Syryjski weteran - T-54 mod. 1951, Miniart 1:35

[Kamil K.]

Kamil -

Teraz tylko dopracować parę detali jak peryskopy, czy lampa, kurz i brud i kończymy z nim. I zaczynamy......2, moze BMP-2 ?

Myślałem o BMP, ale już skleiłem jedynkę i na razie wystarczy. Mam już inny, niecny plan - znowu zmieniam teatr działań wojennych.

[Kamil K.]

Odrobina niepewności nikomu nie zaszkodzi. Tematu nie zdradzę, ale miejsce i owszem - Bałkany, Bośnia i Hercegowina, przełom 1995/1996 roku.

[Kamil K.]

A, nie, nie, nie tym razem. Spokojnie, czekam do 10-tego na pensję i wkrótce po tej dacie się ujawnię.

[LordDisneyland]

Trzymam kciuki, żeby to był jakiś białawy VAB 4x4 francuzików....

 

"mam nadzieję, że z grubsza przypominają to co jest na oryginale i nie machnąłem jakiegoś ultra babola widocznego dla arabskojęzycznych. " - a można spytać, Kamilu,co głoszą napisy? Mógłbym co prawda pokazać zdjęcie w osiedlowej kebabowni, ale żywię pewne obawy- a nuż zaczną się obcokrajowcy agresywnie zachowywać ;)

[Kamil K.]

O, Lordzie, albo źle patrzyłem, albo Cię dawno na Modelworku nie widziałem!

 

A żebym to ja wiedział, co głosi ten napis. Wprawdzie na studiach zaliczyłem semestr arabskiego jako wykład fakultatywny, ale nie chciało mi się grzebać za notatkami i odszyfrowywać tego. Podejrzewam, że coś w stylu "Allach jest wielki", ew. nazwa ugrupowania, do którego pojazd należał. Tudzież to i to - z obu stron napisane jest co innego.

[LordDisneyland]

Dzięki wielkie, czyli wiemy, że niewiele wiemy, a to już coś

 

I fakt- dawnom po modelłorku nie buszował ;)

[Kamil K.]

Dzięki wielkie, czyli wiemy, że niewiele wiemy, a to już coś

 

I fakt- dawnom po modelłorku nie buszował ;)

Po prostu wrzucając model na fejsbukowe grupy, gdzie są Arabowie nikt się nie czepnął, więc przestałem się przejmować.

 

 

Tymczasem... Zasadnicza część brudzenia za mną. Jeszcze się pojawi "trójwymiarowy" brud - trochę grudek piachu, ziemi, gruzu, itp. śmieci. Ale to później - muszę sobie poodlewać z gipsu trochę pustaków. Nie chcę też zakurzyć go na amen, bo wszystko co do tej pory wymalowałem zleje się w jedną, matową kupę.

 

 

 

 

 

 

Pozdrowienia!

[makinen]

Bajka! Chętnie bym się do Ciebie na korepetycje zapisał.

[Kamil K.]

Jeśli masz jakiś "konkret", to pytaj - odpowiem i zostanie w wątku dla potomnych.

[makinen]

Tu by chyba podstawowe lekcje były potrzebne

[Kamil K.]

E tam, nie gadaj głupot, trzaskasz Humvee aż miło! Jakby co, to pisz. I każdy inny też - jak będę umiał, to pomogę.

[Kamil K.]

Gdzieś tam pomalutku wieczorami sobie machnąłem zręby podstawki. Balsa i podkład pod panele jako wypełnienie - bardzo fajny materiał, a że akurat nie mogłem dostać płyty styroduru, to kupiłem to. Nie wyszło drogo, a bardzo fajnie się z tym pracuje.

 

Tam gdzie "górki", tam będzie gruz i śmieci. Gruz już powoli się "tworzy", jutro może zgromadzę ze szpargałów trochę śmieci i wyleję klej do płytek wymieszany z w/w.

 

 

[Kamil K.]

Podstawka zalana gipsem i wstępnie wysypana gruzem i śmieciem. Zdjęcia na świeżo, jeszcze wszystko schnie. W sumie to chyba nie miałem wcześniej okazji robić gruzowiska. Może być?

 

 

Pozdrowienia!

[Tomasz Andryk]

Gruzowisko bardzo fajne. Jedyne co to można by bardziej pokruszyć te pustaki (zwłaszcza te na drodze).

[Kamil K.]

Okej, dzięki, zobaczę co da się zrobić. Choć trochę się nad pustakami napracowałem, żeby je poodlewać i teraz żal kruszyć.

[Kamil K.]

Bazowe kolorki na podstawce położone - najpierw maziaje aerografem i potem już nieco dokładniej pędzelkami. Teraz powolutku wszystko będzie gasnąć i z pierwotnej oczojebności niewiele zostanie.

 

 

 

[makinen]

Na ta drogę, tez coś wrzuć. Nie sądzę, żeby cieć z miotłą zgarniał z drogi cały syf na pobocza. Za sterylna ta droga.

[Kamil K.]

Jak postawię tam model to zobaczysz, że w zasadzie wcale jej nie widać. Nie mogę jej teraz zaśmiecić, nie mając ruchomego podwozia. Jak model wyląduje na podstawce, to wtedy podrzucę tego i owego. ;-)

 

Poza tym:

 

 

 

 

 

Może jednak ciecie miotłami działają?

[makinen]

Ok- przekonałeś mnie

[Kamil K.]

To się cieszę.

 

Tymczasem...

 

Robiąc gruz na podstawkę, zagruzowałem też resztkami Teciaka. Nie za dużo - raczej symbolicznie. Oczywiście biorę poprawkę na to, że realny wóz powinien być uwalany cały kurzem i gruzem, ale - w moim odczuciu - nie miałoby to przełożenia na fajny i ciekawy model w skali 1:35. A opieram się na pewnym znanym modelu T-72, który widziałem na zdjęciach i potem porównałem sobie na żywo w Moson. Nie zrobił wrażenia.

 

 

 

 

 

I taka mała przymiareczka:

 

 

Model idzie na półkę, a ja idę gasić kolorki na podstawce, kurzyć ją i brudzić.