Skocz do zawartości

A-7D Corsair II, Hasegawa, 1:48


Mates

Rekomendowane odpowiedzi

Hmm ja do tej pory po prostu drukowałem na tym czymś (tyle, że laserem) i po wydruku wycinałem, do wody i na powierzchnie na której miało to być. na koniec już po przyklejeniu lakier. Jak ta patrze na ten proces "by Solo" - już po etapie drukowania to przerażony jestem ? Ale może to różnica między materiałem dla atramentówek - tu potrzeba zabezpieczania wydruku przed wodą i innymi świństwami - a wydrukiem laserem. praktycznie zaraz po wydruku do wody i nie zdarzyło się żeby coś się rozmoczyło, odeszło itp. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, kzugaj napisał:

Musisz potem zabezpieczyc lakierem. dasz zamalo to sie porwie, dasz za duzo to bedzie sztywna i sie nie ulozy. Jak na jedna kalke duzo roboty a jak ktos ma na zbyciu to zaesze jest gotowiec

Jak wyżej, jeszcze nic poza wydrukiem, transferem wodnym na powierzchnię i lakierem na koniec nie robiłem. W kolejce czekają do reanimacji Spitfire i Hurricane po walce syna to może na nich popróbuję. Do tej pory kładłem to na żywiczne powierzchnie - wydruk - woda - powierzchnia i na koniec cały obiekt w lakier najczęściej spray. Kluczem jest chyba wydruk laserowy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Delikatna aktualizacja. Liczyłem, że dziś będę kończył temat, ale brak czasu. Samolot zyskał praktycznie wszystkie kalki. Czekam tylko za rondlem USAF,  który już jest w drodze. Zostanie tylko uzbrojenie i pylony.

Kalki, jak się spodziewałem, bezproblemowe do nałożenie, bardzo dobrze reagują z płynami Gunze i Mark fitem Tamki. Oznaczenie LV wraz z numerami na stateczniku pocięłem nożykiem na drobne elementy, ponieważ były wydrukowane w całości i nie wyglądałoby to dobrze, najprawdopodobniej byłoby widać film. Kombinowałęm też z wycięciem nożykiem na taśmie maski, ale nie wyglądało to atrakcyjnie. Na spodzie właściwie tylko jest rondel USAF, numery na klapach podwozia i nic ponad to.

bUqADy5.jpg

Amvm4Qi.jpg

lyQ8eyb.jpg

Popełniłem też błąd w malowaniu. Zbiorniki paliwa powinny być zielone a ja chyba siłą rozpędu pomalowałem na szaro. Trzeba będzie poprawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.04.2020 o 14:52, Solo napisał:

A na jakim papierze drukujesz?

Szczerze nie wiem ? Kupiłem kiedyś 10 arkuszy w Modelmanii bodaj i na tym drukuję. Tylko pamiętam, że "pod laser" były. A że tylko 10 sztuk kupowałem to po prostu do łapki dostałem w jakiejś koszulce bez żadnych "firmowych" opakowań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Za długa przerwa się zrobiła w tym wątku i na modelu zaczął osiadać kurz. Jakoś tak nie miałem weny do działania a stos pudeł znów urósł.

Spieszę zatem poinformować, że wszystko jest okalkowane, wszystkie linie podziału pozapuszczane washem (mieszanka z farb olejnych, gdzieniegdzie panel liner Tamki) i zabezpieczona lakierem matowym. Muszę w tym miejscu podkreślić, że jestem bardzo zadowolony z tego, jak siadł mat. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz nie miałem problemów z kładzeniem. 

Zastanawiałem się też nad kolorem washa, wybrałem nieco bardziej stonowany odcień.

JEgnC0K.jpg

gYv9d8Y.jpg

t9iT2cc.jpg

Coś tam jeszcze po drodze poprawiłem malarsko, bo nie podobał mi się efekt. Poprawiłem też wnękę i hak hamujący, bo miałem wcześniej na biało a biały kolor występował w tym przypadku w wersji samolotu w szaro-białym koloerze. Poza tym pomalowalem w końcu fotel Airesa. Pasuje idealnie, muszę jeszcze tylko dokleić blachy i zapuścić na niego washa. Mimo, że Aires dał jakieś blaszki dla pasów, to mam też wszystko co potrzeba w blaszce Eduarda i skłaniam się do użycia właśnie ich. 

Cała drobnica w postaci wszelkich klap pozwozia, luków elektroniki też gotowa i wstępnie pobrudzona. Matem muszę tylko jeszcze potraktować golenie podwozia i koła.

Kabina będzie otwarta, więc jeszcze pod owiewkę muszę wkleić jeden element z plastiku, który z boku czeka pomalowany i gotowy. Podobnie jak drabinka i stopnie służące do wejścia do kokpitu.

J8uFOzT.jpg

UvOR0Cr.jpg

Teraz czas na dalsze brudzenie. W ruch pójdą oleje i jakieś gotowe specyfiki. Wyczuwam niedługo koniec.

 

 

Edytowane przez Mates
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze koty za płoty. Najpierw na tapetę poszła główna bryła płatowca. Brudzenie, zmywanie, brudzenie, zmywanie i tak w kółko. Efekt, który jest na fotkach mnie satysfakcjonuje. W końcu udało się jakoś sensownie ubrudzić spód, bo jakoś zawsze tylko robiłem na spodzie delikatnie.

ywceX9r.jpg

mqkuHVO.jpg

aUTrgcP.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.