Jump to content

HMS Victory 1:225 od Revella (kolejny)


greenskin
 Share

Recommended Posts

Cześć,

na początek chciałbym się przywitać, bo to mój pierwszy wątek i post na tym forum. Interesuję się modelarstwem od dziecka, w młodości sporo składałem statków, samolotów i figurek warhammera. Niestety, zawiesiłem temat na długie lata, ale ostatio zacząłem znów chorować na potrzebę budowy jakiegoś modelu. Żona podsłuchała mojego sapania i na urodziny sprezentowała mi zestaw HMS Victory 1:225 Revella. Nie wiele myśląc wygrzebałem z szafy stare pędzle, farby i narzędzia i zacząłem budowę, której relację postaram się tutaj aktualizować.

Chciałbym zaznaczyć, że jest to powrót do starego hobby po naprawdę długim czasie oraz mój pierwszy żaglowiec. Sam jestem ciekaw co z tego wyjdzie.

Na początek słowo o samym zestawie. Może moje wymagania są jakieś za wysokie, a może trafił mi się jakiś felerny egzemplarz, ale zestaw nie jest wykonany super starannie. Ma on sporo nadlewów, jednak najgosze jest nie przemyślane umiejscowienie dysz prasy. Skutkuje to brzydkimi kółkami po odlewach w różnych widocznych miejscach, których usunięcie często przerasta moje umiejętności (np. drabinka między pokładami lub reling zejścia pod pokład). Jak się okazało później, idealne dopasowanie armat, burt oraz dolnego pokładu również mnie przerosło, ale chyba nie wyszło jakoś super tragicznie. Zapraszam do śledzenia reakcji i do komentowania.

Co do warsztatu: podkład to czarny spray od Valejo. Farby również Valejo (akryl), a do łączenia używam kleju do plastiku Citadel. Wszystkie zdecydowanie polecam.

Tutaj pierwsze prace z dolnym pokładem. Pokład został oczyszczony z nadlewów. Tutaj zrobiłem pierwszy błąd, bo trzeba było najpierw pomalować pokład, a potem przykleić lufy armat - było by mniej zachodu z malowaniem, a tak lipa - trzeba było się namęczyć. Lufy również zostały oczyszczone z nadlewów.

2.thumb.jpg.1428683cd46dadf62d8e96dd633d19ff.jpg

Wstępne malowanie dolnego pokładu (tylko widocznej części). Niestety, po ostatecznym malowaniu zapomniałem zrobić zdjęcie przed złożeniem.

5.thumb.jpg.71486cbe3ac3c824f5383420646042fb.jpg

Wstawienie dział do furt na najniższych pokładach:

4.thumb.jpg.bdc86ab5f74afd8fe39217b30c2f6424.jpg

Tutaj oba pokłady sklejone razem, gotowe do połączenia z burtami. Niezbyt wyraźnie to widać, ale będę starał się nadać modelowi nieco "zużytego" charakteru, by statek wyszedł bardziej realistycznie:

6.thumb.jpg.7b6d85cea7bc46806f9899fd34cbd2f9.jpg

A oto sklejone burty kadłuba wraz z pokładami. Niestety, nie udało mi się naprostować dwumilimetrowego przesunięcia części dziobowej dolnego pokładu w stronę prawej burty. Kadłub i pokład z obydwu stron przylegają elegancko, ale pomiędzy lewą burtą a dziobowym trapem jest piękna szczelina, a sam trap jest nieco przesunięty względem dziobnicy. Na szczęście przesunięcia nie widać, jeśli człowiek się nie przypatrzy, a szparę załatam masą modelarską, żeby nie było widać.

7.thumb.jpg.595d0b2888d4742da4367bec68af142e.jpg

Po wyschnięciu kadłuba mogłem przykleić pawęż. Tutaj też było sporo kreatywnego myślenia, cięcia i szlifowania, bo ta nie chciała pasować do bocznego poszycia. Na koniec udało się całkiem nieźle, będzie wymagane tylko nieznaczne uzupełnienie ubytków tu i tam masą modelarską.

8.thumb.jpg.3c7a40db2ba4c0d92bd0539e52b71107.jpg

Czekając, aż pawęż wyschnie, zabrałem się za uzbrajanie górnego pokładu (jak widać, kilka elementów wymagało solidnego przeszlifowania):

9.thumb.jpg.8f43e129c686a5449a4577351653b091.jpg

10.thumb.jpg.2119fec932837a8d87926aeaf805a041.jpg

11.thumb.jpg.eb0c5cdb5abeb52370e0652c1b73c069.jpg

Plany na najbliższą sesję z modelem:

1. Uzupełnić dziury w łączeniach poszycia i pokładów

2. Przeszlifować i pomalować powyższe

3. Kontunuować dodawanie kolejnych drobiazgów do pokładu w oczekiwaniu na wyschnięcie masy modelarskiej.

 

Teraz widzę, że jakość zdjęć pozostawia nieco do życzenia - robię zdjęcia telefonem, zazwyczaj w środku nocy. Co jakiś czas postaram się wyciągnąć model na światło dzienne i porobić fotki lustrzanką.

 

Pozdrawiam, hej!

Link to comment
Share on other sites

W jakim malowaniu robisz model?

Zółto - czarnym, jakie  funkcjonowało bardzo długo, czy też w łososiowym (   wg. ostatnich odkryć  naukowych takie malowanie było w oryginale) 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, lesio-69 napisał:

W jakim malowaniu robisz model?

Zółto - czarnym, jakie  funkcjonowało bardzo długo, czy też w łososiowym (   wg. ostatnich odkryć  naukowych takie malowanie było w oryginale) 

Sugerując się instrukcją, pomalowałem już lawety armat na dolnych pokładach na żółto, więc raczej nie pozostaje mi nic innego jak żółć na burtach. Zastanawiam się tylko, czy nie zrobić do tego jasnobeżowych masztów, bo szczerze mówiąc walące po oczach żółte maszty średnio mi się podobają.

Już i tak zmieniłem kolor gretingów na dolnym pokładzie, więc chyba pójdę za głosem własnego poczucia estetyki. Co myślisz?

Edited by greenskin
Link to comment
Share on other sites

Jeszcze kilka ujęć:

IMG_20190504_235947_compress55.thumb.jpg.8e349e60a9d8878c55f0f46d5ed683cb.jpg

IMG_20190504_235940_compress73.thumb.jpg.b63a4df659b582c53cbf22186286af0d.jpg

IMG_20190505_090852.thumb.jpg.c3b0620c1b4b09401eb525124b28ee98.jpg

Elementy bordowe typu relingi, gretingi i stojaki na nagle jeszcze muszą zostać wycieniowane. Nagle, liny i czarne kratki gretingów wciąż czekają na pomalowanie.

Pokład malowany pędzlem, z użyciem farb Valejo: czarna, iraqi sand i beige brown.

Edited by greenskin
Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, lesio-69 napisał:

Niestety, ale te plastikowe liny na pokładzie wyglądają tragicznie. Są ogromne i bardzo rzucają się w oczy.

Mówisz o tych buchtach porozrzucanych tu i tam? No niestety, jest jak jest. Będę próbował poprawić to malowaniem.

Link to comment
Share on other sites

Mieszany nie chodzilo mi o karonady tylko o to ze jedne sa wysuniete a inne schowane taka konfiguracja w przyrodzie nie istniala. Faktycznie przerobki musialyby byc radykalne wiec odswierzaj umiejetnosci i ? na merytoryke :)

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, unicaunica napisał:

Mieszany nie chodzilo mi o karonady tylko o to ze jedne sa wysuniete a inne schowane taka konfiguracja w przyrodzie nie istniala. Faktycznie przerobki musialyby byc radykalne wiec odswierzaj umiejetnosci i ? na merytoryke :)

Tak, projektant popłynął z inwencją i zrobił taki misz masz z działami.

Link to comment
Share on other sites

Jakich farb używasz do malowania? Podasz numery kolorów? 

Czy używałeś podkładu przed położeniem farby?

Zastanawiam się czy ten model będzie odpowiedni, żeby zacząć przygodę z modelarstwem. Czy możecie polecić go na początek? 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Juffre napisał:

Jakich farb używasz do malowania? Podasz numery kolorów? 

Czy używałeś podkładu przed położeniem farby?

Zastanawiam się czy ten model będzie odpowiedni, żeby zacząć przygodę z modelarstwem. Czy możecie polecić go na początek? 

Farby, których używam to akrylowe Valejo - moim zdaniem są najlepsze. Używałem wcześniej farb firmy Citadel. Są równie dobre, ale Valejo wygrywają opakowaniem. Na potrzeby tego modelu wyciągnąłem farby, do których nie zaglądałem ze dwa lata. Wszystkie mają się bardzo dobrze, podczas gdy cytadelki zaschły.

 

Co do kolorów, które użyłem do tej pory:

  • czarny - wiadomo - do "wybrudzenia" pokładów
  • biały - wiadomo - do hoghlightu pokładów
  • żółty - Valejo Game Color 72.006 Sun Yellow - lawet dział na dolnym pokładzie
  • szary - 70.991 Dark Sea Grey - zabrudzenia pokładów i detale dział na dolnym pokładzie
  • beżowy - 70.875 Beige Brown - baza dla pokładów
  • jasny beż - 70.819 Iraqui Sand - highlight pokładów
  • czerwony (na razie do wymieszania bordowych elementó) - 70.947 Dark Vermillon

Użyłem podkładu czarnego w sprayu Valejo - zdecydowanie polecam. Bardzo szybko schnie i jest dość trwały. Wszystkie części zostały pryśnięte podkładem jeszcze na wypraskach. 

 

Jeśli chodzi o model. Ciężko mi stwierdzić. Powiem tak: jeśli nigdy nie sklejałeś żadnego modelu, polecałbym Ci jakiś bardzo prosty zestaw, żebyś obczaił o co chodzi, czy w ogóle Cię to kręci. Jeśli masz za sobą jakieś modele, to myślę, że to jest dobry zestaw do zabawy. Cholernie czasochłonny, zdecydowanie nie dla kogoś, kto przelatuje przez temat odhaczając kolejne punkty w instrukcji. Natomiast niedoskonałości samego modelu często pomogą ukryć luki w umiejętnościach/wiedzy modelarza (tak było u mnie). 

Jeśli pytasz, czy będziesz się przy nim dobrze bawił, odpowiem, że ja się bawię świetnie. Jeśli pytasz, czy masz dość umiejętności, żeby Ci się udało, to powiem, że nie wiem. Ale nawet jak się nie uda to napewno będziesz wiedział dlaczego. I następny model już raczej Ci wyjdzie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.