brabazon Napisano 24 Listopada 2013 Share Napisano 24 Listopada 2013 Dobry wieczór. Modelarski vintage ma tylez przeciwników, co zwolenników. Dla mnie nie jest to "wycieczka w przeszłość", lecz bardziej poznawanie nieznanego. Moje raczkowanie modelarskie przypadało na najlepsze lata Academy czy Revella. Jednak nieodparty czar prostych modeli, nadlewek, szpar, nienaklejalnych kalkomanii i innych "atrakcji" przyciągnął mnie dość skutecznie. Obecnie oddaje sie chętnie urokowi tego rodzaju modelarstwa. Poza tym szczupłość czasu ( skończyło się studenckie nieróbstwo, zaczęła się praca ) spowodowała, że mniej czasu poświęcam na klejenie. A taki powiedzmy FROG nie jest wymagający, a do tego efekty są widoczne niemalże natychmiast- podczas gdy zabawa z blachami, żywicami i innymi ulepszaczami powoduje że po powiedzmy tygodniu mamy jeszcze wciąż nie wyglądającą na nic konkretnego kupę sklejonych części. Jednym słowem- po paru dniach mamy sklejony i pomalowany samolocik na półce Pierwszy z brzegu- Skyraider, Airfix. Kupiony hurtem (23 modele za równą stówkę) od starszego modelarza z Leska. Ten akurat kosztował dychę o ile pamiętam. Malowany Humbrolami ( a jakże!) 64 od góry, 34 spód. Bez charakterystycznych okopceń- lubie modele czyste, a do tego Vintage ma swoje prawa... Ale kusi mnie, kusi... Hawker Typhoon Mk.Ib, FROG, 1:72. Malowanie Humbrolami (nie pamiętam numerów: oczywiście zieleń to 30, ale reszta...? spód to nie 64) Przepak firmy Chematic-Gomix ze świetnymi kalkomaniami. Pilot z airfixa. Dodałem od siebie wnętrze chłodnicy ( pilotowi wiało w stopy) i anteny z włosów od miotły Caudron-Ranault CR-714C1 Cyclone, RUCH, 1:72. Model- legenda. W połowie sklejony, otrzymałem go za darmolca i dokończyłem. Oryginalne, żółte bodajże (?) wypraski. Jedynie nawiercone lufki i dodane pasy w kabinie (chyba niepotrzebnie ) General Aircraft Hotspur, FROG, 1:72. Malutki szybowczyk z genialnym kolorem spodu. Kupiony za 5 złotych w pakiecie z 23 innymi zabytkami. Przepak NOVO, kalki oryginalne, nałożyły się nadspodziewanie dobrze! Fieseler Fi-156 Storch, Heller, 1:72. czy zaliczyc go do vintage..? Przepak Plastyka, opłaca się, bo tańszy niz oryginał. Kalkomanie wzięte z Academy. Malowanie: góra Humbrol 63, prążki 64, spód 65. Bristol Blenheim Mk. IV, Airfix. Urocza bestia. Podwozie się składa, wieżyczka się kręci, załoga zalega w fotelach. Kupiony razem ze złomem modelarskim na alledrogo, nawet nie zaczęty przez poprzedniego właściciela. Jedynie koła są ze złomu (Firefly). Bristol Blenheim Mk.I, FROG. Jeden z lepszych moim zdaniem modeli FROGa. Nabyty za piątkę. Podobnie jak przy Storchu, nie musiałem nawet patrzeć w stronę tubki ze szpachlą. Magia lat minionych... Malowany Humbrolami. Warto zwrócić uwage na kolor kolektorów: na "mosiądz" też była kiedyś moda... Fairey Barracuda Mk. II, FROG. Łączenie skrzydeł z kadłubem to nieporozumienie, ale to w końcu są smaczki... Kupiłem dwie Barracudy, obie na pewno zrobię (trzecia jest już w gablocie). Przepak NOVO. Dodałem trzeciego załoganta i wnętrze chłodnicy, a do tego linke antenową z rajstopy. malowanymi Humbrolami i (niestety...) Pactrą. Za to kalki (jak widać) oryginalne. Położyły się bajecznie. Supermarine Spitfire Mk.VIII, Kovozavody Prostejov Moim zdaniem najpiekniejsza wersja w najpiekniejszym malowaniu. Białe pasy i małe rondle dodają smukłości, której tej maszynie i tak nie brakuje... Przepak Mastercraft, wyciągnięty (dosłownie) zza szafy i kupiony za 5 złotych od niemającego pojęcia o modelarstwie znajomego. malowanie 100 procent humbrole, 29/30/64. Wnętrze 86. Jak-18, OBR Vacu Model nie posiadał niestety kalkomanii... Jeden z wspomnianych dwudziestu trzech. Warto było dac piątkę. Srebro to nieschnący Model Master, ale pokryty werniksem Pactry nie lepi sie do palców. Najszybciej zrobiona przeze mnie vacuforma (5 dni!) Hawker Hurricane Mk.I, Airfix, 1:48 nagroda na wystawie modelarskiej. Współcześnie pakowany, acz ładny, staroć. Jedynie kolor rondli jest skopany... Jedyna ingerencja w zestaw była linka antenowa. W kabinie zasiada wąsaty Arthur Cloves ( na zdjęciu widac było, że ma na sobie jasny mundur: tutaj tez sportretowałem go w takim aby stało się zadość historii). Szczerze powiedziawszy chciałem oddać też widoczne na zdjęciu oryginału okopcenia i potężnie odrapana blachę pod kabiną, ale zwyciężyła miłość do czystych modeli... malowanymi Pactrą od góry, Humrolem od dołu. Gloster Meteor Mk. IV, FROG Model jest w takim stanie i w takim pozostanie, bo nie sprawdziłem czy w zestawie jest kabina. Niestety... kalkomanii także nie ma, ale z tym bym sobie poradzę. Podobnie z Dewoitinem D.520, diabli zabrali mu osłonę... Elegancki samolot, całkiem niezły model, ale plastik koszmarny. Firma, która go produkowała, to jakis radziecki no-name, ze szpetnym rysunkiem w folii... Malowany oczywiście Humbrolami. W kolejce do roboty czekają takie smaczki, jak RE.8 z Airfixa, Swordfish i Firefly z FROGa, S.6B pakowany przez Chematic, Jak-6 radzieckiej formy, trzy Orliki-dwa tłokowe i turbo, Ta-152H FROGa w wydaniu Revellowskim, L-60 Brigadyr z Plasticarda i wiele innych.... Więcej moich "wintydżów" mozna zobaczyć w galerii 90 Lat polskich skrzydeł, obok współczesnych modeli: viewtopic.php?f=64&t=9512&start=375 Pozdrawiam, brabazon Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
letalin Napisano 24 Listopada 2013 Share Napisano 24 Listopada 2013 Świetna kolekcja ortodoksyjnych wintydżów! czy zaliczyc go do vintage..? Przepaki modeli, których formy nie zostały modernizowane należą do vintage bez wątpliwości. Kwestią sporną zawsze pozostanie, gdzie postawimy granicę wieku tego oryginalnego zestawu. Dla mnie jest to płynne i dlatego np. z Twojej kolekcji jedne modele są bardziej, a inne mniej vintage Powiedzmy, że tak jak alkohole, z trzema, pięcioma, lub siedmioma gwiazdkami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig Napisano 24 Listopada 2013 Share Napisano 24 Listopada 2013 Piękna kolekcja ___________________________________________________________________ Na warsztacie: Reggiane Re.2000 - italeri 1/72 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tombie01 Napisano 24 Listopada 2013 Share Napisano 24 Listopada 2013 czy dobrze widzę że Twój romans jest w całości pomalowany pędzlem? jesli mnie oczy nie mylą to wielki szacun Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
brabazon Napisano 25 Listopada 2013 Autor Share Napisano 25 Listopada 2013 Tak jest. Nie posiadam aerografu i nic nie zapowiada że ten stan się zmieni. Lubię pędzlowanie. Dziękuję bardzo za pozytywne opinie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Banny Napisano 25 Listopada 2013 Share Napisano 25 Listopada 2013 Ja też lubię pędzlowanie i obecnie nawet mimo posiadania aero, częto łączę obie techniki. Jednak wiele efektów udaje się uzyskać tylko za pomocą natrysku, także nie wyobrażam sobie teraz powrotu tylko do pędzlowania. Kolekcja zróźnicowana i bardzo fajna. Cieszy mnie możliwość obejrzenia vintigy w innym wykonaniu, gdyż czułem się nieco osamotniony na forum prezentując stare FROGi, Matchboxy czy Airfixy. Z tym, że nie do końca mogę się zgodzić brabazon z Twoją sugestią, że te starocie są tak proste wykonaniu. Modele są proste to fakt, mają relatywnie mało części i wiele uproszczeń, ale ich złożenie do banalnych nie należy. Szczerze powiedziawszy wolę składać np. Tamiye niż FROGa. Mniej roboty a efekt lepszy. Stary zestaw wymaga więcej obróbki, opiłowania elementów, spasowania i szpachlowania. A szlifowanie powierzchni z wypukłymi liniami to dość mało przyjemna zabawa. Do tego dochodzi fakt zmęczenia starych form, wklęśnięć czy paprochów na powierzchni, co specjalnie mi dokucza we FROGach tłuczonych w milionach kopii przez sowieckie Novo. O elementach szklanych nie wspominając. Także nie reklamujmy vintage jako dziedziny modelarstwa łatwej i przyjemnej, bo tak nie jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
letalin Napisano 25 Listopada 2013 Share Napisano 25 Listopada 2013 Także nie reklamujmy vintage jako dziedziny modelarstwa łatwej i przyjemnej, bo tak nie jest. To też nie brzmi dobrze jako reklama vintage. Można z tego zrozumieć, że zabawa ze starymi modelami jest trudna i mało przyjemna, a dla mnie to jest najczystszej wody frajdolarstwo, albo fun jak wolą inni, bez obciążeń, napinki, czy schlebiania aktualnym modom i gustom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Banny Napisano 25 Listopada 2013 Share Napisano 25 Listopada 2013 Letalin, akurat ja wszystkie modele "frajdoluje", czyli robię bez napinki dla zabawy, niezależnie czy to FROG, Tamiya, Matchbox czy Hasegawa... Ale nie myślę że luzackie traktowanie vintyge powinno służyć np jako wygodna przykrywka dla modelarskiej indolencji i braku umiejętności, na zasadzie skoro model jest primitywny to zrobię go równie prostacko, bez dbałości o podstawy modelarskiego rzemiosła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
letalin Napisano 25 Listopada 2013 Share Napisano 25 Listopada 2013 Letalin, akurat ja wszystkie modele "frajdoluje", czyli robię bez napinki dla zabawy, niezależnie czy to FROG, Tamiya, Matchbox czy Hasegawa... . Za to wstępniaki dajesz bardzo profesjonalne. Niezależnie od tego jaki model frajdolujesz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Banny Napisano 26 Listopada 2013 Share Napisano 26 Listopada 2013 Hehe, dzięki. Po prostu braki w modelach staram się nadrabiać wstępem historycznym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
brabazon Napisano 27 Listopada 2013 Autor Share Napisano 27 Listopada 2013 dla mnie to jest najczystszej wody frajdolarstwo, albo fun jak wolą inni, bez obciążeń, napinki, czy schlebiania aktualnym modom i gustom. Podpisuje sie pod tym obiema rekami. I to jest dobre określenie tego, jak podchodze do sprawy. Bez rozwodzenia się i ślęczenia nad planami... Po prostu model rozrywkowy. A to, że czasem trzeba załatać milion szpar w modelu... Cóż, każdy kij ma dwa końce. Ciesze się że sie jednak podobają starocie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.