King Tiger (Henschel) - Takom - 1:35

[marcinpiot]

Witajcie. Wrzucam swoją drugą galerię. Model robiony na przestrzeni dwóch lat (z półtoraroczną całkowitą przerwą od składania), ale w dwóch fazach. Łącznie spędziłem nad nim niecałe 5 miesięcy. Ślady zmagań możecie znaleźć w warsztacie 

Zdecydowałem, że trafi jako prezent, a z powodów różnych musiałem przekazać go do 18 grudnia. Więc ostatni miesiąc to była codzienna praca po, a ostatnie dni to już jakaś masakra - obecnie hejtuję modelarstwo  Niestety widać efekty pracy na deadline. Na moje oko brakło mi jakichś 2 tygodni. Prezentowe założenie (dla 14-letniego miłośnika historii) spowodowało, że nie zdecydowałem się zamykać całości. Płyta pancerna wieży, płyta tylna, góra wanny, boki wieży są demontowalne. Efektem tego są szpary - model nie jest więc szczelny. 

Najbardziej zależało mi na kolejnym podejściu do malowania. Chciałem lepiej użyć środków wzmacniających wrażenie bryły. Próbowałem robić też coś z obiciami. 

 

Edytowane 20 Grudnia 2018 przez marcinpiot

[cooper69]

Nic dodać, nic ująć.

[smoker]

Generalnie  wyszło dobrze, brudzenie psuje trochę całość, gąsienice bardziej bym zróżnicował i metalizerem trochę przetarł, ogólnie jak patrzę ile roboty jest to trochę żałuję że kupiłem panterę ze środkiem.

[bazylms]

Moje zdanie jest takie same jak kolegi Spottera.

[Bobek]

no pięknie, podziwiam 

[marcinpiot]

Panowie, bardzo dziękuję za uwagi. Są dla mnie naprawdę cenne i mam nadzieję, że zaprocentują w przyszłości. Dla mnie wniosek jest jeden - więcej korzystania z aparatu w telefonie podczas pracy. Na smugach mi akurat zależało, ale jak widać, wyszły tak, że kojarzą się z zupełnie czymś innym. No i jednak praca na termin to jest masakra. Podniesione przez Was braki wnętrza (brak suchego pędzla z metalizerem) i gąsienic (to samo), to efekt zapomnienia. Tyle do zrobienia, i pewne historie spadają. Tak czy owak nic już z nim nie zrobię, bo go już nie mam. 

Co do nakładu pracy, to nie odbiega on moim zdaniem od innych modeli. Jest po prostu więcej części w środku. Ale mimo że podczas pracy zarzekałem się, że nie robię więcej modeli z wnętrzem, to z pewnością zrobię, bo (a) podobają mi się, (b) sporo wnoszą też poznawczo i juz choruję na Panterę z przekrojonym pancerzem. Ja to zdecydowanie bardziej podziwiam Wasze zmagania z poprawkami i przerabianiem połowy modelu. 

Cieszy mnie, że wnętrze niespecjalnie razi. Mam natomiast prośbę o bezpośrednie skomentowanie dwóch rzeczy: 
- obić (umiejscowienia i wykonania)
- zacieków rdzy na fartuchach.

[smoker]

Obicia w sumie nie wyszły źle, sam mam z tym problem, może za mało w środku jest, zacieki wyszły jak mazaje, spróbuj tak: mała kropka farny olejnej i ściągaj ją szerokim pędzle w dół, jak jest za wyraźna to lekko jeszcze raz z white spirit, a tam gdzie są duże obicia można zrobić zaciek w kolorze rdzy żeby nie było tak monotonnie, fajna technika obić jest najpierw kolorem trochę jaśniejszym niż bazowy a w środku ciemny brązowy, są wtedy bardziej 3d :]

[Bobek]

1 obić właściwie tu nie widać, w środku by się przydały na krawedziach i "wogle"
2 rdza na czołgu to najsłabszy element całości, wygląda źle,ale to wlasciwei jedyna rzecz na która nie mogę przymknąć oka, na przyszlosc proponuje jeden patent myjka stalowa do mycia naczyc+ocet jak zamieni sie w rdze to nanosze malym pedzlem mieszajac z rust effectem, nabiera wtedy odcieni i nie wyglada jak farba, zreszta tu zobacz, moze nie znasz  
PS. akurat ta rdze ze zmywaka to nawet ogolnie mozna naciesc na caly czolg, efekt ciekawy bo wlasciwe tworzy sie powloka w porach farby, strasznie smierdzi rdza ale wyglada fajnie wbrew pozorm bardzo naturalnie, a jak cos mozna zmyc woda

 

[spiton]

super sie ogląda ten model bez pancerza !! znakomite wykonanie !

[Knoper]

Dla mnie bomba... A o gustach się nie dyskutuje