Skocz do zawartości

Bf-109 G-10 "Grün 2", JG 301, Germany 1945 - Revell 1/48


Herod

Rekomendowane odpowiedzi

t%C5%82o.jpg

 

DSC_8239.JPG

 

DSC_8240.JPG

 

DSC_8241.JPG

 

DSC_8242.JPG

 

DSC_8243.JPG

 

DSC_8244.JPG

 

DSC_8245.JPG

 

DSC_8246.JPG

 

DSC_8247.JPG

 

DSC_8248.JPG

 

DSC_8249.JPG

 

DSC_8250.JPG

 

DSC_8255.JPG

 

DSC_8256.JPG

 

DSC_8257.JPG

 

DSC_8258.JPG

 

DSC_8261.JPG

Film na YT:

https://www.youtube.com/watch?v=30tw57SWg6w


To mój trzeci samolot, który pomalowałem od początku do końca od chwili gdy kupiłem aerograf. Pierwszy w skali 1/48. 
Model trafił do mnie trochę przez przypadek. Poszukiwałem czegoś z nad Odry z lutego-kwietnia 1945, w racjonalnej cenie i łatwego w budowie. Przez przypadek zawędrowałem na allegro... i tam znalazłem Revella za pół ceny. 

Kupiłem. :) 

Główną zaletą prehistorycznego zestawu Revella była dla mnie mała ilość części. Raptem 40-ści. Dla mnie, który dopiero stawia kroki w modelarstwie lotniczym, jest to prawdziwa "weekendowa edycja". Poza tym wśród kalkomanii była taka na deskę rozdzielczą. 
Tyle zalet. Jaki model jest - każdy widzi. Nie ma na nim zbyt wielu detali, a część z nich musiałem jeszcze odjąć gdyż model ma być używany do gier. Straciłby je w transporcie. Samolot budowałem z pudła. Skupiłem się bardziej na zbieraniu malarskich doświadczeń niż szpachlowaniu i dopasowywaniu. Forma ma swoje lata, a choć nie jest to mistercraft ani icm to jednak niektóre rzeczy można było wykonać i spasować lepiej. Ale chiński producent ramek był bardzo dumny ze swej roboty...

... na tylnym stateczniku poziomym umieścił ogromny napis "Made in China", który musiałem cierpliwie zetrzeć. W widocznym miejscu... 

Poza tym ogromnie szkoda, że samolot ma raptem jedną wersję kalkomanii więc nie zgromadziłem żadnych resztek dla innych BFów. 😞 Część z włoskich kalek rozpadła się podczas nakładania... ale to i tak lepiej niż w najtańszych seriach od firm ze wschodu.
Oraz tego, że ten ze zdjęć Revella ma o wiele więcej detali (kokpit) niż faktyczny model. Zresztą przewidziany został do złożenia w jednej "pozie", z otwartą kabiną i wypuszczonym podwoziem. Osłonę musiałem szpachlować bo nie pasowała do owiewki... i podobnie uzupełniałem podwozie. 


Ze strony malarskiej... muszę poćwiczyć presheding żeby model nabrał więcej życia. Nie wiedziałem jak wyjdzie na końcu więc byłem ostrożny. 
Zacieki robiłem głównie washami od AK, bez jakiś fanaberii. 
Spartoliłem maskowanie owiewki i musiałem potem "strzępy" poprawiać pędzlem. No cóż... nauka bywa trudna.


Jak na trzeci model to jestem w miarę zadowolony. Następny w kolejce o wiele ładniejszy, lepiej wykonany, trumpkowy MiG-3. :D Któremu deskę rozdzielczą będę musiał lepiej malować ręcznie...

Edytowane przez Herod
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie podoba mi się kołpak, kalka średnio siadła, marszczenie i przesunięcie rzuca się w oczy, po za tym rozjechały ci się krawędzie blach na spodzie kadłuba.

Natomiast podstawka bardzo mi się podoba.

Co to za idea z grą, możesz coś przybliżyć temat?

Skala 1/48 jest dość duża jak na grę bitewną?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. 😉 
Nie było Helmuta w zestawie. Wielka, wielka szkoda bo plastik ma idealną, fantastyczną przezroczystość.
Dlatego nawiasem mówią marzę o D.520 z Tamki. Tam pilocik jest.
Mało kto dorzuca figurki pilocików (są osobno do kupienia, drogawe), a szkoda. W 1/48 robią świetną robotę.

Samolot będzie jako "znacznik nalotów" i element terenu do gry Bolt Action. Jest ona w skali 1/56 więc w zbliżonej. 
Zgadzam się co do blach. To natura modelu. Za mało poświeciłem pasowaniu części. 
Kalka ze śmigła to element, który właśnie się rozpadł. Zresztą okazała się też za długa. Trochę za bardzo mnie zmęczyła... i w końcu dałem sobie spokój. 
Dwukolorowy pas-symbol JG też się rozpadł. Mogłem jednak go domalować. Na szczęście. :)

Podstaweczka od Black Grom Studio. Trzeba pisać na messenger:

https://pl-pl.facebook.com/blackgromstudio/

Dobra rzecz jak ktoś chce skleić wersję latającą.

Edytowane przez Herod
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary, dobry Monogram w wydaniu Revella :D . Na początek wybrałeś idealnie, mało części, a model mocno przypomina oryginał. Jak dla mnie całość OK poza łączeniem połówek kadłuba które bardzo wyłazi na pierwszy plan. Nad tym trzeba popracować przy następnym modelu. Z merytoryki, kokpit powinien być ciemno szary, brakuje linki anteny i swastyki na stateczniku. Szkoda że nie wymieniłeś też tej paskudnej, topornej anteny pierścieniowej. Ona w rzeczywistości była miała przekrój płaski, a nie okrągły. Czekam na następny model, jest potencjał :super:.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robi przyjemne wrażenie, szczególnie, że to staroć. Wygląda prawie jak Gustaw tyle, że swastykę zgubił... wink4

 

Swoją drogą polityka Revella jest ciekawa - za ten zabytek wołają tyle, ile Edward za weekenda. A modele z dwóch różnych epok.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za miłe słowa. 😉 

Swastyka, której brak, jest właśnie elementem polityki denazyfikacyjnej Revella... oraz Italerii. Heller jeszcze się broni.
Nie ma żadnej swastyki wśród kalek. Nawet takiej do "zrób to sam". Trochę to rozumiem - ja nie tak dawno wystawiłem na FB SS-mana i algorytm uznał akurat tą figurkę za "propagowanie niebezpiecznych ideologii i zachęcanie do masowych mordów". 
W przypadku Niemców jakoś to przeboleć można. Ale Finowie... :D 

https://www.mojehobby.pl/products/Messerschmitt-Bf-109-K4-35909908.html#gallery_start

Tego Bf-109 z Italeri chciałbym złożyć jako następnego meserka. Kurfursty, jak to sprzęt niemiecki z ostatnich miesięcy, miały najbardziej chaotyczne więc też kolorowe malowanie. W tym soczysty brąz. Nie ma chyba innego K-4 na rynku, a przy tym ten blisko 30-letni model jest prosty w budowie. 
Też jest droży niż weekendowy Edward. Eduardy są piękne, dobrze spasowane (nie tak jak ten Revell)... tylko dla mnie póki co zbyt skomplikowane. Dużo czasu w budowę, a ja póki co chcę się bawić malowaniem, technikami, efektami w ramach treningu.
Revell nawet na chińskim plastiku oszczędza. Nie dość, że miałem ten napis "Made in China" to części cięło mi się prawie jak papier. Prawie jak nasz ZTS Plastyk. 
Kokpit zrobiłem wg. instrukcji... i to był błąd. Dzięki za ten szczegół. 😉 

Linki nie montowałem bo takie detale zrywają się jako pierwsze. Pierścień... z jednej strony zgadzam się. Z drugiej klej do plastiku dobrze związał i przynajmniej ten element nie zerwie się tak łatwo. Może gdybym zrobił pierścień z drutu, uprzednio nawiercając model w odpowiednich miejscach... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, mirage3 napisał:

 szkoda tylko, że jakiegoś Helmuta nie wsadziłeś do kokpitu. 

Ja nie chcę. Tam strasznie ciasno jest 😉

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. 😉 

Do pudełkowego MiGa-3 dołączy niebawem FW-190 A-8 w klimatach letnich. Myślę już też nad F6F. Obydwie edycje weekendowe z Eduarda.

Szkoda, że do rekiniej paszczy trzeba sporo dopłacić... Hobby Boss wygląda na zbyt męczący w budowie więc pokombinuję z modelem z banalnym kamuflażem i żółtym nosem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.11.2022 o 22:06, Herod napisał:

Nie ma chyba innego K-4 na rynku

Ważny w tym zdaniu jest wyraz chyba. No i co masz na myśli pisząc "rynek". Hasegawa robiła (robi?) Bf 109 K-4, na pewno ma lepsze kształty (choć nie idealne) od Revella. Czasem pojawia się na portalach aukcyjnych.... Jest też model Fujimi, wiekowy co prawda ale też można z niego coś wycisnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że się czasem coś pojawi na portalach aukcyjnych w zawrotnych cenach... za rok, dwa, trzy... jakoś mnie nie zachęca. Ja modele najczęściej potrzebuję "od ręki". W sklepie. Teraz, zaraz. Dlatego biadolę nad D.520, a sprawdzam olx i allegro regularnie. Potrzebuję jakiejś fajnej bagiety w grudniu / styczniu, a H75 z wolfpacka wręcz nie mogę się doczekać.
Jedynym K-4 od ręki jest obecnie Italeri. Nie jest źle... przynajmniej znalazłem już kamuflaży kilka, które zgrywają się z kalkomanią. 
Eduard... O. To ja poproszę. Może nawet wytrzymam do premiery skoro już kilka innych modeli mam na oku.

Będę się próbował z weekendowymi. Jako z mniejszym złem. Potem pomyślę o blaszkowcach. 
Ale wolałbym coś na poziomie hasegawy.

 

 

Grumman-F6F-5-Hellcat-VF-27-White-7-Pape
Takiego paszczaka chciałem. Niestety Eduard chwilowo nie sprzedaje zestawu masek do własnoręcznego zrobienia.
Pewnie zdecyduje się na zrobienie VF-84. Tutaj wielkiej filozofii nie ma, a żółć nosa ładnie współgra z morskim granatem.

Edytowane przez Herod
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

Będzie kocia morda i do tego jeszcze w najpowszechniej znanym kamuflażu. :) 
Eduard raczył wznowić w weekend edition swego F6F-3 z odpowiednią kalkomanią. 
Model piękny, wieeeeeeeeelki i dość prosty w budowie więc będzie prawdopodobnie pomalowany w marcu. Bardzo miłe zaskoczenie po revellowskim Me-109.

weeek.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.