Skocz do zawartości

Arado Ar 196 A3 - Revell - 1:72


Tleli

Rekomendowane odpowiedzi

Na początek taka fraszka:

 

Aby powiększyć administracji ból głowy,

zakładam oto swój wątek konkursowy.

 

A poważnie, to myślę, że im więcej modeli w konkursie, tym lepiej. Zatem do dzieła.

 

Arado 196 jest znany zapewne nie tylko amatorom Luftwaffe, ale także pasjonatom Kriegsmarine, gdyż był podstawowym typem wodnosamolotu eksploatowanego na niemickich pancernikach i krążownikach w okresie II Wojny Światowej. Jak na rozpoznawczy hydroplan, był całkiem dobrze uzbrojony - dwa działka w skrzydłach, jeden km w kadłubie i jeden (lub dwa w późniejszych wersjach) na stanowisku obserwatora.

Model wykonam jednak nie w barwach niemieckich, lecz bułgarskich, gdyż będzie uzupełnieniem mojej "kolekcji bałkańskiej", a kraj ten używał kilka - kilkanaście (różne źródła) samolotów tego typu w dwóch bazach nad Morzem Czarnym. Malowanie będzie z końcowego okresu wojny, kiedy Bułgarzy nie tylko zwrócili się przeciw Niemcom, ale wprowadzili nowe znaki rozpoznawcze (po styczniu 1945):

http://wp.scn.ru/en/ww2/h/21/243/0/1

Wyrób Revella reprezentuje wersję A2, a ja zrobię A3 - różnica niewielka, głównie chodzi o wyposażenie radiowe.

Oto widok pudełka i podstawowej dokumentacji, na jakiej będę się opierać:

dsc02601jv8.th.jpg

 

Zdjęcia wyprasek i instrukcji:

dsc02602jx9.th.jpg

 

dsc02603uj5.th.jpg

 

Cóż - jakość reprezentuje typowy dla takich modeli poziom Revella - wypukłe linie podziału blach i kilka niedokładności (ciekawie wypada porównanie obrysu lotek na powierzchni dolnej i górnej skrzydła) - do korekty.

 

Ponadto konsternację moją wzbudziły tajemnicze rowy po obu stronach kadłuba:

dsc02604oj9.th.jpg

 

dsc02607pe5.th.jpg

 

Z początku myślałem, że to jakieś prowadnice dla haków do podnoszenia samolotu z wody, ale okazuje się, że w tym miejscu na powierzchni kadłuba układa się linka:

http://www.abvg.net/Aircraft_Museum/MVC-109F.htm

Pomyślałem, że za nią zaczepiali haki, ale nie:

http://www.warbirdphotographs.com/LCBW/Ar196-A3-3s.jpg

Wychodzi na to, że służyła chyba tylko do trzymania się osób (obsługi) stojących przy kabinie (?). Tak, czy inaczej - do korekty.

 

Pierwszym etapem prac będzie przestudiowanie dokumentacji i porównanie wyprasek z planami.

 

CDN...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 60
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Bóg zapłać za dobre słowo.

 

 

Długa droga przede mną, oj długa;

Ale oto i relacji część druga.

 

 

W poprzednim odcinku

Pierwszym etapem prac będzie przestudiowanie dokumentacji i porównanie wyprasek z planami.

 

Studia dokumentacji dostarczyły odpowiedzi na kilka pytań, ale jednocześnie przysporzyły szereg nowych wątpliwości, o których opowiem w swoim czasie.

Zanim przymierzyłem wypraski do planów, sprawdziłem same plany. Przeliczyłem wymiary płatowca na skalę 1:72 i okazało się, że plany są minimalnie za małe - rozpiętości skrzydeł i długości kadłuba brakuje ok. 1 mm. Doposażony w tą wiedzę dokonałem porównania:

 

dsc02782le9.th.jpg

 

Skrzydła okazały się nieco za duże, ale w świetle powyższych rozważań przewiduję, że delikatne spiłowanie końcówek załatwi sprawę. Statecznik poziomy (z usterzeniem) leży ładnie w planach.

Natomiast kadłub jest za długi o jakiś milimetr (w porównaniu do obliczeń):

 

dsc02778op4.th.jpg

 

Stanowczo za długie (ok. 2 mm) są pływaki. Wypadało by je skrócić...

 

Jak widać na zdjęciach, w międzyczasie zalałem cyjanoakrylem linie wgłębne w skrzydłach, zaszpachlowałem rowy w kadłubie i wklęsłości w pływakach oraz zlikwidowałem wypukłe linie podziału kadłuba.

 

Tak sobie myślę, że produkt Revella miałby pewne szanse w konkursie na najbardziej odjechany kolor tworzywa modelu lotniczego ;)

 

CDN...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Tleli!

 

Brawa za oryginalny model! Popelnilem kiedys Arado 196 z MM, a potem po latach jeszcze raz (tym razem duuuzo lepiej ). Bede uwaznie przygladal sie postepom w Twoim warsztacie . Masz racje z tym kolorem wyprasek - troche smerfny

 

P.S. Nie wiesz czasem czy jest Arado 196 w 1:48? Ja nie moge nic takiego znalezc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się natknąłem w necie na model Ar 196 w 1:48 produkcji HiPM oraz MPM (http://www.swannysmodels.com/AR196.html) - robią chyba też wersję z centralnym pływakiem podkadłubowym.

A propos pojedynczego pływaka - nie wiem, czy widzieliście, co potrafią zrobić obciążenia dynamiczne:

http://www.youtube.com/watch?v=blYJer0wDr0

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dosyć filmowych atrakcji;

Czas wracać do konkursowej relacji.

 

 

W poprzednim odcinku

Stanowczo za długie (ok. 2 mm) są pływaki. Wypadało by je skrócić...

 

No i skróciłem. Mam piłkę (do cięcia, nie do kopania) o grubości 0,25 mm, więc wystarczyło 8 cięć na "zjedzenie" tych 2 mm długości pływaka. Teraz to inna rozmowa:

 

dsc02784fm2.th.jpg

 

(Górny pływak jeszcze nie oszlifowany dla lepszego uwidocznienia cięć.)

 

Zeszlifowałem wszystkie wypukłe linie podziału na płatach. Mam teraz dylemat, jak wyżłobić nowe linie. Patrząc na plany:

http://www.airwar.ru/image/idop/sww2/ar196/ar196-1.gif

chwytają mnie wątpliwości, czy linie podziału powinny być tak gęsto. Coś mi się wydaje, że większość kresek na płatach, to linie nitów, a nie podziału blach (?). No bo czy poszycie płatów mogło się składać z takich drobnych "puzzli"??

Oczywiście nie należy też popadać w dugą skrajność:

http://www.aviastar.org/air/germany/arado_ar-196.php

 

Ze zdjęć ciężko wywnioskować o położeniu rzeczywistych linii podziału na skrzydłach. Cóż, będę musiał się na coś zdecydować - może na coś pośredniego, w tym stylu???:

http://www.moduni.com/popup_image_script.php/IID/20007?osCsid=128e3ccb682880e291f2b20c27a654a6

 

Cóż, chwilowo nie wiem.

Ale wypracuję jakąś koncepcję. A wtedy CDN...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pośród przedświątecznego szału

dłubię sobie modelik pomału.

 

 

W poprzednim odcinku

Zeszlifowałem wszystkie wypukłe linie podziału na płatach. Mam teraz dylemat, jak wyżłobić nowe linie.

 

Chwilowo postanowiłem odpocząć od skrzydeł i zacząłem żłobić linie na kadłubie, stateczniku i pływakach:

dsc02791yv3.th.jpg

 

Te powierzchnie trzeba jeszcze oszlifować, wygładzić.

Zrobiłem głupotę, że te rowy pod kabiną zaszpachlowałem, zamiast zalać cyjanoakrylem, bo teraz podczas żłobienia mi się szpachlówka kruszy oczywiście. Jeśli będzie trzeba, to poprawię cyjanoakrylem, ale to już chyba się okaże po nałożeniu farby podkładowej.

 

Nie wiem jeszcze, jak mi wyjdzie kokpit, ale "na wszelki wypadek" postanowiłem wytłoczyć cienkie osłony kabiny. Póki co, odcisnąłem elementy przeźroczyste w silikonie, otrzymując w ten sposób formy, które zaleję klejem epoksydowym (Distalem):

dsc02786lb1.th.jpg

 

dsc02790gs4.th.jpg

 

Powstaną kopyta, na których uformuję termicznie nowe, cienkie osłony kabiny.

 

 

Tymczasem życzę wszystkim wesołych Świąt, postępów w pracach i ciekawych modeli pod choinką!

 

 

CDN...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomimo świąt, czasu nie tracę,

chociaż mało widowiskowe trwają prace.

 

W poprzednim odcinku

Powstaną kopyta, na których uformuję termicznie nowe, cienkie osłony kabiny.

 

Tak też zrobiłem, posługując się opalarką do farby w roli dmuchawy gorącego powietrza, które zmiękczyło przeźroczyste tworzywo:

 

dsc02787hs9.th.jpg

 

Następnie przygotowałem te elementy do malowania. Oryginalne części posłużyły mi jako wzorniki do sporządzenia masek z naszej ulubionej Tamiyo-taśmy:

 

dsc02799mv6.th.jpg

 

Ponadto poszpachlowałem i oszlifowałem wsporniki pływaków (a było co robić) oraz nawierciłem w nich otworki dla naciągów, które będą rozpięte między zastrzałami. Dokończyłem też rycie linii podziału na kadłubie. Niewątpliwie trzeba będzie jeszcze poprawić niektóre miejsca po sklejeniu połówek kadłuba i nałożeniu podkładu. No i do zrycia pozostają skrzydła.

 

dsc02804gu6.th.jpg

 

CDN...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Operacja rycia linii prawie mi obrzydła,

ale za to gotowe są już skrzydła.

 

 

W poprzednim odcinku

No i do zrycia pozostają skrzydła.

 

Intensywne oglądanie zdjęć nie rozwiało moich wątpliwości na temat rozkładu linii podziału pokrycia płatów, toteż postanowiłem zaufać posiadanej dokumentacji i wyżłobiłem linie według planów:

 

dsc02815xa6.th.jpg

 

Nie mogłem się już doczekać sprawdzenia efektów, więc psiknąłem cienką warstwę farby (biała Humbrol 34 z dodatkiem kilku kropel błyszczącej bezbarwnej 35 dla uniknięcia chropowatej faktury powłoki):

 

dsc02819lj7.th.jpg

 

dsc02821lj9.th.jpg

 

W paru miejscach przydadzą się delikatne poprawki, ale ogólnie jestem zadowolony.

W ten sposób otrzymuję wypraski z wgłębnymi liniami podziału i w rozsądnym kolorze, czyli docieram do etapu, od którego rozpoczyna się zazwyczaj budowę modelu po wyjęciu części z pudełka

 

CDN...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś bez etapu dalszego,

ale zaraz wytłumaczę, dlaczego.

 

 

W poprzednim odcinku

docieram do etapu, od którego rozpoczyna się zazwyczaj budowę modelu po wyjęciu części z pudełka

 

Części mi jeszcze przybyło, a było to tak. Od dłuższego czasu poszukiwałem dokumentacji wnętrza samolotu, ale okazało się, że dostępne informacje są nader skąpe. Najwięcej dało się zobaczyć na zdjęciach z budowy modelu Arado w 1:48, jakie znalazłem w Internecie Zatem troszkę się poddałem i zakupiłem blaszki fototrawione Eduarda:

 

dsc02826sc0.th.jpg

 

 

Pomyślałem sobie (jak się okazało - słusznie), że zestaw zawiera części nie tylko do wnętrza, więc zawiesiłem prace nad modelem, nie wiedząc, co robić, a czego nie. Dziś odebrałem blaszki i powracam do tematu pod tytułem Ar 196 A3.

 

CDN...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdopingował mnie Marudek,

więc pokażę parę łódek.

 

 

W poprzednim odcinku

Pomyślałem sobie (jak się okazało - słusznie), że zestaw zawiera części nie tylko do wnętrza.

 

Marudku, za wiele nie zrobiłem. Wygospodarowałem trochę czasu w weekend i "obiłem" pływaki blaszkami oraz złożyłem podwozie w całość. Było trochę zabawy, ale całość pasuje do skrzydła dobrze. Jestem na etapie zalewania cyjanoakrylem szpar między okuciami wsporników (dlatego takie to to upaćkane). widać też ślady ingerencji papieru ściernego na nierówności, które wychwyciłem dopiero po natryśnięciu podkładu:

 

dsc02843fp0.th.jpg

 

Nawet podobają mi się te blaszane stery (tu w pozycji uniesionej - im dłużej dłubię przy modelu, tym bardziej podziwiam oryginał).

W aktualnym stanie wygląda to nieciekawie, ale podczas najbliższej sesji wyrównam i prysnę farbką. Wtedy pokażę ładniejsze ujęcia ;)

Zabiorę się też za kokpit.

 

CDN...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki

Nie wiem, czy musiałem, ale napakowałem. Nie mam pojęcia, jak model by się zachował bez obciążenia, więc w noski pływaków nakładłem trochę ciężkiego metalu i plasteliny.

Ciąg dalszy już chyba po weekendzie sie pojawi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby poczynić następny krok wielki,

pora zacząć wstawiać mebelki.

 

 

W poprzednim odcinku

...podczas najbliższej sesji wyrównam i prysnę farbką. Zabiorę się też za kokpit.

 

Założony plan realizuję Położyłem drugą warstwę białego na korygowane miejsca oraz tam, gdzie będą oznaczenia - mają białe tło, a kalkomanii takiej nie posiadam. Przy okazji pociągnąłem też pływaki - w celach kontrolnych:

 

dsc02848kq2.th.jpg

 

No i czas najwyższy na "meblowanie" kokpitu. Na powyższym zdjęciu widać, że wyciąłem z wnętrza kadłuba wszelkie elementy pozycjonujące. Wziąłem się za blaszki - jest już częściowo wypełniona "wanna" kokpitu i trochę podzespołów, które należy pomalować osobno:

 

dsc02859av5.th.jpg

 

Plany na najbliższą przyszłość, to przygotowanie wszystkich części, które trzeba pomalować kolorem wnętrza, no i pomalowanie ich.

 

CDN...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za doping. A czy będzie piękny, to się okaże

 

 

 

Pokaż, samolotku,

co będziesz mieć w środku.

 

 

W poprzednim odcinku

Plany na najbliższą przyszłość, to przygotowanie wszystkich części, które trzeba pomalować kolorem wnętrza, no i pomalowanie ich.

 

Mam oto za sobą malowanie wnętrza, łącznie z naniesieniem śladów eksploatacji (pozostają do wykonania drobne korekty):

 

dsc02860kd7.th.jpg

 

dsc02864gj2.th.jpg

 

dsc02865dp3.th.jpg

 

Tablice przyrządów jeszcze nie są skończone - pozostaje podlepić imitację zegarów oraz dołożyć gałki (schną tam na plastelinie). Zastanawiam się też, czy siedzisko obserwatora wklecić od razu, czy dopiero po sklejeniu kadłuba, gdyż próby złożenia na sucho wykazały, że po tej operacji ścianki wanny chyba nieco się zsuną (albo rozsuną ) u góry. Stolik na mapy i górną półkę z radiostacją wkleję pod koniec całej pracy z modelem.

 

CDN...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie dlubię

przy tym kadłubie.

 

 

W poprzednim odcinku

Tablice przyrządów jeszcze nie są skończone - pozostaje podlepić imitację zegarów oraz dołożyć gałki.

 

 

Tablicę pzyrządów pilota mam już prawie ukończoną:

 

dsc02886ye8.th.jpg

 

Prawie, gdyż trzeba ją jeszcze poprawić czarnym u samej góry i lekko wepchnąć głębiej - ale to już pod koniec, kiedy dojdzie celownik. Wtedy też wkleję pozostałe elementy kokpitu: na półkę (dorobioną) dojdzie radiostacja, kawałek kratownicy ze stolikiem na mapy i tablica przyrządów obserwatora (leży na wznak - drobiłem obudowy "zegarów"):

 

dsc02892nh0.th.jpg

 

Na powyższej fotce widać też imitację silnika BMW 132K. Wypucowany oryginał można zobaczyć tu:

http://www.lietadla.com/lietadla/nemecke/ju-52/bmw132e-01.jpg

Chyba zostawię silnik już tak, jak jest.

 

Zdecydowałem się na ten egzemplarz (Rajlich J. i in.: "Sojusznicy Luftwaffe. Część I"):

 

60186361cz5.th.jpg

 

Swoją drogą, ciekwa sprawa jest ze znakami skrzydłowymi. Ogólny wygląd kokardy jest taki:

http://en.wikipedia.org/wiki/Image:Bulgarian_Air_Force_roundel_1944.svg

Na pokazanej sylwetce samolotu o numerze taktycznym 2 (na rysunkach i fotografiach innych Ar 196 też) zielony pas jest prostopadły do osi podłużnej płatowca. Natomist na innych samolotach bułgarskich (np. Bf 109G) jest on równoległy - jak tu:

http://www.aviastar.org/air/germany/arado_ar-196.php

(przy czym akurat to "zdjęcie", to jakiś pic na wodę i fotomontaż).

Nie pozostaje mi jednak nic innego, jak zawierzyć rysunkowi.

 

Zatem zamaskowałem kabinę oraz miejsca pod oznaczenia, żeby nie uszkodzić białej powłoki:

 

dsc02908xn1.th.jpg

 

Koła wyciąłem cyrklem "kroczkiem" (z dodatkowo zaostrzoną igłą, bo łatwo jest poszarpać taśmę maskującą naszej ulubionej Tamiyi). Dwójki przekalkowałem z wydruku (w odpowiedniej skali) na taśmę, najpierw odrysowująć zarys na kalce technicznej, a potem odbijając go przez kalkę biurową i wyciąłem skalpelem - udane okazały się dwie próby na osiem

W tle zdjęcia widać też wytłoczki oszklenia - zamaskowane i pomalowane kolorem wnętrza, który będzie widoczny od środka (zapomniałem pokazać je poprzednim razem).

 

Plany na najbliższą przyszłość, to złożenie płatowca w jedną całość i przystąpienie do etapu malowania.

 

CDN...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to rewelacja !!! Piękna tablica przyrządów !!!!!!

Fantastyczne linie podziału !!! Jestem pod wrażeniem !!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bóg zapłać za miłe słowa.

Co do linii podziału, to zawsze mam dylemat, które żłobić na połówkach kadłuba, a które po jego sklejeniu. Wiadomo - na połówkach łatwiej, poręczniej i mniejsze ryzyko uszkodzeń, ale linie poprzeczne muszą się schodzić na spoinie, więc lepiej zrobić je raz, po sklejeniu kadłuba. Tylko, że jak się wezmę za rycie, to nie mogę przestać Okazało się właśnie, że muszę przesunąć jedną linię podziału na stateczniku pionowym, bo mi się one rozłażą na jego krawędzi natarcia. Jednak niewielki to problem.

Gorzej, że nie wyszło mi drukowanie kalkomanii i zniechęciłem się do tego pomysłu. Raczej będę melować znaki rozpoznawcze. Tym bardziej, że kolory na kokardach i na pasach u szczytu statecznika nie powinny się różnić...

 

A generalnie model zaczyna mi sie podobać Przystąpiłem do prac nad nim z rezerwą, ale coraz bardziej lubię tą konstrukcję (oryginał, znaczy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Tleli!

 

Ale BAJER!!! Ta tablica przyrzadow wyszla Ci super. No i ten silnik... Mniam. A dlaczego zdecydowales sie na hinomaru, a nie krzyz? Jakis sentyment do Japoncow? Nie moge sie doczekac dalszych relacji.

 

P.S. A bedziesz jeszcze robil jakies hydroplany? Bo (jak to mawial Luiggi) "ja mam hopla na nie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hi hi hi Hinomaru... No, te znaki bułgarskie raczej trudno będzie pomylić z czerwonym słoneczkiem. Ale faktem jest, że Japończycy użytkowali bodaj jeden, czy dwa egzemplarze Ar 196 (nie pamiętam - musiałbym sprawdzić w papierach), zanim zbudowali własne.

 

Hydroplany fajne są, ale chwilowo nie mam żadnego innego w planach. Może kiedyś... Aktualnie (od pru lat) mam hopla na punkcie Bałkanów i Arado wpisuje się do tej koncepcji. Będzie kolejnym składnikiem kolekcji. Taką sobie założyłem filozofię, aby wykonać modele prezentujące wszystkie warianty znaków rozpoznawczych państw bałkańskich z Drugiej Wojny, a przy tym, aby w miarę możliwości uzyskać jak największe zróżnicowanie typów samolotów, oddające tamtejszą mieszankę sprzętową.

 

Kolejna sesja z Arado w weekend...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naszło mnie natchnienie

na małe uzupełnienie.

 

 

W poprzednim odcinku

Chyba zostawię silnik już tak, jak jest.

 

A gdzie tam!

Od początku "obwąchiwania" modelu frapowały mnie te okrągłe elementy u góry, wewnątrz osłony silnika (reflektory???):

http://www.airwar.ru/image/idop/sww2/ar196/ar196-9.jpg

http://www.warbirdphotographs.com/LCBW/Ar196-7.jpg

Revell proponuje w tym miejscu dwa plastikowe występy. Blaszane elementy Eduarda wydają mi się za duże i nie najlepiej osadzone (w dodatku ten duży pierścień bez sensu). Ja natomiast zrobiłem z pozostałości blaszki takie dwie tulejki (po prawej):

 

dsc02912mv5.th.jpg

 

Po sklejeniu, przyklejeniu i pomalowaniu prezentują się całkiem nieźle:

 

dsc02926da9.th.jpg

 

Ponadto zdążyłem też skleić kadłub ze skrzydłami. Spasowanie tych elementów pozostawia sporo do życzenia. Dodatkowo sprawę komplikuje fakt, że blaszany kokpit rozepchnął trochę kadłub i u jego dołu powstała szczelina na jakiś milimetr (już zaszpachlowana). Trzeba było zeszlifować trochę przyskrzydłowe krawędzie kadłuba. W każdym razie płatowiec ma pełno dziur, bo priorytetem było dla mnie zachowanie prawidłowej geometrii:

 

dsc02930uu4.th.jpg

 

Jeśli zdążę dziś poszpachlować, to jutrzejszy dzień chyba upłynie pod znakiem solidnego szlifowanka.

 

CDN...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.