imt Napisano 11 Października 2006 Share Napisano 11 Października 2006 Fotka wygląda mi na ILA w Berlinie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jacek Kryszak Napisano 11 Października 2006 Autor Share Napisano 11 Października 2006 ILA 1998. Stawiam na to. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
imt Napisano 12 Października 2006 Share Napisano 12 Października 2006 W 1998 Tornado do którego można było wsiąść stał w hangarze. Stawiam na późniejszą datę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
raptorf22 Napisano 12 Października 2006 Share Napisano 12 Października 2006 Witajcie w maszynie akurat siedzi raptorf22, także spoko. Pytacie o datę i miejsce , tak macie rację zdjęcie wykonała obecna moja żonka w roku 2000, zabrałem Ją ze sobą na taką imprezę. Co do wyposażenia kokpitu to miał w tylnej kabinie sterownice oraz drążek, a wersji samolotu nie pamietam bo byłem tak najarany widokami że poprostu zapomniałem. Jeżeli chodzi o komfort w tym samolocie to muszę przyznać że miejsca jest w nim dosyć sporo, wcześniej miałem okazję testować siedzenie w migu 21 i tam ojojoj , miesca było jak na lekarstwo. Zrobiłeś mi apetyt na Tornado, zaraz zajrzę gdzie mogę sobie go nabyć. Czekam na postępy w budowie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jacek Kryszak Napisano 12 Października 2006 Autor Share Napisano 12 Października 2006 Młodo więc wyglądasz Ja w wieku 23 lat wyglądałem niestety starzej A co do modelu w 1/32 to spokojnie czekaj i monitoruj allegro. Wersja IDS bywa za jakies 100 -130 zł. Za więcej, moim zdaniem, nie warto kupować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jacek Kryszak Napisano 31 Grudnia 2006 Autor Share Napisano 31 Grudnia 2006 Żeby nie było, że na urlopie się obijam. W nocy robota wre.. Pocieniania spływu skrzydeł ciąg dalszy: Oraz żywiczne kopie kół podwozia głownego: Niestety moja żywica była już zepsuta i odlew nie twardnieje. Jest wciąż gumowaty. I wnioski z odlewania. Przy kółkach mających delikatną fakturę piast jak np. odwzorowane śruby, konieczne jest dodawanie małej ilości katalizatora do gumosilu aby zdążył porządnie odgazować przed usieciowaniem. Zresztą zastosowanie komory próżniowej do odgazowania silikonowego odlewu też nie zaszkodzi. A już całkowicie konieczne jest odgazowanie odlewu żywicznego. Na razie kółko ląduje w koszu. Podczas następnego urlopiku zrobi się porządne Sorki za fotki ale są z komórki bo kosztowała zeta. Jak Ludwik przestanie być skąpy kupię sobie przyzwoity aparat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ari Napisano 31 Grudnia 2006 Share Napisano 31 Grudnia 2006 Hmmmm. Jacek, z tymi eksperymentami z utwardzaczem to muszisz uważać. Problem polega na tym ze np. w poliuretanach kombinacje z proporcjami składników często prowadzą do takich efektów o którym piszesz - odlew nie twardnieje :( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jacek Kryszak Napisano 31 Grudnia 2006 Autor Share Napisano 31 Grudnia 2006 Eksperymentuję z proporcjami gumosilu i katalizatora. Instrukcja podaje, że nawet niewielka ilość katalizatora doprowadzi do usieciowania substancji. Oczywiście kropla katalizatora nie usieciuje kilograma gumosilu Jednak im wolniejszy czas sieciowania tym więcej czasu mają bombelki na wypłynięcie z gumosilowego odlewu. Z żywicami nie ma żadnych eksperymentów. Musi być 50/50 obu składników inaczej mamy gumowaty odlew jak piszesz. Mnie kółko nie twardnieje bo odlewałem w sumie dla zabawy z resztek żywicy, która już kilka miesięcy miała. Poza tym składnik kolorowy na dnie juz miał farfocle, czyli zaczynał krystalizować. Co interesujące, mimo że kółko matkę zamocowałem na stopce jak robią to firmy np. CMK miałem problemy żeby wyjąc kółko z gumosilu. Po prostu stopka mi się urwała i nie było za co chwycić kółka. Naciąłem więc gumosil a potem wręcz rozerwałem. Po złożeniu i oklejeniu od zewnątrz taśmą klejącą z zewnątrz nie było śladu po spoinie. Jak sie okazało wewnątrz też nie. Mimo tego że wewnętrzna spoina wypadła na rowku bieżnika kółka na odlewie nie ma ani śladu. Z tego wniosek, że formę można spokojnie rozciąć jeśli kopiowany element ma skomplikowany kształt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jacek Kryszak Napisano 16 Marca 2007 Autor Share Napisano 16 Marca 2007 Efekty pracy z tym urządzonkiem: Naniesione imitacje wkrętów,na tylnej bocznej częsci kadłuba, przejsciu kadłub - statecznik pionowy,lewym napływie skrzydła i panelu na garbie za kokpitem. A kiedyś powstanie dioramka z BMW Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Krzysiek Napisano 17 Marca 2007 Share Napisano 17 Marca 2007 Powoli ale imponująco, dawaj dalej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jacek Kryszak Napisano 17 Marca 2007 Autor Share Napisano 17 Marca 2007 Powoli, trafne określenie. Teraz mam pracę raczej modelarstwu nie sprzyjającą czasowo niestety. Więc trzeba było chorobowe wykorzystać. Część linii podziałowych - wkrętów/nitów mocujących panele blachy brakowało w ogóle w zestawie, część sam dzięki braku umiejętności we wcześniejszych etapach budowy sam zeszlifowałem (niemal cały garb za kabiną) i teraz trzeba było to uzupełnić. Poprawne odwzorowanie wpuszczanych w poszycie wkrętów byłoby gdybym robił to np. igłą lekarską, a potem w odbitym kółku zrobił jakoś krzyżyk. Jednak już z odległości 5 cm nie widać czy wkręt imituje kółko czy dziurka. Większość powierzchni modelu została przez Revella wyposażona w dziureczki więc najprościej było dobrać wiertełko o tej średnicy i uzupełnić braki. Bez mini obsadki nie było by to możliwe. Przydałby się też przymiar, taki mini :grzebyk żeby nanosić dziureczki idealnie w linii prostej. Ale wyznaczanie z użyciem cyrkla i mini linijki blaszanej też dało całkiem dobre efekty, ale czasami trzeba było zaszpachlować juz zrobioną linię dziureczek. Najwięcej problemów miałem ze zrobieniem panelu pod płatem. W oryginale jest tam cała masa nitów, foto z forum ARC a autorzy fotek walkaruond zazwyczaj skupiają się na otwartych lukach zapominając o szczegółach faktury powierzchni. No i teraz mam spory problem. Nie mam dosłownie żadnego zdjęcia pokazującego układ nitów/wkrętów na przedniej spodniej powierzchni kadłuba. Układ linii podziałowych można podpatrzeć na niektórych fotkach z airliners.net ale to wszystko co widać. Mimo tego, że robienie każdej dziureczki ( wiercenie i polerowanie) osobno to żmudna praca sprawia mi to bardzo dużo przyjemności. Nitowadło nie znajduje tu niestety zastosowania ze względu na nieregularny rozkład dziureczek oraz to, że nacisk na dawno temu szpachlowaną CA powierzchnię powoduje odpryski kleju. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jacek Kryszak Napisano 22 Marca 2008 Autor Share Napisano 22 Marca 2008 (edytowane) Prac ciąg dalszy. Ok 95% modelu posiada już nowe nity. Brakujące uzupełnione, a te które były pogłębione, aby nie odróżniały się od robionych od nowa. W pracach przydały sie takie narzędzia: Edytowane 23 Marca 2008 przez Gość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Majek Napisano 22 Marca 2008 Share Napisano 22 Marca 2008 O kurcze. Tez masz niezle tempo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jacek Kryszak Napisano 22 Marca 2008 Autor Share Napisano 22 Marca 2008 Ludzie mówią, że jak się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy Na razie przy, moim tempie budowy, to zacząłem wyprzedawać modele które robił bym pewnie za jakieś 100 lat... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.