Skocz do zawartości

,,Cutty Sark" : Smer 1:180


myszaty

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 weeks later...

Po kilku( nastu) próbach wydłubałem ( dosłownie) coś na kształt galionu oraz zrobiłem trochę jakby zdobień ( blink blink discopolo)...nie mam siły już tego poprawiać choc wykonanie takie sobie -  zastopowało to budowę na dobre 2 tygodnie.

Jak coś nie idzie to nie umiem na siłę walczyć z materią - pomysł musi swoje odleżeć.

 UWAGA! Tego się nie da odzobaczyć....

 

1677354332960627024635656239539.jpg

16773543597297099597609626769320.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy Ty to wykonywałeś , czy tylko malowałeś? Jeśli faktycznie "dłubałeś" to całkiem ludzko! Ale do malowania mogłeś się przyłożyć odrobinę lepiej,prawda? W sumie nie ma problemu

 Podobna zabawa czeka i mnie za jakiś czas, tyle że u mnie coś tam Heller wydłubał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam od zera .... smer na bukszprycie odlał tylko jakieś śladowe kształty które i tak szlag trafił przy obróbce kadłuba.

 

Malowane igłą - farba  ,,reliefowa" bardzo gęsta - zwykła tamiya  zalewała.

Literki maja może ze dwa milimetry...z daleka nie rzuca się tak w oczy. :szczerbol:

Jeszcze rufa 😞 została.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Szydercza Gała napisał:

Było sobie najpierw te ósemki z miliputa ulepić, a dopiero potem pomalować. Do malowania służy pędzel, igłą to można sobie co najwyżej w żyłę dawać kolego...

 

Alibo cynowy drut. Tak, jak pokazywałem w Dżedaju pirścienie na żurawikach. Cynowy drut ma potencjał!

 

Te ósemki w drugiej wersji - przyjemne.

Edytowane przez socjo1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi drucianymi zdobieniami dużo lepiej. Napis też lepszy - już nie zerówka, a wzorowy uczeń drugiej klasy.

Kup pędzel 0/2 lub 0/3 ale dobry. Jeśli teraz Ci się nie przyda, do następnym razem. Nie znasz dnia, ani godziny... A jak potrzeba przyciśnie to stosujesz prowizorki i efekt jest żałosny. Ja mam Da Vinci Maestro Kolinsky, kosztował koło 50  zet ale - daję słowo - warto było. Jak będziesz o niego dbał, posłuży lata. Wcześniej miałem Vallejo, zachwalany przez Wujka Najt Szifta ale różnica jest kolosalna.

No i poćwicz wtedy z farbą. Do takich pierdółek to chyba raczej rzadka, możesz dodać ciut płynu do zmywania, żeby nie tworzyła menisków i lepiej się rozchodziła. Jak nabierzesz pędzlem farby, do kilkakrotnie odsącz nadmiar, bo te dobre pędzle chłoną jak gąbka.

  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest jak się człowiek zafiksuje na pomysł i potem zaczyna dreptać w miejscu.

Walczyłem z tą farbą tyle czasu 😞, a z tym drutem poszło w 3 h.

Pomyślę na tymi pędzlami - obawiam się, że w moich kowalskich łapskach je po prostu spartole ( a  to trochę grajcarów, więc  szkoda)....

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko że  płaski jak deska - umiejętności stricte  rzeżbiarskich u mnie nie stwierdzono.

Na całe szczęście ten Smer ma niewiele  wspólnego w detalu z oryginałem :szczerbol:.

Ciekaw jestem revella w 220...ale drugiego CS -a nie dam rady...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, myszaty napisał:

ylko że  płaski jak deska - umiejętności stricte  rzeżbiarskich u mnie nie stwierdzono

ale zauwazalny progres jest w malunku i wygląda "przestrzennie " jedziesz dalej 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, myszaty napisał:

zbliża się moment do robienia żagli i osadzania masztów już na stałe.

16774488894116053082499735413575.jpg

 

To maszty jeszcze nie na stałe osadzone?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zaruk napisał:

To maszty jeszcze nie na stałe osadzone?

nie - dopiero jak zainstaluje żagle i takielunek stały na maszcie, wtedy wkleję i zrobię ten który łączy się z pokładem, i  tak po kolei każdy maszt.

Na koniec olinowanie między masztami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc zrobiło się tak

wyciąłem kilka żagli i poszedłem do teściowej je zeszyć, ale się okazało że to nie bardzo chce wychodzić bo to za małe.

Podwinięcia na rantach za grube, a obrzucone zygzakiem do kitu.

No to trzeba było zmienić taktykę na klejowo-wiązaną i tak:

1. Najpierw przygotowałem szmatkę i wyciągłem włókna by mieć czym wiązać:

 

20230227_221907.thumb.jpg.f7a153b354a24c70f6eba7a181d374f5.jpg

 

2. Potem wykąpałem to w wikolu z wodą by usztywnić i wysuszyłem na słoiku ( zrobiło się lekko półokrągłe. Odciąłem niepotrzebna nitki.20230227_221954.thumb.jpg.f5b03dc721027496404e982553204098.jpg

 

3. I przywiązałem do rei, delikatnie zabezpieczając CA.

Dół na razie wolny by mieć możliwość manewru.

16775361947354479455624631500200.thumb.jpg.c94227e7fff0f4328b4991f255b966b0.jpg

 

I  coś mi się zdaje że zostanę przy takim rozwiązaniu.

Po wikolu jest to sztywne ale daje się formować w łapkach.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.