało się, że to nie wystarczy i jakieś 40% soli musiałem zdrapać paznokciem właśnie (dodam jeszcze, że do jej "przytwierdzenia" do powierzchni modelu użyłem najprostszej metody - poślinionego palca )

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie widziałeś Japońskich samolotów były jeszcze bardziej odrapane. Słyszałem że nanoszono farbę nanoszono nawet liśćmi ( nie pamiętam ale chyba palmy ). Stąd takie odrapania itp dochodzą do tego warunki eksploatacji no i sama farba.

Dokładnie, japońskie samoloty bywały bardzo "odrapane", no np. ten "Oscar":

0849bbefebafa0b1.jpg

Jak już wpomniał Deco składały się na to - eksploatacja, kiepska farba no i przede wszystkim zabójczy klimat - ogromna wilgotność i zasolenie powietrze oraz mocne, okołozwrotnikowe słońce.

 

Natomiast same B7A (bo ten samolot jest motywem przewodnim tego wątku) - jeśli przyjrzeć się zachowanym zdjęciom - zbytnio odrapane nie były. Po pierwsze weszły do służby dość późno, a po drugie nie były używane w jakiś specjalnie ciężkich warunkach. Owszem klimat Japonii czy np. Formozy w połączeniu z kiepską farbą i obsługą "spacerującą" po skrzydle robi swoje, jednak to nie to samo co np. Nowa Gwinea, Birma czy wyspy południowego Pacyfiku.

Ja w swoim modelu chciałbym tylko delikatnie "odrapać" farbę w okolicach kabiny, na skrzydłach, okapotowaniu silnika i w pobliżu ruchomych części. Wzorując się na poniższym zdjęciu:

efedc3f92f8d4365.jpg

 

Co do farby nanoszonej liśćmi palmy (czy czymkolwiek innym, co akurat było pod ręką a się nadawało - np. wiązki trawy, miotły, szczotki itp. wynalazki) to prawda. Zjawisko to spowodowane było zapewne amerykańską przewagą w powietrzu i wynikającymi z niej częstymi bombardowaniami japońskich lotnisk na, których mechanicy musieli na szybko "maskować" samoloty (zwłaszcza te w kolorze aluminium). Dzięki temu mamy sporo ciekawych malowań jak np. przedstawione niżej Ki-61, czy wrak A6M:

b8ae4964496d35a1.jpg

e951b5382af32114.jpg

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajnie ci wyszedł trick z solą:P:] szkoda, że nie zdaje egzaminu z pędzlem

Dzięki.

Hmm, co masz na myśli pisząc, że "nie zdaje egzaminu z pędzlem"? Chodzi ci o to, że sól nie chce schodzić przy użyciu pędzla, czy też o to, że malujesz pędzlem i boisz się, że ci nie wyjdzie? W obu przypadkach można sobie spokojnie poradzić. Jeżeli chodzi Ci o sól to można ją zdrapać czymkolwiek (tylko trzeba to robić z wyczuciem, żeby np. nie porysować modelu), natomiast jeżeli masz na myśli malowanie pędzlem, to myślę, że można to bez problemu wykonać odpowiednio rozcieńczoną farbą. Tak, że nie ma się co załamywać tylko trzeba spróbować (jakby co to zawsze można wszystko zmyć i zacząć od nowa - dlatego polecam robić to na warstwie sidoluxu lub jakiegokolwiek błyszczącego lakieru)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej ten efekt wyszedł wojtkowi fajga:

http://www.modelwork.pl/viewtopic.php?t=3492

w modelu prezentowanym na tym forum.

Jest tam napisane jak uzyskać ten efekt.

Wojtek używa fluidu maskującego nakładanego gąbką.

pozdrawiam.

Ps.Analizując zdjęcia samolotów japońskich dochodzi się do wniosku,że chyba używano zielonej farby na licencji ZSRR . Amerykanie w tych samych warunkach klimatycznych nie mieli zfarbą problemów(nie licząc blaknięcia)

często były to wręcz pozostałości po farbie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej ten efekt wyszedł wojtkowi fajga:

http://www.modelwork.pl/viewtopic.php?t=3492

w modelu prezentowanym na tym forum

Bardzo fajnie to Wojtkowi wyszło. Trzeba będzie kiedyś wypróbować i tego patentu...

 

Analizując zdjęcia samolotów japońskich dochodzi się do wniosku,że chyba używano zielonej farby na licencji ZSRR . Amerykanie w tych samych warunkach klimatycznych nie mieli zfarbą problemów(nie licząc blaknięcia)

często były to wręcz pozostałości po farbie.

Wynika to głównie stąd, że czasami nanoszono kamuflaż z pominięciem farb podkładowych - zazwyczaj po prostu nie było na to czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajnie ci wyszedł trick z solą:P:] szkoda, że nie zdaje egzaminu z pędzlem

Dzięki.

Hmm, co masz na myśli pisząc, że "nie zdaje egzaminu z pędzlem"? Chodzi ci o to, że sól nie chce schodzić przy użyciu pędzla, czy też o to, że malujesz pędzlem i boisz się, że ci nie wyjdzie? W obu przypadkach można sobie spokojnie poradzić. Jeżeli chodzi Ci o sól to można ją zdrapać czymkolwiek (tylko trzeba to robić z wyczuciem, żeby np. nie porysować modelu), natomiast jeżeli masz na myśli malowanie pędzlem, to myślę, że można to bez problemu wykonać odpowiednio rozcieńczoną farbą. Tak, że nie ma się co załamywać tylko trzeba spróbować (jakby co to zawsze można wszystko zmyć i zacząć od nowa - dlatego polecam robić to na warstwie sidoluxu lub jakiegokolwiek błyszczącego lakieru)

 

 

chodzi o to, że malując pędzlem, zetrę sól

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie masz się czego bać. Po zaschnięciu sól trzyma się modelu jak rzep psiego ogona Poza tym zawsze możesz spróbować użyć czegoś innego. Np. wspomnianego wcześniej nakładanego gąbką fluidu (np. maskol Humbrola) lub jakiejś nie zostawiającej tłustych plam masy plastycznej (polecam Blu Tack) - chociaż ten ostatni sposób wydaje mi się być wielce pracochłonny, gdyż należałoby się bardzo przyłożyć przy formowaniu każdego kawałka owej masy, aby uniknąć zbyt regularnych odbić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ok- spróbuje coś z solą na "próbniaku". Delikanie zwilżyć model i nasypać sól tak? Ile to ma schnąć?? :)

Ja zrobiłem tak - zwilżonym palcem (przy mniejszych powierzchniach zapewne lepszy będzie jakiś pędzelek lub np. wacik do uszu) przejechałem w miejscach gdzie miała pójść sól, następnie miejsca te obsypałem solą. Po dwóch, trzech minutach strząsnąłem to co się nie przykleiło i tyle (jak odpadnie za dużo, to trzeba oczywiście powtórzyć, aż do skutku). A ile to ma schnąć? Szczerze mówiąc nie mam pojęcia. Po jakiejś godzinie zacząłem malować i było OK. Po jakiś dwóch następnych godzinach zdrapałem sól. I to by było na tyle (proste, nie?)

 

A to żeby nie było, że nic nie robię

Skleiłem, zaszpachlowałem i przeszlifowałem połówki torpedy:

74618f7b6fa57eac.jpg

Zeszlifowałem opony (imitacja ich ugięcia pod wpływem ciężaru samolotu):

4eebbdda9d74fcb1.jpg

A na koniec dnia nałożyłem jeszcze na model warstwę sidoluxu, przygotowując go tym samym na jutrzejsze nacieranie solą i pierwsze malowanie.

To by było dzisiaj na tyle, dobranoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj kolega robil to jakos tak, ze nanosil pedzelkiem cos tlustego (np. oliwe) w miejscach, gdzie mialy pojawic sie odpryski, pozniej to wszystko malowal i jak farba wyschla, to naklejal tasmie maskujaca i zrywal. Tam gdzie bylo tlusto, farba odchodzila razem z tasma, tam gdzie bylo czysto, zostawalo na swoim miejscu.

 

Tak wyglada jego interpretacja Gothy wykonana ta moetoda (Maciek, mam nadzie, ze nie masz mi za zle umieszczenia zdjecia Twojego modelu)

4e2b1799ca8a6c0a.jpg

 

Sorki za zasmiecanie relacji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.